Hildegarda

Czarna trzymaj się :* Rzeczywiście mały przyrost, ale może nastąpiła jakaś pomyłka w labo. Gin dała Ci jakąś nadzieję? W ogóle coś mówiła? To czekanie jest najgorsze. Spróbuj zorganizować sobie jakoś miło czas. Włącz chociaż jakiś serial (nie o dzieciach!) żeby się trochę odstresować :* Ja mam chyba infekcje układu moczowego, bo sikam co chwilę i teraz zaczęło mnie jeszcze trochę jakby swędzieć :( Mam 20dc, więc pewnie lada chwila zacznę znowu świrować i wypatrywać symptomów.

pAleksandra U mnie też owulacja. Staranka już były, bo mąż ma drugą zmianę. Od pół godziny boli mnie podbrzusze, ale nie jak na okres, tak dziwnie, jednostajnie. We wcześniejszych cyklach nie miałam bólu owulacyjnego. Mam nadzieję, że wszystko ze mną w porządku. gosiaaa Ogromne gratulacje :) Chyba też muszę dać sobie więcej luzu :)

mooniskaa Ja teraz już 4 cykl, ale właśnie mam dni płodne. Może się uda na maja :)

Orbit ta kreseczka na teście była dobrze widoczna, więc jest duża nadzieja. Może rzeczywiście się w labo pomylili. Czekamy na wieści :) Jeju dziewczyny Wy testujecie, a my dopiero mamy przytulanki. Może też nam się w końcu uda i dołączę do majówek ;)

Gratulacje! Zawsze się wzruszam jak czytam o takich dobrych wiadomościach :) Wierzę, że wszystkim nam się w końcu uda :)

Teska czułość 10. Coś Ty, już nie ma szans. Ostatni stosunek był 15dc, więc nawet jak owulacja się przesunęła to nie było możliwości na zapłodnienie. Nie robię sobie nadziei. Negatyw to negatyw. Niech tylko ten okres dzisiaj przyjdzie to chociaż imprezę miałabym spokojniejszą. Ile mnie to wszystko nerwów kosztuje to jakaś masakra. Chyba muszę odpuścić i niech się dzieje wola nieba.

U mnie jeden wielki negatyw :( Odechciewa mi się wszystkiego.

Teska jutro będzie 28dc, ale apka wylicza @ na środę. Może zaczekam do środy. Jestem przerażona, że zobaczę 1 kreskę i znowu będę musiała zaczynać od nowa.

Zaneta30 I jak tam powtarzałaś test? Który masz dzień cyklu? Ja może jutro zatestuje, albo we wtorek. Nie chcę się rozczarować, ale w środę mam dużą imprezę i muszę wiedzieć.

Dziękuję za miłe słowa. Dzisiaj czułam perfumy bratowej z drugiego pokoju, więc moooże zaczyna się coś dziać, albo wylała na siebie cały flakon haha ;P Czekam dalej, bo cóż mi pozostaje. Trzymam mocno kciuki za wszystkie staraczki a zafasolkowanym życzę nudnej i pięknej ciąży :)

U mnie 26dc, więc czekam. Mam mega PMS, wszystko mnie wkurza, a najbardziej mój mąż. Jak jestem głodna to jest jeszcze gorzej. Zapowiada się ciężki weekend dla nas. Piersi lekko bolą i wysypało mnie. @ według apki za 4 dni, ale tak jakoś nie czuję żeby się udało :(

marta9090 To idealny czas na starania. Rozciągliwy śluz pojawia się przed owulacją, a test pozytywny oznacza, że powinna wystąpić w przeciągu 8h - 36h. Różnie źródła podają, ale pewnie jest blisko, więc działajcie :) Powodzenia

mika Jak masz dwa testy to zrób jeden, a jak nie to zaczekaj do rana :)

Dziewczyny czy macie sny? U mnie się zaczęły pojawiać od dwóch dni. W pierwszej ciąży też miałam bardzo realistyczne sny, które zawsze zapamiętywałam. Może to będzie mój objaw, ale staram się nie nakręcać ;P Czekam grzecznie do terminu @ :)

Dzięki dziewczyny za wsparcie. Bije od Was masa pozytywnej energii :) Mam nadzieję, że brzuchatki jeszcze z nami zostaną i będą wysyłać fluidy. Podobno ciążą można się najłatwiej zarazić hihi :) mika Mam jakieś takie przeczucie, że Ci się udało. Oby to było to! :)

PannaEm Na kiedy masz termin @? Mi teraz apka wylicza cykle 30-sto dniowe, więc mam termin dopiero na 14 sierpnia. Dziś mnie trochę brzuch bolał, ale to może być od wszystkiego. Mało staranek w tym cyklu było :(

Karolcia Ogromne gratulacje! :) Za jakiś czas zapomnisz o tym wysiłku. Mała Ci wszystko wynagrodzi :) U mnie 21dc i czekam na jakieś objawy, przeczucia. Ach znów się nakręcam.

