Skocz do zawartości
Forum

monikouette

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez monikouette

  1. monikouette

    Francja

    marzenko, ja nie karmilam pirsia ale z tego co wiem to w PL naprawde ograniczaja matke karmiaca w jadlospis, a we Fr mowia tylko zeby unikac kapusty i pochodnych, no i grochow, czyli tego co naprawde ciezkostrawne, ale zadne tam ograniczenia czy jedzenie wylacznie gotowane lub na parze (bez zapiekanego itp) ale moze dziewczyny wiecej cos wiedza ode mnie :)
  2. monikouette

    Francja

    witam bourse aux vetements zaliczona, za 18e kupilam chlopakom po 8 ubran (sweterki, spodnie, bluzy), uwielbiam takie okazje :) jutro jade na vide grenier, moze tez cos upoluje intersujacego :) paulina, przykro mi ale na rodzajniki nie bardzo jest sposob, ale w sumie one to chyba najmniej wazne bo czy la czy le to jak rzeczownik bedzie dobry to reszte czlowiek i tak zrozumie :) co do spotkania, kurcze, ja u sibie za duzo miejsca nie mam ale zawsze by cos mozna wykombinowac, poza tym we Fr jest tak ze jak sie kupuje np bilety na pociag dluuuuuuugo do przodu to sa tansze, wiec moze kiedys sobie zaklepiemy jakas date duzo do przodu i sie gdzies spotkamy! to dla tych co by pogiagiem jechali, no a jak samochodem to jeszcze lepiej :) zawsze jest mozliwosc wynajecia jakiegos domku dla duzej ilosci osob, na week end np, tyle moze wspolnie przezyjemy? nawet jakbysmy sobie do gustu nie przypadly to dwa trzy dni razem by sie dalo moze a wtedy wynajm podzielony na wszystkie glowy to malutkie koszta :) to tak w ramach przymiarek na przyszly rok, co? pozdrawiam, ide rozwiesic pranie bo sloneczko jest choc chlodno jednak
  3. monikouette

    Francja

    paulina, ja tu posta plodzilam przez nie wiem ile a Ty sobie popisalas :) trzyma zatem kciuki zeby cud sie stal, niech sie jej pogorszy, na tyle zeby ja zatrzymali w szpitalu :) a Wam niech sie uklada, G juz i tak lepiej po operacji to teraz tylko na prosta ze zdrowiem niech wychodzi a potem praca, plan dzialania i domek poza miastem!!
  4. monikouette

    Francja

    witam kurcze, ostatnio to nawet nie wiem jak sie nazywam, tyle mam na glowie, zorganizowana jestem nadal dobrze to co, starzeje sie czy obowiazkow mi przychodzi wiecej?? niech bedzie ze to drugie wiec dzis tylko w telegraficzym skrocie: *co do pralki dotka ja mam jakas nieznana i dziala mi od lat, jak dla mnie to musi byc szybki program, prosta w obsludze, programator (ale to wszystkie chyba teraz maja) i jak dla mnie to ladowanie frontalne bo wg mnie (o ile ma sie miesjce) to jest wtedy mozliwosc wykorzystania blatu gornego, a jak ladowana od gory to nie mozna tej powierzchni wykorzystac poza tym jak np ma sie suszarke do prania to ewnetualnie mozna ja postawic na pralce i tym zyskac troche miejsca w domu *Kasiu, ladna Wasza fotke to ja moge swobodnie u siebie znalezc ale oczywiscie nie wstawie bezczelnie :) wracajac do Martusi, kochana, ona moze smialo isc gorna linia siatki francuskiej, Ty widzialas jej tatusia?? nie dziw sie ze tak rosnie jednak na pocieszenie powiem ci ze my wielcy nie jestesmy a chlopcy szli gora siatki do 2 roku zycia, a wagowo byli z kolei na najnizszym centylu :) co do urozmaicania jadlospisu, kochana, nic nie szkozi jak jej dasz cos do sprobowania, dac sprobowac to nie to samo co wprowadzic na stale nowe produkty, ale juz sie rozejrzalam i wg tegorocznych trednow (zartuje z tymi trendami) rozszerzamy po 6tym iesiacu *co do przepisow, ja Wam proponuje w piwnicy otworzyc sobie nowy watek "kulinarnie" i tam wrzucac nasze propozycje kulinarne. Jak to bedzie tutaj to bedzie orozrzucane po calym watku i malo praktyczne zeby cos znalezc :), mowie o partyzantce bo tam wtedy te przepisy beda "tylko nasze" i nikogo z zewnatrz, prosze o info kto nie ma jeszcze dostepu do podziemia to rozesle zaproszenia :) Malogosia nie ma na pewno a reszta nie wiem... * Paulina, kochana, oj dobrze ze tego posta napisalas, cza chyba przyszedl zeby wylac z siebie wszystkie zale i kumulacja nerwow i stresu wychodzi na zewnatrz. Pisz tutaj, troszke ci ulzy, moze wiele nie pomozemy ale sama swoadomosc wylania tego z serducha sprawia ze jest lzej wiem dobrze o czym piszesz, problemy zdrowotne, niepewnosc jutra i bezrobocie. Musisz sie jakos trzymac bo zle nie bedzie!!! Ja dawniej bylam bardziej negatywnie nastawiona ale teraz dziewnie, choc zycie wali po tylku, nie podaje sie i ide do przodu, pod wiatr, w deszczu i z klodami pod nogami ale ide!!! Sprobuj tak samo ale najwazniejsze: nie daj sie dolkowi!!! Bo ja czue ze to nie chodzi o jakis pesymizm ogolny u Ciebie, ale po prostu lapiesz dola w zwiazku z sytuacja.. Choc w glebi siebie wiesz ze sie ulozy! Z tesciowa nie wiem co poradzic, jaka jest do tego postawa G? on chce?? czy z koniecznosci albo niewiedzy co z matka zrobic?? skad ta jego decyzja? domyslam sie ze miedzy operacja a chora matka to on zbyt logicznie nie mysli, i znowu mnie skreca ze tak dalego jestes, ani pomoc jak, ani sie czegos dowiedziec "po kryjomu" co by z ta tesciowa mozna by zrobic.... choc domyslamsie ze do jakiegos osrodka to i koszta sa, ona mialaby za co sie oplacic w takim osrodku?? chcialam Ci jeszcze jedno powiedziec, ale Ty juz pewnie to wiesz i nawet juz sie obawiasz na przyszlosc, jak G bedzie na bezrobociu to o nowe konflikty bedzie coraz latwiej, no chyba ze znajdzie szybko cos nowego.. niestety rozdzial mezczyzny na bezrobociu, sfrustrowanego siedzeniem w domu przerabialam przez 2 lata i nie jest latwo..... ale mozna z tego wyjsc!! tak bedzie i u Was!!! nie zapominaj ze co nas nie zabije to nas wzmocni a przeciez umierac jeszcze nie planujesz :) * Malgosiu, co do tej Twojej znajomej, przypomnialo mi sie jedno, znam to z Francji ale wiem ze podobnie jest i w innych krajach. Jak cos sie zieje zlego i trzeba pukac do drzwi, prosic o pomoc, coby to nie bylo trzeba mowic ze sie PALI! ludzie boja sie brutalnosci, wandalizmu, ale ponoc (badania potwierdzily) jak sie wola ze pozar to ludzie sa sklonni pomoc i dzwonia o pomoc, a ze we Fr do wielu rzeczy najperw wzywa sie straz pozarna to wszystko pasuje a tak przy temacie to jak pisaly dziewczyny (pati chyba) niestety zyjemy w czasach ze ludzie boja sie drzwi otworzyc i mnie tez sie wydaje ze w PL byloby podobnie, ja osobiscie wiem ze bez zastanowienia bym otwarla ale wiem ze K to by mnie ukatrupil za cos takiego. Choc z drugiej strony powiem Wam ze w domu np nie zamykamy drzwi na klucz, albo jestesmy nieswiadomi niebezpieczenstwa albo zbyt ufamy swiatu to tyle na dzis, mialo byc szybko i telegraficznie a wyszlo jak zwykle, referat uziaki
  5. monikouette

