-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez aga82
-
tina Moje przeziebienie chyba mija. Naszczescie obylo sie bez lekartw ale na czosnek to chyba dlugo nie bede mogla spojrzec:) Czuje sie strasznie slabo po tej chorobie, nie mam na nic sily. Maz sie zadeklarowal ze zrobi dzisiaj obiad wiec ja bede dalej sie wylegiwac. super bardzo sie ciesze że te paskudne przeziębienie w końcu sie od Ciebie odczepiło. Nas teściowa zaprosiła do Gołębiowskiego na święta. Pierwszy raz spedzimy świeta poza domem i nie moge się juz doczekać. To będzie cos nowego, ciekawego. Jedziemy w wigilie o 12.00 a kolacje wigilijna mamy na 19.00 panterka a Wy jedziecie autem??? czy lecicie samolotem z Angli??? Bylam kiedyś w Londynie (2lata temu) mam tam rodziców i rodzieństwo.
-
witajcie :0 ja tylko szybko wkleje djecie z porodu a potem odpisze:) dorotea72 śliczne, i jaki Krzysiu wielki:)
-
ja juz uciekam spać DOBRANOC MOJE DROGIE CZERWCÓWKI
-
ale każdy poród jest inny, i my będziemy mieć same lekki porody czego Wam i sobie życze :):)
-
dorotea72aga82dorotea72mam fotkę jak chcecie to wam wkleję ale jest troszkę makabryczne dlatego pytam Też mam fotke jak Dawid leży mi na piersi zaraz po porodzie jeszcze pępowina jest nie odcięta Moje nie jest makabryczne nic takiego tam nie widać trocje zakrwawionego maluszka. KURCZE ALE NIEZAPOMNIANE CHWILE.....no właśnie trochę krwi, jajowata głowa jak u obcego i wymoczone ciałko... a chwile są niesamowite:) pod warunkiem że poród nie trwa 10 czy 15h... mój z Macikiem trwał 14h (tzn 14h to były bóle nie do wytrzymania), też był niezapomniany
-
dorotea72gosiaczek85palosdziekuje Wam slicznie! napewno bede tutaj czesciej zagladac. jeszcze bardziej zasmucilo mnie to ze prawdopodobnie moj M nie bedzie mogl przyjechac na swieta,nie wyobrazam sobie swiat bez niego. jego mama jedzie na swieta do swojej corki wiec zostane tutaj calkiem sama jak palec!! nie ma tutaj nikogo...to rzeczywiście smutne, daleko od domu, sama i w ciąży... nie łam się jakoś to będzie:) współczuje takich świąt, ale pomysl że nie jesteś sama Twojemu mężowi też nie będzie łatwo..
-
dorotea72 lekarzowi też bym nie dała kasy bo nie lekarz jest potrzebny tylko położna, moja wzięła 300 w szpitalu powiatowym ale za to nie musiałam płacić za poród rodzinny - w niektórych szpitalach ponoć 1000 zł trzeba wywalić Jeśli chodzi o położna to nie jest az taki duży koszt. ale za poród rodzinny to cena powala. Unas płaci sie tylko za fartuch ochronny ok 9 zł nic więcej. mam fotkę jak chcecie to wam wkleję ale jest troszkę makabryczne dlatego pytam Też mam fotke jak Dawid leży mi na piersi zaraz po porodzie jeszcze pępowina jest nie odcięta Moje nie jest makabryczne nic takiego tam nie widać trocje zakrwawionego maluszka. KURCZE ALE NIEZAPOMNIANE CHWILE.....
-
Aitigosiaczek85palosczesc dziewczyny, mam przykra wiadomosc, moj facet jedzie w poniedzialek do pracy na Maroco i prawdopodobnie bedzie tam pol roku czyli az do samego porodu,jest mi smutno bo nie bedzie go ze mna na zadnym usg,zostane sama przez cala ciaze. niestety musi jechac bo tutaj nie ma pracy a tam zarobi jeszcze raz tyle. jeszcze nie wyjechal a ja juz tesknie. Hej! Całkiem sama nie będziesz - masz przecież nas Zgadzam sie z Aiti od czego my tu jestesmy- ABY SIE WZAJEMNIE WSPIERAĆ Aiti Cytat: aga82 napisała Mój lekarz jak rodziłam Dawida chciał 500zł za to że przymnie będzie. Mój gin rzucił hasło "za 1.500 będę dla Pani pod telefonem". Zarabiałam wtedy 1.200 /2006r./. Nawet nie miałam porządnej umowy o pracę. Trochę to mną wstrząsnęło i może dla tego Krzysiu tak się pospieszył ;P chochocho to niezle sobie ceni za "bycie pod telefonem". Ja lekarzowi też bym nie dała, wolałabym miec przy sobie zaufaną położną.
-
dorotea72 teraz również zamierzam wynająć położną, mąż niestety będzie z synem i urodzę na miejscu powiedz mi ile tak + - kosztuje wynajęcie położnej??? Wiem że w różnych szpitalach różne ceny. Mój lekarz jak rodziłam Dawida chciał 500zł za to że przymnie będzie. Oczywiście nie dałam. Ale chętnie bym chciała miec "swoją" położną, bo wiem że ona jest w stanie mi pomóc.
