Skocz do zawartości
Forum

Asiosio

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    PL

Osiągnięcia Asiosio

0

Reputacja

  1. Ja u siebie nie zauważam skutków ubocznych a pije już tydzień. Choć ciężko powiedzieć czy np twardniejacy brzuch to skurcze przepowiadajace czy te maliny to prowokują. Co do ruchów małego to się nie wypowiem, bo on zawsze ruchliwy był a teraz jest już większy i bardziej się rozpycha dlatego są bardziej nieprzyjemne.
  2. Jijana to raczej nie odpowiesz jak nieprobowalas ja dziś próbowałam pierwszy raz i najpierw miałam duży problem by w ogóle to ustrojstwo wsadzic a jak już się udało to zaczęła mnie przeraźliwie szcxypać cewka moczowa.... Jakbym zapalenie pęcherza miała czy coś w tym stylu i od razu to wyjęłam. Itaksiezastanawiam czy coś źle włożyłam czy to tak ma być
  3. Dziewczyny która pisała o baloniku ?? Mam kilka pytań natury technicznej :P
  4. Goga faktycznie duży. Mój miał być duży bo na poprzedniej wizycie ważył 1400 więc teraz szykowalam się na ponad 2kg a tu niespodzianka i mały ma trochę ponad 1700. Jak dla mnie mało przybrał ale moja Pani dr twierdzi, że jest ok.
  5. Moja nie istnieje.... Od poniedziałku na luteinie
  6. Ja jak Nadzieja czytam Was regularnie ale jakieś te dni się takie porobiło, że nie ma co opowiadać zbytnio jedynie narzekać bym mogła, że tu boli, tam boli, coś się nie układa.... A w sumie lepiej o pozytywnych pisać i takie mam nadzieję będą po kolejnej wizycie w poniedziałek. Mój mąż był że mną w pierwszej ciąży jak robiłam 4d. W drugiej nie był ani razu a teraz był na prenatalnych ale go lekarz do gabinetu nie wpuścił. Jak miał ochotę to wyciągał sobie usg i sam podglądal dzidziusia choć było mu ciężko bo jego sondy maja inna częstotliwość. Ogólnie więc na badania zawsze chodzę sama. Ostatnio strasznie bije się z myślami czy brać go do porodu czy nie i mam bardzo mieszane uczucia.... Może doznam jeszcze jakiegoś oświecenia w tym temacie.
  7. Nowe prawo na polskich porodówkach. Będzie lepiej? Kobiety, które mają wyznaczony termin porodu po Sylwestrze, będą rodzić w nieco zmienionej rzeczywistości. Od 1 stycznia 2019 r. w Polsce wchodzi w życie nowy standard organizacyjny opieki okołoporodowej. Nowe prawo wprowadza kilka swobód dla rodzących i ciężarnych. Wreszcie podczas porodu będzie można coś zjeść, o ile zgodę na to wyrazi lekarz. Poród to wielki wysiłek energetyczny, wymaga od kobiety siły i wytrwałości. O możliwość spożywania posiłków walczono w Polsce od dawna. Dotychczas wywalczono zgodę na picie pomiędzy skurczami. Jeszcze kilka lat temu i to było zabronione. Więcej wolności dla kobiet Zgodnie z nowym standardem kobiety po 41. tygodniu ciąży nie będą już musiały leżeć w szpitalu, tak jak to było dotychczas. Wywołanie porodu przewidziano dopiero po zakończeniu 42. tygodnia i nie będzie trzeba przed nim spędzać kilku dni na szpitalnym łóżku. Dużym sukcesem nowego SOOO, jak podkreślają przedstawicielki fundacji Rodzić po ludzku, są obowiązkowe badania przesiewowe określające ryzyko depresji ciążowej i poporodowej. Po Nowym Roku lekarz lub położna będą mierzyli to ryzyko przy pomocy testu Becka (zestawu pytań), który pozwoli ocenić samopoczucie kobiety. Pytania lekarze zadadzą trzykrotnie – na początku, na półmetku i pod koniec ciąży. Szacuje się, że depresja poporodowa dotyka nawet 15 proc. matek, to częstszy problem niż cukrzyca ciążowa a ryzyko tej choroby jest skrupulatnie monitorowane u wszystkich ciężarnych. Do tej pory lekarze nieczęsto zajmowali się stanem emocjonalnym kobiet w ciąży. Rzadko też kierowali je na edukację przedporodową, czyli do szkoły