Skocz do zawartości
Forum

Martyna J

Użytkownik
  • Postów

    112
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Martyna J

  1. Amizka87 sporu chłopczyk się szykuje. 

    Nasz Michał był raczej drobny 54 i 3240.

    17 stycznia skończył 4 miesiące. Potrafi już przekręcać się na brzuszek, śmieję się, chwyta zabawki. Dużo się uśmiecha, ogólnie to radosne dziecko. 

    Gabrysia świetnie się sprawdza jako starsza siostra, chciał też ma chwilę że płacze bo nie mam dla niej tyle czasu co kiedyś. 

     

     

  2. @Agnes90u nas było tak że w dniu USG pobrano mi krew do pappa. Podczas USG lekarza powiedział mi że obraz i wszystkie parametry są tak ładne że nie powinnam się martwić.

    W recepcji też mi powiedzieć, że jeśli będzie wszystko ok to nie będą dzwonić i wyniki odbiorę przy USG połówkowym. I tak było że dostałam wyniki i wyliczone ryzyko przy USG połówkowym. 

    Mogłam jechać wcześniej ale miałam tak 75km w jedną stronę i szkoda było mi dnia. Jak nie zadzwonili to wiedziałam że jest dobrze.

     

  3. @Anna.a bardzo ci współczuję tych chorób. U nas Michał w wieku 6 tygodni miał zapalenie oskrzeli i do tej pory na wspomnienie tego jak się dusił kaszlem mam gęsią skórę. Współczuje też mężowi. 

    Naprawdę czas szybko leci, niedawno była w ciąży a córka już ma 7 miesięcy.

     

    Dużo zdrówka w nowym roku dla całej rodziny 

  4. @Agnes90 jak tam u Ciebie?

    @KasiaFy my w święta byliśmy u moich rodziców, ale byliśmy tylko my więc luzik. Michał ma już 15 tygodni i sama nie wiem kiedy to zleciało.

    Jest bardzo spokojnym i bezproblemowym dzieckiem i tak mi się trochę trzecie marzy 🤦 ale bym chciała zacząć staraniach w 2024.

    @Milciaczek współczuję kolek. Zawsze możesz próbować kłaść Marcelowi na brzuszek termofor z pestek wiśni. Jak Michał miał problemy brzuszkowe to to wkładałam mu termoforek w spodenki i tak leżał i było mu łatwiej puszczasz bączki. Noszenie na leniwca też pomagało, masaż brzuszka i często miałam go tylko w pieluszce, ja w biustonoszu, tak żeby zapewnić mu kontakt skóra do skóry 

  5. Hej dziewczyny.

    Żyjecie po świętach?

    @Amizka87 jak tam się czujesz, lepiej już z tym spaniem?

    @Milciaczek a ty jak się miewasz? Jak Marcel? 

    @KasiaFy jak sobie radzisz z trójką? I jak Gabrysia?

    Moje bąble dobrze. Gabi pogodziła się z tym że ma brata, chociaż wspomina że chciałby jeszcze siostrę.

    Ja też myślę że chciałbym jeszcze jedno dziecko, i tak sobie myślę żeby postarać się o Dorotkę lub Ignacego w 2024r😉 marzy mi się jeszcze jedna dziewczynka bo mam kilka takich ślicznych ubranek po Gabi. Nie mogłam ich oddać i tak sobie czekaj schowane głęboko w szafie 🤦 mimo iż po Michale daje ubranka kuzynce dla jej synka to kila sztuk takich moich ulubionych też ukryłam, bo jakbym miała drugiego chłopca miło będzie wspominać że Michał to kiedyś nosil.

    Michał już chwyta zabawki, wiadomo na razie jeszcze nieporadnie ale już można się z nim fajnie pobawić. Ładnej leży już na brzuszku i trzyma główkę. Wydaje z siebie przeróżne dźwięki, no codziennie jest coraz fajniejszy.

    IMG_20221226_181449.jpg

  6. @Joan123 też tak pomyślałam że jeśli masz już za sobą jakaś diagnostykę, to może też problemem być stres i to że bardzo chcesz. 

