Skocz do zawartości
Forum

overpowered

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez overpowered

  1. Kaszaaaaaazancia1907Kaszaaaaaa Ale się przytulaśnie zrobiło :)))Ja też już buty zakładam ! Nie ma za daleko jeśli chodzi o jabłeczniek :)) Orzutowo dzis u ciebie Oj mam z nimi mam :) A jak mnie tato wczoraj poinformował wczoraj,że kupił to odrazu wysłałam T.do ojca żeby mu oddał kase bo pózniej by się spotkali i zaczeły by się jak zwykle przechwałki i wyszło by że oboje wózek kupili Redberry ale narzuciłaś fazke z tymi fociszonami :) Barzo dobrze bo uświadomiłaś mi ,że juz mało czasu zostało tylko,że namęczyłam się próbując sobie zrobić jakieś zdjęcie ale jakos nie za bardzo mi to dzisiaj idzie :((( No czasu nam wszystkim jkaby nie było mało zostało:)))Cała ciąża do tej pory zleciala jak piorun, a ta końcówka, pewnie jeszcze szybciej zleci:) No chciala bym ale obawiam się,że ta końcówka się bedzie ciągnąć przez to,że coraz ciężej :( Nooo, mi się ostatni miesiąc właśnie najbardziej dłużył. I teraz też się na to zanosi...
  2. Kaszaaaaaaracuszeko jaaaaaaaa pierwszy raz dostałam teraz takiego kopa w pęcherz że normalnie biegiem sikać leciałam ... hehe zadziorne dziecko...Kinia u moich rodziców wszyscy po kolei jezdzili po domu z pustym wózkiem i się"przymierzali" hehe a tata szukał półki na piwo hehe mój ojciec też wczoraj jeżdził wózkiem bo przecież musiał przetestować i cieszył sie jak głupi jak opanował jazde z kołami tylnimi odblokowanymi -choć pewnie wprowadził wcześniej z butelczyne winka znając jego A jak dostałam w biurze spacerówke to wszystkie poginałyśmy między biurkami Tylko ja na koniec o mało nie złamałam blokady przy składaniu ale to już poważniejszy temat o niedyspozycji mózdżanej :( niedyspozycja móżdżana to jak dla mnie najgorsza niedyspozycja w tej ciąży. przestałam się już nawet kontaktować z nowymi / potencjalnymi klientami, bo aż wstyd co czasami piszę/mówię/robię... podwykonawcy i starzy klienci jeszcze jakoś to znoszą, ale jak ktoś mnie nie zna, to naprawdę gotów pomyśleć, że zamiast mózgu mam sianko...
  3. KaszaaaaaaoverpoweredKaszaaaaaaPrzegladam właśnie karuzele i będe zmuszona kupić pierwszy raz coś na allegro :) Bo w sklepach są o minimum 100zł droższe i na dodatek bardzo mały wybór...Kaszaaaaa, jeśli mogę coś doradzić, to od pierwszych dni życia maleństwa na pewno nie będziesz z niej korzystać, a to jest akurat taka rzecz, o którą można poprosić znajomych czy rodzinę jako prezent dla dziecka. Jak się złoży na to parę osób, to nie odczują tego jako straszny wydatek, a jeśli to dobrzy znajomi czy rodzina, to nie obrażą się przezcież jak im pokażesz jaki model Ci się podoba. Ja tak zrobiłam przy Adaśku i wszyscy byli happy. Wiem ale ja już nie mam co kupować :) Z resztą przed wczoraj teściu dał na wozek dla małej a wczoraj moj ojciec kupil wozek wiec musze na cos konkretnego sporzytkowac te pieniązki żeby mu powiedziec co konkretnie kupil malej bo jak powydaje na pierdoły o których sama zapomne to bezie głupio troche :) Myślałam ,że za te pieniażki kupie fotelik,adaptery,leżaczek i karuzele właśnie...I własciwie wszystko moge kupić pózniej ale mi się nudzi no to skoro tak, to faktycznie kupuj. na to samo wyjdzie.
  4. KaszaaaaaaPrzegladam właśnie karuzele i będe zmuszona kupić pierwszy raz coś na allegro :) Bo w sklepach są o minimum 100zł droższe i na dodatek bardzo mały wybór... Kaszaaaaa, jeśli mogę coś doradzić, to od pierwszych dni życia maleństwa na pewno nie będziesz z niej korzystać, a to jest akurat taka rzecz, o którą można poprosić znajomych czy rodzinę jako prezent dla dziecka. Jak się złoży na to parę osób, to nie odczują tego jako straszny wydatek, a jeśli to dobrzy znajomi czy rodzina, to nie obrażą się przezcież jak im pokażesz jaki model Ci się podoba. Ja tak zrobiłam przy Adaśku i wszyscy byli happy.