    Francja

    to i ja pukam wieczorna pora zanim swiatlo zgasnie Malgosiu, zdjecie piekne!! jakos nie myslalam ze jestes brunetka jak to czlowiek sobie moze cos przybrac do glowy :) a Kasia, ma racje, ze jake Oh mon Dieu, mloda babeczka z Ciebie!! no ale jak zobaczysz buzie KAsi (ktora ja poznalam juz osobiscie) to poczujesz sie jak ja.... :stara zartuje :) poza tym Kasiu, do Ciebie, we Fr mody sa na poczatke rozszerzania diety od 4go lub 6go miesiaca, ostatnio chyba znowu powrocili do odczekania pol roku wiec mozesz Martusi odpuscic, ale jak masz ochote to mozesz zaczac od jabluszka. Poza tym, dla pewnosci tego co teraz propaguja, zerknij do ksiazeczki zdrowia, tam jest tabelka z jedzonkiem, co i kiedy :) o czym piszesz mowiac ze duzo pracy nad Toba po powrocie z PL?? ciekawa jestem co az tak zauwazylas koniecznego do zmian? Marta, powiedz mi, ile Ty masz lat??? jakos sobie pomyslalam ze 71 przy imieniu to rocznik ale Ty w 1971 to sie na pewno nie urodzilas fotka z Twoimi chlopakami cudna!! Marzenko, ja we Fr chyba najdluzej stazem jestem, mieszkam tu od lipca 1998r, tesknota za Polska czy za rodzina, powiem ze wszystko zalezy od tego jakie stosunki rodzinne sie ma w Pl, dlaczego i od czego sie wyjechalo i co nas tutaj "trzyma", czasem jest ciezko, na poczatku z pewnoscia, zeby sie odnalezc to ciezko, jesli do tego dochodzi nieznajomosc jezyka to tez nie bardzo ale do wszystkiego sie mozna przyzwyczaic i jakos poradzic, tymbardziej ze kazdy wie ze Polak potrafi :) wiec na pewno bedzie dobrze!! Pati, wspanialy masz plan na wychowanie i na rownowage w stosunkach i postawie do przybrania wobec corki, naprawde podziwiam i ciesze sie ze tak jest, sama nie mialam dobrego przykladu w rodzinnym domu, stereotypy tam byly najciezsze, ciezko z tego wyjsc obronna reka, no ale jakos sie wygrzebalam i jest ze mnie co jest dobra, za duzo ie popisze bo kolejna noc zarwana a jutro do pracy :) buziaki i do poczytania
  6. monikouette

    Francja

    Kasia, witaj po powrocie!!!! poczytaj troche co tu bylo, slowko od siebie i juz bedziesz w temacie :) normalne ze po nieobecnosci zawsze trzeba troszke czasu zeby sie wdrozyc :) pati, fajny ten Twoj post, pewnie by zaintereowal jedna moja znajoma ktora "studiuje" zachowania obcokrajowcow, ktorzy sie wdazaja, aklimatyzuja w kraju w ktorym mieszkaja, rozroznienie miedzy insertion, intergation ja bardzo interesuja a Twoja postawa godna naprawde, przylaczyc sie do wspolnoty z wlasnym charakterem ale bez reklamowania swojej przynaleznosci do Polski nieladne te moje zdania ale szybko pisze i nie przyemyslanie do konca a w ogole to od siebie powiem Wam tez jedno: to forum, watek czy takie wlasnie filozoficzne pogaduszki bardzo pomagaja mi w tym, zeby nie zatracic jezyka, przez dlugi czas nie mialam kontaktu z pisaniem, iles tam lat pisalam z mama listy, miedzy telefonami, potem przestalysmy, zostaly telefony ale czesto otym samym rozmawiamy i trace jezyk. Rzadko mi sie zdarza szukac jakiegos slowa ale sie juz zdarzylo. Wiec pisanie tu po polsku, zmuszanie sie do myslenia cwiczy moja pamiec i jakas tam lingwistyczna zdolnosc sklaniowa, ale i tak wiem, ze polskiej skladni juz nie mam i styl niemilosierny mam ale grunt ze ludzie mnie jednak rozumieja :) i ze nie robie za duzo (chyba) bledow ortograficznych :) buziaki!
  7. monikouette

