Ja płeć poznałam tydzien temu, czyli tydzien przed terminem. Wczesniej lekarz nawet nie miał miec co do czego wątpliwości, ponieważ maleństwo za każdym razem, albo obracało sie pupą, albo zasłaniało pępowiną, albo zakładało noga na noge... W zeszłym tygodniu sie udało tylko dlatego, iż powiedziałam, że mam małoego złośliwca i zawsze kopie jak się brzuch zaczepi. Wtedy to lekarz ze swietnym pomysłem zaczął dokuczać brzuchowi. Mała nie wytrzymała, chęć oddania była silniejsza niż cnotliwość i gdy brała zamach do kopnięcia...odsłoniła się !! Lekarz, aż z wrażenia krzyku narobił, a minę miał jakby to było jego pierwsze osiągnięcie w dziedzinie połoznictwa :Uśmiech:
Miejmy nadzieję, że ma racje i to będzie dziewczynka, bo jestem już posiadaczką wielu różowych sukienek i bardzo różowej husty.