Skocz do zawartości
Forum

overpowered

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez overpowered

  1. racuszekUpssssssss.. chyba Was zawsstydziłam ... mnie nie . a i reszta raczej nie z tych wstydliwych.
  2. kingusia1991 hej marcóweczki... mi się od rana już mała wbija w żebra po prawej stronie... aż nie wiem czy do lutego dotrzymam... masakryczne są te ostatnie miesiące ciąży wytrzymasz, wytrzymasz. jeszcze troszkę.
  3. KaszaaaaaaracuszekRedberry my to takie zapuszczeńce nawet zdążyłam po slubie odświeżyć kolor teraz zmuszam się do umycia włosów bo na 20 muszę być na USG a już mam dość nieświeże ( nie tak by używać ich zamiast tłuszczu do smażenia ale jestem blisko... ) Tomek chciał mnie dziś zapisać do fryzjera na cięcie grzywy ale się wstrzymam - wolę iść w Poznaniu... bo postanowiłam zaszaleć i tym razem nie tnę prosto tylko z ukosa Jeezu nie wiem czy powinnam sie przyznawać ale mój leń juz tak zenituje,że nawet sie nie gole do lekarza ! Mam wszystko gdzieś :( Kaszaaaaa, faktycznie leń Cię dopadł. Nie dawaj się!!! Tym bardziej, że do tego możesz akurat wykorzystać męża. Przewijak taki piękny zrobił, to i depilacją żony sobie poradzi .
  4. KaszaaaaaaRedberryKaszaaaaaaNieeeeeeee to nie był obiad tylko śniadanie ! Teraz bym zjadła obiad ale z kąd go wytrzasnąć ?? Czarodziejski ołówek by się przydał aahaaaa! no ja obiad mam za sobą - pierwszy - bo drugi muszę ugotować dla M. Bo pierwszy zjadłam samaaaaa Nie no ja wstałam po 13 więc mam lekkie przesunięcie. JAAAAAAAAAAAAAK mi sie pić cały czas chce ! To jest niesamowite ! Zaraz mi drugi brzuch wyrośnie na plecach -garbobrzuch ! Kaszaaaaa, a może Ty masz tak jak mówiła moja prababcia, że pijesz dużo na mróz. Ja w sumie jak się zastanowić, to już drugi dzbanek herbaty dziś wciągam. A parzę w dzbanku, żeby nie wstawać co chwilę po nową... Więc może coś w tym jest. Mam nadzieję, że wygrzebiesz coś na obiad... Może Redberry Ci odstąpi tego mega grapefruita?
  5. RedberryJak moja fryzjerka nie odbierze tel, to od jutra na miasto nie wychodzę, albo wychodzę ale tak: masz takie duże grapefruity czy taką malutką kocią główkę?
  6. no właśnie - moja fryzjerka od razu mi powiedziała, że robi tą trwałą pierwszy i ostatni raz dopóki włosy nie odrosną na tyle, żeby zrobić trwałą na tych nowych prostych, a nie powtarzać na tych już raz zakręconych. z resztą raz już namówiłam kiedyś fryzjera, żeby mi zrobił trwałą na trwałą, a że to misły być sprężynki i bardzo mocny skrę, to efekt był taki, dosłownie garściami wyciągałam włosy z głowy. i w końcu obcięłam na bardzo krótko.
  7. Redberryagacav. Jezzzuu ja to mam taka manianę na głowie ze szok, jeszcze te moje naturalnie krecone włosyyy brrrjeju, zazdroszczę Ci kręconych-ja zawsze miałam proste-ale biorę piankę i dyfuzor i nie ma mocnych - kręcę je overpowered Ja się biorę za mycie lodówki, bo już nawet tam kocia sierść dotarła... znak, że był tam i był głodny... Ja też mam proste. Proste, cienkie i straaaaaaaaaaaaaasznie ich dużo. Latem wymyśliłam sobie trwałą sprężynki, która wyglądała ładnie przez 3 miesiące... Teraz trwała już prawie cała ścięta, tylko na bokach gdzie mam dłuższe włosy, jeszcze jakieś resztki hulają, więc muszę prostować na szczotce. A koty to nawet dwa były w lodówce - one są wiecznie głodne...