Dziewczyny jak wyszedł pozytywny test owulacyjny to najlepiej starać się od razu i później jeszcze przez dwa dni? Podobno owulacja wystąpi od 8 do 36 godzin po teście, ale plemniki i tak muszą dojrzeć w śluzie. Czy któraś w ogóle używała testów owulacyjnych? Z jakim skutkiem? :) Będę wdzięczna za odpowiedź.

czarna rób i się nie zastanawiaj. Szczęściu trzeba pomóc :) Poza tym ta ginka trochę dziwnie Ci powiedziała. To ona jest lekarzem i mogła to jakoś lepiej ująć w słowa, a nie że to Pani decyzja. Myślę, że jak ktoś pragnie dziecka i będą bliźniaki to raczej się ucieszy niż załamie.

Scandi bardzo mi przykro :( Trzymaj się Kochana :* Jeszcze będziesz szczęśliwa. Ja miałam plamienie implantacyjne i bladziutkie testy, a i tak przyszedł okres :( Postanowiłam zmienić dietę, więcej ćwiczyć i po prostu zadbać o siebie, a co najważniejsze nie rozmyślać tyle. Jak się czymś zajmuje to jestem spokojniejsza. Pełna nadziei zaczynam starania. Trzymajcie się dziewczyny :)

W 27dc miałam jednorazowe plamienie różowe. Mam nadzieję, że to było plamienie implantacyjne. Dzisiaj 29dc i rano test był raczej negatywny. Może jest tam jakiś cień cienia, ale mąż nie widzi, a ja mogę sobie wmawiać. Czekam na dalszy rozwój sytuacji. Zaneta30 może jeszcze jest szansa :* Testy sikane mogą przekłamywać.

Dzisiaj przed godziną 9:00 po kąpieli miałam różowe plamienie. Mówię sobie, że to @ się rozkręca. Mamy prawie 15:00, a nic więcej nie leci. Na tamponie tylko śluz przeźroczysty. Ja już nie wiem, to nie na moje nerwy. Nigdy wcześniej nie miałam plamień przed @. Przychodziła z grubej rury. Brzuch mnie boli, wzięłam już nawet no-spę. Muszę iść koniecznie na kontrolę w nowym cyklu.

Mąż stwierdził, że dziwnie się zachowuje i namówił mnie na zrobienie testu. Dzisiaj 27dc i negatywny. Piersi dalej miękkie, więc nie ma nadziei. Na dodatek rozbolał mnie brzuch okresowo, więc czekam na powódź. Gdzieś czytałam, że jak chcesz przyspieszyć @ to musisz zrobić test z nadzieją na dwie kreski ;P Chyba się sprawdza. Nie wiem co ze sobą zrobić. Mam ochotę usiąść i rozpaczać. Bardzo chcę dziecko z 2020. Ta niemoc jest wkurzająca. Zaneta30 nadal trzymam kciuki :) Oby Tobie się udało :)

PannaEm A ile dni jesteś po owu? Może się przesunęła :)

MadziaK83 Przypomniało mi się. Chodziło mi o GBS. Chyba mam już ciążowy mózg heh ;P No właśnie nie wiem jak to jest z tym przyjmowaniem do szpitala. Czy by odmówili bez badań? Nie wiem, ale każdy szpital ma na stronie żeby je zabrać i na szkołach rodzenia mówią. Pewnie by kazali mężowi po nie jechać. Co do cukrzycy to odpowiedzialność chyba bierze lekarz prowadzący, bo wiadomo że w ciąży jest niebezpieczna. Oby się udało wszystko po Twojemu, bo szkoda kasy na zbędne badania :) Czaarna122 Jak nie ma @ to zawsze jest szansa. Trzymam kciuki :)