magda22 tylko i wyłącznie SN. Nie mam oczywiście porównania "Na własnej skórze" ale tam gdzie leżałam była taka dziwna polityka szpitala, że były TYLKO cesarki, a jak jakaś Pani z patologii ciąży zacznie rodzić to przewozili ją na inny blok do innego budynku. Tam na pewno nie wrócę, porażka.. wracając do CC jak widziałam te kobiety, które ledwo się ruszają po CC, z cewnikami i drenami powiedziałam O NIE, ja chce śmigać od razu przy moim małym i szybko wrócić do samodzielności. Wiem, że zaraz mnie kochane zlinczujecie bo są tu kobiety doświadczone z CC ale po tym obrazku w szpitalu obolałych i kurcze na prawdę smutnych kobiet trochę się przeraziłam. Ale z drugiej strony, gdyby mój mały miał opór wyjścia siłami natury i trzebaby było wykonać CC, trudno, maluszek najważniejszy