Skocz do zawartości
Forum

Mininka

Użytkownik
  • Postów

    43
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mininka

  1. wbrew pozorom forum czyta dużo staraczek i tych bardzo starych jak i nowszych. ja mało piszę ale zaglądam i czekam na info co np u @Bibs @Maszkaron @magalena3 @pena89 u mnie już fabryka zamknięta chociaż często mam a może by 3 ale na razie szarańcza mi tak daje do wiwatu, że podziękuję 😀🤭😂
  2. Oj Kasia, Rozumiem Cię doskonale. Ja mimo, że już 10 tygodni od porodu to dalej drżę czy nie wyjdzie u małego jakąś wada ...
  3. Dziewczyny, Czytałam Was, ale jakoś tak się działo, że nie miałam czasu odpisać... Co u nas? Ja już rozpakowana. Decyzja lekarza wywoływaliśmy poród w 38tc. Mały jest już z nami, poród szybki, bez nacięcia i pęknięcia. Mała trochę zazdrosna i odczuwam, że 1.5 roku różnicy to mało... Ale trzeba dać radę... @KasiaF jak u Ciebie? Widziałam wysoką betę i jak teraz? @pena89 żadne słowa nie pomogą, nic nie ukoi Twojego bólu, ale jesteśmy z Tobą ❤️❤️❤️ @Maszkaron gratulacje!! A jaknl u reszty staraczek?
  4. Gratulacje!!! Wrześniówki są super 😋😋😋😋 Nudnej ciąży i oby reszta też z takim przytupem weszła w nowy rok!
  5. @Maszkaron gratulacje!!!! Pozostalym dziewczynom również. @pena89 i ja i ja jestem 😂😂 nooo cieszę się, że wracasz do starań. Pamiętam twoje starania i jak wykręciłaś betę z drugą ciąża hahahahah... Ja jestem czytam, zaglądam i fakt. Cisza straszna... Mi wczoraj stuknął 20tc. Leci szybko... Wrześniówka zaczęła chodzić, więc jeszcze większe urwanie głowy. Czeka nas równo 1.5 roku różnicy... Nie wiem jak ograne... Ja powoli wracam do zdrowia po operacji, ciąża nie pomaga bo nie mogą mi badań robić, do tego fizjo nie idzie jak powinna i czuję sama po sobie, że mogę nie dochodzić do końca ciąży, tylko będę leżąca od jakiegoś momentu bo ciężko. Mała jest hajnid więc nie mam łatwo... Noszenie tulenie itd a tutaj brzuch twardnieje... Na razie nic prawie po mnie nie widać bo tak też było z pierwszą... Zobaczymy jak dalej pójdzie... Wątek zakreskowanych też usiadł całkowicie.... A tyle się działo 😂😂
  6. Daj znać jak Ci pójdzie odstawianie bo u mnie ten sam problem....
  7. hej dziewczyny, Co tam u was słychać? Jak wasze pociechy?
  8. Z_Zapytaniem gratulacje piękna krecha! Na razie zapisałam się do położnej, czekam, aż wyznaczy termin - zwykle ok.8 tygodnia więc pewno jeszcze zaczekam trochę... Na razie to lekko czuję po piersiach, że coś się dzieje, ale że dalej jestem kp to jest ciekawie hahaha.. dzisiaj zaczyna ciągnąć dołem brzucha, zobaczymy jak pójdzie dalej.
  9. Tak też do tego podchodzę, że jeżeli to ten moment i wszystko ma być ok to będzie i ta ciąża się utrzyma. Jeżeli inaczej to będzie inaczej...
  10. Poranny test potwierdził dwie krechy.... Na razie przerażenie większe niż radość...
  11. Dzięki dziewczyny za pocieszenie ♥️♥️♥️byłam dzisiaj kupić testy i będę jutro sprawdzać rano czy coś jest czy jednak mój organizm zgłupiał... Nooo ja się dzisiaj śmieje , że wtedy kiedy chciałam zajść to nie wyszło, a jak nie chciałam to pach! Lekarz mówił żadnej ciąży przez pol roku po operacji to se zrobiłam przed hahahah
  12. Aaa i kreska druga wyskoczyła od razu... Qrde l pierwsze staraliśmy się dwa lata, leki o wszystko a tutaj przy kp tak by się udało? Czy to może organizm mi fiksuje?
