-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Demether
-
hej! na poczatek zdrowka wszystkim chorowitkom!!! nie bylo mnie troche bo mialam troche problemow, postaram sie poprawic:duren: ale z Kajtkiem ok ktos tam sie mnie lata temu pytal gdzie pracuje-na zawadzkiego w Pertekcie , mam 8-latkow i 2 grupy gimnazjalistow, i to pewnie byla Moaa o ile sie nie myle. przyznam szczerze ze jeszcze was nie doczytalam....ale jak doczytam to wroce
-
hej mialam troche dziwny czas ostatnio i nie pisalam. przez tydzien nie moglam sie ruszac bo mnie w plecach polamalo. jak szlam do pracy to prawie plakalam z bolu, a potem zamieszanie paszportowe ( juz sie nie bede wdawac w szczegoly). 2 ostatnie dni nastroj do bani a dzis mi moj kochany m. powiedzial ze ja sobie siedze w domku i nie mam na co narzekac a moje problemy sa dla niego glupie chyba zapomnial ze tez pracuje, moze nie tyle co on ale 1/4 kasy do domu przynosze a jeszcze jestem mama na caly etat. ale mi sie qrwa gorszy dzien nie nalezy....:erf: za godzine wpada do mnie kolezanka-rozstala sie z facetem po 6 latach i bede ja zbierac do kupy....troche nie jestem w nastroju ale coz... przynajmniej , odpukac, z mlodym wszystko ok, tyle ze dzis wstal o 9 ( a wczoraj spac o 20) i dzis mial swoj drugi w zyciu dzien bez drzemki, ale jakos przezylam:wink2: nie jestem w stanie wam wszystkim odpisac, bo po 8 stronkach juz nie wiem ktory post jest czyj:duren:
-
Agusia to nauczycielki na tym watku niet? bo ja ze specjalizacja pedagog, ale to nie to samo co ty to jak? wyrzucasz mnie? hehe
-
wiesz, ja bym poslala od 2 lat jakos, ale brakuje mi w wielu miejscach opcji adaptacji, to znaczy ,ze przychodzi najpierw z dzieciem na godzinke czy 2, potem na tyle zostawiasz samo, a potem , jak sie przywyczai to na "caly etat" oczywiscie gdybym miala taka sytuacje ze pracowalabym na rano i miala maluszka nowonarodzonego, to chyba njawczesniej okolo 6-7 miesiaca oddalabym komus pod opieke, wczesniej strach
-
no i moj bocian gdzies chyba pobladzil ja tak jak Lila, nie mierze ale licze dni, troche probujemy strzelac a ja odplastrowana od lipca i nic...ze z pierwszym nie bylo takich problemow nooo
-
hehe, mi na mysl przychodza ciekawe miejsca...samolot, kosciol,kino ale najlepiej urodzic w jakims hipermarkecie, to masz wyprawke gratis hehehe zartuje oczywiscie, glupawka mnie bierze
-
Andi Pysiek superowy na fotach, mamusia tyż a ty mu jeszcze nie scinalas calych wloskow?
-
czesc laski najpiekniejsze ja dzis zalatana, rano po buty ( nie kupilam ale mlody byl swietny pomocnik-dumna jestem!) po drzemce lecimy paszport mu robic, bo nie wiem czy pisalam ale na swieta lecimy do brata do hiszpanii, no i na sylwestra tez . juz pomalu sie przygotowujemy polamamlo mnie po plecach wlasnie, chodze jak szympans, bede sie super w urzedzie prezentowac monika wspolczuje pierwszej @. mi ktos mowil ze po ciazy to juz nie boli...klamal cholera! Gabalas zdrowka kochana, dla was obojga. wez poczaruj i przekaz chorobe dalej ( na przyklad m. hehe)a wy zdrowiejcie Sylwiaczek łysol bombowy! prosimy o wiecej. jak sprawy smoczkowe? dalej z? Slonko poganiasz, poganiasz i zanim sie obejrzysz bedzie lato! Asienkas fajnie ze dotarlas! kiedy w koncu u mnie bedzie snieg? moje dziecko testuje sanki na sucho w kuchni a ja nie wiem jak mu wytlumaczyc ze to jest na snieg skoro go nie ma a z zeszlej zimy raczej nie pamieta hehe
-