  5. kingusia1991overpoweredkingusia1991Skąd ja wiedziałam, że wpadniesz na ten pomysł nie no co Tyyyy siara jakieś milczące dziecko w wózku to nie nie a jakby ktoś chciał zaglądnąć albo zaglądnąłby?? ale bym się spaliła ze wstydu, że pusty milczące dziecko to najlepsze dziecko. jeszcze nie raz się o tym przekonasz . Racja... mam nadzieję, że pójdzie w moje ślady, i będzie cichutka w miarę a ty jesteś cichutka? nie wydaje mi się...
  6. kingusia1991Kaszaaaaaakingusia1991Kaszaaaaaaaa niom , ale dzisiaj fajny dzionek tak jakby wiosna normalnie tutaj aż by się chciało iść z wózeczkiem na spacerek Ty Kinia ! Przecież ty już masz wózek ! Możesz iśc na spacer Ja narazie mam tylko spacerówke więc z daleka by było widać,że pusta Skąd ja wiedziałam, że wpadniesz na ten pomysł nie no co Tyyyy siara jakieś milczące dziecko w wózku to nie nie a jakby ktoś chciał zaglądnąć albo zaglądnąłby?? ale bym się spaliła ze wstydu, że pusty milczące dziecko to najlepsze dziecko. jeszcze nie raz się o tym przekonasz .
  7. KaszaaaaaaMoja koleżanka rodziła ostatnio w szpitalu który ma bardzo dobrą opinie u nas-z reszta jest nowy więc wiadomo,że przyjemnie i kazali jej mieć swój termometr ! W życiu bym na to nie wpadła :) Ale dobrze,że żyjemy w dobie tel.komórkowych więc nie ma się co matwić :) Wszystko można donieść :) to mnie pociesza, że w razie czego coś mi mąż dowiezie. ale z tymi szpitalami w warszawie to jest po prostu jakaś masakra... jak masz szczęście, to cię przyjmą bez żadnych znajomości, ale bywa i tak, że odeślą, bo miejsc brak...
  8. kingusia1991overpowereddziewczyny, kiedy pakujecie torbę do szpitala? i co do tej torby?ja mam spakowaną.. (pół na pół bo większość rzeczy w szafie niż w torbie) 2 koszule dla mnie klapki szlafrok 2 paczki podpasek najwiekszych tych :P pomadka ochronna ręcznik bielizna płyn do mycia się :P ( jeszcze zostaje dokupić pastę do zębów... :P bo szczoteczka to w łazience ) wkładki laktacyjne a dla bejbika: pampersiaki kaftaniki śpiochy pajacyki (myślę, że wezmę 3 x ) waciki chusteczki nawilżające i to chyba na tyle... chyba,że coś zapomniałam ja mam listę z tego szpitala, w którym bym chciała rodzić, ale nie mam żadnej pewności, że będzie miejsce jak przyjadę, a u nas to, co szpital to inna lista. zwariować można...
  9. racuszekmi na szczęście zostały do prania pościele i koce - ale z tym poczekam aż skompletuję wszystko... ogólnie ja 10 ruchów dziecka rano i wieczorem notuje od 4 tyg... w terminarzu ciążowym mam tabelkę - więc ją uzupełniem a i spokojniejsza jestem dzięki temu Brak mi ostatnio weny do gotowania - jakoś brak mi apetytu więc ciężko się zmusić by coś upichcić... ochotę mam , ale na chłodnik litewski - niestety w okolicznych sklepach brak botwinki o tej porze roku ;/ chyba pójdę do restauracji sobie zjeść , lub poszukam produktów w makro... racuszku, mi weny też brak. ale jadłabym bez przerwy...
  10. zancia1907kingusia1991Dziewczyny białe ciuszki w ilu stopniach prałyście????????Tez sie zastanawiam w ilu stopniach wyprać:) wstyd się przyznać - nie pamiętam... wiem, że miałam dylemat czy tyle, co na metce, czy na 90 stopni i w końcu nie wiem jak zrobiłam... pieluchy tetrowe na pewno na 90, ale ciuszki...
  11. dziewczyny, kiedy pakujecie torbę do szpitala? i co do tej torby?
