Skocz do zawartości
Forum

natuska0

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez natuska0

  1. sunflower kochana AFI 6,8/7.2 w tych okolicach się wacha, sądzę że to margines błędu. Dlatego wywoluja mały od 35tyg praktycznie nic nie przybrał ale przepływy idealne
  2. madzia22 jak nic w ciąży Ci nie dolega ani nie masz żadnych wskazań do wcześniejszego porodu to lepiej żeby dzidzioch siedział jak najdłużej:) chociaż każda już by chciała mieć dzieciątko obok siebie. Nic się raczej nie ruszy, jutro 2 próba zapowiada się ciężki koniec tygodnia
  3. Kaska O rany! To faktycznie ... haha. No moja koleżanka z którą chodziłam do szkoły leży salę obok 3 dni po CC, i ledwo się rusza. Nogi ma jak balony, ta rana ja tak boli że wzięcie malutkiej na ręku graniczy z cudem
  4. Najbardziej się obawiam tego, że jak te oxy mnie nie ruszy, to będzie decyzja o CC A ja tak bardzo nie chce. Jak widzę tu te kobiety po CC obolale ledwo chodzą to aż mnie skreca
  5. zaniepokojona spokojnie te bóle to normalne, jak zaczna się skurcze to wtedy reaguj. Bo szkoda żebyś leżała w szpitalu tak jak ja ..
  6. MadziaK A dziękuję, nie powiem że dobrze bo się trochę nacierpie ale do przeżycia. Do wczoraj leżałam sama na sali, wiecie kobietki jaka to jest wygoda szczególnie w państwowym szpitalu...robisz co chcesz,kiedy chcesz..okno miałam cały czas otwarte bo u nas w szpitalu grzeją tak, że szok .. No i duszno mi było.. odwiedziny są tu do 19.30 wyobraźcie sobie odlaczyli mi wczoraj ta kroplowke po 9 godzinach meki z przysiadami i tą piłka.. ogólnie byłam wykończona nic nie jadłam do wieczora A jak już coś zjadłam zaczął działać czopek A w wyniku czego spędziłam chyba 3 godziny na ubikacji..nie dosyć że bolał mnie brzuch, krzyż, żołądek płakać już mi się chciało. Wróciłam na salę około 20.40 A w tej sali jakieś dzieci, ta kobieta i jej facet. Widziałam ja wcześniej na porodowce bo robili jej KTG. Ale nie sądziłam że poloza ja u mnie na salę. No i nie wyobrażacie sobie jaka byłam wściekła, obolala gryzlam łóżko i szarpałam przescieradlo bo mnie tak skręcalo w tle głośne rozmowy hihy hahy te dzieci tu tylko ciągle mama mama no myślałam że zapadne się pod ziemię. Poszłam pod prysznic ukoić ten ból wracam patrzę nie ma ich ale telewizor na cały regulator... Nie zmruzyłam oka bo kobieta chrapała jak stary dziad. Jestem wykończona, poprosiłam żeby mnie zbadali wieczorem to powiedzieli że tu jest już tak blisko że ta druga dawka oxy musi jutro ruszyć..mam dzisiaj nabrac sił i dużo zjeść..
  7. Mój również wstawiony w kanał, jutro mam dzień przerwy od oxy mam tylko przyjść na 3 godziny na pilke i na zapisy ktg oprócz tego schody i herbatka z liści malin tak zaleciła położna.. I może Oskar do końca tygodnia nas przywita:)
  8. No i niestety nic nas chyba nie ruszy... Skurcze się wyregulowaly piszą się 100% ale być może jest to wynik wpływu oxytocyny..może mnie złapie w nocy. Szyjka się scentralizowała czyli jest na wprost ujścia pochwy gdzie rano byla pod kątem. Zgładzona ale rozwarcie dalej na 2 palce. Zaraz jwszcze KTG i do sali wracam..mój siedział ze mną ale wyslalam go do domu bo po co ma siedzieć i na mnie patrzeć jak nic się nie dzieje..ehh zmeczylo mnie to
  9. Jest rewelacja, kroplowka leci ja natomiast na razie nic ni2 czuje. Mam nadzieję że mnie to ruszy bo będę zniesmaczzona haha
  10. Ja juz z kroplowka na porodowce hehe
  11. Właśnie... I to jest to, od 30 tygodnia wszyscy chuchali bo zagrożenie szpital specjalny na wcześniaczkow podtrzymanie 6 tygodni i mały się chyba tam zaklinowal. Miała tutaj któraś z Was oxy? Po jakim czasie ruszyło?
  12. Dziewczyny mam nadzieję że to ostatnie chwile w dwupaku, za 10.minut mam podłączana oxytocyne mam nadzieję że zalapie..trzymajcie kciuki
  13. Jestem już po badaniu, szyjka zgładzona, główka wyczuwalna palcami, rozwarcie trochę ruszyło. Zaraz usg i powiedział że możemy dzisiaj urodzić. Jeszcze muszą zbadać mi wody
