Skocz do zawartości
Forum

isa32

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez isa32

  1. Kwiaciarko kotek śliczny - a dzieci jak Wam wydoroślały
  2. Lema, Martek najserdeczniejsze życzenia
  3. Lema od dzisiaj zaczynamy werandowanie. Trochę późno, ale wcześniej była taka paskudna pogoda u nas, taka zdradliwa, że nie zaryzykowałam. I umówiłam dziś Asię na usg bioderek
  4. Hej Lema Ala właśnie teraz rośnie, ale w ogóle nie tyje, jest bardzo szczuplutka, drobna, ale i bardzo zgrabna że tak nieskromnie powiem. Super szczerbatek muszę zrobić Ali zdjęcie - bez jednego ma, ale bez dwóch jeszcze nie.
  5. Hej - u nas zima na całego - zawiewa śniegiem równo. Asia ma apetycik, ale nie jest grubaskiem, tylko duża i pyza na buzi, zresztą Ala też miała bardzo okrągły buziaczek a tak to chudzinka - Asia w sam raz poza tym mnie cieszy to, że mleko dobrze toleruje, nie ma kłopotów ze skórą itd. (czyli mijają nas "atrakcje" które były z Alicją) i mam nadzieję, że tak pozostanie. Dziubalko fajnie że weekend wyjazdowy (mnie brakuje luzu to zazdroszczę ) - my planujemy wyjście w sobotę, raczej zakupowe, ale nie wiem czy się odważę zostawić Asię... tylko jak zostaje z D. to jestem spokojna, a chcieliśmy razem jechać, zobaczymy, wyznaję zasadę, że nic na siłę
  6. Cześć melduję, że żyjemy i mamy się w miarę dobrze. Uczymy się siebie z Asią, Ala też już lepiej, raz praktycznie zdrowa, ale w tym tyg. jeszcze w domu została, a dwa z zazdrością o siostrę też coraz lepiej - nadziejo trwaj D. wyjechał dziś, więc mama jest. A ja rano korzystając z tego, że D. był w domu pojechałam na szybkie zakupy i obkupiłam dziewczyny w ubrania - w 5-10-15 i Smyku super przeceny - aż szkoda, że nie wystarczyło już czasu, żeby i siebie obkupić, bo w przedciążowe nie wchodzę niestety, a w ciążowych biegać przecież nie będę. Niby mam jechać w sobotę, ale zobaczymy. Miłego wieczoru. Dziubalko gratulacje dla Maciusia Kwiaciarko trzymam kciuki za Kubę Lema Ala też już nie ma obu dolnych jedynek i już widać oba stałe ząbki Alcia sporo urosła, ma teraz 110cm ale nadal szczuplutka, nie przytyła w ogóle, a apetyt ostatnio ze względu na chorobę i przeżycia raczej marny... Z kolei Asia musi być najedzona (co widać ) - płacze praktycznie (jak dotąd i mam nadzieję, że tak jej zostanie) tylko jak głód doskwiera a to siostrzyczki
  7. my mamy z ekranem - bardzo sobie chwalę, bo lubię widzieć małą. W mieszkaniu nie mieliśmy i nie było takiej potrzeby, ale w domu szczególnie jak są schody polecam
  8. Babeczqo zdrówka dla Oliwki A my już w komplecie od dzisiaj Ala nadal kaszle i ma katar, ale już przyjechała. Na razie było ok, zero zazdrości, radość, że już jest w domu. Poza tym D. karmił małą po kąpieli, więc miałam czas dla Alicji jak to zwykle bywało, łącznie z zasypianiem, czytaniem itd. A wcześniej przez ponad 2h grali z D. w Superbiznes Jak będzie od jutra nie mam pojęcia. Szczególnie, że Asia robi się płacząco-marudząca wieczorami... mam nadzieję, że jakoś się przyzwyczaję i ogarnę towarzystwo. Ale, że generalnie jestem i będę zdana na siebie to nie napawa mnie to optymizmem... Buziaki. A jutro zamówię jakieś planszówki z polecanych przez Lemę
  9. Cześć Kwiaciarko super, że wyjazd udany i gratulacje dla szwagierki Lema Ala z dnia na dzień lepiej. Tylko katar nadal paskudny. D. do niej właśnie jedzie. Ma dzisiaj wolne, ale od południa go nie ma, pojechał załatwiać sprawy urzędowe i jeszcze do skarbówki, dostaliśmy wezwanie w celu sprawdzenia ceny zakupu działki. Po 5 latach, dziadostwo Więc siedzę sama, dobrze, że brat D. przywiózł rano świeżutkie pączki od teściowej (takich pysznych dawno nie zrobiła, a robi bardzo dobre) to przynajmniej trochę się dosłodziłam. Powrotem do wagi sprzed ciązy będę się martwić na wiosnę Moi rodzice oboje chorzy, mają zapalenie oskrzeli - wygląda na to, że od Ali, choć nie wiedziałam, że można się nim zarazić... tak czy inaczej kiepsko jest. Teściowa też chora, więc od poniedziałku będę sama od rana do nocy z moimi córciami. Mam nadzieję, że jakoś dam radę... Dziubalko i jak pamiętałaś o pączkach? Fajnie, że Maciuś ma bal, u nas chodzi aktualnie do przeszkola 5 dzieci - z 25...
