-
Postów
112 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Martyna J
-
Ami oby córeczka zakochała się w sowim bracie lub siostrze, będzie Wam wtedy łatwiej. U nas czasem nadal pojawia się temat że bez Michała było lepiej i że brat zabrał jej mamę. No ale dobra nie zadręczam Was. Milciaczek trzymam kciuki żeby synek jednak postanowił wyjść na świat sam bez wspomagania, a może to będzie jeszcze dziś bądź jutro, trzymam kciuki 😗
-
Agnes90 rozumiem twój strachu i niepokój, też przez dwa poronienia. Trzymam kciuki żeby tym razem wszystko było dobrze i żebyś doczekała się swojego maleństwa 😚
-
Agnes90 progesteron na bardzo dobrym poziomie 😚 przy takiej wartości bety powinno już być widać bijące serduszko. Skoro kalkulator bety wskazuje na prawidłowy poziom to na pewno tak jest. Szkoda tylko że nie masz badań w odstępie 48h to najlepiej obrazuje przyrost, ale ja już bym nie robiła kolejnego badania. Kiedy masz wizytę u lekarza?
-
Ja brałam bromergon i tak lek na receptę. I tak jak napisała PrzyszłaMama91 tabletki nie sprawią że pokarmu od razu zaniknie. Jeśli masz możliwość zasuszaj powoli redukując liczbę karmienie, wtedy twój organizm sam będzie redukował ilość produkowanego mleka. Jeśli nie ma takiej możliwości to leki to jedyna opcja. Mi bromergon przepisał lekarz POZ
-
Ami czekamy na wieści z każdej twojej wizyty. Cały czas zaciskam mocno kciuki. Milczenie ty już na ostatniej prostej, już niedługo przytulisz synka😚 Agnes90 ja też jestem po dwóch poronieniach: 12tc i 14tc. Wiem co czujesz wiem jak się boisz cieszyć. Ja też bałam się cieszyć z ostatniej ciąży a dziś Michał ma już 9 tygodnie w sobotę będzie równe 10. Mam nadzieję że tym razem i ty doczekasz szczęśliwego finału. Jak radziłam Milciaczek zrób sobie chociaż badanie beta hcg o sprawdź przyrost po 48h. Warto też przy okazji zbadać poziom progesteronu.
-
-
Anka122 rozumiem twój strach. Po dwóch poronieniach jak zobaczyłam dwie kreski na teście to i się cieszyłam i bałam że znów się to powtórzy. Na szczęście Michał jest już z nami, cały i zdrowym w czwartek będzie miał już 2 miesiące. Nie wiem kiedy to zleciało, a z drugiej strony to dopiero dwa miesiące.
-
Ami już 15 tydzień ale ten czas szybko leci. Nie zobaczysz kiedy a przytulisz swoje maleństwo. Pamiętam że ja też niedawno byłam w ciąży a Michał za 8 dni skończy 2 miesiące. Milciaczek mój mąż ostatnio staje na uszach żeby było lepiej. Ciekawa jestem co Tomek mu powiedział, ale najważniejsze że dotarło tam gdzie miało dotrzeć. Michał ma od wczoraj duże problemu z puszczaniem bączków, musimy dużo masować brzuszek. W nocy obudził się o 1:20 i nie spał do 3. Leżał sobie źle łóżeczku i sobie "gadaliśmy". Milciaczek przypomnij mi na kiedy masz termin?