  8. agacavRedberryagacavRedberry śliczny masz brzuszek. Moj jest juz starsznie wysoko, czasem nie moge tchu zlapac jak mnie mała okłada po zebrach... Ale Ciebie tez to czeka hehnom, to nieuknione :P Buu.. moja fryzjerka nie odbiera telefonu... Zdjecie wstawie jurto czy kiedys, juz mi sie nie chce wywlekac mojego wielkiego lustra . Jezzzuu ja to mam taka manianę na głowie ze szok, jeszcze te moje naturalnie krecone włosyyy brrr Aga, łączę się z Tobą w bólu z powodu fryzury. To co ja mam na głowie, nie kwalifikuje się już nawet do miana fryzury. Muszę się zebrać w sobie i zacząć codziennie układać włosy, bo inaczej to wyglądam jak strach na wróble. A tak w ogóle, to mi się przypomniało, że w pierwszej ciąży miałam taką fazę, że przez ostatni miesiąc codziennie pełny makijaż, ułożone włosy, manicure i pedicure raz w tygodniu - żeby tylko ładnie wyglądać podczas przywitania z synkiem. A synek postanowił przyjść na świat w środku nocy, więc ja z sianem na głowie i oczywiście bez makijażu; i to jeszcze po tym jak wieczorem pozmywałam lakiery z pazurków, żeby rano je wymoczyć i zrobić sobie manicure i pedicure .
  9. KaszaaaaaaBede żyła !! Znalazłam w szufladzie budyń i wciągnełam go ze wszystkim co mi jeszcze wpadło w rece ( czekoladki ,cisateczka,rodzynki ) nie powiem żebym była szczęśliwa bo mnie naj bardziej uszczęśliwia pokarm który trzeba gryżć -dlatego nigdy sie nie najadłam żadną zupą nawet po wchłonięciu całego gara jak mi już żołądek eksplodował brakowało mi gryzienie i żucia No aleeeeeeeeeeeeee lepszy rydz nisz nic Dobra dość tych monologów ! Czas coś konkretnego zrobić ! Przespać się albo przeleżeż kolejne pół dnia Kochana, obawiam się, że dłużej niż godzinę to Ty nie wytrzymasz po takim posiłku. No, chyba, że szybko zaśniesz i nie będziesz czuć głodu. Ja się biorę za mycie lodówki, bo już nawet tam kocia sierść dotarła...
  10. stysiapysiaA ja Ciebie mam na nk???? mnie? ja ciebie mam, więc ty mnie pewnie też :).
  11. Widziałam wasze fotki na NK. Faktycznie śfynie z Was okropne, że się tutaj nie chwalicie Waszymi cudnymi brzusiami. Czekam zatem na fotki. Stysia, witaj . Wspaniale, że z maleństwem wszystko OK. Trzymam kciuki za powtórkę z badania poziomu glukozy. Ja jeszcze nie liczę ruchów, ale myślę, że wieczorami, kiedy Tymek jest najbardziej aktywny, spokojnie doliczyłabym do 100 w ciągu godziny...
  12. RedberryEwelek-czy znalazłaś godnych następców swych owiec? Prosszzz... chyba zacznę liczyć jakiś przystojnych aktorów zamiast owce...
  13. Redberryoverpowered jeśli chodzi o zrzucanie, to pamiętam, że u mnie (+25kg na plusie) już po 1 dobie od porodu było 12kg mniej.no to nieźle! Nieźle, ale to właśnie była w większości woda. no i prawie 4 kilo Adasia :). Walka z pozostałościami po zjedzonych pączkach trwała trochę dłużej. Dobra, zmykam na razie i na pedicure. Mam ochotę na jakiś wystrzałowy kolor pazurków. Uwielbiam stopy z czerwonymi paznokciami.
  14. laniniaa wiecie co?? zważyłam siew czoraj wieczorem bo zapomniałam rano i.... normalnie masakrę zobaczyłam! Dokąłdnie tydzień temu ważyłam 61,5 kg (tyle że z rana) a wczoraj pokazało 65,5!!! normalnie masakra- 4kg w ciagu tygodnia!!! ale to fakt że ciągle mi się pić chciało i piłam strasznie dużo... Dziś już jest 1kg mniej po nocy,a le to i tak duuużo za dużooo! ja podczas pierwszej ciąży przytyłam najwięcej właśnie w ciągu 3 ostatnich miesięcy i spora część z tego to była woda. ale nie ta, którą piłam, tylko ta która zbierała się w organizmie w związku z moim puchnięciem. a co do picia dużych ilości, to podobno nawet jest wskazane żeby więcej pić, bo to zmusza nerki do pracy i wypłukujemy dzięki temu to, co zalega w organizmie, a przez co puchniemy. jeśli chodzi o zrzucanie, to pamiętam, że u mnie (+25kg na plusie) już po 1 dobie od porodu było 12kg mniej.