    Ja to rozumiem. Bo też jak bardzo chciałam drugie dziecko to nie wychodziło to z cyklu na cyklu nakręciłam się coraz bardziej. 

    Aż w cyklu w którym zaszłam przestaliśmy się jakoś starać. Kochaliśmy się z mężem kiedy mieliśmy ochotę, bez kalendarz w ręku bez spiny że o muszek zajść w ciążę. Szczerze to już miałam że nie będę miała drugiego dziecka i było zaskoczenie jak w sobotę zrobiłam test ciążowy i wyszły dwie kreski. 

    Czasem problemem też jest nasza głowa. Nie każe odpuścić bo badano zrobić warto, ale jeśli diagnostyka jest dobra a ciąży brak to czasem też może być stres.

  7. W dniu 11/12/2022 o 9:23 PM, Joan123 napisał:

    Cześć dziewczyny! 
    Właśnie trafiłam na Wasz temat. Jestem po dwóch stratach. Pierwsza we wrześniu  2021, serduszko biło do 10 tyg, przyczyną była triploidia… Odczekaliśmy 3 miesiące, w końcu udało się w lutym. Niestety miałam COVID i nie wiedziałam ze jestem w ciąży u lekarza okazało się że jest pusty pęcherzyk i tydzień po znowu poronienie. 
    Teraz staramy się tyle miesięcy. Zrobiłam dużo badań (mąż jeszcze nie), biorę dodatkowe suplementy. Minęło tyle miesięcy i nic. Za każdym razem załamuje się jeszcze bardziej i brakuje mi już łez aby płakać…..

    Bardzo chciałabym cieszyć się jak Wy z Waszych małych cudów ❤️

    Ja też jestem po dwóch stratach. Pierwsza tak jak u ciebie serduszko przestało bić w 10tc. 

    Drugie 14tc synek z triploidią. O drugą ciążę starałam się krótko, o trzecia  8 miesięcy, a o czwartą 5 miesiący. 

    Nie było mi łatwo gdy przychodziła miesiączka więc wiem co czujesz...

    Miałaś robioną krzywą cukrową i insulinową? Mi wyszła insulinooporność i przez nią miałam problemy żeby zajść w ciążę. Przejście na dietę cukrzycową i zażywanie leków obniżyło poziom insuliny o udało mi się zajść w ciążę.

  8. @KasiaFy też czekam na wiosnę jak na zbawienie, wiadomości wtedy dzień dłuższy i ciepłej, Michał w marcu będzie miał już pół roku więc powoli pomyślimy o przesiadce do spacerówki i spacery będą na pewno ciekawsze, bo ile można patrzeć tylko w niebo 😋

    Współczuję z powoduje taty, w Boże Narodzenie najbardziej odczuwamy brak naszych bliskich. 

    Co do wychowania chłopca to ja się tego boję, u męża w rodzinie jest takich dwóch(siostrzeńcy), że uwierzyć jakby to były moje dzieci to albo zrobiłabym krzywdę im albo sobie... Są okropni, bezczelni, nikogo nie słuchaj, a Michał jestem do jednego z nich bardzo podobny... Przez nich dwóch nie za bardzo lubię małych chłopców... Michał kocham ale boję się że będzie taki jak oni...

  9. Milciaczek gratuluję narodzin Marcela. Początki z noworodek bywają trudne.

    Krótkie wędzidełko sprawia że jestem mu ciężej ssać więc trudno mu się dobrze najeść. Podcięcie powinno pomóc. 

    U nas Michał miał takie dwa dni wiszenia na piersi w szpitalu, na początku miałam mało pokarmu. Potem przyszedł nawał i już było ok, Michał zaczął się najadać. 

    U nas karmienie trwania teraz około 15 minut ale Michał ma już 12 tygodnie i na każde karmienie opróżnia jedną pierś. Ale na początku też potrafi cycować i po godzinie bo to jednak pierś druga pierś i od nowa.