-
-
Kasia gratuluję 😚 wszystkiego dobrego dla ciebie i córeczki. Jeśli dobrze pamiętam ma na imię Gabrysia. Jak się czujesz? Anka122 oby wszystkie poszło ideałanie. Nudnej i spokojnej ciąży Ci życzę 😚 Jestem już po kontroli u gina, wszystko pięknie zagojone więc mogę wrócić do współżycia. Mąż się cieszy jak głupi a ja nie mam nawet siły pomyśleć i seksie 🤦
-
Milciaczek nie wiemy czemu kwestia urody Michała jest zawsze poruszana w tym kontekście, ale wiesz co zawsze mówię że skoro teraz rodzi się więcej chłopców to musi czymś przyciągając w przyszłości dziewczynę. Anka122 gratulacje, czasem taka ciąża z zaskoczenia jest najlepsza. Powiem tak nie da się na spokojnej przejść przez ciążę jeśli ma się na koncie straty, ten niepokój mi towarzyszył do końca, bo a może serduszko przestało bić, może ma jakąś wadę, może będzie wcześniakiem, może coś pójdzie nie tak przy porodzie. Do końca ciąży czułam taki wewnętrzny niepokój. Dziś Michał ma 7 tygodni i nie wierzę że on jest już z nami. A na dodatek to cudowne bezproblemowe dziecko 🙂
-
Hej dziewczyny 😚 Michał już całkiem zdrowy🙂 Smutek86 dziękuję, powiem że szczerze że wszyscy mówią że Michał jest śliczny i czasem żartują że chłopcy tacy śliczni być nie powinni 🤦 Mój mąż od czwartku chyba się zaczął ogarniać. Nie powiem zadzwoniłam do jego przyjaciela, to też mój dobry kolega i się wyżaliłam i chciałam żeby z nimi pogadał. Ten kolega jestet bardzo zaangażowany w wychowanie swoich trzech córek i to na prawdę super tata. Nie wiemy co mu powiedział ale coś do niego dotarło. Przeprosił mnie i Gabrysię i od czwartku widzę że zmienił trochę nastawienie. Wczoraj nawet układali razem LEGO, które jej kupił i razem rysowali i zwraca się do niej zupełnie inaczej. Zobaczymy czy to potrwa dłużej czy tylko chwilę, ale stwierdził, że zachowywał się jak kawał sukinsyna. Po spotkaniu Tomek zadzwonił i powiedział, że powinno być już dobrze, muszę mu kupić w podziękowaniu dobrą whisky. Mam nadzieję że ta chwila będzie trwać.
-
-
Milciaczek dziękuję 😗 przepraszam że tak się wyżalam ale są chwile że sobie nie radzę i jak się tutaj wygadam jest mi lżez. Dziś doszło do kolejnej wymiany zdań, dziś usłyszałam że Gabrysia jest rozpuszczoną gówniarą. A ja z nią żadnego problemu nie mam, mnie słucha, robi to o co proszę, pomaga gdy tego potrzebuję, w zerówce pani ja chwali że jestem bardzo grzeczna, posłuszna i pilnie się uczy. Tylko mój mąż ma z nią problem. Potem powiedział żebym nie rozpuściła Michała jak tamtej, na co mnie szlak trafił bo już nawet nie mówi do córki po imieniu. Ręce mi opadają, a każda rozmową kończy się tym że to on jest najbardziej poszkodowany bo nikt go nie szanuje. No proszę Was jak można wymagać szacunki jak samemu się tego nie okazuje. Ostatnio wydzierał się na swoją babcię lat 92, fakt babcia ma trudny charakter ale samo to że jestem starsza wymaga żeby okazać choć trochę szacunku. Ja na prawdę nie wiem co się stało bo przed urodzeniem się Michał nie było takich akcji. Jeszcze trochę i się zdziwił bo może wrócić do pustego domu. Doszło do tego że zaczynamy rozważać separację, a wydawało mi się że jesteśmy fajną rodziną. Jak widać myliłam się i to bardzo.