    Francja

    hihi, marzenka, Polska pelna para w tle nawet flaga!! :) Alexander sliczny!!
  8. monikouette

    Francja

    witam! pati, ale super, fajnie ze wrzucialas zdjecie, zaraz tez sie poprawie i moje wrzuce!!! dziewczyny, wrzuccie fotki, fajnie bedzie :) Malgosiu, Ciebie tez o fotke poprosimy!! usmialam sie niezle, bo pomysl super ale mam tylko jedna fotke i to jeszcze taka byle jaka no ale jest :)
  9. monikouette

    Francja

    hahaha, Malgosia, ubawials mnie tym postem :) wymadrzalska :) co Ty, ja tam lubie sobie poczytac cos o czym chetnie bym sobie pogadala, jak kiedys pisalam, brakuje mi tego, nocne Polakow rozmowy i rewolucja o jakiej sie dyskutuje pol nocy, nie mam tu tego, sposob w jki piszesz to wlasnie to, jak my Polacy (czy Polki) mozemy noc przegadac, dlatego z tym wieksza przyjemnoscia ciebie czytam, sama bym mogla takie rzeczy pisac, moze nie te feministyczne bo tak naprawde to bardzo malo mam wiary w siebie i brakuje mi stanowczosci i w ogole, ale dobrze wiedziec ze jednak sa kobiety z taka jak Twoja postawa :) ja tam znana jestem z tego forum, pastor moniq mnie tu czasem nazywaja, bo kazania prawie, i pokoj niose i probuje zeby za duzo wojen nie bylo, ale to raczej zasluga mojego znaku: Waga jestem wiec i sprawiedliwosci i pokoju szukam. Posty moje czesto dluuugie bo i gadula ze mnie i lubie poprzec przykladem co mysle. Wiec sie ciesze bo nie tylko ja tu wyklady robie, Ty tez piszesz duuuzo i stanowczo lepiej i madrzej ode mnie. porodu sie nie boj! szybko, bolesnie, ale z tym porodem to jest tak, ze ktos tam gdzies zaprogramowal zeby bol porodowy uciekl nam z pamieci tuz po porodzie, wiec ja Ci mowie: na drugi dzien i tak juz nie bedziesz pamietac ze bolalo!!!! sciskam, ide dalej :)
  10. monikouette

    Francja

    zagladam szybciutko co do tych bratnich dusz we Fr, musze jednak napisac zebyscie nie tracily nadziei bo one wszystkie zle nie sa! sa tu fajni luzie, fajne kobiety choc domyslam sie ze bariera jezykowa moze byc dla niektorych nie do przejscia na poczatku..... :) dotka, zdrowka dla Poldka!! trzymaj sie!
  11. monikouette

    Francja

    kurcze, mam tyle rzeczy do zrobienia ale musze tu przysiasc troche i popisac :) primo, Malgosiu, w razie czego tu masz moj tel wiec jak sie zacznie, albo jak sie skonczy to prosimy o sygnal, a ja juz przekaze dalej, no chyba ze juz sie z dziweczynami dogadalas :) 0619329375 poza tym, moze porod jeszcze sie nie ruszyl ale na pewno maluch zaczal droge w dol, brzuch Ci sie obnizy, co za tym idzie, naciska na szyjke, a to ja skraca bo juz zaczyna byc "miekka", kibicuje Ci mocno, bedzie dobrze! a porodu zycze Ci ekspresowego, jak moje!! mialam nawet Ci tutaj polecic czwartkowy program na dwojce France 2, w Envoye special mial byc reportaz o zbyt czestych cesarkach we Fr ale ten program slynie z tego ze zaprogramowane reportaze sa czesto zmieniane wg aktualnosci. No i chyba wlasnie tak bedzie we czwartek i chyba o cesarkach nie bedzie.. sprawdze jeszcze :) no i jeszcze wroce do komplementow w moja strone, bardzo Ci dziekuje za te cieple slowa, ten watek tu na forum wlasnie dla zjednoczenia samotnych polsko-francuskich dusz, z czasem okazuje sie coraz bardziej ze jest potrzebny i ze nie jestem sama :) a ten moj nihilityczny post to stety, niestety co roku dopada mnie dolek taki, od tylu lat to sie juz przyzwyczailam ale mimo to, co roku troche dziwnie i tak teskno.. Swoja droga, wiecie dziewczyny ze francuski jezyk, tak bogaty w slownictwo i synonimy nie posiada w swoim zasobie slowa TESKNOTA, dziwnie, prawda?? a ja uwazam ze to takie piekne slowo.... poza tym tak, co do Marmi ktora we wszystkim brzydko wyglada, guzik prawda, jak pisza dziewczyny, piekna babka z Ciebie jest ale mozemy sobie reke podac bo ja tez we wszystkim czuje sie potwornie paulina, skad ja znam taka samotnosc.... pamietam, jak kilka lat temu, bedac jeszcze mezatka, ale juz sie wszystko walilo, wsiadalam w autobus i jechalam dokad mnie zawiozl, potem sie przesaidalam na inna linie i tak mialam wrazenie, ze uciekam od czegos mimo ze trasa byla niedaleko domu... ale dobrze mi bylo, chwila dla mnie tylko, w kacie w tyle autobusu... takie oderwanie.. trzymaj sie, sama nie jestes chociaz fakt ze to Lille cholernie daleko od Tours!!!!!!! co do listy zwiazkowej: moniq: POLKA i 100% FRANCUZ
  12. monikouette