  15. Dzień dobry . Napisałam wczoraj jeden post i mnie wcięło, ale z czystym sumieniem mogę to zwalić na mojego dostawcę internetu. Dziś będę bardziej aktywna, bo internet jest, a Adaś u moich teściów i tak ma być aż do środy. W czwartek wraca do mamusi, bo chcę się nim nacieszyć przed tym choelrnym pobytem w szpitalu. Mam nadzieję, że faktycznie będzie to trwało 48 godzin i nie okaże się w międzyczasie, że mam zostać tam aż do rozwiązania... stysiapysiaWitaj Overpowerd!!!!!ja jeszcze nie kompletuje, ale myśle nad tym co i gdzie kupić niezbedne produkty , rzeczy dla dziecka.... mam już troszke... hmmm...jakby nie patrzeć , powoli można już kompletować, bo nigdy nic nie wiadomo.... jak lutówka stałą się już grudniówką.... to my możemy zostać styczniówkami ,,nie??? Wszystkiego najleszego w Nowym Roku!!!1 ps.a czy imię już wybrane????dla dzidzi??? Stysia, imię wybrane: Tymon. To jedyne, które przypadło do gustu całej naszej trójce. Mi podobał się jeszcze Julian/Julek i Szymon, ale stanęło na Tymku i tak już zostanie. Na ostatnim USG lekarz potwierdził nam płeć, więc nie będzie raczej niespodzianek. Z resztą - nie było co potwierdzać - nawet mój mąż, który nie widzi nigdy nic poza kręgosłupem podczas USG, tym razem wyszeptał radośnie: "ale jaja". NiezapominajkaaO widzę ze nie tylko ja jestem ociężała, to mnie poniekąd cieszy że samotnie nie musze się męczyć:) Ale pamiętam że z Szymkiem na tym etapie to jeszcze śmigałam bez jęczenia - no cóż 5 lat więcej na karku robi swoje. Kaszaaaaa jak ja Cę lubię, potrzebowałam właśnie dobrego słowa na temat pralko-suszarki, w zasadzie ne mam nad czym się już zastanawiać, poza tym skąd wziąć kasę:) Co do wyprawki, ja ciuszki to mam, muszę je tylko wyprać, poukładać itd. Ale jak siebie znam to coś tak dokupię, jednak na razie na wszelki wypadek nic nie oglądam. Czasu wbrew pozorom nie zostało aż tak dużo, to się tak wydaje a potem na wariata trzeba robić. Ja widzę że działam dwa razy wolniej niż normalnie więc będę na pewno na raty przygotowywać wszystko. Musimy teraz pozwozić te różne rzeczy od znajomych co mamy zaklepane.Oststno jak leżałam juz wieczorem w łóżku, tak sobie patrzyłam jak to pukładam, ustawię, gdzie kosmetyki, przewijak itd.............jednak trochę syndrom wca gniazda zaczyna sie u mnie uaktywniać. A jeszcze jak Szymuś mi powiedział wczoraj, wiesz mamo ja się tak cieszę że już niedługo się dzidziuś urodzi - no rozpłynęłam się. Niezapominajka, dzięki za te słowa. ja niby też dużo rzeczy mam po Adasiu, ale wszystko u mojej mamy i teściowej. To, co u mamy już przejrzałam i wybrałam do rozmiaru 68, co mi potrzebne, a co się nie sprawdziło i nawet moja mama się zaofiarowała, że to wszystko wypierze i uprasuje, ale teściowa na hasło "pora przejrzeć ubranka" zbyła mnie odpowiedzią "jeszcze masz czas, a poza tym tak zimno na poddaszu"... Siostra K., od której bierzemy łóżeczko też z uroczym uśmiechem powiedziała, że nie ma sensu teraz tego wozić, bo to przecież jeszcze 2 miesiące. A ja w piątek idę do szpitala na podanie sterydów w związku z realnym zagrożeniem przedwczesnego porodu. i wiecie co usłyszałam na taki argument? Że nawet jeśli urodzę teraz, to i tak Tymek zostanie jeszcze długo w szpitalu, więc po co się spieszyć? Wszystko fajnie i bardzo zdroworozsądkowo, tylko mi jakoś trudno o tym w ten sposób myśleć... stokrotka_87czesc dziewczynki wpadam na troszke przywitac sie i poklikac dawno mnie nie bylo