-
Michał już dużo lepiej, byliśmy na kontroli u pediatry. Jeszcze we czwartek mam się pokazać z małym. Powodzenia Wam że przeżyłam chwilę grozy. Michał miał taki katar że cię dusił mimo odciągania aspiratorem. Cała noc z czwartku na piątek nie spałam bo trzymałam go na rękach bo tylko w takiej pozycji mógł oddychać. Praktyczne cały piątek i sobotę był na rękach, ale od niedzieli już może normalnie leżeć i oddychać. Najgorszemu wrogowie czegoś takiego nie życzę. Co do męża ile ja już z nim rozmawiałam i jakbym waliła grochem o ścianę. Ja nie wymagam cudów chce żeby tylko pobył z nami w domu i pobawił się trochę z Gabi. Michał to nadał złote dziecko i nie jest kłopotliwy. W nocy budzi się na karmienie 2-3 razy. Płacze nie dużo, już zaczyna się uśmiechać do mnie i staje się coraz bardziej ruchliwy.
-
Ja luteinę też brałam długo bo aż do 30tc
-
Ami gratuluję że z maleństwem wszystko dobrze. Co do ciśnienia to się nie wypowiem bo ja z tych co zawsze mają niskie mój standardowo to około 90/60 a puls około 80. Acard brałam do 36tc Ja mam dziś kryzys. Michał ma zapalenie oskrzeli i ledwo udało nam się uniknąć szpitala. Jest mi bardzo ciężko, a mąż ma to totalnie gdzieś. Na dzień dzisiejszy wiem że decyzja o drugim dzieckiem to był błąd. Miałam że mąż tym razem będzie bardziej zaangażowany, a jestem to samo co było z Gabi 99% obowiązków spadło na mnie
-
Milciaczek no pewnej jak ktoś robił nifty lub miał biopsję kosmówki lub amniopunkcję może być pewien płci dziecka 😉 U nas Michał na razie jest idealnym dzieckiem. Czasem da mi popalić wieczorem, bo dużo chce być przy cycu, ale ma tak tylko przed nocnym spaniem, w dzień i w nocy karmienie trwa około 20 minut i z głowy. Po 7 listopada mamy mieć pierwsze szczepienia zobaczymy jak to będzie. Z Gabi po szczepieniach nigdy nic się nie działo. Gabrysia jedynego dnia Michała kocham innego nienawidzi i wiem że tak będzie już całe życie. Od miłość do nienawidzić. A ja mam już dość siedzenia w domu. Chciałbym gdzieś pojechać, kogoś odwiedzić. Ale na razie nie chce ryzykować, sezon infekcji kwitnie więc wolę nie narażać małego na infekcję. Wystarczy że Gabi ma gila do pasa i modlę się żeby go nie zaraziła.
-
Milciaczek ja też zawsze pytam czy już przyszli rodzice znają płeć maluszka, ale jak ktoś mi mówi że w 12-13tc na 100% zna płeć dziecka to zawsze sobie myślę że to nie musi być 100% znam spor przypadków że maluszek zmienił płeć podczas USG 2 trymestru. Ale znam też przypadki że lekarze dobrze wskazali. Ja ma swoim USG 1 trymestru nawet nie pytałam i prosiłam lekarza żeby nic nie mówił i nie sugerował. Jeśli zdecydujemy się z mężem na kolejne dziecko płeć chcę poznać po porodzie chce mieć niespodziankę 😉
-
Ja w obydwu ciążach płeć poznałam podczas USG 2 trymestru, tak moje dzieciaki ukrywały płeć. Moja koleżanka po USG pierwszego trymestru była pewna że będzie miała córeczkę o której bardzo marzyła. Ja jej mówiłam że to jeszcze nic pewnego, bo w 12tc o pomyłkę nie trudno. Kupiła ubranka dla córeczki a na USG 2 trymestru okazało się że chłopiec. Wiecie jak to przeżyła? Nie przyjmowała do wiadomości że będzie miał syna, zaliczyła nawet terapię bo nie mogła się z tym pogodzić. Także Ami dobrze że lekarz nawet nie sugerował płci, bo najgorzej się nastawić a potem jest żal. Ja po dwóch poronieniach powtarzam że najważniejsze zdrowe dziecko, chociaż też zaliczyłam zawód, bo mimo że od początku czułam że będzie syn, chciałam dać Gabrysi siostrę, żeby były przyjaciółkami. A teraz wiem że to było głupie. Mam dwoje zdrowych dzieci i za to dziękuję Bogu, a czy syn czy córka, nie ma znaczenia oboje kocham tak samo
-
Kasia będziesz miała wesoło to na pewno ale za jakieś 1,5 roku Gabrysia będzie się bawiła z chłopcami a ty w tym czasie będziesz tylko obserwowała zabawę z kawką w ręku. Ja będę miała dwóch jedynaków bo 6 lat różnicy to dość dużo i raczej wspólne zabawy nie będą wchodziły w grę.