    Francja

    dotka, zdrowka dla Poldka! marta, z ta muzyka to jest tak, ze ja na poczatku tez odczuwalam jej brak ale z racji mojej znajomosci francuskiego, we fr muzyce znalazlam sobie wiele fajnych rzeczy, ale stanowczo wole piosenkarzy czy zespoly z uwagi na teksty a nie na zdolnosci scenowe, stad tez uwielbiam Jean Loius Aubert, Benabar, Francis Cabrel, cos bardziej spokojnego, ze mozna sie wsluchac i zaspiewac no ale i mocniejsze dzwieki lubie wsrod naszych znajomych mam kilku ciekawskich polskiej muzyki, mysle ze mozesz sie zapoatrzyc w cos fajnego ale nie typowo polskiego ale takiego co i Francuzowi sie spodoba. Ja ostatnio testowalam na znajomych album Radka z piosenkami Niemena, podobalo sie im bardzo! poza tym z klasykow naszych z lat 80/90tych jest sporo. Nawet i wczesniej, pamietam ze Osieckiej teksty spiewane sie podobaly, Kasia Kowalska itp.. Jak muzyka dobra to nieznane slowa nawet niezauwazalne! W ostatecznosci przetlumaczycie co do meetingu, ja sie pisze jak kiedys bedziesz organizowac ciekawa jestem co do chlopcow, ubierasz ich tak samo?? Wiesz, kropka w kropke?? czy specjalnie rozrozniasz?? i czy sa podobni do siebie bardzo czy nawet obcy potrafi dostrzec roznice? Oni malutcy na razie, szkoda bo moglabym ubranek troche Ci podrzucic no ale tych rozmiarow juz nie posiadam. Jesli chcesz kupic cos fajnego to na stronce leboncoin.fr znajdziesz na pewno!! i w super cenach, moze nie dla blizniakow ale bodziaki, spodenki itp to moze nie tak wazne; ja tak ostatnio sprzedalam moje ciuszki 3latka. co do wieczorow polskich w restauracji to i ku temu polecam leboncoin, jest tam rubryka 'evenement' i mozesz wpisac date i miejsce organizowanego wieczoru, zadnej reklamy nie za duzo! ja tak wlasnie promuje pchli targ organizowany na rzecz zielonej szkolki Natanka i kiermasz swiateczny u nas w miasteczku :) dobra, lece do mojej tarty na slodko
  13. monikouette

    Francja

    no to i ja sie witam! marzenko, gratulacje!!!!!! co do szczepien, jak juz dziewczyny pisaly, szczepienia sa uniwersalne wiec jak przyjedziesz z Wasza ksiazeczka to lekarz przejmie paleczke z dalszym szczepieniem :) u nas, jak pewnie i u Was, deszczowo, szaro i buro, mialam jechac na pchli targ ale pada... zapowiada sie sppkojna leniwa niedziela, troche mojej dlubaniny albumu urodzinowego dla K, gry z dziecmi, pichcenia troche i po week endzie :)
  14. monikouette

    Francja

    Malgosiu, przyjechalam do Fr bo prawie 15l temu poznalam tu (bedac na studiach w Paryzu) Francuza, potem on przyjechal do PL, tam wzielismy slub i potem wyjechalismy z powrotem do Fr, niestety poznalam go w zupelnie niedobrym kontekscie, Paryz nie byl jego srodowiskiem, Polska tez nie, przyjezdzajac do Tours, wrocil na stare smieci i jego prawdziwa natura sie obudzila... rozwiodlam sie dwa lata potem czytam co piszesz i to ja moglabym te slowa napisac pare lat temu, moze teraz juz uzylabym innych slow bo poszlam do tylu z wieloma rzeczami ale tak wlasnie sie czulam i czasem nadal czuje: na wielkiej filozoficzno-duchowej pustyni... nie bede sobie psuc humoru bo i tak niedlugo mi sie zepsuje jak co roku, ale niestety nawet z przyjazniami, zycie na emigracji, czy po prostu za granica, ma tez swoj zestaw strat... ciezko zyc wsrod ludzi, ktorzy nie wiedza kim kiedys sie bylo, ktorzy nie wiedza co to stac w kolejce po mieso z kartkami, co nie znali polek w sklepach z octem i papierem toaletowym w kolorze szarym i twardym jak papier scierny oczywiscie nie codzi o to ze my wiemy jakie zycie moze byc ciezkie! tylko o to, ze nasz swiat byl diametralnie inny i nie ma sie z kim tym podzielic, powspominac... w grupie nawet dobrych przyjaciol wspolne wspomnienia dotycza tylko okreslonego okresu i nie mozemy nawet miec wspolnych odnosnikow do przeszlosci, jak bajki w tv czy chinskie piorniki z pachnacymi gumkami.... czy sluchanie Perfectu czy Budki suflera czy Dzemu.. co roku, swietujac moje urodziny wieje smutkiem bo w PL niestety nikt juz o moich ur nie pamieta, przyjaciele nie przetrwali proby czasu i odleglosci ale nie mam im tego za zle, ja tez w sumie te probe przeszlam i nie wygralam wcale, mnie tez wciagnello w wir rodziny, pracy, zajec roznych.... moje rzadkie wizyty w Pl, to sie sklada na fakt ze nie mam tam juz nikogo poza rodzicami i rodzenstwem, choc od jakiegos czasu na szczescie mam dziewczyny z tego forum, kilka naprawde wspanialych osob, ktore dane mi bylo poznac osobiscie... ostatnio tez po raz enty potwierdzam tez moje cofanie sie w kulturze ogolnej, niestety.. wPL interesowalo mnie sporo rzeczy, na ktore mialam czas, mature zdawalam z biologii, uwielbialam ten przedmiot, geografia tez byla fajna... We Fr, sila rzeczy zajelam sie rzeczami bardziej przyziemnymi, choc oczywiscie jakis tam poziom mam. Jednak z czasem, tutaj we Fr choc moje slownictwo idzie wiecznie do przodu, to jednak w pewnych dziedzinach nie jest to mozliwe, no bo nie bede przeciez rozmawiac o sporach czy o megamitozie czy mejozie czy innych metabolizmach, poza tym nie znam tego slownictwa, wszystko co techniczne albo specyficzne jest mi raczej obce (np trygonometria po fr jest mi obca) moze to i normalne ale problem w tym ze w PL znalam te terminologie, cos tam zawsze wiedzialam. Ale po polsku z nikim o tym nie mowie a po francusku tez nie bo nie ma okazji ani potrzeby. Co z tego wynika: moje znajomosci w dziedzinach dosc specyficznych ida do tylu w j polskim a w j francuskim tez sie nie posuwaja do przodu bo nie ma jak (no chyba ze sie wezme za czytanie wielkich encyklopedii na tematy przerozne) jaki z tego wniosek?? prosty: zamiast sie wzbogacac to glupieje, zapominam polskiego slownictwa i moja wiedze a francuska dopiero sie buduje, np o ksztaltowaniu sie meandrow w rzekach bede sie uczyc razem z synem jak sie tego bedzie uczyl na geografii a przeciez wiedzialam to kiedys po polsku, potem zapomnialam, a po francusku jeszcze tego nie wiem.... to posmucilam, juz przestaje czasem ciezko mi sie tu odnalezc, ciezko mi samej choc wsrod ludzi, chyba tak naprawde nigdy nigdzie nie bede tak do konca szczesliwa ale mysle sobie ze chyba i tak nikt nigdy nie jest, wiec i tak nie ma zle bo szczesliwa jestem w jakims stopniu...
  15. monikouette

