Skocz do zawartości
Forum

Karola91

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Karola91

  1. Ale się rozpisałyście wieczorem :) W kwestii tych 3 prenatalnych, mój lekarz jak robi usg to bardzo dokładnie i jeśli zasugeruje że coś mu się nie podoba to pójdę, ale jeśli nie to nie będę ich robić. Kasiabrzoza jestem zdziwiona że są refundowane ja bylam święcie przekonana że nie są, kiedyś nie były, stąd może błędnie założyłam że są najmniej ważne. Na badaniach nie ma Fe to jest oznaczone jako hemoglobina i nie wpisują tego chyba do książeczki ja też nie mam. Madlen tak najpierw myślałam o Kinderkraft, ale znalazłam jeszcze inne kurcze nie pamietam marki (zostawilam zakladke na kompie) i ma wymiar 90×55 wiec troche szersze te 40 cm mnie nie przekonywały właśnie wydawały mi się za wąskie. Szusterka mieszkam ok 50 km na północ od Poznania. Pierwszy poród miałam w powiatowym szpitalu 10 min od domu i byłam zadowolona więc teraz też planuję. Na polną tylko jeśli byłoby jakieś wskazanie albo zaczęłabym rodzić przed skończonym 38 tygodniem, bo w tym powiatowym nie ma neonatologii. Z bólami bym się cykała aż na polną bo to dobra godzina a jakby mi przyszlo w godzinach szczytu przebijać sie z północy to bym chyba prędzej w aucie urodziła.
  2. Szusterka wyglada jakby ktoś na chybił trafił je doczepiał do spodni. Co do ubranek ja też mieszkam na wygwizdowie taka gminna wiocha także ciuszki to ja przez neta. Coś może kupię jak się wybiorę do Poznania o ile jeszcze bedzie mi sie chciało. Tych ubranek też nie za dużo, u mnie większą kasę pochłoną dostawka i komoda i "drobiazgi" kocyki rożek pościele itp. W kwestii lekarza trochę po chamsku się zachowuje, ale z tego co kojarzę to te 3 są najmniej popularne mało kto je robi więc może te ci doktorek odpuści.
  3. Szusterka żadne badania prenatalne jeśli masz mniej niż 35 lat nie są obowiązkowe. Ja tych 3 już z pewnością nie będę robić. Do tej pory wszystko jest w porządku i szkoda mi znowu wywalić 300 zł. Jeśli chodzi o ubranka to pamiętam że jak kupowałam córce to było sporo ślicznych ubranek. Na początek nie miała nic z koronkami ani falbankami a różowe sporadycznie, sporo żółtych, popielatych albo brzoskwiniowych. Trzeba dobrze poszukać bo wiadomo że zawsze na pierwszy rzut są te "typowe", a dziecku tak naprawdę i tak jest wszystko jedno byle było wygodne. Madlen ja też kupuję dostawkę ale materiałową. Myślałam o chicco ale cena mnie zabiła i znalazłam z innej firmy połowę tańsze a też z funkcją kołyski i z kółkami, bo będę nim jeździć po całym mieszkaniu. Znajomi mieli i twierdzą że pół roku spokojnie, to nie jest tyle kwestia wieku co raczej siadania, jak maluch siada to znaczy że wyrósł z dostawki i u nas wtedy wjedzie łóżeczko które mamy po córce.
  4. Szusterka ja też biorę sorbifer. Poprzednio też jechałam na tardyferonie, ale u mnie to nie ma znaczenia jaki lek czy biore sam czy z wit C tak czy siak źle wchodzi. Ja dostałam tabletki dopiero przy 10.2. Aluap ale super z tym mieszkaniem akurat na przyjście na świat maluszka będziecie mieli swoje miejsce :) Tak piszecie ile macie ciuszków itp a ja nawet nie zaczęłam. Nawet nie wiem co mam po córce, bo wszystko pojechało do kuzynki jak jej się córka urodziła i teraz wszystko u ciotki leży a ja się zebrać nie mogę żeby jechać i wybrać te uniwersalne. Kasia_maj teraz już wszystko za tobą szkoda że tak długo trzeba czekać, ale może uda się szybciej z tymi wynikami. Nic innego ci nie zostało jak czekać i mieć nadzieję.