-
-
Gabi też była najgłośniejsza na całym oddziale noworodkowym. Żadne dziecko tak nie wrzeszczało jak ona. Twoja córka też już spora, ale też jeszcze mała. Wydaje mi się że im mniejsza rosnąca wieku tym łatwiej opanować zazdrość.
-
Ami gratulacje, cunde wieści 😗 A ile lat ma twoja córka? U nas Gabi( 6 lat) też nie mogła się doczekać braciszka, a teraz czasem pyta czy nie możemy go oddać bo ją drażni jak ryczy i przez niego nie może się bawić z mamą. Jest coraz lepiej ale są dni że płaczemy wszyscy, Michał na brzuszek, Gabi że on płacze i nie możemy się pobawić, ja bo żal mi Gabi i Michała, także nasze dni to wzloty i upadki.
-
Jusik czekamy tylko na dobre wieści, bo inne być nie mogą. Super że Wam się udało i że różnica wieku nie będzie duża. Ja żałuję że u nas aż 6lat. Gdyby druga ciąża się utrzymała to było by tylko 3 lata, ale los widocznie tak chciał. Powiem Wam że ja polecam kp. Wygodne to że hej. Wiadomo jest się uwiązanym z dzieckiem bo nikt inny nie nakarmi, no chyba że się odciągnie pokarm i ktoś poda butelką. Ale ja tak ten pierwszy rok to planuję bardziej na domowo, chociaż mi ciężko bo ja raczej jestem człowiekiem czynu i działania 😉 Nie trzeba właśnie myć laktatora ani butelkę, nie trzeba odciągać na godzinę. W nocy bierzesz malucha do cyca i jak się naje możesz iść spać. Z córką byłam kpi plus dokarmianiem przez 3 miesiące i wspominam to jako ciągły maraton odciągania laktatorem, wieczne zmęczenie i strach czy zdążę odciągać czy będzie wystarczająca ilość. Uwierzcie trwało to dłużej niż teraz kp Michała. Michał w nocy cycuje przy jednej piersi 10 minut, przy drugiej też. Więc to nie trwa tak długo. W dzień trochę dłużej ale ja mu pozwalam bo lubię go poprzytulać 😋 Na korzyść kp przemawia u mnie też ekonomia, wiadomo nic teraz tanie nie jest, a mojej mleka za darmo, zawsze ciepłe, zawsze świeże i wiadomo najdoskonalsze składem dla maluszka. Ale ale sposób karmienia maluszka to zawsze tylko i wyłącznie wybór mamy, która tak na prawdę jest w tym wszystkim najważniejsza. Bo od nastroju mamy zależy samopoczucie niemowlaka. Więc co wybierzecie, co zadecydujecie to zawszę dobra decyzja 😚 Wczoraj mieliśmy gorszy dzień, problem z puszczaniem bączków więc cycowanie było dłuższe ale ssanie pomagało i go uspokajało. Nadal mam wyrzuty sumienia jeśli chodzi o Gabi, że starciła moją uwagę, ale mam nadzieję że kiedyś mi to wybaczy i na lato jak mały Miś podrośnie znów będziemy miały więcej czasu dla siebie.