
MamaRadzia
Użytkownik-
Postów
151 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez MamaRadzia
-
Nie wszedł mi ten link, miało być amniopunkcja
-
Karolaa2101 Nie mam doświadczeń z amniopunkcją, więc nie potrafię Ci pomóc. Myślę, że na Twoim miejscu raczej zdecydowałabym się na to badanie, bo nie wytrzymałabym niepewności do końca ciąży. W końcu nadmierny stres w ciąży też jest szkodliwy dla dziecka. Trochę też przekonuje mnie artykuł na blogu mamaginekolog Tekst linka Wiem, że to niesamowicie trudna decyzja i łatwo mi mówić, bo nie jestem w takiej sytuacji, ale może akurat ten artykuł będzie przydatny. Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze.
-
Kinga85 i Zakochana Zdrowiejcie kochane! Teraz chyba taki czas, bo dzieciaki też chorują, ale już niedługo przyjdzie wiosna i może w końcu nas te choróbska zostawią w spokoju. doti89 Ja z teściami mieszkam już od dawna, a w tym roku dopiero zaczniemy budowę, więc jeszcze trochę pomieszkam ;) Myślę, że wszystko zależy od tego jaki charakter ma teściowa. Ja nie mogę narzekać, teściowa dużo pomogła mi przy dziecku, bo zostawała z nim jak ja musiałam iść na zajęcia jak jeszcze studiowałam, a potem jak Radziu skończył rok to poszłam do pracy i ona mi go pilnowała. Potem jak na 2 lata wysłałam go do przedszkola to też miałam wygodę, bo jak był chory to nie musiałam brać urlopu w pracy tylko ona z nim siedziała. Wiadomo, że zawsze jak się z kimś mieszka to są zgrzyty - z własnym mężem się człowiek nieraz pokłóci, a przecież sama takiego wybrałam, a co dopiero z teściami, których dostaje się w pakiecie ;) Na pewno na zawsze nie chciałabym mieszkać u teściów, bo jednak każdy chce żyć po swojemu, ale opcję mieszkania z teściami do czasu ogarnięcia własnego domu/mieszkania uważam za całkiem rozsądną. Z drugiej strony znam przypadki teściowych, z którymi kompletnie nie dało się wytrzymać, więc jak już pisałam - wszystko zależy od człowieka. Iwona29 Myślę, że to mogą być już ruchy dziecka :) arlusiek Kurcze, jak ta doktorka jest w ciąży to też może zniknąć z dnia na dzień, ja bym się na Twoim miejscu rozglądała za kimś innym już teraz, żeby nie zmieniać w samej końcówce. Może nawet ona sama kogoś mogłaby zaproponować - może tę lekarkę, do której wysłała Cię na 4D? Zwłaszcza, że jak płacisz za wizytę 200 zł, to myślę, że w tej cenie też znajdziesz kogoś dobrego. Ja dzisiaj sprawdziłam terminy kiedy robią USG 4D w przychodni, gdzie chciałam iść i znowu będę miała wizytę i 4D pod rząd, bo jedyny termin, w którym się mieszczę to 22.03., czyli 2 dni po następnej wizycie :/ Jeszcze się zastanawiam czy nie pójść gdzie indziej, może udałoby się dobrać lepszą datę, zwłaszcza, że jest 50 zł taniej, ale lekarz prowadzący polecał tę pierwszą przychodnię i ja też słyszałam, że lekarz, który tam robi jest najlepszy i już sama nie wiem co robić. PS Ciekawe czy ktoś doczytał do końca? ;-p
-
Już po wizycie, wszystko OK. Dzidziuś fikał tak, że nawet zdjęcia się nie dało jakiegoś sensownego zrobić. Szyjka w porządku, pytałam o ból krocza, powiedział, że to normalne, bo miednica pod wpływem hormonów się rozciąga i to jest OK, nawet tak wcześnie. Co do płci się nie wypowiedział, kazał czekać na następną wizytę 20.03. :-( Przed następną wizytą mam zrobić już test obciążenia glukozą i polecił mi taką mieszankę smakową, która podobno jest smaczniejsza niż ta standardowa mieszanka. Nazywa się to Gluco test i może mieć smak pomarańczowy albo colowy, ja wzięłam colowy. Za jakieś 2 tygodnie pójdę na to badanie to dam znać czy faktycznie jest to lepsze. Kosztowało 13,90, więc mam nadzieję, że będzie naprawdę smaczne ;-)