  5. U nas 24+5 czas mi jakoś tak szybko ucieka w tej ciąży. Nasz weekend też spokojny, tylko spacerki, chociaż kondycja marna przechodze max 2 km i zdycham. Z nieprzyjemności to wieczorem dorwała mnie rwa. Ze słodkim też się lubię. Mam 5 kg na plus więc nie jakoś dużo, ale już się ograniczam, bo strach jak tak dalej słodkie mi będzie wchodzić. Dziewczyny morsy podziwiam, mam kilku znajomych i słyszałam jak dobrze na odporność to robi. Ja niestety jestem zbyt dużym ciepluchem. Justi2019 tez juz biore zelazo i moje stolce tez czarne i wczoraj miałam takie zaparcie że aż mnie cały tyłek bolał. Ehh jak to brzmi w ogole. Za to rano już muszę biec bo mnie kręci a później na toalecie sie męczę. Zawsze tak miałam przy żelazie. Kasia_brzoza myślę że u nas szał zakupowy jeszcze się nie zaczął, poczekaj jeszcze ze 2-3 tygodnie. Swoją drogą nie wiem czy też macie takie odczucie, że ubranka z lupilu mają zaniżoną rozmiarówkę? Miałam ich dużo bo bardzo lubię ale zawsze wypadały za duże. Np córka chodzi teraz w 92 powoli 98 a z lupilu 86 bez problemu body zapinam o spodniach nie wspominając.
  6. Kasia_maj jak dodawałam nie widziałam jeszcze twojego wpisu. Strasznie mi przykro z powodu teścia. Dużo siły ci przede wszystkim życzę. Tego pewnie potrzebujesz najbardziej.
  7. Cerrie ja też nawet nie chcę sobie wyobrażać co czujesz. Pomyśl za to że to kolejny tydzień do przodu, kolejny tydzień bliżej terminu porodu to zwiększa szanse na normalne donoszenie ciąży i pełne zdrowie dla drugiego dziecka. Aluap dzięki za odpowiedź, już wzięłam. Rano robiło mi się niedobrze z bólu i wzięłam apap. Tak patrzę na wasze wyprawki i się zachwycam. Ja czekam do wypłaty i też powoli zacznę ogarniać wszystko. Tak jak sobie postanowiłam od października zaczynam działać :) teraz myślę że pokupuję duże rzeczy jakieś pościele kocyki rożki wanienke a w listopadzie ubranka i dostawke zebym w grudniu miala wszystko w miare poszykowane.
  8. Ehh u nas ciężka noc. Córka od 1 do 4 nie spała do tego krzyczała, rzucała sie jak już się położyła to u nas tylko. Najgorsze że mąż nie mógł pomóc bo na jego widok krzyczała "tylko mama" (a wieczorem nie chciała bez niego zasnąć). Teraz jestem połamana a najgorsze że okropnie boli mnie głowa. Myślicie że mogę wziąć jakiś apap? Niby jest napisane że bezpieczny dla ciężarnych, ale się waham, tylko nie wiem czy wytrzymam bez niczego. Lila oczywiście obudziła się pełna energii i chce sie bawić. Cerrie mocno trzymam kciuki za dobre wieści dzisiaj. Kasia_maj dostałaś ten ważny telefon? Dziewczyny ze zdjęć śliczne macie brzuszki, obie. Co za różnica większy czy mniejszy ważne że dzieci w środku zdrowe :)
  9. Anella skontaktuj się z lekarzem, ale ja też brałam furagine w pierwszej ciąży i wspomagałam się żurawiną i dosłownie pod każdą postacią. Piłam sok, łykałam żurawinę w tabletkach i jadłam suszoną. Powodzenia z zapaleniem, miałam nie raz i wiem jakie to okropieństwo.
  10. Kasia_maj trzeba wierzyć, że nie skończy się to źle. Lekarze walczą czyli też widzą nadzieję. Całym sercem jestem z tobą. Madlen85 ty jesteś niemożliwa z tymi chustami. A to szycie to pasja czy jesteś krawcową? Kasiabrzoza to super wieści z połówkowych. Szyjka faktycznie długa. Ja mam podobną i to podobno bardzo dobrze. Grzybica to nie twoja wina ani higieny. Paskudztwo można załapać choćby na basenie a potem pozbyć sie nie da no i grzybica nawraca. Co do babyshower ja nie miałam za pierwszym razem i teraz też nie planuję. Nawet nie miałabym dla kogo ani nie miałby mi kto zrobić. Mam tylko jedną bratową a kuzynki z którymi się trzymam i przyjaciółka mieszkają daleko.
  11. Szusterka, Justa31 uważam podobnie, nikt nie jest więźniem we własnym domu. Mój ostatnio 3 środy z rzędu chodził ze znajomymi z pracy grać w gry, niech wychodzi skoro ja i tak muszę być w domu, niech chociaż jedno z nas ma jakieś życie towarzyskie . Z drugiej strony myślę, że jeśli drugiej stronie nie pasuje takie częste wychodzenie to trzeba iść na jakiś kompromis chyba. Może być też tak, że facet teraz chce sobie odbić czas z kumplami, bo po porodzie nie będzie tak często wychodził, albo tak jak pisałam wcześniej dociera do niego, że za chwilę zostanie ojcem i go to przytłacza. Przede wszystkim trzeba pogadać i się dogadać. Aga907 daj znać co tam u ciebie? Jakieś nowe wieści?
