-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez irena34
-
a u mnie poszło 21,05,a 21,04 miałam pobranie reszty płodu do analizy,czyli po rownym miesiącu,teraz na 4 dzień-po 8 tabletki,na owulacje
-
Rozumiem cie jak teraz sie czujesz,sama dopiero doszlam do siebie po stracie upragnionej fasolki(jak mowia dziewczyny na forum),dwa razy pod rzad mialam pozamacicna,a teraz po dwoj latach staran poronilam 21 kwietnia,co bylo rozpac,plac,i tylko jedno w glowie zaco i dla czego,przecirz tak pragniemy tego bebika,myslalam ze za trzecim razem sie uda,ale teraz jestem bardziej nastawiona ze napewno sie uda i to wkrotce,lekarz przepisal mi tabletki jak tylko dostane piersza @ ,narazie czekam ,ale jak nie dostane no to wiadomo musze zrobic test dla swojego spokoju ale i tak mam juz ustalona kontrole na 25 maja,czyli albo bede miala w tym czasie @albo wcale,czas koi i goi rany,i czego tobie zycze zeby poprostu odczekala i napewno dasz z tym wszystkim rade,jesli masz bardzo blizka osobe z ktora mozesz porozmawiac o tym,wyplakac sie ze swojego bolu to zrob to.Moj maz tez bardo to przezyl ale po swojemu po mesku,i uspakajal mnie i przytulal ale to nie jest to co mozesz komus sie wygadac ze wszystkiego co zostalosie wsrodku w twoim serduszku,trzeba z siebie to wyrzucic,nastawic sie optymistycznie i patrzyc do przodu z podniesiona glowa.trzeba wierzyc...no i napewno nie zadreczac sie tym bo to tylko pogorszy twoja psyhike,niestety zyjemy w takim czasie ze trzeba bardziej zwracac uwage na zdrowie, na styl naszego zycia,sprobowac go przystopowac a nie tylko gonitwa za dobrobytem.....trzeba zwolnic
-
Dziubala ja miałam takie bóle, były takie niejednostajne, lekko ciągnące.moglas by bardziej sprecyzowac...chodzi mi kiedy mialas?w jakim okresie i po czym?i co tobie lekarz powiedzal
-
Dziewczyny mam pytanie moze mi ktos podpowie: 21 mialam (zabieg)albo raczej zabranie reszty plodu po samoistnym poronieniu,przedwczoraj i dzisiaj mam takie dziwne uczucie w prawym jajniku,tak troche ciagnie troche pobolewa,wlasnie zastanawiam sie czy mam sie udac do lekarza czy odczekac i zobaczyc co bedzie dalej,mial z was ktos cos takiego po poronieniu,czy moze to byc jajeczkowanie,bo czytalam ze niektorym dziewczynam wyszlo ze jajeczkowali odrazu po poronieniu nie majac pierszej @ po poronieniu,powiem ze raczej cykl mialam 28 dni,zawszy liczylam 11*7*10.Z gory dziekuje za odpowiedz
-
Clomifen-ratiopharm ® ® 50 mg ist ein Arzneimittel zur Auslösung des Eisprungs (Ovulationsauslöser). 50 mg owulacji jest lekiem do wywołania owulacji (). Clomifen-ratiopharm ® ® 50 mg jest stosowany do wywołania owulacji u kobiet z niepłodnością w wyniku braku owulacji (jajeczkowania) i na tyle drogie Pani
-
mi lekarz powiedzal ze wcale niemam czekac,odrazu sie starac,a jak dostane piersza @ po poronienju to mam brac prawda tabletki,ale jak maja pomoc to czemu i nie brac ich,ale powiem szczerze wcale sie nie nastawiam na nic,za bardzo sie nastawialam ostatnich trzy razy,psychika siada niesamowicie,dla tego nie nastawiamsie co mam byc to bedzie....a co do lekarzy to co kraj to obyczaj,ja tez jak trafilam do lekarza w szpitalu to na lek przeciwbolowy musialam czekac 1,5 godz,az w koncu jak nie mialam sil i dochodzilam do stanu nieprzytomnosci od bolu to laskawie podal mi morfine,poniewarz juz wiedzal ze jest pozamacicna,to teraz moze,bo uwazal ze w ciazy nie podajesie lekow przeciwbolowych,chore....