    Francja

    hihihi mamy quiche, mamy tez tarte i jest rowniez tourte quiche to spod z ciasta francuskiego lub pate brisée, takie kruche, ale nadzienie to jajko i smietana plus dodatki, jak np quiche lorraine z serem i boczkiem quiche moze tez byc bez ciasta (ja tak robie czesto), migaine (czyli polaczenie jajek i smietany) do ktorego dodaje ser, cebulke podsmazona, boczek, szynke lub bekon, ziola i do piekarnika tarte to sam spod i wylozone bez plynnego dodatku albo owoce albo warzywa, ja robie z pomidorow, smaruje tylko spod musztarda a wierzch posypuje serem tartym lub parmezanem moze byc tarta slodka z owocami gdzie poza nimi daje sie na spod np mus owocowy (compote) albo mielone migdaly albo cos innego a tourte to tez spod francuski, nadzienie dosc obfite i wszystko zamkniete drugim ciastem, calosc sie piecze taka zamknieta, robi sie leka dziurke zeby para sie mogla wydobywac z tourty, ja tourte robie z szynka, pieczarkami i smietana, albo ziemniakami i serem jak do raclette to tak w skrocie w reklamie mentalisty
  16. monikouette

    Francja

    ja tam sie ciesze ze sie nam waqtek tak rozkrecil, tyle prawie lat czekalam zeby sie ktos tu rozpisal (poza mna bo ze mnie gadula jest ogromna tylko malo mam czasu) z tym Whartonem to jest tak, ze w Pl kazdy zna i to chleb powszedni, normalka ze kazdy zna ja jak we Fr powiedzialam ze uwielbiam Whartona to patrza na mnie jak na najinteligentniejszego czleka bo obeznana w swiecie i zna nawet nieznanych we Fr autorow Coelho tez czytalam swego czasu, ktos widzial film Weronika zdecydowala umrzec???? z S J Gellar? podobal mi sie rownie bardzo jak ksiazka Francuzi czytaja Francuzow Grangé, Levy i Musso, zreszta ja tez i bardzo lubie, ci ostatni troche tacy pod duchowe przemyslenia, dobre z moda jest tak ze Fr faktycznie zero kompleksow i musze powiedziec ze za to je lubie, nawet jesli faktycznie czasem to jednak przesada, podziwiam za autoderyzje, ja z moimi 3kg nie potrafie sie ubrac czasem a one z 13stoma bez problemu sie ubiora dotka, z kuchnia fr, z tym klimatem to mamy w glowie klasyczny ideal francuski, czasem sie zdarzy ze tak jest ale tak naprawde to kraj jak kazdy inny, kuchnie owszem lubie, roznorodnosc jest ogromna, trzeba sie jej nauczyc i z niej korzystac, bo wcale nie wszystko takie proste w przygotowaniu :) a co proste to czesto wynika z ilosci dodatkow, ktorych tutaj masa :) dobra, lece na Mentaliste, pewnie jeszcze dzis zajrze; pa
  17. monikouette