chociaz przyznam sie bez bicia ze podczytywalam tylko jakos nigdy nie moglam odpisac bo cos mine odrywalo od kompa... u mnie troche nie ciekawie.. R stracil prace..siedzi w domu na tylku..z kasa slabo..jestem lekko podlamana ta sytuacja... po drugie..plecy mi dokuczaja.. do takiego stopnia ze spac w nocy nie moge...tak samo z twardniejacym brzuchem.. eh..pozdrawiam serdecznie i sle buziaczki Stokrotka, trzymam mocno kciuki, żeby sytuacja szybko się wyprostowała. U nas też cały czas problemy z kasą. Daliśmy się ponieść optymizmowi boomu na rynku nieruchomości, potem padliśmy ofiarą kryzysu... Ale cóż, takie życie. Mam nadzieję, że Twój R szybko znajdzie pracę. KaszaaaaaaNie no właśnie mój lekarz jest z Kamieńskiego a do szkoły rodzenia się nie dostałam i teraz nie wiem co z tym fantem zrobić :(Mówisz i masz ale jakoś na fociwach nie ciekawie sie prezentuje ... Kaszaaaaaa, moim zdaniem mąż zasługuje na pochwałę. Albo chociaż w ramach nagrody pozwól mu wymasować sobie plecy. qmpeelastokrotka_87RedberryHej Stokrota Myślisz, że ten twardniejący brzuch, to te skurcze przepowiadające? Mi tak twardnieje i za chwilę puszcza... nie wiem wlasnie co to..ale mnie przeraza...bo twardnieje nawet w nocy we snie.. nie raz jak wstaje do lazienki to czuje ze jest naprezony.. a ja biore codziennie podwojna dawke magnezu... i to juz od chyba 4 miesiaca Ja magnez biorę 4x1 codziennie, dodatkowo no-spę koniecznie wieczorem a jak łapią mnie skurcze to dokładam do tego dawkę uderzeniową jak to ja nazywam 2tabletki magnezu + 1no-spa czasem nawet dwie i kładę się na lewym, boku i nie robie nic... Na szczęście takich sytuacji awaryjnych, które mnie przeraziły jak narazie miałam około czterech. Ja od 2 tygodni jadę na lekach rozkurczowych, bo chociaż skurczy nie czułam, tylko taki okropny ucisk na szyjkę prawie non-stop, to okazało się, że niebezpiecznie szybko skraca mi się szyjka, a ten ucisk, to też może być forma odczuwania skurczy. I teraz 6 razy dziennie leki, a do tego jeszcze czopki rozkurczowe. Kupiłam sobie nawet takie pudełeczko do lekarstw, bo bez niego, to nie wiem czy już brałam o danej godzinie czy nie. Dziewczyny, brzuszki macie przecudne. I te duże i te małe. Mój zaczyna się już rozlewać na boki, ale rozmiarowo, to jestem gdzieś niedaleko Kaszyyyyyyy. Postaram się zrobić fotkę. najbardziej mnie wkurza ten wystający pępek. Już mi nawet lekarka moja w karcie wpisała przepuklinę pępkową, ale przerażona wizją szpitala i sterydów zapomniałam zapytać jakie to ma znaczenie dla dalszego przebiegu ciąży. Nic to, podpytam jak będę w szpitalu. Miłego dnia dla wszystkich.
  16. Witajcie w Nowym Roku. Mam nadzieję, że pod każdym względem będzie dla Was lepszy niż ten poprzedni. Bo, że będzie wyjątkowy, to nie mam żadnych wątpliwości. Kaszaaaaa, jak przeczytałam o Twoich 17kg na plusie, to sama odważyłam się sprawdzić jak bardzo u mnie Święta i ciągłe leżenie wpłynęły na sytuację, ale okazało się, że jest lepiej niż myślałam: +1kg w ciągu 2 tygodni, a od początku ciąży 12kg. Z resztą jakoś ostatnio nie mam apetytu w ogóle. Dziewczyny, napiszcie mi proszę, czy kompletujecie już wyprawkę dla Waszych maluchów. Ja przypominam sobie, że z Adasiem, to na tym etapie miałam już sporo rzeczy, a teraz jakoś nie mogę się za to zabrać. W sumie to już bym chciała, ale wszyscy mi odradzają. Ciągle tylko słyszę: "masz jeszcze czas", "po co tak wcześnie?" itp. Wczoraj aż się popłakałam ze złości...