-
panterko ja wiem że poród boli nie ma innej opcji (no chyba że znieczulenie), ale chodzic w bólach 14 godzin a 2,5 godziny to róznica. Ja po Maćku zapominałam 6 lat, a z Dawidem było super szybko bo od pierwszych jakichkolwiek bóli urodziłam w 2,5 h Co do porodu rodzinnego to mój A zawsze chciał ze mna iśc. Przy pierwszym porodzie go nie było bo nie chcialam, za to przy drugim był i bardzo sobie chwale. Bardzo mi pomógł, może dziwnie to brzmi ale sama jego obecniść dużo mi dała. Podał mi wode masował jak tego potrzebowałam. Mysle że teraz też bedziemy razem rodzić W szpitalu gdzie będe rodziła nie dają znieczulenia w kręgosłup :( a o te w noge musze sie zapytać.
-
panterka śliczniutkie zdjęcia. Jak sie ciesze że wszystko w najlepszym porządku. Twoja dzidzia nie lubi jak sie ja podgląduje, juz ma swoje zdanie :) BRAWO !! Te zdjęcia takie wyrazne, super :):):):)
-
patusia23Gołąbki o tym własnie marze mniammmmmm
-
podejrzałam na Listopadowych mamusiach taki link MASAKRA co za glupie..... biedne maleństwa ale musialy byc wytrzęsione YouTube - Dwie małolaty w ciąży
-
achhhh zapomniałam dodać. Tak sobie dzisiaj przeglądałam pierwsze strony "brzuszkowych stron-wątków" i musze przyznać że nasza pierwsza strona DZIĘKI PANTERCE, JEST NAJŁADNIEJSZA :):)
-
WITAJCIE W SOBOTNI PORANEK :):) Dzis kolejna noc spokojnie przespana i mam taka werwe do sprzątania jak juz nie miałam od hmmm początku ciąży Tak sobie dzisiaj myslałam o porodzie takie mysli mnie naszły. I mam pytanko do Was: BOICIE SIĘ PORODU ???? Ja panicznie się boję, staram sie o tym nie mysleć a jak już mi to wpada do głowy to powtarzam sobie że nie ja pierwsza nie ostatnia. I prosze Boga żeby mi to zajęło tyle co przy Dawidzie.
-
Witaj serdecznie :)
-
wiatj i pisz jak najwięcej :)
-
Aiti Dla M. też mam coś upatrzonego, ale jak wciąż będzie nawijał "uśmiechnij się, no uśmiechnij się", gdy tymczasem jest mi niedobrze i zbiera się na wymioty.... Dostanie co najwyżej rózgę. Ja mam to samo. Oni tego nie rozumieja tak do końca,że kobiecie w ciąży jest niedobrze i myśli przeważnie o tym co by tu zrobić żeby mdłości przeszły. Jesli chodzi o prezenty to Maciek dostanie na urodziny PSP bo już od dawna o tym marzy, jest to troche drogie ale to bedzie na mikołaja, urodziny i pod choinke.Teoretycznie bo serce by mi sie krajało jak by nic nie dostał wiec zrobimy mu poczke ze słodyczami. Dla A mam wypatrzone srebrne spinki do mankietów, bo już od dawna zagadyje że chciał by cos takiego. A dla Dawida to nie mam pojęcia, na mikołaja samochód strażacki a pod choinke drewniane klocki i cos jeszcze. Trzeciego dziecka na 200% nie będzie. Mam fatalny humor, od męża słysze, że jestem zołzowata... Jeszcze tylko 26 tygodni! Ja tez tak mówiłam, że nigdy przenigdy trzeciego dziecka. A tu hop chwila zapomnienia i już jest justysia_k dzis natknelam sie na zboczenca w autobusie (zaczal mnie dotykac po rekach i biodrze miedzy siedzonkami!!!!) i dziewczyny mozecie byc ze mnie dumne :) zaczelam sie na niego wydzierac na caly autobs tak zeby wszyscy slyszeli a jemu bylo tak glupio ze myslalm ze sie schowa pod podloge cham jeden!!!!! wrrrrrrrrrrrrrrr moze uchronilam nastepna przed macaczem bo juz mu sie odechce! zbok! BRAWO !!!!!! co za padalec zboczony. ewcia ja w przeczuciach zaczynam sie sklaniac ku dziewczynce :) ale maz twierdzi ze to facet (wiecie jak to facet:P ) więc będzie Lena lub Mateusz Mateusz- PIĘKNIE mam brata Mateusza Ja mam wybrane Piotr lub Hania. Adam nie berdzo chce Hanie woli Julie... Aiti Brzuszek sliczny i taki okrąglutki ja mam taki ja Ty miałas pod koniec pazdziernika, jakoś wolno mi rośnie (jak zawsze). Jeśli chodzi o szkołe rodzenia to nie wybieram się i jakoś nie mam zamiaru tam iść. Zgadzam sie z ewcia_k