  12. kingusia1991zancia też dzisiaj poobcinałam metki przeróżniaste, żeby nie przeszkadzało bejbikowi aha... i posegregowałam ciuchy na kolorowe, na białe ... i ogólnie na "kupki" żeby w miarę możliwości prać co jakiś czas te grupki ,które utworzyłam i tak będę miała wszystko wyprane i przygotowane, ale to nie w jeden dzień, bo muszą wyschnąć ciuszki a później jeszcze prasowanko ja mam już wszystko uprane i uprasowane. pozostaje odświeżenie wózka, ale to już moja teściowa i złożenie łóżeczka (zadanie dla męża). no i te cholerne zakupy...
  13. zancia1907Aguniazancia1907No no o przewracaniu z boku na bok nic juz nie pisze, bo to to nadal, strasznie biodra bolą, a w pewnym momencie nie wiedziałam jak i w którą stronę się przewrócić, bo obie strony bioder bolały, ale ogólnie lepiej sypiam:)) U was też tak sypie śnieg:))U mnie cały czas od rana:))Byłam pozałatwiać kilka spraw, to wróciłam jak bałwanek:))) Żanciu ja mam tak samo,dzisiaj też nie wiedzialam jak mam spać,taki bol bioder.... A śnieg sypie jak nie wiem.Jak nie mroz to śnieg ale mamy zimę Wiecie czego najbardziej się obawiam, aby na ten czas naszych porodów, nie było tak że zaczną być roztopy, chlapa i zaczną sie znowu te wstrętne wirusy i akcje z tymi grypami, ogólnie nie jestem pod tym wzglądem histeryczką, ale boję sie że znowu, wstrzymają wtedy porody rodzinne, odwiedziny i takie tam. Ja też się tego trochę boję. Ale zakładam, że będzie dobrze. Musi być dobrze.
  14. aniutka86overpoweredaniutka86Dzień dobry kobietki Wróciłam właśnie z usg.... i moje dziecię dobrnęło do 2,3 kilo...jestem w szoku, w końcu rośnie,czyli jednak leżę nie na darmo.... łożysko funkcjonuje i w ogóle trafiłam na lekarza,który się mną ZAINTERESOWAŁ i WYSŁUCHAŁ- jestem w pozytywnym szoku.Na dodatek uspokoił mnie,tylko kazał dawkę Fenoterolu zwiększyć... masakra a ja tak źle go znoszę.Generalnie jestem podbudowana i już się tak nie martwię tylko kazał jeszcze raz sprawdzić na lepszym sprzęcie przepływy i..niestety mała ma (jak na jego oko) przepuklinę i na opisie badania napisał mi,że jest to wskazanie do cięcia.... ale i tak jestem o wiele spokojniejsza. Wam życzę miłego dnia, mimo tej pogodySuper, że takie dobre wieści. No i że trafiłaś na jakiegoś konkretnego lekarza. Ja na szczęście ciągnę jakoś na NO-SPIE i SCOPOLANIE, ale też tylko do 37 tygodnia. Zbadaj koniecznie te przepływy - to ważne. Ja też niestety biorę no spę, oprócz fenoterolu, mam właśnie no spę forte 3 razy dziennie, i magnez, ale najgorszy jest fenoterol, trzęsę się po nim jak paralityk, ale jeszcze tydzień i nareszcie koniec. Tylko żebyśmy wytrzymały do 37 tygodnia i możemy się rozpakowywać Ja mam 3xNO-SPA FORTE i 3xSCOPOLAN. Słyszałam właśnie, że po FENOTEROLU bywa bardzo dziwnie z samopoczuciem. A co do rozpakowywania się po 37 tygodniu, to we wtorek na KTG spotkałam dziewczynę, która chodzi do tej samej lekarki co ja. Też brała leki rozkurczowe, miała nawet zakładany pesar. Miała termin na 15 stycznia - jeszcze nie urodziła...
  15. RedberryoverpoweredTrenowałam z Adasiem przygotowanie do nauki pisania i rysowaliśmy troszkę - teraz na stole pobojowisko, bo eksperymentowaliśmy z suchymi pastelami...i co/ co za obrazy stworzyliście? pełna abstrakcja. jak zwykle. mój syn nie znosi rysować. o pisaniu i czytaniu nie chce słyszeć, co mnie generalnie uzdolnioną plastycznie i umiejącą czytać w wieku lat 3, a pisać chwilę później nie nastraja zbyt optymistycznie. ale trenujemy troszkę to rysowanie i poznajemy literki, ale wszystko przez zabawę.
