 
        Asiosio
Użytkownik- 
                Postów0
- 
                Dołączył
- 
                Ostatnia wizytanigdy
Treść opublikowana przez Asiosio
- 
	Poczytaj Pani o ciąży biochemicznej.
- 
	Mi przy pierwszym i drugim porodzie proponowali gaz ale nie korzystałam właśnie przez takie historie, że podobno zle samopoczucie po nim. Teraz też postaram się nie sprawdzać czy faktycznie. Ogólnie rozmawiałam ostatnio z mężem i on chce, żebym jednak tak jak przy dziewczynach zamiast niego wzięła że sobą swoją położną.
- 
	Poszłam dziś do lekarza... Ale mnie nie przyjęli. Ogólnie u internista byłam ostatnio 8 lat temu i z racji, że się teraz przeprowadziliśmy poszłam do innej przychodni żeby się do niej przenieść i dostać na wizytę. Niestety usłyszałam, że mają przeludnienie, nie ma lekarzy i nie biorą nowych pacjentów. Mam szukać przychodni gdzie indziej. Zła jestem bo miałam przepisać do tej przychodni też dziewczynki i zapisać do niej małego po urodzeniu. Przyjmuje tam na fundusz nasza pediatra do której prywatniechodzimy i kazała mi się tam przenieść. W styczniu byłam to usłyszałam od Pani kierownik, że mam przyjść jak będziemy mieć meldunek na osiedlu a teraz oooo i tak doopa... . No i mam do niej jakieś 300 czy 400 m od domu. Napisałam smsa do mojej gin, co mi jest, jak się czuje i co brałam. Kazała przyjechać o 19 po receptę na antybiotyk ale receptę mąż mi może wystawić więc tylko podała nazwy leków i jak brać.
- 
	Dziewczyny któraś pisała o otulaczu. W oficjalnym sklepie Tulika na hasło otulacz20 jest teraz 20% rabatu. Jest jeszcze rabat 15% na szumiace misie. Ja właśnie zamówiłam dwa otulacze.
- 
	Ja sprawdziłam i o wodach u mnie też nic... Za to dostrzegam na jednym zdjęciu taki dziwny "rysunek" z wykrzyknikiem i zastanawiam się co to jest....
- 
	MagdaJ Ty piszesz, że pewnie przesunięcie się na marzec a ja nie wiem czemu mam przeczucia, że po dniu babci będzie u mnie po wszystkim.
- 
	Ja w zasadzie na swoją Panią doktor nie mogę narzekać... Prywatnie przyjmuje dwa razy w tygodniu a tak pracuje jeszcze tylko w szpitalu. Umawia z wizyty na wizytę i nigdy dłużej niz pół godziny nie było obsuniecia bo wiadomo jak ma 5 czy 6 ciężarnych pod rząd to te 15 minut czasem mało. Oczywiście mówię o prywatnych wizytach bo u nas w poradni w szpitalu jak pójdziesz to nigdy nie wiesz jaki lekarz z oddziału zejdzie do poradni więc dostać się tam do niej na każdej wizycie granjczylo by z cudem
- 
	Jijana czytałaś nasza historie? Wysłałam Ci w wiadomości... Takze głową do góry i młody prędzej czy później się zaadaptuje tylko będzie wymagało to dużo poświęconego czasu i cierpliwości.