-
Majeczka Inki_80 kończy dziś 2 latka :*
aga82 odpowiedział(a) na Anna26 temat w Życzenia, gratulacje
DUŻO ZDRÓWKA I SPEŁNIENIA MARZEŃ :):):* -
WITAJCIE Ja dzisiaj spałam jak suseł, nawet sie wyspałam Dorotkazkrainyoz Witajcie,nie, nie wybrałam i niestety mam gorszy problem. Ja też byłam dziś u lekarza i na USG. Dzidzia jest piękna, przewrotna, machała, szalała, cudny widok. Niestety później okazało się, że oprócz dzidzi jest też krwiak, który powstał w wyniku mojego przeziębienia. W związku z tym dostałam leki podtrzymujące ciążę, mam kategoryczny zakaz aktywności, mam leżeć, leżeć, leżeć. Dostałam zwolnienie. Mam trzymać kciuki i modlić się. Proszę Was o wspracie i westchnięcie zdrowaśki w intencji mojego malucha. Żeby dało radę. Ja miałam krwiata przy drugiej ciąży. Owy krwiak był większy niż pęcherzyk, nie dawali mi żadnych szans na utrzymanie ciąży. Zaczełam mocno krwawić i powiedzieli że do rana albo dostane krwotoku albo pęcherzyk sam wypadnie. Też musiałam leżeć, ale traktowali mnie jak by już było wszystko przesądzone. I tak spędziłam w szpitalu trzy tygodnie w niepewności bo ciagle nie było widać serduszka od dzidzi. Ale my im pokazaliśmy że bedzie dobrze i wszystko zakończyło się szczęśliwie jest Dawidek. ZOBACZYSZ U CIEBIE TEŻ SIĘ TAK SKOŃCZY, KRWIACZEK SZYBKO SIE WCHŁONIE. TEGO WAM ŻYCZE Z CAŁEGO SERCA.TRZYMAJ SIĘ DZIELNIE. KaiKa śliczne foto. Prawdziwy wielkoludzik tam sobie mieszka u Ciebie w brzuszku 7CM łał, SUPER Panterko ja też ściskam kciuki. Ale dam soboie głowe uciąć że bedzie wszysko w najlepszym porządku.
-
tina Życze zdrówka. Dbaj o siebie i maleństwo.. Życze szybkiego powrotu do zdrowia. :) Ja właśnie skoniczyłam smażyć frytki domowej roboty. Tak mi się nie chciało ale dzieci mnie prosiły, Maciej nawet obierał ze mna ziemniaki. Nie ma to jak męska pomoc
-
Agulka74Kawka wyśmienita :) Tego właśnie z rana potrzebuję, żeby się obudzić!Jesteśmy po wizycie. Wg pani psycholog Ela ma zespół ADD - to takie ADHD bez nadpobudliwości ruchowej, tylko zmasowane problemy z koncentracją, polegające na tym, że Ela ciągle 'odlatuje'. Cieszę się, że jednak ktoś oprócz mnie to zauważył. Dostaliśmy mnóstwo rad, jak z nią pracować. Główna to uzbroić się w cierpliwość, bo Ela niestety wymaga dużo więcej uwagi. Ciągle trzeba ją sprowadzać z obłoków na ziemię. Jutro wybieram się do szkoły na pogadankę z wychowawczynią. No i czeka mnie trochę pracy nad sobą. Przede wszystkim muszę zmienić trochę podejście do Eli i pilnować, pilnować, pilnować. Odrabiać z nią lekcje i nadzorować, kiedy ma coś do wykonania. Już się czuję jak Cerber :/ No i ma potwierdzone podejrzenie dysleksji. Oprócz tego pani psycholog zasugerowała nam wizytę u endokrynologa i badanie u Eli hormonów tarczycy. Tak dla wykluczenia, że jest z tym jakiś problem. Poza tym Ela jest mądrą, inteligentną dziewczynką, indywidualistką i nie do końca czuje się dobrze w swojej skórze. Jest dzieckiem w ciele nastolatki i musimy ją wspierać dopóki w tym względzie nie osiągnie równowagi. Mamy jej też częściej pozwalać na głupie zachowania, bo to jeszcze dziecko i to nie jej wina, że wygląda jak wygląda... W skrócie to tyle. Też myśle że to dobra wiadomośc. Teraz przynajmniej wiecie jak z Elą pracować jak jej pomóc. Życze cierpliwości i siły.
-
czytałam ten artykuł. Zabiła bym taką sz....... powoli bym ja kroiła i sypała sola w rany tak żeby umierała 2 tygodnie. Ja dzisiaj czuje sie fatalnie znowu mam mdłości- wczoraj też miałam. Wczoraj myślałam że to przez McDonalds'a, a zjadłam tylko jednego BIG MACA, jakoś mnie tak naszło. Dzisiaj się pilnowałam i znowu to samo. ILE JESZCZE ????