-
jak dostane piersza miesiaczke mam brac od 4 do 8 dnia Clomifen-ratiopharm 50mg w tabletkach,wie ktos i cos o tych tabletkach,no i witaminy dla kobiet w ciazy w 1 trzymestrze(oni rownierz moga byc dla kobiet ktore chca zajsc w ciaze)
-
rozmawiam rozmawiam ze wszystkimi kto by mog mi dodac otuchy,bo inaczej by chyby zwarjowalam,ale w srodku i tak zostalosie ,jak pomysle o tym to mi jak by cale piersi,zoladek scisneli w jedna calosc,do psyhologa tez juz dzwonilam rozmawialam z nim,troche pomoglo.ale dopiero czas ukoi ale gorycz i tak pozostanie.Wiem jedno jedna osoba zawienila w tym wszystkim ja sama i stres ktory caly czas mialam,bo jak by olalam wszystko co sie dzieje na okolo to by tego wszytkiego nie bylo,ale czlowiek jak by wiedzal gdzie sie przywroci to by sobie podscielil....Narazie czekam na okres,a dalej czas pokaze,niemysle juz o przyslosci,mam dosyc zabiegania mysli na przod,za bardzo pozniej to boli...
-
dzisiaj przysli wyniki i moj lekarz odrazu zadzwonil do nas,najwazniejsze ze plod byl w macice ale stres i nerwy (ale akurat nie z powodu ciazy)zrobili swoje,od tygonia nie moge pozbierac sie psychicznie,glowa mi peka...plakac niemam sil,tylko w srodku wszystko sciska,ze az na wymioty bierze,biore na uspokoenie ziolowe tabletki,herbatki pije,ale cos slabo pomaga,dziewczyny ma moze ktos jakis pomysl jak mam uwolnic sie z tego stanu....
-
Witam wszystkich i bardzo dziekuje za wsparcie psychiczne,bylam dzis u lekarza i pobral cala zawartosc mojego plodu,albo raczej reszte co zostalosie z niego ze srodka macicy na badania(czyli musial dokonac czyszczenia macicy)chociaz tlumaczyl nam ze niemusi tego robic ale chce oddac do analizy zeby wiedzic dla czego tak sie stalo co bylo powodem i czy plod byl napewno w macice.Na wyniki mamy czekac tydzien,w przyszla srode mam isc na dodatkowe badania krwi no i po wynik.Na razie przepisal krople na przestanie krwawienia "METHERGIN lÖSUNG 10ML " i tabletki "DOXY-WOLFF",no i spokój i myslienia tylko pozytywnych rzeczy,czyli dodatkowo waleriana 1-2 dziennie , no i do srodka dostalam tampon nasacony jakims lekiem,czuje sie powiem bardzo dobrze nic mnie nie boli,czyli dostalam jakis bardzo mocny lek,bo raczej po takim czyms to by brzuch napewno bolal,a ty minelo wprawie 9 godz po zabiegu i nic,bardzo sie ciesze ze mam takiego ginekologa,i to napewno z powolania....
-
Witam wszystkich ponownie,wlasnie dzis dowiedzalam sie po wizycie u lekarza ze plodu juz niema,poprostu nie widzi go a druga wazniejsza sprawa badania krwi do ......,to cos spadlo3290do 2524 a mialo wzrosnuc od 300-900,czyli......niemam slow,niemam sil,zal smutek i gorycz,czyli nie wiare trzeba miec a tylko troszeczke wiecej sczescia,a cos ja za ostatnich 3lata niemam.Jutro na dodatkowe badania,na pobranie probki z macicy,wymazy i niewiem co jeszcze mnie czeka ale napewno nie mala kroszynka za 8 miesiecy.....