- 
	Ila właśnie dlatego mi lekarz nie chciał na prenatalnym w 13tygodniu powiedzieć i później w 16 moja Pani doktor też powiedziała tylko "że są szanse" i że teraz stara się mówić dopiero na polowkowym bo wcześniej to się jeszcze może zmienić. Może się wydawać, że chłopiec a moszna się nie wykształci a znałam przypadek, że była na usg ale pusta i też nie wiedzieli jak to się skończy. W każdym razie gratuluje córeczki
- 
	Dziś jestem chora gorzej jak wczoraj, czuję że dosłownie coś mi zatkało oskrzeli i odkasluje mi się brzydko.... Boję się, że ten prenalen co pije nic mi nie pomoże. I tak siedzę sobie w pracy i kimam na biurku. Ogólnie nie wiem jak u Was ale u mnie to dziś łeb urywa tak mocno wieje. Dwa dni temu założyłam sobie konto w banku(nowoczesna kobieta ze mnie, nie ma co ) i dziś trochę się zezloscilam, bo chciałam je sparowac z kontem allegro gdzie wiszą mi pieniądze za odsprzedane ciuszki po Lili. Stwierdziłam, że w sumie to pieniądze jakby ich nie było więc akurat je wycofam i będę mieć na małego. Jakie moje zdziwienie było, gdy jak weszłam na saldo okazało się, że wisi tam 500zl a powinno być ponad 700. Nasmarowalam odrazu maila do allegro z numerami aukcji i kwotami i czekam co mi powiedzą.
- 
	Patt ja chciałam, żeby wózek był z dobrych jakościowo tkanin, na porządnym stelażu i z lanymi/żelowymi kołami, żeby był na każdy teren dobry a żebym nie musiała co chwilę naprawiać dentek jak się przebija jak to miałam w przypadku wózka z pompowanymi. Dodatkowo zależało mi, żeby był zwrotny i łatwy w prowadzeniu. Ten można obkrecac w kółko jednym palcem. Ale o tym przekonałam się dopiero teraz. Zamówiłam go głównie ze względu na gondole która jest jednocześnie fotelikiem samochodowym. Naciskasz guzik i podnosi się oparcie, montujesz do auta lub na stelaż wózka. Naciskasz drugi raz i masz rozłożone na płasko jak normalna gondola. To przydatne zwłaszcza jak będę chciała jechać autem i zabrać wózek bo wtedy biorę tylko stelaż w bagażnik.
- 
	Karolcia ja się wybieram, ogólnie w Lidlu tekstylia zawsze miały opinie przyzwoitych więc chcę zobaczyć, nóż widelec coś kupię. O wózku kiedyś już pisałam, że miałam obawy bo okazyjnie zamówiłam przez internet nie widząc go wcześniej ale przyszedł w zeszłym tygodniu i jestem zachwycona. Mam Jane Crosswalk z gondola typu Matrix. Jak dla mnie wózek jakościowo górna półka jak np Joolz i aż klaszczę uszami co przechodzę koło pokoju i go widzę
- 
	O mamuśka dzięki w sumie nie byłam tylko w diversie i w croopie jak się lepiej poczuje to tam zajrzę
- 
	Ogólnie to jestem chora jak mops... Gardło mi wysiadło, łeb mnie boli a funkcjonować jakoś trzeba. Mam duży problem z kupnem kurtki ciążowej... U mnie w mieście brak, w sieciowkach też nie znalazłam nic odpowiedniego a jak zamówiłam ę Bonprix to się okazała że ich rozmiar jest jakby o trzy rozmiary większy i do niczego się nie nadaje. Pewnie dlatego się zaziebilam, bo w swojej nie mogę już suwaka zasunac....jak żyć, jak żyć.....
- 
	Ja nie wiem czy to nie zalezy od tego jak wyszedł pierwszy wynik glukozy tej bez obciążenia. normalnie robi się między 24 a 28 tygodniem ale są przypadki, że trzeba robić kilka razy i właśnie jakoś tak w okolicach 20 tygodnia. Podobno można kupić już w aptece glukoze "smakowa" właśnie cytrynowa. Z cytryną jest do przelkniecia. W pierwszej ciąży nikt mi tego patentu nie sprzedał i piłam "czystą"... To była masakra.
- 
	Też myślałam o czymś typu zdrowej kawiarni z dużym kącikiem dla dzieci ale mąż twierdzi, że to zbyt obciazajacy czasowo biznes przy trójce dzieci i drugim etacie u niego...