  16. aniutka86Dzień dobry kobietki Wróciłam właśnie z usg.... i moje dziecię dobrnęło do 2,3 kilo...jestem w szoku, w końcu rośnie,czyli jednak leżę nie na darmo.... łożysko funkcjonuje i w ogóle trafiłam na lekarza,który się mną ZAINTERESOWAŁ i WYSŁUCHAŁ- jestem w pozytywnym szoku.Na dodatek uspokoił mnie,tylko kazał dawkę Fenoterolu zwiększyć... masakra a ja tak źle go znoszę.Generalnie jestem podbudowana i już się tak nie martwię tylko kazał jeszcze raz sprawdzić na lepszym sprzęcie przepływy i..niestety mała ma (jak na jego oko) przepuklinę i na opisie badania napisał mi,że jest to wskazanie do cięcia.... ale i tak jestem o wiele spokojniejsza. Wam życzę miłego dnia, mimo tej pogody Super, że takie dobre wieści. No i że trafiłaś na jakiegoś konkretnego lekarza. Ja na szczęście ciągnę jakoś na NO-SPIE i SCOPOLANIE, ale też tylko do 37 tygodnia. Zbadaj koniecznie te przepływy - to ważne. zancia1907Witajcie moje kochane:))Troszkę się naczytałam:))Kochane piękne brzucholki:)))Aż miło się patrzy:)) ANIUTKA cieszę się że trafiłaś na normalnego lekarza:))) A jak wy się dzisiaj czujecie??? Ja musze powiedzieć że jakoś lepiej symiam w nocy:))Dzisiaj troszkę od tego ciśnienia słabawo, ale nie jest źle:)) Hej, hej . Mi też ciśnienie nie służy, ale jakoś daję radę. Trenowałam z Adasiem przygotowanie do nauki pisania i rysowaliśmy troszkę - teraz na stole pobojowisko, bo eksperymentowaliśmy z suchymi pastelami...
  17. izabell30ja swojego pierworodnego też około 9 godzin teraz liczę, że będzie chociaż trochę szybciej, bo po pierwszym porodzie to dosłownie koszmar 9 godzin to też wcale nie tak długo. chociaż nie wiem czy dałabym radę. ja już po godzinien twierdziłam, że mam dosyć i dalej nie rodzę... uciekam na razie odgruzować mieszkanko, ale zajrzę tu jeszcze. czuję, że wena sprzyja. muszę się rozpisać z wami, bo z nud,ów wpadam w depresję... buziaki.
  18. stokrotka_87overpoweredstokrotka_87Fabiego rodzilam 9,5godz wiec teraz chcialabym chociaz polowe mniej.. ale 10 min to sie nie spodziewam Ja rodziłam 1,5 godziny, więc połowę mniej to będzie jakieś 45 minut... to bys miala fajnie... ja tez tak chce... 1,5godz chociaz znając moje szczęście teraz będzie 1,5 dnia .
  19. stokrotka_87overpoweredstokrotka_87opieka to znaczy maz? moj juz tez mi sapie ze ja mam sama samochodem nie jezdzic...sama nie wychodzic.. bo mnie moze wczesniej cos zlapac..troche przesadza.. jeszcze 2 miesiace mi zostaly... poza tym.. jak mnie skurcze zlapia to zlapia.. w 10 min nie urodze mąż, mąż. ja mam taki przykaz od lekarki mojej. i tak nie zawsze przestrzegam, ale przy takiej pogodzie, to nawet mi się nie chce wychodzić. a ile rodziłaś przy pierwszym porodzie? podobno za drugim razem może być szybciej. moja znajoma drugie dziecko urodziła w domu, bo poczuła dopiero skurcze parte... Fabiego rodzilam 9,5godz wiec teraz chcialabym chociaz polowe mniej.. ale 10 min to sie nie spodziewam Ja rodziłam 1,5 godziny, więc połowę mniej to będzie jakieś 45 minut...
  20. stokrotka_87a ja dalej mam dola... wszystko mnie przytlacza..przez to z R nie ma pracy... ehhhh biedna stocia , wiem jak to jest... my niby mamy własna firmę, ale od kiedy ja nie pracuję, a na rynku reklamy kryzys, to mój mąż świadczy usługi (na zasadzie jednosobowej działalności) innej - dużej agencji reklamowej, a po nocach robi projekty dla naszych klientów i potencjalnych klientów. a z kasą i tak krucho, bo jak było dobrze, to nabraliśmy kredytów na wykończenie mieszkania(które i tak musieliśmy sprzedać po tym jak straciłam pracę), a kredyty spłacać trzeba . trzymam mocno kciuki za twojego R. . niech się szybko wszystko ułoży.