-
Tak jak mowisz ginekolog mi ich przepisal,oni w internecie wyczytalam ,sa mocniejsze od tych co w polsce wypisuja,ale podstawa jedna progesteron w nich,po dwóch dniach przyjęcia ich czujesie swietnie ,nic mnie nie boli,a od dzis jak by upławów mniej bylo,a co do sexsu powiedzal lekarz ze nie widzi przeciwskazan jak chcemy to prosze ,ale bez szalenstw oczewiscie.Jutro ide na kontrole zobaczymy co wyjdzie,na ile powiekszylasie perelka i jak wyniki krwi,ale wierze ze jest wszystko okej ,a wiara czyni cuda.....
-
spokoj napewno i nie na sile,ale narazie troche nie idzie mi to w parze,jestem osoba bardzo ....nie wiem jak to powiedzic taka jaka caly czas jest w ruchu zawsze mam cos do zrobienia,i niewaznie gdzie wdomu,w firmie,dzisiaj zapomnialam zjesc sniadania,dopiero jak organizm podal hej hej zwolni,dopiero skojazylam ze jest godz 14 a ja tylko pilam duzy kubek karo z duza pianka(co uwielbiam od pewnogo czasu,bo przed tym pilam pare filizanek kawy dzienie,takiej z zakiej maszyny co przepuszcza pod duzym cisnieniem wode przez kawe,i wtedy wychodzi wysmienita ummmmmmmm smakowita kawa)ale w jeden poranny dzien,po jednej filizance okazalosie ze ona mi nie uuuu-u-u-u-u,nie miala tego smaku,no i wyszlo szydlo z wora,malej perelce to nie smakuje.Ale teraz od pewnego czasu po drzemce leze i odpoczywam ,relaksujesie,nic sie nie zawali jak teraz prania nie powiesze a drugie z pralki nie wyciagne,ze przed weekendem przydalosie by przelecic na odkurzaczu,pal licho na to wszystko,wszystko w swojim czasie i powoli;bo uplawy zrobilisie wieksze jakies,i prawy jajnik ciaznul,no moze jeszcze troche i lewy cos swoich 5 groszy wstawial,ale mam wykupiony tabletki utrogest i na noc juz sobie zaaplikuje sztuki dwie.Czy ktos z was dziewczyny uzywal tych tabletek podczas ciazy,i czy komus tez tak plamilosie ?(chodzi mi o osoby ktore mieli pozamaciczna ciaze)bo juz w inecie tyle wyczytalam o plamieniach i t.d i t.p ze w ogole to jest normalne,no i plodu to nie grozi,tak to jest?kto wie?
-
dziewczyny niemusze ponownie robic testu,jestem na 100,bylam dzis u lekarza badania krwi potwierdzili na tak,tylko jedno male no,. za malo jakis tam .....jak na kalkulacje tygodni,wyhodzi prawdopodobnie ze zaszlam troszeczkie pozniej czym bylo przywidywane,szukal ponownie w jajowodzie ale nic nieznalaz,ale w macice zauwazylismy mala kropeczke,i myslimy ze to jest ten skarb ,bo we wtorek tego niebylo,a dzis jest,pobrali ponownie krew zeby sprawdzic podwyszczenie czegos tam(niewiem naprawde czego,ale to rosnie razem z plodem)na dzis mam 3300 a jak dzis popobranju krwi ma powisic sie o kolejne300-900,we wtorek ide na ponowne badania usg no i po wynik.Druga sprawa mam uplawy ciemne ale uspokoil ze nic groznego w tym niema,bo powstali po stosunku,zadnych przeciwskazan na seks niema,wypisal tylko czopki dopochwowe ze by przestało plamic,czy cos takiego moze byc,ja jestem w szoku,dla mnie to plamienia czyli moze byc poronienie,a tu totalny ljuzik w tych Niemcach.zadnych witamin ,tabletek moze narazie czekamy....sama niewiem.Lekarz uwaza ze jest jak najbardziej wszystko okej i trzeba tylko tym cieszyc sie. Dziewczyny co wy o tym sadzicie`?