  10. Hej u nas wiosna na zewnątrz. Ala lepiej, ja też, Asia budzi się co 3h w nocy na jedzenie, ale w dzień to spać może muszę ją zaraz budzić. Lema fajny Franek z pożegnaniem A Ala taka jak on, tatuś super ważny, ale mamunia to mamunia A ja nie zabiorę Ali do domu dopóki nie będzie podleczona. Obie lekarki zakazały kontaktu z noworodkiem i skoro mam taką możliwość (tzn. może być u dziadków) to nie zaryzykuję choroby u małej. Ala dobrze znosi rozłąkę, lepiej niż ja, rozmawiamy po kilka razy dziennie, a D. jeździ do niej jak tylko może. Do końca lutego nie będzie chodzić do przedszkola, więc się sobą nacieszymy i odnajdziemy w nowej rzeczywistości Zmykam do małej, zajrzę później.
  11. Hej przyszłam na chwilę, żeby się zameldować. Mój kiepski nastrój trwa, niestety... Ala musi zostać u dziadków do końca tyg. - wczoraj rano miała gorączkę, mama pojechała z nią do lekarza i dostała inny antybiotyk, ma szmery w oskrzelach. Także to co czuję nie daje się opisać... Asia ok, chociaż dzisiaj ma gorszy dzień. W nocy nie jest najgorzej, tylko głodomorek budzi się na jedzenie, a jak przegapię (czyt. prześpię) godzinę karmienia to wrzask niemiłosierny D. w pracy, stres ma duży, nawarstwiło się wiele pechowych czynników i teraz musi to przetrwać, ale też wyjaśniać itd. Ja sama, co wyjątkowo na ten moment mi nie służy. Cały czas trzymam się kurczowo myśli, że to mija i będzie coraz lepiej, a na razie trzeba zaakceptować, że jest jak jest. Ściskam Was mocno
  12. Dziękuję Wam za komplementy No tak, D. ma już drugą "swoją" córeczkę Renata u mnie był o wiele poważniejszy problem żeby kapusta pomogła, choć oczywiście sposób znam i wiem, że jest skuteczny przy nawale Zdrówka dla chorowitków Dobrego wypoczynku dla wypoczywających I mało stresów dla pracujących Mnie od wczoraj rozsypuje huśtawka hormonalna dobrze, że wiem iż to przejściowe, to sobie popłaczę z myślą, że to mija... Miłego weekendu
  13. Hej ja na chwilę tylko, poczytam Was jutro, jak D. będzie w domu, bo od wczoraj praktycznie ciągle gdzieś jeździ. Teraz jest u Ali. Ala lepiej, antybiotyk szybko zadziałał, humor też ma ok, mówi, że tęskni ale nie płacze. Asia jak do tej pory dobrze i mam nadzieję, że tak pozostanie. Moje piersi też lepiej (do ich pełnego wyzdrowienia daleka droga, ale przynajmniej wiem, że będzie w porządku). Brzuch po cc trochę odpuścił, więc od razu i samopoczucie lepsze. A oto nasza Joanna
  14. Problem z piersiami nie minął, ale jest poprawa i to najważniejsze na ten moment. No ja mam takie trudne piersi niestety. Z Alą też tak było, myślałam, że teraz się uda, ale nie... poza nawałem mam prawdopodobnie jakąś wadę w budowie - przerost tkanki gruczołowej, będę robić usg jak już piersi dojdą do siebie. Cudowna położna, naprawdę niesamowita kobieta wyprowadza mnie z bólu i jest już lepiej, ale dopiero za tydzień może będzie to większa ulga. Asia właśnie zakasłała, jestem przerażona, choć apetyt do tej pory dobry, nie gorączkuje. Jutro zadzwonię do pediatry, żeby podjechała jeśli ten kaszelek się powtórzy, bo pediatra od poniedziałku na urlopie. Inna sprawa że w razie czego to szpital nas nie ominie trudne to wszystko na tak krótki czas po porodzie... Ala lepiej, antybiotyk zadziałał