-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Kaśka.o
-
misia no to super, jak można dziś juz tylko odpoczywać Z tego co pamiętam Queen ma na 9:30 także czekamy :) Mnie dziś trochę mniej mdli :) Wczoraj powiedziałam siostrze o fasolce. Sie popłakałyśmy obie i baardzo się ucieszyła
-
Queen jeszcze kilka godzin i wizyta! Jak się dzisiaj czujesz? ;) czekamy! Magda22 witamy :) Fajnie, że dołączyłaś. Przykro nam, że przez taką tragedię musiałaś przejść :( Byłaś juz na wizycie pierwszej? Widziałaś serduszko? Reszta dziewczyn, jesteście? Jak się czujecie dzisiaj? Jak weekend leci?
-
Queen Chyba Ty następna heh, nie mogę się doczekać tej Twojej wizyty. Koniecznie daj znać
-
Uf, po tej całej wojnie, pisaniu maili i telefonach udało się wszytsko zalatwić i od dzisiaj mam już normalnie zakaz pracy, także jest elegancko! Ponarzekałam wam trochę, ale w końcu kamień z serca i się udało :) Queen, Andiama wiele z nas przez coś przeszło, albo ma w otoczeniu takie przypadki.. Ale trzeba wierzyć, że wszytsko będzie dobrze! Ja się staram to sobie wmówić. Działa tak pół na pół, ale trzeba myśleć dobrze.
-
Madziak no to super jak już było serduszko to mega! Czekamy teraz na resztę dziewczyn i kolejne wizyty
-
Madziak wiesz jak mnie wystraszyłaś? :P Wcześniej właśnie przeczytałam, że w 5+5 masz 3,2 mm a ja w 6+1 tylko 3mm. Juz zaczęłam czytać czy coś jest nie tak. Panikara ze mnie, wiem.. :p A Hania jest pięknym okruszkiem niech rośnie zdrowo. Kiedy kolejna wizyta?
-
Andiama wiem, że da się zwariowac czasem, ale myślę że będę miała co robic, wiec dobrze, że mogę odpoczywać. Moja praca nie była dla kobiety w ciąży zdecydowanie. No to kilka dni przede mną Twoja wizyta super, czekamy z Toba
-
Tak, przyjechałam i zaraz wróciłam :) Ciesze się, bo naprawdę mnie mdli coraz bardziej :( ciągle czekam na odpowiedz, bo wiecie.. Dopóki nie mam w reku zakazu pracy to jednak niepokój jest. Jak wszytsko będzie załatwione to będę spokojna :)
-
Madziak no to oby było lepiej niż teraz, żebyś jakoś wytrzymała tam. Przyszłam do tej pracy i po chwili przyszedł kierownik, że musze oddać wszystkie rzeczy, kartę itp. Bo nie mogę pracować, a co do zakazu pracy musze rozmawiać z tym moim pośrednikiem. Także teraz czekam na maila co dalej z tym robimy. Z tego co pisala wczoraj, dostane normalnie zakaz pracy i chyba wszytsko powinno być okej. Przynajmniej mam taką nadzieję, że tam będzie.
-
Właśnie weszlam do pracy, trzymajcie kciuki dziewczyny za mnie, żeby to się dobrze skończyło. :)
-
Queen trzymam kciuki żebyś dzisiaj czuła się lepiej, bo mnie już od 3 dni tak mdli i to cały dzień, że uf, ciężko. :( Ty też kochana niedługo zobaczysz swojego groszka Chociaż u mnie to rzeczywiście groszek, u Ciebie juz raczej będzie fasolka
-
Andiama no to witaj w grupie przyszłych pierwszych mam :) Nie przejmuj się, ja na przykład tez cały czas mam obawy i się martwię o fasolkę. A ile masz lat? :) Super, że już na spokojnie na zwolnieniu i dawaj koniecznie znać po kolejnej wizycie kiedy masz?