    Francja

    witam strasznie duzo napisalyscie i od samego poczatku sobie mowie ze przyjde popisac ale czasu wiecie ile mam, MALO no ale przysiadam z kilkoma slowami bo dzieci ogladaja Bee movie to mam chwilke Malgosiu, dokladnie jak Ty mysle o Francuzkach, o ich powierzchownosci, o pozornej samowystarczalnosci ale z drugiej strony zupelnie inaczej sie psrawy maja bo jak sie troche podrapie to pod ta warstwa pseudo rangi, nie ma wiele, albo jest mniej niz by sie wydawalo ja mam wsrod naszych znajomych kilka dziewczyn, ktore sa zawsze chetne zeby pomoc, nie moge powiedziec bo mam na kogo liczyc choc sie nie wyplakuje na niczyim ramieniu, jestem jak one, to co za zamknietymi moimi drzwiami obchodzi tylko mnie. Przez lata chcialam sobie pozyskac jakas przyjaciolke ale ich dystans do ludzi mnie ochlodzil. z zalem stwierdzam ze troszke stalam sie jak one, tzn ZAWSZE mozna na mnie liczyc i nigdy chyba nikogo nie zawiodlam, czasem siebie dam w odstawke zeby innym ulzyc ale w relacjach z ludzmi juz nie potrafie byc tak spontaniczna i naturalna jak bylam przyjezdzajac z Polski. Uwielbialam pogadac o czyms bardziej duchowym niz przyziemnym ale nie bylo odzewu, nie doszukuje sie w sobie niczego spirytualnego ale cos innego niz zwykle zycie... w Pl czytalam antoniego de Mello, Whartona, setki pytan czy przemyslen, czy Wy wiecie ze Wharton zyl we Francji przez dlugie lata, na barce na Sekwanie??? i tutaj tez zmarl????? A Francuzi nawet nie wiedza kto to jest i nikt go na francuski nigdy nie przetlumaczyl (no moze sa po temu jakies pwoody bo troche mi sie to dziwne wydaje zeby tak poczytny autor nie mial francuskiego tlumaczenia, ale dlaczego to nie wiem)!! bylam "zdruzgotana" taka informacja bo Whartona uwielbiam i bylam ciekawa francuskiej wersji jego ksiazek po latach we Fr i bardzo rzadkim kontakcie z PL, przerzucilam sie na fr ksiazki, ale nie ma nawet z kim o nich pogadac, no mam, ale od niedawna.... nie jestm wierzaca ani praktykujaca ale jakies tam zapytania czlowiek ma, czy to religia czy cos innego, tutaj sie nie wierzy i tyle, zero pytan :) to tak jak w scrapach, w PL dziewczyny sie natychaja muzyka, robia np mini album bez zdjec ale tylko sam tekst piosenki czy wiersza, papiery, farby i stemple.. We Fr musi byc calosc, papier, ozdoby i zdjecie, bez zdjecia nie wwiedza w co rece wlozyc... no tu troche uogolniam bo sa dziewczyny super zdolne i ktore robia bombowe rzeczy, ale wiecej jest jednak takich ktore robia super scrapy wg wypracowanych metod a nie tak z mostu i bez przemyslen i projektu... jesli chodzi o nature ludzi wg regionow, mysle ze jest w tym troche prawdy, jest we Fr powiedzenie ze mieszkancy na polnocy Francji slonce, ktorego ne maja na niebie maja w sercach... oczywiscie po francusku to brzmi duzo piekniej , co do Bretanii, nie wiem czy jest cos o nich, nie slyszalam nic konkretnego, na poludniu sa ponoc zarozumiali ale czy to prawda to tez nie wiem, w Paryzu to kazdy sobie rzepke skrobie, styl zycia zabiegany i zamkniety na swiat albo wrecz odwrotnie, open na wszystko macie racje, nie zawsze serca Francuzek otwarte na swiat, moze nawet nie koniecnie chodzi o to ze nie sa otwarte na obce twarze ale po prostu wszystko co wykracza za obreb ich granic rodzinnych i tego co znaja, to wielka niewiadoma i nie chca sie w to bawic.... czytam tez o ubraniach, Malgosia, no tak zwykly zakiet, taki prosty, mialam jak przyjechalam do Fr, mialam wtedy 23 lata, chyba tylko w pierwszym roku go ubralam... Moja mama jest zalamana jak widzi jak sie ubieram, nie mam ubran "niedzielnych", owszem nie wszystko nosze na codzien ale nie ma ze biala bluzka i zakiet, owszem mam czarna spodniczke (wow!!! wlasnie sobie przypomnialam ze mam!!! bo o tym piszemy! ale przyznam ze kupilam ja kilka lat temu na... moj pierwszy we Francji pogrzeb) ale jak cos ubiore do niej to cos turkusowego czy rozowego czy w ostrym kolorze... daleko mi do ekstrawaganckich strojow Francuzek na szczescie czesto jestem w jeansach, rajstopy mam ale o boze, strasznie rzadko nosze :) ale ma tez i ponczochy, zebyscie nie myslaly ze calkiem zasciankowa ze mnie kobieta ale w glowie mam duzo mniej niz w papierach ubieram sie w sklepach moze nie dla mlodziezy ale tez nie dla "dojrzalych kobiet", tak po srodku, Cache cache uwielbiam, Camaieu czasem cos znajde, Bonobo lubie choc nie zawsze tanie, no i inne co akurat nie mam w pamieci :) a w ogole Malgosiu to ja poprosze o fotke w Twojej rozciagnietej pizamie taille xl so chic et so sexy!! pati, a masz pomysl na jakis prezent dla A??? my za 3tyg swietujemy 40stke mojego K i tez moje urodziny, ja juz prezent mu kupilam ale gono przyjaciol z ktorymi bedziemy swietowac potrzebuja pomyslu na jakis wielki prezent no i nie mam za bardzo, poza jakims wielkim ekspresem do kawy.... paulina, kobieto, dbaj o siebie bo trudny czas teraz masz, a nie mozesz sobie pozwolic na chorowanie czy spadek formy wiec spij ile mozesz i pilnuj siebie!! zdrowia dla G!! pati, fotka malenstwa piekna!! dotka, uwazaj na siebie, skoro mialas kiedys problemy z nerkami to uwazaj, Dukan zakwasza organizm wiec nie przeginaj za bardzo, poczytaj sobie tutaj fajny post kulinarny :) Opowiadania z kuchni i życia Nicoli: dr Nicoli modyfikacja diety dr Dukana
  18. monikouette