-
Iwona29 Witaj na forum :) Ja też martwiłam się, że coś długo nie czuję ruchów, bo to co czułam było takie, że nie byłam do końca przekonana czy to dziecko, ale jak tydzień temu dzidziuś zaczął szaleć, to już nie mam wątpliwości. Dzisiaj tak kopnął, że było widać w tym miejscu wybrzuszenie Także cierpliwości, bo to jeszcze jest czas. Patelii Super, że po wizycie wszystko dobrze, no i fajnie, że już wiesz na 100%, że chłopak, można faktycznie poszaleć z zakupami :) Mnie strasznie korci żeby coś pokupować, ale w sumie większość rzeczy mam po Radziu. Tylko kilka rzeczy chcę dokupić, ale jeszcze jest czas, więc na razie przeglądam internet w poszukiwaniu jakichś okazji, bo może akurat coś się trafi i bez wyrzutów sumienia będę mogła kupić ;) Cyśka U mnie brzuch niewiele większy niż u Ciebie i też wymioty się jeszcze nie skończyły. Miałam 2 dni luzu, myślałam, że będzie już dobrze, ale wczoraj i przedwczoraj znowu mnie męczyło, więc zaczynam tracić nadzieję, że to kiedyś minie. Cobra Ja też na dzisiejszą wizytę pierwszy raz idę spokojna, po prostu cieszę się, że znów zobaczę Maluszka i wierzę, że wszystko będzie dobrze odkąd wreszcie czuję ruchy.
-
doti89 Mnie w poprzedniej ciąży rwa kulszowa meczyła najbardziej właśnie w 3-5 miesiącu, także nigdy nie jest za wcześnie ;) Teraz też mnie boli, ale nie aż tak. Co do brzucha w drugiej ciąży to niekoniecznie szybciej rośnie, bo u mnie dalej praktycznie nic, a to druga ciąża. Tylko i patrzę na te Wasze zdjęcia i zazdroszczę, bo to fajnie już taki ładny brzuszek mieć. Jutro wizyta, ciekawa jestem czy nam się potwierdzi ten chłopak, bo mąż cały czas liczy na dziewczynkę ;)
-
sisyw Jejku, 10 lat starań... My staraliśmy się 7 miesięcy i to wydawało mi się wiecznością, bo pierwsze dziecko udało nam się prawie od razu i byłam przekonana, że teraz będzie tak samo. Oczywiście wiedziałam, że są ludzie, którzy starają się latami, ale wcale mnie to nie pocieszało. W każdym razie gratuluję, że po takim czasie się Wam udało, nie wiem czy ja bym wytrzymała psychicznie tyle lat starań. Bedi1409 A brzuch masz już duży? Może macica rośnie w górę i uciska na narządy wewnątrz brzucha i stąd takie dolegliwości? Może spróbuj mocno prostować plecy i wtedy będzie wygodniej? Tak strzelam, bo sama nigdy tak nie miałam, a nie mam pomysłu co to może być.
-
sisyw Ja też tak mam, zwłaszcza dzisiaj jak mało leżałam, a więcej siedziałam i chodziłam. W środę idę na wizytę, zapytam lekarza co to i dam znać.
-
Justyna Przykro mi, potwornie przykro. Pierwszy raz nie wiem co napisać. Miało być już tylko dobrze...
-
Skakanka fajnie, że dołączyłaś, przydadzą się dziewczynki, bo z kim te nasze chłopaki się będą umawiać? ;-) Justyna80 dobrze, że z dzidziusiem wszystko w porządku, może faktycznie krwiak się wchłonie i będziecie mogli wrócić do domu. Trzymam kciuki i życzę Ci wytrwałości, bo pobyt w szpitalu jest strasznie męczący. Ja ciągle mam 5 kilo mniej niż przed ciążą przez te wymioty, ale już jest lepiej i zaczynam odrabiać straty. Piersi nabrały jędrności, ale jak się uprę to jeszcze w stanik sprzed ciąży się mieszczę. W poprzedniej ciąży bardzo dałam o piersi, wydałam dużo pieniędzy na staniki, bo z miseczki D doszłam do I, potem przy karmieniu też inwestowałam w dobrze dobrane staniki, a po karmieniu i tak zostały flaki, więc teraz się specjalnie nie przejmuje i większość czasu noszę stanik sportowy, bo mi w nim najwygodniej, zwłaszcza jak bolał mnie brzuch i musiałam leżeć.