- 
	Nadzieja gabinet weterynaryjny
- 
	Bąbowa u mnie mąż ma swoją firmę więc ZUS i tak płaci a ja mam "hektara" i jestem na kursie więc pod tym względem nic się nam nie zmieni bo i podatki i księgową wszystko płacimy. Tylko trzeba mieć dobry pomysł ale na myślenie mam trochę czasu, póki mały z pieluch się nie wygrzebie.
- 
	No właśnie my mamy pewną kwotę którą wolimy przeznaczyć na otworzenie czegoś, co w razie czego da jakiś dochód gdyby mężowi coś się stało i nie mógł by pracować. Jego praca jest ściśle związana z jego wykształceniem, ja mu pomagam to prowadzić ale w razie czego bez niego nie ma racji bytu. Nie chcemy kupować nieruchomości tylko po to by wynajmować. Niestety mieszkam w dość specyficznym mieście, nie mocno dużym, skąd młodzi ludzie jak na studia wyjadą to raczej nie wracają. Ogólnie wszyscy wołają że brakuje tego czy tamtego ale jak coś się otworzy to szybko się zwija bo zaraz komentarze, że lokalizacja nie ta, ceny za wysokie czy brak tego czy tamtego. Jedynie galerie handlowe z typowymi sieciowkami i się trzymają stąd pomysł na jakąś franczyze ale też nie chce wchodzić w coś gdzie musiała bym siedzieć po 12 godzin 7 dni w tygodniu....
- 
	Dziewczyny a w ogóle to chciałam podjąć z Wami temat, który chodzi mi od jakiegoś czasu po głowie... Gdybyście miały środki i mogły byście otworzyć swój biznes co by to było? Zastanawialiście się kiedyś nad taką opcją żeby nie mając jakiegoś konkretnego wykształcenia w kierunku świadczenia usług (np jak bycie kosmetyczka, fryzjerem, fizjoterapeuta) otworzyć coś swojego? Jakiś sklep, coś z franczyzy.... Nurtuje mnie ten temat ostatnio
- 
	Dzień dobry przy weekendzie. U mnie jak zawsze sobota podwójna robota. Przez ostatnie kilka dni co się nie odzywałem baaardzo dużo się u mnie działo ale czytam Was zawsze regularnie. Zdążyliśmy m.in. Sprzedać w 24 godziny od ogloszenia dom i to za taką kwotę jak chcieliśmy i za gotówkę.... Szok szok i jeszcze raz szok. Przyszło mi łóżeczko i wózek i jestem zachwycona. Cieszę się, że nie zwlekalam tylko jak trafiła się okazja to z niej korzystałam. Pisalyscie, że bolą Was biodra i kręgosłup....u mnie z tym jest masakra zwłaszcza teraz. 8 lat temu na weselu u koleżanki (gdzie notabene byłam świadkowa) jej znajomy jeszcze przed oczepinami odsunął mi krzesło gdy siadałam i poleciała tyłkiem na marmurowa posadzkę. Pękła mi kość ogonowa. Do tej pory odczuwam tego skutki. Jak dołożymy do tego wrodzona dysplazje w biodrach o fakt, że zaczynają luzowac się więzadła to otrzymacie obraz trzydziestoletniego paralityka. Czasem jak mi biodro wyskoczy to potrafi cały dzień nie skoczyć na miejsce tylko bolec a przed ciąża jak się zdążyło parę razy to pomachalam noga i po kilku minutach było ok. Nawet już rozmawiałam z Panią doktor o jakichś masazach i fizjoterapii dla ciężarnych. Powiem Wam, że z bólem serca czyta mi się Wasze wpisy o wadze. Ja tyje od patrzenia na jedzenie, taką mam tendencje. Przed ciąża ważyłam 64kg teraz już 69 a od dwóch dni chodzę wściekłe głodna. Muszę znaleźć jakiś sposób na to bo założyłam sobie, że idąc do porodu nie chciała bym ważyć więcej niż w dwóch poprzednich a wtedy było to 77-78 kg więc nie dużo mi już do przybrania zostało.