    Francja

    Malgosia, chyba nie jestem najlepsza do opinii na temat elegancji bo ja raczej z tych co maja luzny styl bycia :) ale cos tam sobie poobserwowalam w zyciu :) primo, to absolutnie nie zarzut!! ale mysle ze tak, jestes wymagajaca :) ale mysle ze tak nalezy bo mam wrazenie ze zyjesz w swiecie" ktory wymaga od Ciebie elegancji, prestacji i klasy. To moje wrazenia z tego co czytam w Twoich postach. Ja jestem przyzwyczajona do swobody i tak mi dobrze, jakies minimum oglady ale nie jestem znawczynia makijazu (tylko sie nie oburzaj ) nigdy nawet jeszcze w Pl nie malowalam sie, ale tez nie wychodzilam nigdzie (wychowanie bardzo ograniczne przez rodzicow, zero kontaktow, zabaw, imprez itp), tak mi zostalo :) dlatego moze to o czym piszesz mnie tak nie kluje w oczy ale masz racje. duzo Francuzek jest powierzchownych jesli chodzi o osobowosc, albo moze chodzi tu raczej o brak zaufania do innych i obawa przed pokazaniem tego co w glebi .... Od zawsze im to zarzucam a najgorsze jest to ze po tylu latach tutaj, choc brakuje mi takiego prostego kontaktu z innymi, wiesz nocne polakow rozmowy, juz mniej tak potrafie bo nie mam okazji do takich wlasnie rozmow.... strasznie mi tego brakuje, spontanicznosci, prosoty relacji z ludzmi od jakiegos czasu powracam do tego dzieki kilku znajomym ktore choc FR to wlasnie potrafia sie zaglebic i pokazac od gorszej nawet strony.... FR sa bardziej wyrachowane, to nie premedytacja, to ich styl... Co do samej elegancji natomaist, wkolo mnie jest wiele przykladow i na zadbane kobiey i na takie ktorym to wszystko wisi i sie nie przejmuja :) czesto sie niestety zdarza ze babki z klasa to z kolei sa bardziej prozne, nikogo nie chce tu obrazic ale czesto to co na zewnatrz, nie idzie w parze z tym co w srodku moze wazasz ze mam tupet piszac takie rzeczy, ale naprawde zero u mnie zarozumialosci, wrecz przeciwnie, szara myszka ze mnie byla i nadal jest, siedze sobie wkacie i obserwuje i tyle :) przyjaciol wielu tutaj nie mam, powiedzmy ze wlasnie jest ta bariera ostroznosci albo zawstydzenia, ze wiesz, kazdy sobie radzi z tym co ma a przyjaciele sa na dobre, a co zle to lepiej zeby nikt nie wiedzial. pozory, pozory... mialam jedna przyjaciolke ale jakos wszystko sie niedawno rozwalilo, chyba za bardzo sie na mnie oparla, jej zwiazek to wielkie nieporozumienie choc ma dwojke duzych juz dzieci, teraz wszystko sie kruszy i ja nie potrafilam wystarczajaco jej wesprzec a ona stracila zaufanie do mnie i do calego swiata.... przez prawie rok staralam sie naprawic co zepsute ale mi sie nie udalo wiec postanowilam wprowadzic dystans, nie jest latwo bo pracujemy razem ale jakos do przodu idziemy.... mam jedna dobra psiapsiole z ktora znam sie od 7 lat, przyjazn chyba najprawdziwsza jaka poznalam, sprawdzona przez czas i odleglosc, 2lata temu wyjechali cala rodzina w podroz dookola swiata i strasznie mi jej prakowalo, sledzilam ich podroz dzien w dzien, po powrocie duzo zmian ale nasza przyjazn mocniejsza.. no i mam tez kilka znajomosci najpierw wirtualnych ale potwierdzonych w realu, nie bardzo wierzylam ze tak mozna, ale potwierdzam, relacje ktore rodza sie przez internet (maile czy forum) sa silniejsze i mosniejsze od tych co od poczatku sa w realu. Odwazamy sie na wiecej nie majac kogos twarz w twarz, a jak najtrudniejsze juz powiemy mailem czy listem, to reszta przychodzi duzo latwiej. I jesli taka znajomosc przetrwa probe pierwszego fizycznego spotkania to potem rozwija sie w przyjazn... taka moja opinia bo tak bylo u mnie (ale dodam ze znajomych takich mam wiele ale takich ktore przerodzily sie w przyjazn tylko jedna) no to popisalam, wiecie o mnie duuuuuuuuuzo wiecej iz pol godziny temu dobrej nocy
  19. monikouette

    Francja

    ah, sprawdzilam w google wlasnie, marta, znalazlam nawet fotke wczesniejszej restauracji tam gdzie teraz jestescie
  20. monikouette

    Francja

    witam wieczorkiem pati, GRATULACJE podwojne Tobie i chodzacej panience!!!! fajnie ze juz rociliscie, a Ciebie w kozaczkach to bym chetnie obejrzala, przy tych 30stu stopniach!!!!! dotka, zrob cos z tym co cie kusi w lodowce, ja zanim zaczelam diete to wywalilam (tzn pokonczylam) wszystko co mnie kusilo :) inaczej to trudno! a ile Ty kobieto tych kg chcesz zgubic??? ja na zdj nie widze zeby bylo trzeba :) anka, milej lektury!! Marta, o rany!!!!!!!!! ale ze mnie sierota, choc pewnie i tak niewiele by z tego wyszlo bo malo ciebie bylo na forumù ale wiesz co, niecaly miesiac temu bylam w ST Nazaire, i patrze na mape, zupelnie niedaleko Ciebie bylam bylismy zwiedzic okret podwodny ktory w porcie jest, szkoda ze nie udalo mi sie Ciebie "zlapac" zeby zapytac o adres..... trudno, co sie odwlecze... :) co do mapy to poprosze marmi, to ona sie tym ostatnio zajela wiec zeby i czcionka byla taka sama to ja poprosze, to moze MALGOSIU i ANKA, jesli chcecie zebyi Was dodac na mapke to podajcie tutaj skad jestescie w PL i gdzie mieszkacie ttutaj, to Was tez dopiszemy :) Kasiu, masz racje z ta pilka, w PL to jest aktualne, we Fr nie rzadkosc ale nie az tak czeste... tutaj to bardziej do wanny z ciepla woda cie wsadza niz na pilke, ale wszystko zalezy od lekarzy i szpitala, tu pewnie tez i Meg by sie wypowiedziala z punktu widzenia kine, bo w PL wiekszy nacisk na cwiczenia miesni krocza (perniée) sa przed porodem a we Fr juz nie profilaktycznie ale pologowo sie to cwiczy, kazdy kraj ma swoj poglad, czyli co kraj to obyczaj :) kasiu, korzystaj z rodzicow z pobytu w PL, fajna taka niespodzianka, niech trwa!!! a potem do nas wracaj :) to tyle na szybkiego, uciekam dalej, jak zwykle, ale juz mnie znacie, wiecie ze ja pedziwiatr i wloczykij :)
  21. monikouette