-
Apteka Melissa - dzień darmowej dostawy dzisiaj przy zamówieniach powyżej 49 zł (22.02.19). Teraz dopiero weszłam na ich stronę, ale może jeszcze ktoś skorzysta.
-
Piękne brzuchy, u mnie to pewnie taki brzuch dopiero w 6 miesiącu...
-
MamaRadzia U mnie to jak ktoś nie wie to może co najwyżej pomyśleć, że za dużo pogadam, albo mam wzięcie Miało być "pojadłam" zamiast "pogadam" i "wzdęcie" zamiast "wzięcie". Jak chcę edytować post na telefonie to wyskakuje mi wielkie białe okienko i nie mogę go przesunąć.
-
Ja też miałam problemy ze snem, ale kilka dni temu wyciągnęłam poduchę z poprzedniej ciąży i jest dużo lepiej. Brzuch całą ciążę miałam nisko, nawet w 9 miesiącu obwód pod biustem miałam taki sam jak przed ciążą. Po prostu taki urok. W ogóle jak tak czytam to chyba macie już fajne brzuszki ciążowe skoro inni to zauważają. U mnie to jak ktoś nie wie to może co najwyżej pomyśleć, że za dużo pogadam, albo mam wzięcie, bo do ciążowej piłeczki to jeszcze daleko. W sumie to dalej noszę spodnie sprzed ciąży, tylko rozpinana guzik, żeby przy siedzeniu nie cisnąć brzucha. A mówili, że w drugiej ciąży brzuch szybciej rośnie...
-
Ja też już się lepiej czuje, wreszcie mogę trochę nadrobić porządki :) Byłam dzisiaj z Radziem u dentysty i okazało się, że ma wadę zgryzu :/ Smoczek miał tylko 5 miesięcy, z butelki tylko pił herbatki, bo karmiłam go piersią, a wada i tak jest. Podobno mąż jak był mały to miał to samo, więc chyba jednak jest to genetyczne. Mam nadzieję, że ortodonta zaleci jakieś ćwiczenia i to wystarczy, bo jakoś sobie nie wyobrażam Młodego z aparatem na zębach. Macie jakieś doświadczenia z ortodontą w wieku przedszkolnym?
-
Mi właśnie wczoraj wieczorem mąż przywiózł z Lidla tą szarą koszulę do karmienia i jest super - bardzo miły w dotyku materiał i rozmiar też będzie chyba spoko, bo wziął mi 36/38 i jest dużo luzu, a bałam się, że będzie za mała, bo taki rozmiar noszę normalnie. W ogóle to wczoraj byłam przeszczęśliwa, bo wreszcie poczułam coś, co wydaje mi się ruchami dzidziusia :-D W poprzedniej ciąży na tym etapie już czułam ruchy, a teraz nic i już się martwiłam, ale wczoraj się trochę uspokoiłam :-)
-
Lili05 Dzięki za info o aptece, zaraz zrobię zamówienie :) Dobrze, że jeszcze teraz zaglądnęłam na forum, bo od rana porządki, a potem telefon z przedszkola, że Radziu ma gorączkę i nawet nie było kiedy tu zerknąć. Jeśli chodzi o rozstępy to ja smaruję się oliwką na rozstępy z Rossmanna. W pierwszej ciąży używałam zwykłej oliwki Bambino, ale jak teraz się nią zaczęłam smarować to strasznie mnie swędziała skóra i zaczęłam szukać czegoś innego. Lubię porównania z blogu "Sroka o...", bo porównania dotyczą składu, więc wydają mi się obiektywnie. No i stamtąd właśnie wzięłam tę oliwkę z Rossmanna, bo faktycznie ma dobry skład, a cenowo wychodzi jak zwykła oliwka. Ja generalnie mam tendencje do rozstępów, bo jeszcze jak rosłam to zrobiły mi się rozstępy na udach. Co ciekawe po poprzedniej ciąży nie mam ani jednego rozstępu na brzuchu, są za to na piersiach i pośladkach. Ale są już blade i w sumie jakoś bardzo mi nie przeszkadzają. Więc teraz głównie zależy mi na tym żeby nawilżyć skórę i żeby nie swędziała, a z rozstępy jak mają wyjść to i tak wyjdą ;)
-
Ja z ustaleniem połówkowych czekam, aż będę po wizycie 27.02. Wtedy lekarz ustali mi kiedy następna wizyta i wtedy spróbuję tak wybrać termin połówkowych, żeby mieć chociaż tydzień różnicy, bo to bez sensu 2 razy w jednym tygodniu mieć USG, chociaż podejrzewam, że i tak to wyjdzie dość blisko.