-
Zaniepokojona na spokojnie traktują, dobrze, że w ogóle zrobili to usg już teraz :P Ja zaglądam co jakiś czas popatrzeć czy jest coś nowego hihi :p
-
Andiama cześć Zakładam, że napisałaś coś więcej, ale ci ucięło post. Nie można używać emotek, wtedy wszystko jest okej. Dołączasz do nas? :)
-
Hm.. odpisałam jej, że tą książeczkę pewnie dostanę za 2 tygodnie no i póki co cisza od 2.5 godziny. Pewnie po prostu skończyła pracę i jutro wielki dzień, się okaże co i jak. Madziak coś przeszło trochę z tą macicą czy dalej tak rwie? :( Wiki powiedziałabym, że do piątku szybko zleci, ale wiadomo, że jak się na coś czeka to się dluży :P Jakąś niespodziankę dla rodziców planujecie czy tak normalnie poinformujecie? Super, heh, to takie ekscytujące Ja planuję powiedzieć siostrze na weekend, też jestem ciekawa reakcji, a za tydzień przylatuje moja mama z Anglii to wtedy powiem rodzicom :)
-
Czuję, że te dwa tygodnie to dopiero będą długie, w porównaniu z tamtymi jak czekałam do dzisiejszej wizyty. Umrę do tego czasu ze stresu :)
-
Uargumentowałam jej w mailu wszystko przepisami z ustawy i po tym mailu jak mówiła, że jutro będzie dzwonić przyszedł 10 minut temu kolejny. Napisała, że ma nowe informacje, a mianowicie, że jutro idę do pracy ostatni raz, zabiorą mi kartę do wejścia itp. Ale potrzebują mój Mutterpass czyli taką "kartę ciąży"? nie wiem jak to w Polsce się nazywa, taki dokument jak książeczka zdrowia dla dziecka, tylko dla ciężarnej, wiecie nie? :P No i teraz problem i cisza narazie, bo tej książeczki jeszcze nie mam, prawdopodobnie dostanę na następnej wizycie, bo teraz jeszcze za wcześnie tu w Niemczech żeby oni dawali. Czekam teraz znowu na maila i tak strasznie się boję, że masakra jakaś. Stres na maksa, bo jeśli coś się nie uda to nie wiem co to znowu będzie. :< W Polsce widocznie z tym łatwiej jakoś. Chodzę na ubezpieczenie, ale lekarze tu muszą mieć konkretne powody z tego co mi wytłumaczyła ginekolog czyli albo co najmniej 2 poronienia, albo ciąże mnogą itp.
-
hej Agata :) fajnie, że dołączyłaś. To też będzie mój pierwszy bobas i tym bólem to o ile nie jest jakiś za mocny chyba nie warto się przejmować jakoś mocno, bo każda z nas tam ciagnie, kłuje i pobolewa. Trzymamy kciuki za jutro i napisz nam czy juz udało się złapać serduszko i jak poszło :) A co do prenatalnych, to nawet mi to jeszcze przez myśl nie przeszło :p Dopiero układa się w głowie to, że w ogóle dzisiaj pierwszy raz uslyszałam serduszko i fasolkę. :p
-
Doszłyśmy narazie do tego, że jutro pójdę do pracy, a ona (ten pośrednika) jutro zadzwoni do tej firmy i obgada sprawę. Stres mnie zżera, bo nie dość, że tam atmosfera taka sobie ogólnie, to jeszcze nie wiem czy wszytsko się uda, a jeśli nie to będzie tylko gorzej :( Sie wam nażaliłam, wybaczcie.. Ale z racji, że nikt oprócz mojego nie wie, a on poszedł do pracy, to nie mam komu się wyglądać :(
-
Odpisałam jej maila z przepisami z ustawy, które według mnie sprawiaja, że nie powinnam pracować. Odpisała "nie chce pani juz dłużej pracować? Moja kolezanka ma 3 letnie go syna juz i wcześniej tez pracowała do 8 tygodni przed porodem" eh. Zdenerwowałam się. Odpisałam, że teraz się czuje dobrze, ale później nie wiem. Ze każda kobieta jest inna, wiec żeby mnie nie porównywała ze swoimi koleżankami.
-
Eh, jest tak jak myślałam. Ja pracuje przez pośrednika w innej fimie, wiec napisałam do niego, bo to oni mnie zatrudniają. Pani mi odpisała mniej więcej: Gratuluję serdecznie. Może pani pracować do 6 tygodni przed porodem. Nie możemy Pani zwolnić, ale pani może sama jeśli chce. Jakie jeszcze informacje Pani potrzebuje?"
-
Madziak czekamy teraz na Twoja daj znać po, co tam i jak tam. Mi już ten najwiekszy stres tez zszedł. Bo oprócz o fasolkę to się bałam, że może się nie dogadam tak jak będę chciała, albo że lekarka będzie jakaś uprzedzona. A było tak miło! Że jestem zachwycona, Pani jest przesympatyczna i wyrozumiała dla moich braków w języku.
-
Uf, wysłałam maila kochane. Bo myślę, że będą robić problemy, wiec wolę mieć dowody i to zapisane. Czekam na odzew. Trzymajcie kciuki!
-
Ale tutaj jeszcze jest za wcześnie żeby juz zwolnienie wystawiali, z reszta ona może tylko jak ciąża zagrożona wiec pracodawca musi zakaz pracy wystawić.. I nie wiem co robić, czy pisać do pracodawcy juz dzisiaj czy dopiero za te 2 tygodnie jak będzie bardziej pewne. Dzisiaj doszły mi mdłości, wieksze niż wczoraj ale od rana taaak mi niedobrze ;( na szczęście jeszcze nie wymiotuje.
-
Uf, dziewczyny, właśnie wróciłam do domu. Poznajcie moją 3 milimetrową fasolkę! Z usg wyszło tak jak z OM, że jestem w 6t+1d. Było widać serduszko bijące! I słyszałam! Boże, jestem tak szczęśliwa, że oh :) Ustaliłyśmy, że za 2 tygodnie się widzimy znowu. Także 21 marca kolejna wizyta