  13. Dziewczyny, Pocieszcie mnie... Test robiony przed chwilą czyli po 12... Dwa dni do okresu wg kalendarzyka... Dwa tygodnie temu miałam operację. Równo dwa tygodnie, narkoza calkowita, po operacji dużo leków pbolwych, diclofenac, oxycodon, paracetamol na porządku dziennym... Kurde mała ma 10 m-cy... Nie spodziewałam się... Zaszalelismy w noc przed operacją... Teraz się boje... Chcialam, nie sądziłam, że się uda .. a teraz strach jak leki wpłyną... Jutro będę powtarzać test... Nie, nie mam możliwości iść zrobić sobie bety...
  14. Poczytuje Was cały czas i chyba lato wygoniło Was z forum 😁 i dobrze... Odstresujecie się.. My niby się staramy, a trochę odpuszczamy bo mamy dość duży kryzys małżeński więc nie wiem co będzie dalej...ale na razie walczymy. KasiaF mam pytanie - jak zażywałaś olej z wiesiołka? Chce włączyć suplementację, bo coś nie widzę, żeby mi owulacja wróciła, jeszcze karmię piersią, a jak patrzę na to co kalendarzyk mi wskazuje a objawy mojego ciała to dwie różne kwestię 😁😁😁
  15. Ja urodziłam córkę mając 36 lat. Pierwsze dziecko. Po dwóch latach starań. Więc jeszcze wszystko przed tobą.
  16. Cześć dziewczyny, Dawno mnie tutaj nie było, ale cały czas was poczytuje... U mnie biegnie 5 miesiąc z małą i wracamy powoli do starań o drugie... Z jednej strony chciałabym już od razu, z drugiej jeszcze dajemy sobie czas ze staraniami do kwietnia i wtedy zacząć... Nie chcemy robić dużej przerwy, a przy pierwszej ciąży zeszło nam 19 cykli.. I to na wspomaganiu. Nie wiem jak będzie teraz, chociaż nie należałam do szczęśliwych kobiet, które nie mają @ po ciąży i przy kp i mój organizm od razu w 4 tygodnie po zaczął funkcjonować hahaha więc może być różnie...
  17. @pena89 trzymaj się słońce nasze!! Wiem, że żadne słowa nie pomogą... Ale Ty wiesz...
  18. @Kasie ja po drożności miakam krwawienie lekkie i... Generalnie w drugim cyklu po zaszłam. Pierwszy był strasznie długi bo czekaliśmy aż naturalnie dostanę @ i przyszła po ponad 50 dniach, a w drugim cyklu i z pregnyl się udało...a też nikt nie mógł znaleźć przyczyny czemu się nie udaje. Daj sobie spokojnie czas.. @pena89 nooo teraz to od razu beta z przytupem, a nie jak oststnio walka od 0.2 hahah gratulacje!! Nie masz obaw, że tak wcześnie od porodu? Też zastanawiamy się kiedy po porodzie zacząć starać się o drugie i nie wiem...
  19. Ano... Cisza b straszna... @Iguana13 w ciągu dwoch tygodni może tyle się wydarzyć, że nawet sobie nie wyobrażasz... Nie stresuj się i nie denerwuj tylko na spokojnie... Już prawie końcówka i przytuliszt Maleństwo. Ja ostatnio mam gorsze dni, brzuch zaczyna mnie ciągnąć mimo, że dalej malutki (28tc), ale ze względu na małowodzie muszę uważać i nie mogę się dużo schylać i przeciążać... A jak u reszty??