- 
	Ja mam psa.... Psa, który jest ze mną dłużej niż mąż i szczerze z perspektywy czasu gdybym najpierw miała dzieci to pies w domu pojawił się by najwcześniej na etapie zerówki. Przez pierwsze lata dzieci nie interesowały się psem a pies dziećmi. Mi za to zaczęły przeszkadzać rzeczy, które wcześniej nie miały znaczenia (że pies szczeka przy najmniejszym stuknieciu/puknieciu bo myślał, że ktoś przyszedł do domu i za każdym razem budził dzieci, że mała raczkuje i tarza się po tym samym dywanie po którym chwilę wcześniej pies szorował tyłkiem lub który jest przez niego strasznie ukłaczony). Moje dziewczynki tak na prawdę dopiero od jakiegoś roku zaczęły się z psem bawić i się nim interesować. Musisz wziąć pod uwagę, że pies to żywa istota potrzebuje uczuć, czasu, może być zazdrosny... Ale trzeba teraz pamiętać, że to tylko zwierzę i nigdy nie wiadomo jak i kiedy zadziała jego instynkt, zwłaszcza u psa, którego nie wychowuje się od szczeniaka. Tak na prawdę decyzja to już Wasza indywidualna sprawa.
- 
	Jijana słuszna uwaga, Twój mały nie jest samodzielny bo nie chce być ale uwierz, że jak tylko będzie musiał sobie radzić to to zrobi. Pierwszy raz, drugi zaprotestuje a za trzecim już zrobi sam. U mnie z małą była długa batalia o przedszkole i trudna ale w końcu zakończona sukcesem którego nikt się nie spodziewał, nawet Panie . A jakie było moje zdziwienie gdy już pierwszego wieczora po powrocie powiedziała, że sama się w pizame przebierze pod czas gdy wcześniej nie było mowy żeby spodenki założyła. Najważniejsze to dać dziecku robić samemu a nie za nie bo tak szybciej czy lepiej. Trampkowa chyba każda z nas miała takie obawy. Ja jak urodziłam pierwszą córkę byłam w domu koło południa a koło 16 mój mąż pojechał do pracy i nie miał ani jednego dnia wolnego by był cały w domu (urok pracy u siebie). Na mamę też nie mogłam liczyć bo dwa dni wcześniej wylądowała z zapaleniem płuc w szpitalu więc odwiedziła nas dopiero jak mała miała koło 3 tygodni. Tak więc sama, z małym dzieckiem i brakiem pokarmu.... Ale jakoś przetrwała i instynkt mnie nie zawiódł. Powtarzała tylko małej, że jesteśmy na siebie skazane i musimy się dogadać
- 
	Patt nie martw się. U mnie dziś też słabo bo zostałam z samego rana uruchomiona przez męża ale cóż zrobić... Podejrzewam, że teraz jeszcze jakoś daje rade nie wybuchnąć ale im będę mieć większy brzuch i ciężej mi będzie tym bardziej będę musiała wyrzucać z siebie emocje
- 
	Dziewczyny też miałam w okolicach 18-19 tydzień taki przestoj a teraz w 21 wieczna dyskoteka w brzuchu więc spokojnie. Jijana mi się Touran strasznie nie podoba, a że to jest samochód którym 95% kilometrów nabijam ja to jest wobec niego długa lista oczekiwań Wozenie na przednim siedzeniu było by ok gdybym miała sama z trójka gdzieś jechać. W przypadku gdyby jechał z nami jeszcze mąż i noedajboze któraś babcia to już nam się nie sprawdzi. Poza tym w moim aucie na środkowa kanape między dwia foteliki zmieści się ledwo jakas filigranowa kobieta a niby jest wielką i przestronną kolubryną