  12. Martita ja jestem dość liberalna w kwestii wyjść. Jak nie było dzieci to zazwyczaj razem. Osobno chodziliśmy max raz na miesiąc. Teraz oboje wolimy zostac w domu. Uważam że 2 razy w tygodniu to stanowczo za dużo zwłaszcza że ty całymi dniami siedzisz sama. Pogadaj z nim może go przerasta sytuacja albo teraz poczuł się niepewnie. No nie wiem przyciśnij go.
  13. Kasia kurcze pewnie tak jak wszystkie liczyłam, że okaże się, że to nie będzie nic poważnego. Tak bardzo mi przykro z powodu Waszej sytuacji. Cały czas trzymam mocno kciuki, modlę się i jestem myślami z tobą. Wierzę, że lekarze zrobią wszystko co w ich mocy żeby wam pomóc.
  14. Ja pisałam, że winogrono reguluje cukier, ale to była rada dla Karrery85, bo pisała, że ma spadki a winogrono może go ładnie podnieść. Także przy cukrzycy albo zagrożeniu cukrzycą nie polecam. Odradzam też śliwki i banany, mają dużo cukru no i te wszystkie owoce z puszki. Przy cukrzycy z tego co pamiętam można grejfruty, jabłka, gruszki, jagody, agrest, żurawinę później można mandarynki i pomarańcze. Najlepiej surowe albo suszone.
  15. Trzymam kciuki za pomyślne wieści na badaniach dziewczyny :) Aga907 ty się teraz domem nie martw, oni sobie na pewno świetnie poradzą. Co się stało, że wylądowałaś w szpitalu? Trzymam kciuki żeby to faktycznie tylko jakaś niegroźna infekcja była, raz dwa cię podleczą i puszczą do domu. Ja mam wizytę jutro, pewnie znowu nie będzie usg tylko serduszka posłucham i gin mi szyjkę sprawdzi. Jakoś się nie martwię zbytnio czuję Małego bardzo wyraźnie więc chyba jest w porządku. Generalnie ostatnio czuję się całkiem nieźle tylko szybciej się męczę i wieczorami po całym dniu brzuch mi trochę twardnieje. Co do wagi też pewnie mi podskoczyła, brzuch mi ostatnio mocno wyskoczył i tak się nastawiam, że te 5-6 kg na plus już może być. Justi2019 możemy sobie pionę przybić z tymi owocami ja też całkiem sporo pochłaniam jak nigdy.
  16. Dziewczyny odnośnie przeziębienia mnie narazie nie złapało, ale wiem że nieuniknione. Tantum verde psikałam w pierwszej ciąży lekarka mówiła że bezpieczny. Prenalen mi też nic nie pomagał. Płukałam też gardło szałwią. Na katar krople niestety zakazane i ratowałam się maścią majerankową i wodą morską do psikania chociaż troszkę udrażniało nos. Z uchem współczuję okropnie, ale nie pomogę, bo ja miałam tylko jakiś silny antybiotyk kiedyś.
  17. Aluap a skąd zamawiałaś ciuszki, bo część z nich zamówiłabym dla Eryka?
  18. Pixi witaj :) Justa31 cudowna wiadomość oby dzisiaj same takie dobre :) Zawsze w domu jest lepiej. Cerrie trzymam kciuki za dobre wieści :) Anella ma rację dowiedzcie się co trzeba do szpitala. U mnie jest dokładnie tak jak u niej. Położne wręcz nie chciały żebym miała swoje ubrania, bo one nie kontrolują czy to są ubranka szpitalne czy własne jak zabierają maluszka do kąpania.
  19. Kasiabrzoza chodziło mi o śpiworki: jeden do spania taki jakby na ramiączka bo u mnie w domu zimą potrafi być zimno a pamiętam że córka nienawidziła spać w rożku, drugi do wózka i fotelika taki z otworami na pasy, ale to jest zakup do rozważenia bo może kupię poprostu cieplejszą kołderkę do wózka. Rożek kupuje jeszcze jeden bo ja lubiłam karmić w nim. Córkę częściej zawiniętą w kocyk, bo cieplo było jak się urodziła a teraz to poczatek zimy bedzie. Tak jak napisała Karrera niektore dzieci nie lubia spowijania rożków itp. więc jedno na próbę wystarczy wrazie czego zawsze można dokupic. Co do dostawki to kupuję z lenistwa trochę. Jak mały będzie przy łóżku to nie bede musiala w nocy wstawac a nie chce zeby spal z nami w łóżku. Nie bede miec innego łóżeczka dopoki nie zacznie siadać. Mam umówiony już używany model od znajomej za 300 zl z kółkami żebym mogła sobie nim po domu pojeździć i z opcją kołyski wrazie czego.