to i ja cos napisze! od poczatku...pod koniec 37tyg, w dzien urodzin mojego m. poszlam po zakupy, w trakcie ktorych pomyslalam ze podejde na ktg, bo mialam byc jutro to zalatwie od razu. jak zwykle lezalam, mloda polozna obok mnie. i nagle zbladla... i mowi ze cos nie tak z tetnem! a ze moj lekarz prowadsacy byl ordynatorem oddzialu wiec od razu na sale! lezalam caly dzien podlaczona, nic nie znalezli, ja cala roztrzesiona i jeszcze plakalam m. na reku ze mam prezent dla niego ale torktu nie upieklam. i tak mnie trzymali 3 dni a tu nic-wszystko w normie! ze ja kobita aktywna to mnie tam szlag trafial, wiec wyprosilam na 3 dzien zeby mnie puscili bo wszystko bylo ok, rozwarcia zero no i wyszlam do domu jak juz wyszlam to skrzydel nabralam, posprzatalam chalupe, zrobilam mega zakupy ( ale sie ludzie patrzyli hehe) i tak zlecialy kolejne 2 dni. 3 dnia, po obiedzie , wbrew wskazaniom lekarza, pobaraszkowalismy z m. bardzo za soba steskieni a potem on pojechal na popoludnie do pracy. wrocil o 21, zjedlismy kolacje i nagle cos mnie zaczelo scickac, tak jak przy @. nie przejmowalam ise specjalnie, ale juz o 23 zaczelo byc grubo, wiec ja do wanny, stwierdzilam ze jesli to juz to musze jak czlowiek przy porodzie wygladac wiec umylam glowe, wygolilam sie ( w mysl tego, ze nikt mnie tam maszynka jezdzil nie bedzie), ubralam sie, zrobilam lekki makijaz!hehe a maz liczyl. 23.45-skurcze co 5 minut a ja stoje na srodku pokoju i smieje sie do lez , ze niemozliwe ze to juz. m. do mnie-uspokoj sie i zacznij ubierac bo mi tu urodzisz!. zadzwonil po mame, podjechala w 5 minut i dawaj do szpitala na porodowke trafilam 12.15, skurcze co 3 minuty,ale jakos specjalnie nie bolalo, zbadali-rozwarcie 7 cm. no a potem polazilam sobie do 3 ( juz troche bolalo co psychicznie odczul m). o 3.30 mialam kryzys-stanelam przed polozna i glosem terminatora powiedzialam ze ja mam tego dosc i ide do domu. ona na to -daje glowe ze za pol godzinki bedzie po wszystkim. i tak tez sie stalo! dalam sie polozyc o 3.40, 2 sline parcia ( strasznie mi popekaly naczynka) i rowniutko o 4 Kajtek byl po wlasciwej stronie brzucha!. m. dzielnie przecial pepowine a ja...hehe zaczelam sie naprawde bac dopiero jak mieli mnie zszywac hehe. lekarz do mnie-pani! pani wlasnie dziecko urodzila a kilku szwow sie boi?! no to sie w konu dalam, zeby scen nie robic po 40 minutach mlody juz pieknie ssal, ja sama po 2 godzinach poszlam sie umyc i wysikac co polozne skwitowaly wielkimi oczami i otwartymi buziam a na koniec powiem wam, ze to byl najpiekniejszy dzien ( a wlasciwie noc) mojego zycia!!! i wcale tak bardzo nie bolalo! za to ja czulam sie jak mistrzyni swiata, najwieksza i najlepsza ze wszystkich kobiet wszystko ( od pierwszego skurczu) trwalo raptem 6 godzin! a jak wychodzilam ze szpitala to mi polozna powiedziala ze jak w takim tempie urodzilam pierwsze to mam uwazac co by drugiego gdzies w sklepie czy samochodzie nie urodzic
-
hej! o jeĹźu chytry, ile zescie napisaly no postaram sie pisac ale jak mam przeczytac 4 stronki naklepane to zapominam co komu odpisac my dzis biegniemy Kajowi paszport wyrabiac, bilety juz zamownione, doczekac sie nie moge! dzis biegalismy po sklepach za butami dla mnie i w ciezkim szoku bylam z powodu mojego dziecka-przynosil mi buty ktore mu sie podobaja, odkladal na miejsce i odnosil pani, calowal sam siebie we wszystkich lustrach, "gadal" ze srzadawczyniami a jak go wyciagalam ze sklepu to chcial spowrotem. i tak chyba z 8 sklepow zeszlismy no i mlody zafasowal buty do hiszpanii, takie lzejsze ...za.....16zl!!! bo pani zrobila upust z powodu fajnosci mojego dziecka poza tym przedwczoraj mialam awanture z m. ...pierwszy raz po klotni spalismy osobno, ale juz wczoraj wszystko worcilo do normy. chyba nam to wisialo w powietrzu, od dobrych 3 miesiecy cisza wiec sie w koncu zebralo... aha, no i samochod mi znowu padl, dzis zapraszam znajomych na piwo w zamian za pchanie, a nuz odpali hehe
-
hej mowie tylko bo pisac mi sie nie chce...