  17. qmpeelamartab0oj sernik piekny teraz bede klepac karpatke moze wciagne przy okzji jakis duzy kawal:)Kurcze, ale mi smaka na ciacho robisz, chyba zaraz żołądek mi do kegosłupa przyrośnie a Ninka to dziure mi wywierci, co za mały głodomor Tak sobie mysle, moze bigosik sobie odgrzeje na kolacyjke, a moze zjem sobie śledzia qmpeela, jak czytam jak piszesz o swoich dziewczynach, to buzia mi się cieszy od ucha do ucha. dziewczyny moich ukochanych braci to właśnie lenka i ninka i jak jeszcze nie widziałam, że tymek będzie tymkiem (to znaczy, że jest chłopakiem), to właśnie te dwa imiona rozważałam dla ewentualnej córeczki. i tylko się zastanawiałam, które wybrać, bo obydwa są śliczne.
  18. witajcie kochane marcóweczki . dawno mnie tu nie było... podczytuję oczywiście, ale na pisanie brakowało mi już czasu i energii. teraz muszę zwolnić i to naprawdę bardzo... niestety, skraca mi się szyjka, a w połączeniu z praktycznie otwartym jej ujściem zewnętrznym znacznie zwiększa się u mnie ryzyko przedwczesnego porodu. dostałam mocniejsze leki przeciwskurczowe i bezwzględny nakaz przebywania w pozycji leżącej (ewentualnie: półleżącej). jeśli leki nie pomogą i nadal wszystko będzie mnie tak ciągnęło tam na dole, muszę meldować się do szpitala na obserwację i podanie sterydów na rozwój płuc tymka. a jeśli leki pomogą, to wizyta w szpitalu czeka mnie dopiero po nowym roku. tak więc święta szykują mi się na sposób starożytnych rzymian - w pozycji leżącej przy stole. o ile oczywiście nie wyląduję w szpitalu. ale staram się być dobrej myśli. z tymkiem na szczęście wszystko OK. ładnie rośnie (ponad 1,5kg) i wszystkie narządy prawidłowo u niego pracują. teraz tylko muszę zadbać o to, żeby za wcześnie nie wyskoczył na świat. zmykam poczytać co u was. widzę, że u większości przygotowania do świąt idą pełną parą .
  19. Witam porannie. Wiola i MarcinWitam wszystkie marcowe mamy:) dopisuje sie do tego szczęśliwego grona:) Zapewne dowiem się tutaj wielu przydatnych informacji :) Hej, napisz coś więcej o sobie. Wszystkiego dobrego dla Was. racuszekPytanko do dziewczyn które zakupiły już rogalową poduchę do spania - pomaga ?? bo całe noce się męczę nie umiem się ułożyć do snu... zawsze spałam na brzuchu i teraz mam problem .. Niestety, tu nie pomogę. Nie mam takiej poduchy. Ale śpię jak dziecko w tej ciąży, więc na razie chyba nie będzie potrzebna. Miłego dnia dla wszystkich. Ktoś mi tu narobił strasznego smaka na pączki...
  20. stysiapysiaAguniastysiapysiaDobry wieczór!!!! Hej Stysiu Ty też wieczorkiem zaglądasz? Co dobrego słychać?Jakoś tak dziś wyszło ... w sumie nie jestem u siebie i nie mam swojego kompa...korzystam u brata.... Cały dzień miałam spacerkowy, a teraz cośmnie wgardle gryzie - kurcze , obym się nie rozchorowała... Hania mi się coś dziś nieodzywa... chyba będę musiała z nią porozmawiać... chyba też przez to ze tak "biegam" A co u Was Kochane? Stysia, kochana, uważaj na siebie. Ja tak "spacerowałam" w ubiegłym tygodniu i też potem zaczęło się drapanie w gardle. Potem jeszcze katar i podwyższona temperatura. Na szczęście udało się w ciągu 2 dni pogonić wirusa, ale lepiej być ostrożnym.