i daje radę dziewczyna. D. jedzie do niej jutro, dzisiaj ze względów bezpieczeństwa odpuściliśmy. Do tej pory nieźle było z jej zdrowiem, infekcję miała co prawda przed BN ale bez antybiotyku. Myślę, że teraz układ odpornościowy obniżyły też przeżycia. Zbieram się do łóżka. Mało śpię, w dzień nie mogę, istna huśtawka nastrojów i przeżyć. Nie odpoczywam prawie wcale, bo mnie "nosi" Alutko tak, wróżka przynosi każdorazowo 10zł ale z tego wszystkiego zapomnieliśmy teraz i Ala rano do nas przyszła zapłakana, że wróżki nie było... więc D. pod pretekstem wypuszczenia psa (mamy od wiosny labradorkę czekoladową) zszedł szybko na dół i później włożył pieniążek pod prześcieradło, że niby wróżka się pomyliła a ja przytrzymałam Alę w sypialni. Więc sytuacja uratowana, Ala szczęsliwa, zbiera sobie na jakąś zabawkę. Buziaki i spokojnej nocy
  15. Cześć Dziewczyny Melduję tylko, że żyjemy. Moje piersi po 4 dniach pracy z cudowną położną troszkę lepiej, o karmieniu naturalnym nie myślę już w ogóle, cieszę się, że chociaż nie musiałam korzystać z "usług" chirurga. Dramat to mało powiedziane. Asia ok, śpi nieźle, ładnie je i mam nadzieję, że nie zdążyła się zarazić od Ali, która od wczoraj jest bardzo chora, infekcja rozwinęła się w ciągu kilku godzin. Dostała antybiotyk i pojechała do moich rodziców na minimum tydzień Ala bardzo źle znosi rozstania ze mną i moje zajmowanie się młodszą, choć mówi cały czas, że siostrę bardzo kocha, to jednak dzielenie się rodzicami ją przerasta, jest niegrzeczna i to tak, jak jeszcze nigdy dotąd na zmianę z dawną słodką Alą. A i wypadła jej druga dolna jedynka. Ja mam wariację hormonalną po porodzie, co objawia się płaczem jak tylko pomyślę o Ali i tym co przeżywa. D. będzie do niej jeździł do niedzieli (mam nadzieję, że choroby nie przywiezie), ale od poniedziałku idzie do pracy. Tym samym ja zostaję całkiem sama, bo mama wiadomo, nie przyjedzie. Poza tym jest cudnie
  16. Witajcie, my już w domu od wczoraj. Pierwsza noc nieprzespana, jak nad ranem Asia zasnęła to Ala przyszła My jakoś w miarę, ja po cc raczej kiepsko, choć z dnia na dzień lepiej. Jak już pisałam sms-y Asia ur. się 24.01.2012 o 13.15 - 3910g i 60cm zdjęcia będą później bo Asia głodna
  17. Hej przyszłam na chwilę, bo kiepsko już się czuję. Wczoraj w nocy miałam dość porządne skurcze. Ale przeszły. Dzisiaj od rana w szpitalu, w którym mam rodzić na ktg, pierwszy zapis nie najlepszy, mała strasznie się kręciła i tętno zbyt szybkie. Po godzinie powtórka i ok, lekarz mnie zbadał, bo skurcze się zapisały na obu badaniach, ale powiedział, że do jutra spokojnie dotrwamy - oby. Zmęczona wróciłam okrutnie. Przy okazji widziałam małe krasnale jak jechały na badania - wrażenie niesamowite no takie maleństwa, kruszynki, że szok. A jutro do południa Asia powinna być już po drugiej stronie brzucha. D. ze mną będzie cały czas U nas też był wczoraj Dzień Babci i Dziadka w przedszkolu - ale Ala rozkojarzona bardzo - przeżywa bliskie narodziny siostry i to bardzo. Mam nadzieję, że w niedzielę będę już w domu z małą. Buziaki - wyślę sms-a albo D. bo nie wiem jak to jest po cc - mam leżeć 12h a nie wiem czy to w ogóle bez ruchu, czy może można choć trochę. Trzymajcie kciuki.