  14. My nadal w dwupadku, Oskarowi chyba pasi tam siedzieć chociaż wczoraj złapał mnie ostry bol krzyża i już myślałam, że akcja się rozkręca ale się uspokoiło. Dzisiaj będę badana ginekologicznie sprawdzić trzeba te rozwarcie, usg i ktg. Wczoraj na oddział przyjęli moja dobra stara koleżankę, termin porodu mamy na ten sam dzień..tzn miałyśmy bo przyszła tylko na ktg a 2 h później miała już małą przy sobie. Okazało się, że mała była owienieta pepowina dwa razy, i jeszcze miała zrobione szelki z pepowiny, czego na usg nie było widać. Małej skakalo tętno do 190/200 zapadla decyzja o natychmiastowym cięciu. Byłam teraz u niej zapytać czy nie potrzebuje pomocy i ogólnie zapytać jak się czuje to jest szczęśliwa, że jest po wszystkim, ale ona więcej dzieci nie chce bo tą cesarke będzie przeklinać do końca życia. Ja nadal mam nadzieję, że u mnie obejdzie się bez CC i że się rozkreci moje rozwarcie i wyreguluja skurcze. Nie śpię od 5 bo otwierają u nas nowy oddział ginekologii i całą noc było zamieszanie, chodzili, jeździli łóżkami, trzaskali..No dramat. Czekam na obchód ktg i chyba jeszcze mała drzemka.
  15. Mi powiedzieli,że już mnie nie wypisza. Wyjdę do domu dopiero z małym. Ja też jestem bardzo szczupła, położne się śmieją że mam brzuch jak w 5 miesiącu. Ale personel tu mam rewelacyjny. Mi nie dawaja żadnych magnezow ani nic bo nie chcą nic zahamowywać. Niech się dzieje wola nieba ciążę mam donoszona więc się nie martwię. Mój mały też będzie okruszkiem, dobrze że mam spoko maluch rozmiarów ubrań..wczoraj badali mi łożysko to jednego lekarza trochę zaniepokoilo ciemna linia na brzegu łożyska ale przyszedł ordynator i powiedział że to mój mięsień.
  16. magda22 to oby u Ciebie się szybciej coś rozkrecilo. Mi czop odpadł wczoraj, ale to nic nie znaczy skoro rozwarcie mi się nie chce zrobić większe, a skurcze są 100% ale nieregularne. Jestem po KTG te położne się na mnie patrzą jak na dziwaczke że skurcze mam 100% A ja leżę i tylko cały czas mówię że boli mnie w podbrzuszu.
  17. Dzień dobry w niedzielny poranek :) U nas bez zmian, skurcze się piszą ale absolutnie mnie nie bolą a osiągają po 100% więc to nie jest jeszcze czas. Zrobiło się rozwarcie jak pisałam wcześniej ale ani drgnie. Nie mogą podać mi oxytocyny że względu na to, że od praktycznie połowy ciąży zmagam się z mocną kurczliwoscia macicy, jest to podobno medyczne przeciwwskazanie. Nie kloce się, bo jestem pod opieką lekarzy, którzy chyba wiedzą co robią. USG mam robione codziennie dwa razy, rano i wieczorem tak samo doppler. Przepływy są idealne, mały trochę poskręcany bo ma bardzo bardzo mało miejsca, lekarz kazał mi wczoraj ściągnąć majtki do USG bo mały jest tak nisko głową że tym urządzeniem (matko nie wiem jak to się nazywa) jeździł mi po całym spojeniu łonowym. Mówią, że mam się uzbroić w cierpliwość bo tutaj jest taka sytuacja że to może być kwestia kilku godzin lub kilku dni i nie chcą ingerować w naturę bo dziecko samo zdecyduje, kiedy chce wyjść. Tymbardziej, że nie boli mnie nic oprócz brzucha jak na okres..No cóż u mnie rozkręca się to wyjątkowo długo ale jestem sama na sali więc mam ciszę spokój jedzonko to mi położne do łóżka przynoszą..żyć nie umierać ;p
  18. Plamić* miało być. Dziewczyny jak u Was było z ceewnikiem po CC bo kiedyś miałam zakładany, i nie wspominam dobrze.....
  19. Dziewczyny ja dalej w dwupaku, niestety u mnie akcja się zatrzymała na 2 palcach i nieregularnych skurczach w dodatku nie podoba im się moje łożysko, krwawiłam prawdopodobnie z naruszenia szyjki, rano odszedł mi czop jeżeli będę płacić to mam już mnie uprzedzili o cesarce. Także jedynie co mi doskwiera to ból jak na miesiączke,napięcia brzucha i tyle. Krwawienie ustalo. Nie chcą mi dał oxy bo boją się że się niepotrzebnie będę męczyć A i tak się skończy CC
  20. Zaczęłam krwawic jak cholera, rozwarcie na 2 palce
  21. Cała głupia z tego jestem...
  22. Sunflower wiesz co jak do 3 dni się nie rozkreci to do domku i mam przyjechać jak coś się będzie działo. Zaraz mam KTG
  23. zonia super gratulacje!!! Mały przystojniacha;* zdrówka kochana dla Was
  24. Dzięki dziewczyny za miłe słowa;* Asienka Czuje co jakoś czas ucisk w dole brzucha ale nie wiem czy o ten sam ból o którym myślisz. Poza tym okrooopny ból spojenia lonowego i krocza:( masakra
  25. No dlatego mówię, co lekarz inna teoria. Na razie się zastanawiam czy mnie ruszy skoro ta szyjka taka marna, opieka super, co chwile położne zaglądają pytają jak się czuje czy wszystko w porządku. Lekarz też fajny, widać że doświadczony i raczej mnie uspakajal niż denerwował, powiedział że nic na siłę że będą robić wszystko żeby w naturę nie ingerować ale jak będzie coś niepokojącego się działo to podejmą decyzję o oxy. Na razie temat ten jest daleki. Ps. Na sama myśl o tym krążku mam dreszcze ....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...