-
Witam ponownie wszystkie osoby ktore poznalam na forum,nie pisalam nie odzywalam sie bo .......nie wiedzalam o czym pisac co pisac,naokolo szara rzeczywistosc,dni za dniami leczeli i tu nic,jeszcze w grudniu 2008 zrobili ponownie mi "przedmuhanie" (niewiem jak by to dokladnie nazwac )prawego jajowodu,i dalej nic.Cisza,cisza.....A tu male podejzenia podkradli sie jakiś tydzień temu,przez tydzen co chwilia do toalety a tu nic,z testem odkladalam na ostatniom chwile,a zatrzymka za duzo ostatnio stresu dostalam,wprawie nic niejadlam,swiat mi walilsie z pod nog.ale w poniedzalek poszlam kupilam wieczorem 2 testy jeden z tych tanszych a drugi z tych drozszych,zrobilam wieczorem tanszym i nic jedna kreska,nad ranem zrobilam drugi,ale cos dlugo on opracowywal swoja prace,to rozczarowana i znudzona czekaniem zostawilam go w lazience po jakims czasie wrocilam a tam dwe kreski,szok,placz i wszystko razem wziete.oczewiscie telefon i do lekarza mojego,najblizszy termin na dzis na piatek,ale nie udalosie tej pani tak szybko mnie zbyc,bo po ostatniej takiej odlozonej wizycie wyladowalam na intensywnej w szpitalu.zapakowalismy sie i pojehalismy do kliniki,lekarz oczywiscie zlozyl gratulacji, i ze w ogole wkoncu przyszlam (nie bylam u niego od grudnia 2008),bylam przyjeta blyskawicznie w ciagu 5 min......Ale nadal nic niewiem staranie obserwowal,szukal,ale nic ani w jajowodzie ani w macice,mam na dzis termin wiem ze sa wyniki badan krwi,ktore byli juz gotowe wczoraj mysle jak by bylo cos nie tak to by juz zadzwonili napewno wezwali by ......sama niewiem.Ale teraz mam nowy delemat przed tym nie bylo brunatnych uplawow teraz sa,ale moze tylko przez to ze mielismy z mężem stosunek,i odrazu po nim poplamilo mi rozowym.Dziewczyny mam glowe kwadratowom mysle latają rozne,jestem nastawiona ze jest wszystko dobrze,ale ten niepokuj nie daje mi spokoju.A moze tam wcale niema tej ciazy, sama juz niewiem.Dziewczyny ma ktos jakies pomysl,porade co do tej calej sytuacji.Generalnie czujesie okej,staramsie odpoczywac,nie stresowac sie,widac po mnie ze nie jestem taka jak zawsze,troche blada,troche to mi lewy jajnik pociagnie a to prawy sama nie wiem,moze juz do wszystkiego przysłuchuje sie ......horor jakis jak znowu groszka nie bedzie widac,ostatnia moja byla 8,03,moze za maly termin jeszcze,co myslicie....
-
na foto 1 to takie ciemno czerwone to jest plod (zd.1),po usunienciu(zd.2) jest widoczne na drugim foto jak byl juz znieksztalcony jajowod po drugej operacji,a plod byl juz wiekszy od jajnika (taka fasolka u gory) szkoda ze zdjecza kiepskie ale te zdjecza byli robine z moje karty choroby w szpitalu,a maz akurat na robieniu dobrych zdjec sie nie zna.