    Francja

    o, dotka, dobrze mowisz! malgosiu, wez ze soba do szpitala (polskim zwyczajem hahahah) cos do jedzenia! herbatniki czy jakies inne ciasteczka, jakis mus owocowy no i wode do picia czy sok. bo jak urodzisz po porze obiadowej to dostaniesz moze cos do przegryzienia ale nie wiadomo kiedy, no i ilosciowo moze bedzie malo, a tak bedziesz miala cos swojego w razie czego :) dotka, smigaj na sjeste, ja ide taras posprzatac :)
  22. monikouette

    Francja

    hahaha, ekspertki my jestesmy, kazda swoa dziedzine i xw calosci to niezle :) malgosia, do peridurale chyba nie ma czasowych przeciwwskazan, jako ze Ciebie nie usypiaja, nie ma narkozy jako takiej, a to o to m in chodzi w kwestii jedzenia (bo potem wymioty sa czeste jak sie jadlo), ja nie zdazylam miec znieczulenia przy obu porodach ale nikt mnie nie zapytal kiedy ostatni raz cos jadlam ja przy pierwszym porodzie mialam narkoze i dopiero wtedy mnie zapytali kiedy jadlam, dla uspokojenia obaw Twoich, nrakoze mialam bo lozysko wyszlo nie w calosci ale w kawalkach i trzeba bylo wyczyscic macice a to nieprzyjemne i wola uspic :) poza tym jest jedzenie i jedzenie, tak czy inaczej, grzanka i kubek mleka krzywdy raczej nikomu nie zrobia wiec sie nie martw i podgryzaj smialo :) dotka, zachowania dzieci non stop ewoluuja, oni ciagle beda nas testowac i sprawdzac ile wlezie ile mama wytrzyma, wiec sie po prostu dziecko z toba bawi moje tez dluuuugo bez problemu do sklepow chodzily i bez histerii itp ale np dopiero teraz Natanek za kazdym razem cos chce, a jak mowie ze nie kupie to mi mowi ze mi odda ze skarbonki i badz tu czlowieku madry! ale nie daje sie i nie kupuje, potem sie boczy godzine, mowi wszystkim ze ma zla mame bo mu nic nie chce kupic, ale nie wazne, grunt ze ja nie popuscilam :) sil!!! polozylam Noasia, wrocil z ryb i odpoczywa, Natanek oglada Fort boyard, ja posprzatalam dom, pranie sie suszy, okna umyte, gesso w albumie sie suszy, co by tu jeszcze zrobic
  23. monikouette

    Francja

    zapomnialam zdjatka Natanka, swiezo po porodzie, ma jakies 10minut co do tego necessaire pour la salle d'accouchement, po porodzie zazwyczaj mozesz sie "przebrac" bo odepna Cie od wszystkiego i juz koszula nie bedzie potrzebna, ja tak mialam, wydaje mi sie ze do porodu to oni wola miec ubrania ktore sa aseptisé, wiesz niezainfekowane, wyprane u nich itp, no i jest ten slip jetable czyli te jednorazowe majty, kup sobie, moze nie beda potrzebne ale zawsze moze sie przydac :) masz racje, po cc bedziesz miec zalecenia nie podnoszenia ciezarow itp, mniej wysilku, a po naturalnym, nawet jesli by Cie nacieli (tfu tfu, odpukalam) to nie koniecznie musi to byc dyskomfortowe, ja nic nie czulam, po kilku dniach jak mlody Bog bylam :) tego samego i Tobie zycze!! a mozesz nam tu zrobic suwaczek, zeby wiadomo na kiedy termin? albo choc przypomnij mi na kiedy masz termin, dzieki
  24. monikouette

    Francja

    paulina, dzieki!! to noas na fotce, jakies 1.5godz po porodzie :) zeby nie bylo to wrzucam i Natanka :) a co do roznic z Pl no to ta lewatywa wlasnie fakt, tutaj nie robia, nie gola tez, masz racje :) co do majtek, we FR mozna kupic (w zwyklym auchan) jednorazowe malty jakby z bandaza, przy pierwszym porodzie mialam, dzieki temu moglam sobie lazic ile chcialam, nic mnie nie naciskalo, nie draznilo, ale wzielam tez zwykle majty bawelniane ale rozmiar wieksze, sexy to nie jest ale chodzi o komfort :)
  25. monikouette

    Francja

    witam Malgosia, hihi, usmialam sie z Twojego pytania!! Nie zeby bylo prozaiczne ale pamietam jak czytalam liste do szpitala i bylo napisane zeby zabrac dwie koszule nocne a nie mialam :) i tez zachodzilam w glowe czy moze ja czyms zastapic czy jak co do Twojego pytania, w szpitalu, a juz NA PEWNO jesli bedziesz miec cesarke, bedziesz rodzic w koszuli wiazanej na plecach, ktora dostaniesz na sali porodowej. Wiec nie ma sensu zadawac sobie zbyt dlugo pytan co i jak :) Nie rodzisz w swoim ubraniu, koszule, podkoszulke czy pizame ubierzesz dopiero po porodzie jak doprowadzisz sie na nowo do stanu uzywalnosci w swoim pokoju :) w moim konkretnym przypadku Natanka rodzilam w biustonoszu a Noasia juz w koszuli :) no ale jak pisalam ja jestem zwana po francusku "kula armatnia" czyli kobieta ktora rodzi bardzo szybko wiec ani pilki ani chodzenia ani niczego nie bylo :) jak ponizej :) I jeszcze jedno, piszesz o pilce, cewniku i porodzie, czy to znaczy ze podjelas decyzje o porodzie sn??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...