  21. stokrotka_87overpoweredstokrotka_87dzien dobry babulce... u mnie sniegu tez multum.. po pachy...hej, hej. u mnie sypie cały czas. ale i tak nie pozostaje mi nic innego jak oglądać przez okno. mogę wychodzić tylko pod opieką, a opieka pojechała na spotkanie i do biura. opieka to znaczy maz? moj juz tez mi sapie ze ja mam sama samochodem nie jezdzic...sama nie wychodzic.. bo mnie moze wczesniej cos zlapac..troche przesadza.. jeszcze 2 miesiace mi zostaly... poza tym.. jak mnie skurcze zlapia to zlapia.. w 10 min nie urodze mąż, mąż. ja mam taki przykaz od lekarki mojej. i tak nie zawsze przestrzegam, ale przy takiej pogodzie, to nawet mi się nie chce wychodzić. a ile rodziłaś przy pierwszym porodzie? podobno za drugim razem może być szybciej. moja znajoma drugie dziecko urodziła w domu, bo poczuła dopiero skurcze parte...
  22. stokrotka_87dzien dobry babulce... u mnie sniegu tez multum.. po pachy... hej, hej. u mnie sypie cały czas. ale i tak nie pozostaje mi nic innego jak oglądać przez okno. mogę wychodzić tylko pod opieką, a opieka pojechała na spotkanie i do biura.
  23. laniniaoverpoweredlaniniacześć dziewczyny! Ja trzymam się całkiem nieźle, ale Luteinę tez już musze brać bo się szyjka skróciła... tylko to niskie ciśnienie mnie dobija, bo nic mi się nie chce totalnie...Redberry, po prostu cudne zdjątka! boszszszszsz...., ja już rzygam luteiną. tym bardziej, ze ostatnio pani doktor przestawi,la mnie na wersję podjęzykową - smakuje jak kreda. a ja mam dowcipną wersję... a słuchaj luteina ma powstrzymać skórcze czy skracanie się szyjki?? bo nie dopytałam Luteina to naturalny progesteron- hormon fizjologiczne wydzielany przez ciałko żółte w II fazie cyklu - ma za zadanie podtrzymać rozwój zapłodnionego jajeczka na początku ciąży, a na tym etapie na jakim my jesteśmy, to działa po prostu podtrzymująco. Jeśli skurcze są efektem jakiś wahań hormonalnych, to na pewno je w jakiś sposób powstrzymuje. Na powstrzymanie skurczy jest NO-SPA i SCOPOLAN, a w ekstremalnie ciężkich przypadkach FENOTEROL, ale to już bardzo silny lek i ma niezbyt przyjemne skutki uboczne.
  24. laniniacześć dziewczyny! Ja trzymam się całkiem nieźle, ale Luteinę tez już musze brać bo się szyjka skróciła... tylko to niskie ciśnienie mnie dobija, bo nic mi się nie chce totalnie...Redberry, po prostu cudne zdjątka! boszszszszsz...., ja już rzygam luteiną. tym bardziej, ze ostatnio pani doktor przestawi,la mnie na wersję podjęzykową - smakuje jak kreda.
  25. izabell30trochę nam się suwaczki nie zgadzają mimo, że mamy obie termin na 2.03 hehe... faktycznie. ale tylko te górne nie pasują. nie chce mi się sprawdzać, co tam wpisałam - może coś poknociłam. ostatnio mam budyń zamiast mózgu . a co do samopoczucia, to bywa różnie. chyba najgorzej jest z psychiką. wykańcza mnie fakt, że tyle jeszcze rzeczy pozostało do kupienia, a ciągle są jakieś ważniejsze wydatki bieżące i odkładamy temat wyprawki. te największe (i najdroższe) rzeczy mam po adasiu, ubranka też, ale jak ostatnio zrobiłam mojemu mężowi listę co ma kupić, gdyby się okazało, że rodzę wcześniej, a czegoś nie mamy, to na dzień dzisiejszy jeszcze sporo na niej brakuje. chociaż na razie to mam wrażenie, że po tym oszczędzającym trybie życia, moja ciąża będzie trwała więcej niż 40 tygodni .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...