-
nosorożec I jak to jest z tą kartą ciąży, bo też jestem ciekawa - masz 2? A jeśli 1 to u którego lekarza? Też się zastanawiałam nad dodatkowym lekarzem na NFZ żeby mieć darmowe badania, ale tak się zraziłam do kobiety, do której chodziłam na NFZ, że już do niej nie wrócę. Ale jestem ciekawa jak wygląda takie rozwiązanie - który z lekarzy jest lekarzem prowadzącym?
-
To znowu zależy też od dziecka, ale dla mnie też wyjazd z dzieckiem to żaden odpoczynek. Dużo ludzi jeździ z dziećmi i są zadowoleni, ale tyle samo osób woli poczekać aż podrosną. Radziu jak był mały to nie lubił jeździć autem, więc chociaż całą drogę go zabawiałam to i tak po pół godziny kończyła mu się cierpliwość i zaczynał się płacz. Teraz po prostu z tego wyrósł i problem zniknął. Z kolei jego kuzyn jak tylko wsiada do auta to zasypia i potrafi przespać całą drogę nad morze (od nas to cała Polska do przejechania).
-
Night Ja też w 6 miesiącu się super czułam, najlepiej z całej ciąży, brzuch nie był jeszcze ogromny, a organizm już się do ciąży przyzwyczaił i w sumie nic mi nie było, ale wiadomo w ciąży nic nie przewidzisz, równie dobrze może być dokładnie na odwrót. U nas dzisiaj pogoda była cudna, więc zrobiłam całe zaległe pranie, trochę porządków, z Radziem posiedziałam na polu, żeby się trochę wyszalał, także dzień bardzo udany. Niestety teraz ból w krzyżu o sobie przypomniał i trzeba było wrócić do łóżka, a już się prawie czułam normalnie, jakbym już mogła normalnie funkcjonować i wszystko robić. Na szczęście mąż już wrócił to przejął Radzia i mam chwilę spokoju.
-
Spotkałam się właśnie z tym, że dieta nie ma jakiegoś wielkiego wpływu na kolki, ale że Radziu miał kolki to dla spokoju sumienia miałam bardzo lekkostrawną dietę. Np. moja bratowa mówiła, że przy pierwszej córce bardzo uważała z jedzeniem, a mimo to mała miała kolki. Przy drugiej jadła i piła wszystko, nawet Colę i kółek nie było. Generalnie na 4 dzieci 2 miało kolki, a 2 nie i to niezależnie od tego co ona jadła.
-
Zazdroszczę apetytu. U mnie dalej kiepsko z jedzeniem :/ Nie ma opcji żebym przełknęła jakikolwiek obiad, nawet zupy nie jestem w stanie utrzymać w żołądku. Zostają mi kanapki, ale już mam ich dość. Poza kanapkami to przyjmuje się sałatka jarzynowa, jabłka i pomarańcze, czasem owsianka, także szału nie ma. Pocieszam się tylko tym, że chyba nie będzie tak przez całą ciążę i kiedyś to się wreszcie skończy. Bo potem znowu przy karmieniu z pewnych rzeczy trzeba będzie zrezygnować, więc chciałabym jeszcze przed porodem zjeść jakąś pizzę, dobrze przyprawione smażone mięsko czy inne takie rzeczy ;)
-
Dzięki za odpowiedź :) Radziu też się cieszy i głaska brzuszek (którego prawie nie ma), mówi do dzidziusia i twierdzi, że będzie go lulał i woził w wózeczku, ale wiadomo, że to co teraz mówi, a co się może okazać jak już będzie dziecko to mogą być 2 różne rzeczy, dlatego byłam ciekawa jak to wygląda w praktyce. No ale Wasze odpowiedzi podniosły mnie na duchu, może jednak nie będzie źle ;-)