  21. hej, hej . witam się w przelocie i jednocześnie podczas przerwy obiadowej. podczytuję was regularnie, ale jakoś weny i czasu na odpisanie już brak . ale liczę na to, że bliżej świąt się uspokoi. bo jak na razie to roboty mam po pachy, co nie zaszkodziło mi jednak przytyć znów i mam już 9kg na plusie... wizyta zaliczona - tym razem bez USG. USG mam zrobić przed 21 grudnia jakoś. teraz tylko standardowe badania. wszystko w miarę OK. mam się tylko oszczędzać, nie dźwigać i nie denerwować niczym. KaszaaaaaaqmpeelaKaszaaaaaaa wczoraj wtrząchnełam 2 Kg mandarynek na raz Pierwszy raz w życiu tyle :) I podobno były kwaśne ale ja nie czułam ani troche kwasu dla mnie było miodzio Ja w takich ilosciach pozeram pomarancze :) Dosłownie je wchłaniam :P hehe polewka normalnie ! Rozumiem jakieś dobre jedzonko albo czekolade ale witaminy ! jakbym czytała o sobie... w poprzedniej ciąży rządziły pączki. teraz mandarynki. w ilościach hurtowych... laniniahej dziewczyny. Ja dopier wstałam i to znowu w złym humorze. Chyba w ciąży powinnam mieć huśtawki nastrojów a ja mam raczej obniżony... to pewnie dlatego że wszystko takie niepewne jest a w ciąży potrzebne jest poczucie stabilizacji...qmpeelaJakieś pomysły na obiad?? Bo mi weny dzisiaj brak zupełnie... ja robię makaron ze szpinakiem. uwielbiam to, ale robię tylko jak mąż wyjeżdża bo on ze szpinakiem jest na bakier. u mnie dziś zrazy wołowe zawijane i kluski śląskie. a dla młodego pierogi z mięsem. zmykam jeszcze was poczytać.
  22. no to trochę mnie pocieszyłyście. wygląda na to, że jestem gdzieś w połowie stawki. nie mogę znaleźć swojej karty z pierwszej ciąży i nie wiem w jakim tempie to szło wtedy...
  23. Aguniaoverpoweredkingusia1991a u Ciebie jak syn czy córka? czy nie wiadomo? hehe no u mnie nie syn, i mam nadzieję, że to się nie zmieni a co u Ciebie w ogóle??? kingusia, u mnie syn. drugi - tak samo jak u stokroty. ale ja akurat bardzo się z tego cieszę. a co u mnie? duuuuuuuuuuuuużo pracy w firmie i tak będzie pewnie aż do świąt albo nawet dłużej, bo zaczęliśmy kilka nowych przetargów, które będą się rozstrzygać na dniach, a realizować ( o ile wygramy) przez kolejne tygodnie. ale zobaczymy co będzie. a poza tym, to w miarę OK. brzuch rośnie, d. też, tymek szaleje w brzuchu, a adaś w mieszkaniu. buziaki dla ciebie i brzuszka . Witaj Overpowered u mnie też drugi chłopczyk mam nadzieję, że się cieszysz ?
  24. dziewczyny, ile przytyłyście od początku? bo ja jestem lekko przerażona. wolałabym uniknąć powtórki z rozrywki (+25kg w pierwszej ciąży) i wydaje mi się, że jem rozsądnie, a waga pokazuje już 7kg na plusie ...
  25. kingusia1991overpoweredhej, hej . zaglądam i co widzę? kolejni synowie. no pięknie. stokrotka, następnym razem będzie córa .a u Ciebie jak syn czy córka? czy nie wiadomo? hehe no u mnie nie syn, i mam nadzieję, że to się nie zmieni a co u Ciebie w ogóle??? kingusia, u mnie syn. drugi - tak samo jak u stokroty. ale ja akurat bardzo się z tego cieszę. a co u mnie? duuuuuuuuuuuuużo pracy w firmie i tak będzie pewnie aż do świąt albo nawet dłużej, bo zaczęliśmy kilka nowych przetargów, które będą się rozstrzygać na dniach, a realizować ( o ile wygramy) przez kolejne tygodnie. ale zobaczymy co będzie. a poza tym, to w miarę OK. brzuch rośnie, d. też, tymek szaleje w brzuchu, a adaś w mieszkaniu. buziaki dla ciebie i brzuszka .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...