  20. Karrera ja cierpię od kilku lat ( przynajmniej tak długo wiem) na niedocukrzenie niezależnie od ciąży. Mam dobrą radę pilnuj odstępów między posiłkami i stałych pór. U mnie nic się lepiej nie sprawdzało jak systematyczność. Pilnuj żeby się nie przejadać i nie przesadzić ze słodyczami albo słodkim piciem. Po takiej dużej dawce cukier szybko skacze a potem równie szybko i gwałtownie spada. Zanim ja się nauczyłam potrafiłam popijać torty colą i miałam skoki od 200 do 60. Nie wychodź z domu bez soku najlepiej albo ewentualnie landrynki, cukierki, chociaż lizak. Nie jestem może ekspertem ale przez 5 lat trochę się nauczyłam gdybyś miała jakieś pytania to pisz może będę ci umiała pomóc. Poczytaj o produktach obniżających i podwyższających cukier. Czasem nawet się nie spodziewasz, że np. pomidory obniżają cukier, mi wolno je jeść tylko z węglowodanami, a np. winogrona bardzo fajnie regulują poziom cukru. Na inne dolegliwości niestety nie pomogę.
  21. Uff nie ma cukrzycy. Piękny cukier 75 na czczo, 99 po godzinie i 90 po 2 godzinach Za to morfologia już się posypała. Żelazo 10.2 przy dolnej normie 12 więc lipa, bez żelaza się nie obejdzie, mocz spoko :) Wiedziałam za to, że leukocyty będą wysokie jestem przeziębiona i od razu wyszło we krwi. Generalnie jestem zadowolona może poza tym żelazem :) Poświętuję ciasteczkiem
  22. Justa31 czyli wypuścili cię do domu? Chociaż tyle dobrego :) Też mnie przeraża robienie wyprawki. Na początku tygodnia robiłam duuże porządki i zrobiłam wstępnie trochę miejsca dla Małego. Myślę, że w październiku kupimy już komodę specjalnie na jego rzeczy. Poszukałam ręczniki z kapturkami, pościel do wózka, wygrzebałam też rożek po córce, taki mało chłopięcy, bo czerwony wpadający w malinowy, ale na domowe leżenie to wszystko jedno. Na pewno kupię jeszcze jeden typowo chłopięcy, bo jeden to i tak mało na zimę. Koniecznie jeszcze śpiworek do spania i drugi do wózka, jakiś sensowny kocyk ,wanienka, dostawka. Kurde nie licząc już tetrowych pieluch, ubranek lista nie ma końca. Muszę powoli o tym pomyśleć, żeby w grudniu mieć ogarnięte, bo przed świętami w sklepach spęd a kurierzy nie nadążają.
  23. Nie taka straszna ta glukoza. Pamiętam, że za pierwszym razem kilkanaście minut po wypiciu jak cukier się dostał do krwi to zasłabłam. Dzisiaj obyło się bez takich sensacji. Zemdliło mnie trochę przy piciu, ale było ok :) i najważniejsze że już za mną. Justa31 daj znać jak tam po rozmowie z lekarzem.
  24. Mamusie ja właśnie siedzę na krzywej. W pierwszym momencie chciałam zwymiotować a teraz zaczynam czuć że mi się w głowie kręci. Kasiabrzoza nie martw się do 22 tygodnia to normalne zwłaszcza w pierwszej ciąży, można nie czuć. U nas Eryk szaleje i kopie mocno, też siostra dostała, ale u mnie to 23+1 już:) Aga907 czyżby córka była fanką Peppy? W poprzedniej ciąży chodziłam w leginsach dużo i teraz też tak pewnie będzie nie będę kupować dzinsów z panelem raczej. Narazie wchodzę w ostatnie dzinsy, ktore kupiłam po poprzednim porodzie. W kwestii tatusiów moja mała jest tatusiowa. Lubi zasypiać przy tacie akurat. Mąż też czasem ją wykąpie i przebiera jak musi i to sprawnie. Tutaj nie mogę narzekać, ale robi to mało chętnie też woli się z nią bawić :)
  25. Anella cudowna wiadomość :) ja też mówiłam że nie lubię różu i na początku córka miała ubranka żółte, beżowe, fioletowe. A im dalej w las tym więcej różu, księżniczek i kokardek :) Justa jak się dzisiaj czujesz? Ja się jutro wybieram na krzywą, już nie mam ochoty. Jeszcze musiałam kupić zwykłą glukozę, bo w mojej metropolii tylko jedna apteka a do miasta obok po coś takiego nie chce mi się jechać. Od razu oddam mocz i krew i zobaczymy też mam nadzieję, że to żelazo się trzyma tak na granicy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...