-
....a to sa zdjecza mojej fasolki ktora zgubilasie we mnie
-
Bardzo milo ze ktos chce o tym rozmawiać ,bo mi sie wydaje to jest przeżycie bardzo bolesny i kobiety starajam sie o tym zabyc i o tym juz nie mowic. Ale moge powiedzieć co dowiedzalamsie do tej pory i co staram sie robić a czego nie robić: - przede wszystkim doszlam do wniosku ze za duzo nosilam ciezkich rzeczy ( kosz pelny prania,skrzynki z napojami,kartony z wekami,10kg proszki i t.d) i mi sie wydaje ze moze i zaszlam dobre ale ruchu ktore wykonywałam powodowali ze plod cofał sie do jajowodu. Lekarz o tym wspominał ze płód moze cofnąć sie w kazdej chwili, az do momentu kiedy dobrze sobie ułoży sie w macice,ale ja bylam pewna ze nic takiego zlego nie robie. - wspolzylismy od razu po skonczeniu pierszego okresu po operacji ale przez dwa miesiacy zabezpieczalismy sie tak jak powiedzal lekarz.Poniewarz to robi dobrze do gojenia ran pooperacyjnych ktore znajdujamsie wsrodku Czyli starac sie mozna juz po 2 miesiacach,a wtedy przetrymac do tych dni i wtedy tylko myslec o dobrym seksie a nie o tym czy napewno zajde teraz i czy wszystko bedzie dobrze i t.d Na dzien dzisiejszy jestem bardzo nastawiona optymistyczne ze wszystko sie uda,i trzymam glowe do gory.Do lekarza nie ide bo na mnie czeka jak tylko piersze dwe kreski zobacze na teste ciazowym. Wszystkie badania ktore byli wykonane przed i w trakcie tych dwuch ciaz zupewne wystarczajace i lekarz moj nie podrzybuje innych,teraz musimy probowac dopiero po roku jak sie nie uda, to stawic sie wtedy do niego ,no oczewiscie jak by cos sie dzialo to mamna tych miast do niego isc, ale tak to niema potrzeby.
-
Wyniki badan wyszli znowu nie zaciekawię,musialam dzisiaj stawic sie na ponowne pobranie krwi,jak mi wytlumaczyli to : ze moj organizm zachowujesie jak by ja bylam nadal w ciaze,czegos tam nie zmalalo czy za duzo za pomnialam po ostatnim badaniu,mam zadzwonic w poniedzalek o wynik. Ktos wie moze o co tu chodzi,jest to mozliwo ze oganizm nadal moze zachowywac sie jak by ja bylam wciazy.cos nie za bardzo to rozumie
-
sorry ale niewiem jak prawidlowo ta operacja nazywasie.Tylko mam trzy ciencia z prawej i lewej strony na wysokosci jajowodow i trzeci w pepku,na cale szczęście niemam szwa na caly bruch. A co do dziwnego odczuwania dolu brzuha to mozliwe ze to jeszcze po operacji cos tam normujesie.Sama niewiem.Z prawy strony na szwe mam take troche jak by zgrubienie,moze pozniej zejdzie,przed tym nie mialam (t.z po pierszej opercji) moze to dla tego ze teraz wycinali,ale dla czego prawa,jak wycinali lewy,chyba ze przez prawa strone to robili,niemam pojecia jak ten lekarz robil.
-
ale ogolne tez sie czuje dziwnie,kreci mi dol brzucha ,jajniki tak ciagna,sama niewiem,moze przewrazliwiona.Poczekamy do pierszego stosunku,jak bedzie bolalo czyli alarm doDOKTORKA wtedy trzeba isc
-
mam w ponedzalek zadz beda wyniki,poberali tylko krew,ale probka krwi moze miec rozne w sobie analizy,no nie dziewczyny. Co do lekarza to z nim rozmawialam po 3 dniach po wyjcsiu ze szpitala,wtedy tylko bylo powiedzane o calej sytuacji jaka zaistniala,no i w wypisie ze szpitala bylo ze maja mi pobrac krew,ale jak przyszlam na sciagnencie szwow to powiem wam ze bylam zaskoczona ponownymy badaniami,a moze byc te to jeszcze w organizme byli te zle wyniki przez ta ciaze ze moze organizm jeszcze nenastawilsie w dobry rytm pracy.
-
Bylam dzisiaj w klinice na sciagnuc szwy, i uslyszalam ze musza pobrac mi ponowne krew bo ostatnio byli zle wyniki,moze ktos cos powiedzic na ten temat? Powiedzano mi ze musze byc caly czas pod kontrola,ale niewiem dla czego? Moze ktos wie dla czego i moze mi wytlumaczyc,? Z lekarzem nie widzalam sie tylko rozmawialam z pielegniarka,ktora mi to powiedzala. Czy mam sie tym przyjmować sie czy moze juz jestem przewrażliwiona ta cala sytuacja
-
aha rozumiem chyba, ale i tak dziekuje
-
Dziuba co do monitorowania cyklu na jakiej zasadzie to jest? Wystarczy na testach plodnosci,czy za malo