-
ciekawe....przestaję mieć kompleksy hehe wiadomości.o2.pl - "Okrągłe" kobiety są bardziej inteligentne
-
fajnie ze mnie znalazlyscie
-
jest troche brudno, to fakr, ale sevilla jest urocza mimo to! poze tym mieszkamy za darmo i lot tez prawie darmo, bo nam wiekszosc brat sponsoruje ( bo pomimo ze tam tanio to zarabia niezle-niezle lepiej niz my....). z reszta niewazne-wazne ze bede z najukochansza osoba z mojej rodziny
-
fotki moich panow
-
kilka fotek moich "blizniakow'
-
to co? znajda sie jakies? czekam....
-
dzis m. sobie wymyslil ze mam zrobic sos, co bedzie dzis pasowal do ryzu a jutro do kopytek... wiec machnelam z pol kg lopatki, 2 papryki, puszka czerwonej fasoli i sos taki a la gulaszowy...ciekawe co powie zupy brak
-
hej! no widze ze was tez przywialo!!!! strasznie sie ciesze mi sie tu coraz bardziej podoba, zaczynam sie przyzwyczajac, a jak bedzie z zostaniem, to moze pozniej postanowmy hehe Monika gratuluje samochodu!!!! ja to bym chciala zamienic na cos, co ma chociaz ogrzewanie i dzialajacy 5 bieg.... Andi tak to jest ze sie dzieciaki czasem psuja nikt nie wie o czego a potem nagle jest dobrze. ciesze sie ze z Pyskiem lepiej co do pilnowania przez dziadkow....hmmm.temat-rzeka jedynie moj tata sie nadaje, moja mama popilnuje ale za 2-3 razem juz narzeka ze zmeczona, ze cos, ale zdazy sie jej z nim posiedziec. z kolei tesciowie stawiaja mega warunki-dziecko tylko u nich w domu, nie ma mowy o spaniu tam ( chociaz kupili mu lozeczko....), wizyta ma byc zapowiedziala a nie nagle itp...wiec zawozew ostatecznosci lub na baaaardzo krotko. przynajmniej mam tate , ktory twierdzi ze kajtek to jego najlepszy kumpel. no...ale tata wiekszosc zycia w morzu... tak wiec wszystkie zdane jestesmy na siebie
-
hej! wreszcie czas znalazlam ( jakies 15 minut hehe). z nowosci: caly tydzien byl moj brat bo z hiszpanii na urlop przyjechal wiec zadyma, imprezy itp, ledwo zyje. na dodatek moj tata w tym samym czasie wrocil z rejsu... - to co kajtkowi bylo wtedy to rzeczywiscie zeby, ale powiekszone o ....plesniawke, o zgrozo...bylo ryku ale po 3 dnach przeszla. podejrzewam ze to od szukania jezykiem tej trojki bo afta zaraz obok byla. ale juz poszla i dziecko mi sie naprawilo super! Monika zdrowka dla Kuby! i gratulacje za wytrwalosc! ja pewnie rzuce jak 2 krechy zobacze....wiem...nic nie mowcie.... Gabalas a co z Krzysiem? Agusia no to 3mam kcikasy za prace! Zubelek no wlasnie...jak tam Rozi? proboje cos gadac? jak sie bawi? pisz, bo ona mi tak jakos za szybko urosla a wlasnie, dziele sie moja nowina: lece do hiszpanii na swieta, juz 19 wyjezdzamy a wracamy 3 stycznia, ale bedzie urlopik. no i sylwester w hotelu ( bo brat tam pracuje), napitki za free, kajtek bedzie mial swoj pokoj i nianie elektroniczna a my w tany hehehe
-
co do tych traktujacych o rozwoju emocjonalnym to dopiero sie wgryzam w "jezyk dwulatka" ale moge serdecznie polecic poradnik " pierwszy rok zycia dziecka" A. Eisenberg, H. Murkoff, S. Hathaway . switne porady dotyczace niemalze wszystkich aspektow zycia malego czlowieczka
-
witam was serdecznie i zapraszam wszystkie marcowki 2006!!! moze znajda sie jakies zagubione wiadomo skad;)
-
no i mnie tez tu przywialo widze duzo znajomych twarzy, witam serdecznie was jak i zupelnie nowe osoby! ciekawe forum
-
hej hej! to i ja sie witam! moniq dzieki za smska!!! a tu jak sie wkleja suwaki? tez w podpisie w html?