  18. Kwiaciarko najlepsze życzenia - dużo zdrowia, zadowolenia i szczęścia. Niech się spełniają Twoje marzenia
  19. Hej cc w czwartek - w środę mam zrobić badania a w czw. o 9 stawić się w szpitalu. Nie mieli miejsc wcześniej. Zdecydowaliśmy się na prywatny. D. będzie mógł być przy cc poza tym zakaz odwiedzin innych osób ze względu na panujące choroby. Jutro leżę, a w środę jak dam radę to jeszcze do kina pójdziemy Spokojnego wieczoru.
  20. Hej ja nadal w dwupaku D. jutro wyjeżdża i wraca w niedzielę, więc nic praktycznie nie robię i nogi zaciśnięte jutro mama przyjedzie na cały dzień i zostanie na noc. Martek jak dobrze, że się uparliście na dokładne sprawdzanie Lema problem polega na tym, że my konfliktu nie mamy, ani Rh ani w układzie grup AB0 - najważniejsze, że wszystko jest ok. Namartwiłam się bardzo... Babeczqo zdrówka dla Oliwki a dicoflor jest bardzo dobry Miłego weekendu
  21. Za kciuki ogromne wszystko jest ok, tzn. są to jakieś przeciwciała nieswoiste nie mające wpływu na ciążę - robiłam weryfikację w centrum krwiodawstwa i u nich wyszło wszystko ujemnie szczęście bezgraniczne A i jeszcze umówiłam się do lekarza na poniedziałek - do prywatnej kliniki (poleca mi ją moja gin) i mogę tam rodzić w ramach nfz - jeśli oboje z D. dojdziemy do wniosku, że jest ok to myślę, że się zdecydujemy i wtedy cc będzie wcześniej niż 28.01.
  22. Cześć Nie spałam pół nocy - tona myśli w głowie. No ale nic już i tak nie zrobię. Ok.13 zadzwonię czy są wyniki, tyle, że i tak niewiele mi to powie. Nie mam pojęcia skąd się to wzięło. Też dziś rano pomyślałam, że może się pomylili... Czytałam jeszcze wczoraj o konflikcie w układzie grup krwi AB0 ale to raczej niemożliwe, bo ja mam A a D. 0 a musiałoby być odwrotnie, żebym miała konflikt z dzieckiem. Ech z jednej strony net dobry, z drugiej to przekleństwo. I jeszcze cc będą robić 29.01. (po TP z @ wychodzi na 28.01.) - no chyba, że się wcześniej zacznie to wiadomo. Zwariować idzie, ciężka dla mnie tak końcówka ciąży...
  23. Hej byłam dziś u gin, niby wszystko w porządku, ale D. odebrał rano wyniki odczynu Coombsa i jest dodatni zrobiłam już dodatkową diagnostykę, jutro ok 14 mam dzwonić, niby wszscy (lekarz w szpitalu bo byłam dopytać o poród, moja gin, laborantka) mówią, że raczej nie ma powodów do obaw, no ale z jakiegoś powodu organizm wytwarza przeciwciała, a to może niebezpiecznie dla Asi Konfliktu serologicznego nie mamy. I przy Ali było wszystko ok. Idę od Ali. Spokojnego wieczoru
×
×
  • Dodaj nową pozycję...