  20. Cześć Dziewczyny, Widzę wiele nowych nicków, cieszę sie, że wątek dalejt żyje... Większość z Was pewno mnie nie pamięta. Przybliżę w skrócie moją historię. 25cs, na początku nikt nie umiał znaleźć przyczyny czemu nie zachodzimy, później zaczęła świrować moja owu - stres ze względu na pracę, która miałam, do tego to, że chcieliśmy, nie wychodziło, a wszyscy w około ciążyli nie pomagało. Przeszliśmy dużo badań, informacje od lekarza, że przy wynikach mojego nie ma szans (później się okazało, że lekarz źle zinterpretował wyniki i mój ma wyniki super), drożność jajowodów, symulacje cykli, ciążę biochemiczną... Zalamania psychiczne, kłótnie, nerwy, łącznie z tym, że chciałam się rozstać z moim, zaprzeczanie, odsuwanie się od ludzi... Zarzucanie sobie, że to moja wina, że pewni powinnam schudnac, ćwiczyć, że dieta itd. Wszystkiego próbowałam. Wspomagacze, maca, zioła, tabletki, odstawienie alkoholu. Wsłuchiwanie się w każdy sygnał z organizmu. Dosłownie świrowałam. Wszystko. Uwierzcie było ciężko... Do tego koniec roku był bardzo ciężki, choroba mojego taty, w końcu jego śmierć... I wtedy kiedy tata chorował powiedziałam, że odpuszczam ciążę, że ostatnit cykl próbujemy, bo mnie to wykańcza. Nie dość, że stres skąd brać na leczenie taty, jak wszystko się ułoży, nasze wspólne łzy kiedy mój robił mi zastrzyki, które bolały... Odpuściłam. Stwierdziłam, że to nie dla mnie... Psychika zaczęła odpuszczać.. I - ostatni zastrzyk pregnyl, trzeba działać, a my się kłócimy bo nie mamy już sił, bo cała spontaniczność znikła... Ciężko było... I... Dzień przed pogrzebem taty okazało się, że "ten ostatni raz" rośnie sobie we mnie ❤️❤️ Więc proszę Was dziewczyny, nie poddawajcie się, bo nadzieja umiera ostatnia, ale czasem lepiej odpuścić... Zacząć żyć, skupić się na rozwijaniu pasji. Na chwilę aby psychika odpoczęła.. Organizm też potrzebuje takiego oddechu i później idzie latwiej... Wiem, że możecie skrytykować to co napisałam, powiecie tak, teraz latwo Ci się mówi bo już jesteś w ciąży, ale właśnie dlatego mówię bo wiem jak się przez to przechodzi.. I mimo wielu strachów od początku ciąży i obaw cały czas mam w głowie to jak było ciężko przez te 25cs.. @pena89 gratulacje i ciągle pamiętam jak "czarowałaś" z bety hahah oby z trzecim poszło szybciej i bez takich nerwów.. U nas też plan nie robić dużej przerwy, ale na razie skupiamy się na tym co przed nami..
  21. Ineeska jak pamiętam Ty w NL mieszkasz? U nas wyniki były po tygodniu. Najpierw nam HA powiedział, że są złe, a później w szpitalu jak mialam spotkanie z gienokologiem okazało sie, że są ponad normę. Więc bez nerwów. Opieka tutaj dobra.
  22. Dziewczyny, Co na infekcje domowego? Czuje, że coś sie zaczyna... Białe serki sie pojawiły i lekkie swedzenie. Chce zaradzic od razu. Mam lactovaginal. Jak myślicie mogę e używać w 10tc? Wizyte u położnej mam dopiero we wtorek...
  23. Tak, wystarczy przesunięcie w owulacji i testy po termo ie spodziewanej @ mogą wychodzić później pozytywne.
  24. @MadziaK83dokładnie jak mówisz, jak ma być to będzie trzecie. Teraz widzi z ie organizm nie byl na to gotowy. Ale podziwiam opanowanie. Ja po przebojowym zeszłym tygodniu trochę spokojniej, ale zaczyna mi się psychika wlacAc i wszystkie obawy... Ehhh
  25. @MadziaK83 ojj to masz troszkę nerwów teraz. Ale na pewno wszystko się dobrze ułoży. Obojętnie w którą stronę. Zobaczysz będzie dobrze!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...