    Nie martw się laktacją się niedługo unormuje i będzie łatwiej. Jeśli nie dasz rady z kp też nic się nie stanie.

    Spokój karmić go na leżąco, może być tak że Marcel zaśnie przy cycu to i ty będziesz mogła chociaż się zdrzemnąć a jak będzie spał przy tobie może nie obudzi się od razu. 

    U nas Michał ma czasem taki dzień że też by tylko na rękach był i w nocy spać nie chcę, biorę go wtedy do łóżka i śpi, zdarza się to sporadycznie ale czasem wolę mieć go w łóżku i spać niż ciągle wstawać do łóżeczka.

    Będzie dobrze, zobaczysz i za roku będziesz z tęsknotą wspominać maleńkiego Marcela.

  10. Amizka87 jakbym czytała o sobie i swoim mężu. Ja z córką inne garażu, teraz jest Michał i też boję się czy sobie poradzę 😉 ale strach ma wielkie oczy, damy sobie radę 😚

    A przede wszystkim to gratuluję zdrowego bąbelka, uwierz mi to najważniejsze.

    @Milciaczek daj znać co u Was bo coś czuję że już nie w dwupaku 😉

  11. Kasia jak ja doskonałe rozumiem poczucie samotności...

    Ja też ciągle tylko z Michałem. Mąż niby pracuje od 6 do 14 ale potem i tak ciągle coś robi, jak to rolnik. 

    Gabrysia jeszcze nie do końca pogodziła się z pojawieniem na świecie Michała, ciągle jest zazdrosna i często ucieka do babci, więc ja mam poczucie, że zawiodłam.

    Michał jak na razie jest bezproblemowy dzieckiem. Ma już 11 tygodni i zaczyna już bardziej ogarnąć świat więc jest coraz lepiej. Pięknie się uśmiecha, głuży i zaczyna już ładnej podniecić i trzymać główkę o jestem mega z tego szczęśliwy jak może porozglądać się po domu.

    Wiem, że to nie czas na takie myśli ale boję się czy podołam jako mama chłopca... Nigdy nie przypuszczałam że urodzę synka. Wiedziałam, że to możliwe ale wydało mi się to takie nierealne.

    Codziennie dziękuję Bogu za Michała, że jestem zdrowy, że w ogóle z nami jest, bo już zwątpiłam że nam się uda, ale czy ja się nadaje na mamę syna...  

  12. Agnes90 na początku było mi bardzo ciężko i nie przyjmował do wiadomości że jestem w ciąży żeby się nie rozczarować. Każdego dnia rano bałam podnieść kołdrę czy nie zobaczę krwii. Każda wizytą w toalecie to pierwsze co sprawdzałam majtki czy nie zaczynam krwawić i wiesz co robiłam tak do końca ciąży. Nie potrafiłam wyzbyć się lęku. 

    Powiedz mi według OM na jakim etapie ciąży jesteś? 

    Trzymam kciuki żebyś za tydzień przekazała nam dobre wieści l😗

  13. Ania super że już wychodzisz do domu, że dzidziuś rośnie, cudna wiadomość 😍

    Ami z Michałem czułam ruchy około 18tc. Czułam się tak samo dobrze jak w ciąży z córką z małą zmianą z Gabrysią jadłam namiętnie musztardę i inne ostre rzeczy a z Michałem ciągnęło mnie do słodyczy 😁

    Czekam na wieści czy na forum pojawi się nowy chłopczyk czy dziewczynka 😗

  14. Milciaczek dziękuję.

    Ja jestem jedynaczką i nie wiem jak to jestem mieć rodzeństwo 😉

    Co do męża to nie ma już takiego dramatu, ale zdarzają się małe zgrzyty, ale dramatu nie ma.

    W sumie masz rację listopada to jakiś taki ciężki miesiąc, grudzień to już coś innego. 

    Ja z utęsknieniem czekam na wiosnę, Michał będzie miał już 6 miesięcy, nie będzie trzeba zakładać kombinezonów, po prostu wyskoczymy na dwór bez zbędnego balastu.

    Trzymam kciuki za lekki poród 😗

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...