rodzenia albo na indywidualną konsultację z położną. Teraz będą zobowiązani do odnotowania tego w dokumentacji medycznej. Nowe przepisy porządkują także kwestię badań, do których kobieta ma prawo w ciąży, i terminów ich wykonywania. Wprowadzają możliwość wypełnienia dokumentacji medycznej jeszcze przed porodem. Przyszłe rodzące będą się mogły umówić z pracownikami szpitala kilka tygodni przed planowanym rozwiązaniem i przekazać wymagane informacje, żeby nie robić tego w stresie podczas pierwszej fazy porodu. Nowy standard mocno wspiera karmienie piersią – od edukacji po fachową pomoc doradców laktacyjnych. Sztuczne mleko ma być podawane noworodkom tylko za zgodą lekarza – ma to ukrócić zwyczaj dokarmiania dzieci modyfikowanymi mieszankami, co utrudnia utrzymanie laktacji i tym samym karmienie dziecka piersią. To wszystko ma działać od stycznia. Przynajmniej w teorii. Wojna o standardy opieki okołoporodowej Nowe przepisy zastąpią standardy opieki okołoporodowej, które obowiązywały od 2012 r. Ich powstanie poprzedziła trzyletnia dyskusja. W konsultacjach brały udział wszystkie strony, których interesy krzyżują się na porodówce – ginekolodzy, położne, Ministerstwo Zdrowia oraz rodzące reprezentowane przez fundację Rodzić po ludzku. Powstał dokument kompromisowy, ale uchodzący za krok milowy w rozwoju polskiego położnictwa. Standard stawiał kobietę rodzącą w centrum uwagi. Pozwalał jej decydować o szeregu spraw – np. o tym, jaką chce przyjąć pozycję w trakcie porodu, czy o tym, kto ma jej towarzyszyć. W 2016 r. ówczesny minister zdrowia Konstanty Radziwiłł usunął z rozporządzeń wszystkie wytyczne medyczne, także te okołoporodowe. Decyzja spowodowała głośny protest – krytykowali ją wszyscy: lekarze, położne i przede wszystkim pacjentki. Każda ze stron argumentowała, że likwidacja standardu pogorszy sytuację rodzących Polek. Fundacja Rodzić po ludzku zebrała niemal 100 tys. podpisów pod protestem przeciw decyzji Radziwiłła. Wtedy przedstawiciel resortu postanowił stworzyć nowe, własne rozporządzenie oparte na tym z 2012 r., rozszerzające je i precyzujące. To właśnie ten dokument zaczynie funkcjonować 1 stycznia. Do ideału ciągle daleko Zmieniają się ustawy, dokumenty, ministrowie, a rzeczywistość na polskich porodówkach ciągle nie jest idealna. Podczas konferencji zapowiadającej wprowadzenie nowego standardu aktualny minister zdrowia Łukasz Szumowski podkreślił, że dokument nie będzie ingerował w pracę lekarzy: „To nie są standardy medyczne, jako urzędnicy nie chcemy wkraczać w domenę wytycznych, jak lekarze mają prowadzić poród czy leczyć pacjentkę, jak pielęgniarki i położne mają się opiekować kobietą w ciąży i połogu. To, co my prezentujemy i proponujemy, to jest kodeks praw pacjentki – po to, by wiedziała, co jej się należy, była wyedukowana w zakresie praw, które jej przysługują, żeby wiedziała, co ją czeka w trakcie porodu i później”. Prezeska fundacji Rodzić po ludzku Joanna Pietrusiewicz obawia się, że przepisy nie będą egzekwowane. Dopóki szpitale nie będą monitorowane i rozliczane z jego wprowadzenia, może pozostać zbiorem pobożnych życzeń. Już teraz wygląda tak np. kwestia łagodzenia bólu porodowego przy pomocy znieczulenia zewnątrzoponowego. Ani poprzedni, ani nowy standard nie wyjaśnia, czy znieczulenie to procedura, która przysługuje każdej kobiecie, czy nie. Nie mówi także, co dzieje się w sytuacji, w której rodząca słyszy, że nie dostanie znieczulenia, bo w szpitalu brakuje anestezjologów. Joanna Pietrusiewicz oczekuje od ministerstwa monitorowania wprowadzania standardu w życie. Na wielu polskich porodówkach nie przestrzegano bowiem przepisów z 2012 r. Szpitale nie ponosiły z tego tytułu żadnych konsekwencji. Również nowy standard może się okazać martwym prawem. Zródło: Polityka Autor: Dominika Buczak
  8. Okinawa bierz landrynki na porodówke. W ogóle to próbowałam Wam ostatnio wkleić artykuł z polityki o tym, jak od stycznia ma się zmienić opieka okoloporodowa w Polsce ale nie dało rady. Piszą tam m. In. Ze będzie można jeść podczas długiego porodu
  9. Dziewczyny kiedy pakujecie torbę do szpitala? Bo mi dziś dziewczyna co u nas pracuje powiedziała, że ona na moim miejscu to już by spakowala bo skoro wychodzi mi ostatnio termin 30 stycznia to równie dobrze mogę urodzić i na koniec grudnia bo ona to w 7 miesiącu rodziła, jej szwagierka kilka tygodni temu urodziła w 35 tygodniu i że teraz to tak na prawdę lepiej się wcześniej przygotować.
  10. Ja właśnie podjęłam decyzje, że muszę zwolnić tempo. Niestety mam wyrzuty sumienia, bo będzie to właśnie kosztem najstarszej córki ale nie daje już rady. 7 razy w tygodniu mam z nią jakieś zajecia/rehabilitację i to codzienne jeżdżenie mnie wykończy. Zostawię 5 godzin tych najpotrzebnirjszych a na te 2 chciała bym znaleźć kogoś, kto by do domu przychodził. Ogólnie moje dnie między zaprowadzaniem/odbieraniem dzieci z przedszkola, szkoły, zajęć sprawiają, że między jednym a drugim mam jakieś 40 minut, godzinę czasu i autentycznie nie wiem czy sprzątać, gotować, zająć się pracą czy paść na ryj. A że ostatnio coraz gorzej się czuję, mam problem z chodzeniem a na moim liczniku co dzień ponad 10000 kroków chociaż dwa dni muszę mieć na odpoczynek
  11. Jijana może być masaż olejem z wiesiołka wtedy te tkanki się poluzniaja i jest mniejsze ryzyko nacięcia ale też można wiesiolek pic/lykac w kapsułkach i on wtedy od wewnątrz działając tkanki rozmiekcza. Przy wiesiołku produkuje się też więcej śluzu. Warto poczytać o jego wpływie na poród. Ja ze spaniem mam tak z moją młodszą. Musi spać sama, nikt nie może się do niej położyć a w nocy po kilka razy "mama, mama!!!" i biedna matka musi iść i swoje na fotelu odsiedziec. I tylko słyszę mama nie śpij albo mama patrz w komórkę. I znów mam jak ze starszą. Nim zaczęła noce przesypiac to się Lila urodziła. Ale ona miała wtedy dwa i pół roku. A tu zaraz mały się urodzi ta cholera ma już 4 i jeszcze się budzi.
  12. Okinawa podobno powinni dopiero po dwóch tygodniach jak nic się nie dzieje ale u mnie z Lila było tak, że postanowila moja Pani dr w dzień terminu, mimo, że do terminu usg brakowało 3 dni a wszystko przez to, że tak dyżur miała. Od liści malin wydaje mi się, że większe prawdopodobieństwo jest, że wiesiolek pomaga przyspieszyć poród bo on działa na tkanki zmiekczajaco i podobno szyjka ładnie po nim puszcza.
  13. Ja to zacznę pić napar tak od połowy grudnia. Ogólnie z tymi liśćmi to jest tak, że one nie wywołują porodu tylko liść maliny wpływa pozytywnie na mięśnie gładkie a takim mięśnie jest macica. Dzięki temu gdy poród się zacznie macica ma wiecej siły i efektywniej pracuje. Może się zdążyć, że wystąpią podczas picia skurcze i wtedy należy zaprzestać.
  14. Ja to dziś mam taki dzień, że zastanawiam się czy przypadkiem nie poproszę o przyspieszenie wizyty jak kolejne dni tak będzie. Mam wrażenie, że szyjka mi poszła bo prócz tych wszystkich cudownych dolegliwości kłuje mnie dziś o chwila tam na dole, w środku a i brzuch napina się dość niepokojąco....ifilbir jakiś dzień padaka, nastrój padaka i jakoś wszystko układa się po wuju..... A na małego póki co najczęściej mówię Dzidź choć i imieniem się zdaży ....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...