
Pomarańczka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Pomarańczka
-
~Depresja aga Juz byłam u lekarki i mówiłam jej o tych objawach to powiedziała ze na poczatku może tak być.... ze trzeba czekać aż zaczną działać. Najgorsze jest to czekanie bo ja już bym chciała żyć normianie i mieć świadomość, że to jest mój maluszek i go zaakceptować. Na razie to jest koszmarny stan :( :( Wiem jak Ci ciężko :( Ile ma Twoje dziecko? Sama się nim zajmujesz czy pomaga Ci rodzina? Czy dzidziuś dużo śpi?
-
Powiem Wam, dziewczyny, że ja też bałam się tego stanu po drugiej ciąży. Nie bałam się porodu, bólu itp tylko tego stanu po porodzie, że nie będę mogła zajmować się dzieckiem młodszym a starsze jeszcze potrzebuje uwagi... mogę Wam na pocieszenie powiedzieć, że po drugim porodzie też miałam ataki paniki, że chciało mi się uciekać gdzie pieprz rośnie ale wszystko przeszło, zanim tak naprawdę się zaczęło. Trwało to może tydzień. Teraz mam dwójkę dzieci, jest ciężko ale nie mam załamania tak jak po pierwszym porodzie. Czy to była depresja? Chyba nie, poradziłam sobie jakoś sama, nie byłam u specjalisty nie brałam leków więc gdyby to była depresja z pewnością nie pokonałabym tego sama, więc mój stan emocjonalny pozwolę sobie określić jako bardzo długi baby blues lub dłuższe załamanie nerwowe. Wstydziłam się komukolwiek przyznać do tego ale teraz już bym tego błędu nie popełniła. Dobrze że macie wsparcie w rodzinie. Jest szalenie ważne. Dziewczyny jeśli lekarz przepisuje Wam leki, zażywajcie je. Aga, jeśli Twoje są za silne, porozmawiaj z lekarzem może o zmianie na jakieś łagodniejsze.
-
Mój starszy syn od września chodzi do przedszkola ale już wtedy wychowawczyni grupy mówiła że płacenie ubezpieczenia w szkole jest nieobowiązkowe natomiast trzeba dziecko i tak ubezpieczyć. Ja wybrałam wariant indywidualny. Ubezpieczyłam go sama i dodatkowo ma ubezpieczenie jeszcze w czasie wakacji do ostatniego dnia sierpnia.
-
~Monk Pomaranczka a kiedy Ci sie poprawilo?...lepiej jest im dzidzia jest starsza...mozna sie przyzwyczaic do siedzenia w domu i tej monotonii... Niestety trochę to trwało... :( syn urodził się w lutym a u mnie samopoczucie zaczęło się poprawiać dopiero jak zaczynał siadać pod koniec lata (w sierpniu). I też jeszcze wtedy miałam momenty trudniejsze ale nie aż tak jak wcześniej. Wiem, że jest bardzo ciężko i łatwo komuś mówić żeby uzbroił się w cierpliwość ale uwierzcie mi przejdzie :) do końca nie wiem czy to wina hormonów czy po prostu przerost obowiązków nad niemowlakiem, którego tak naprawdę instrukcji trzeba się nauczyć.
-
Kłopoty ze snem u półrocznego malucha
Pomarańczka odpowiedział(a) na Małgośka123 temat w Noworodki i niemowlaki
Tak z reguły bada neurolog, wykonuje jeszcze usg przez ciemieniowe. U Was ciemiączko jeszcze pewnie nie całkiem się zrosło więc takie badanie byłoby wykonalne. Wiesz, u Was najgorsze jest to że ona nocą śpi niespokojnie, przez to pewnie Ty i mąż jesteście wykończeni. W ciągu dnia jeśli potrzebuje nawet podczas zabawy Twojej obecności to jeszcze jakoś idzie znieść ale nocą dobrze by było żebyś wypoczęła. Poza tym to z tego co piszesz to naprawdę wiele wskazuje że Twoje dziecko to hajnid. Tak jak pisze Ana to przejdzie kiedyś ale nikt Ci nie powie kiedy...niestety :( poczytaj więcej o takich dzieciach. Kiedyś przypadkiem trafiłam na artykuł w internecie o hajnidach stąd co nieco pamiętam. Może tam są jakieś wskazówki jak chociażby spokojniejszy sen dla takiego niemowlaka. -
Kłopoty ze snem u półrocznego malucha
Pomarańczka odpowiedział(a) na Małgośka123 temat w Noworodki i niemowlaki
Ana5 High need baby. Gratulacje ;PPP Czytałam o takich dzieciach, spolszczone hajnidy potrzebują non stop uwagi, wybudza je najmniejszy szmer ale rekompensuje za to rodzicom śmiechem aż do czkawki :) W sumie może wygrałaś w loterii genowej właśnie hajnida. Czy mała jak nie śpi domaga się ciągle Twojej uwagi i obecności? Czy bawi się sama? -
Dokładnie tak, paracetamol w ciąży można natomiast zabronione są środki z ibuprofenem i aspiryna.
-
Kłopoty ze snem u półrocznego malucha
Pomarańczka odpowiedział(a) na Małgośka123 temat w Noworodki i niemowlaki
Mój starszy syn też mało spał ale ogólnie był pogodny. Wstawał skoro świt i mimo tego, że stawałam na rzęsach nie dało mu się przestawić rannego wstawania na późniejszą godzinę. Z tego co piszesz i z mojego doświadczenia obstawiałabym że Twoja córeczka może mieć jakiś problem neurologiczny. Noworodek nie umie odróżniać dnia i nocy i musi się tego nauczyć ale 6 miesieczne dzieci z reguły jeśli nawet nie śpią długo w ciągu dnia to nie mają tego snu tak bardzo nerwowego jak opisujesz u swojej pociechy. Jak dla mnie ona wybudza się z tego płytkiego snu i nie może ponownie zasnąć a jak wiadomo dziecko im bardziej zmęczone tym bardziej nie może zasnąć. Oczywiście są wyjątki. Jesteś z nią cały czas więc dobrze, że nie pozwoliłaś sobie wmówić, że to od bujania czy innych rzeczy ona nie może zasnąć. Nie zawsze dziecko płacze bo chce na rączki. Byliście u neurologa? Bardzo chciałabym pomóc dlatego proponowałabym wizytę u niego. Z tego co czytałam dzieci z problemem snu diagnozuje właśnie neurolog. A nocą też jest bardzo nerwowa czy może bardziej spokojna niż podczas snu w dzień? -
Schodzi z cialka a z czola nie? Dobrze rozumiem? Moze pomoglaby masc z wit a? Moze juz jej uzywalas? Moj mlodszy syn ma azs ale od skazy bialkowej. Nie ma wysypki ale sucha skore, szczegolnie plecki. Ja uzywam medidermu na cale cialo i buzie i musze to robic codziennie bo widac ze jest skora przesuszona jak opuszcze jeden dzien pielegnacji. Myslalas o wizycie u dermatologa?
-
Pozostałości po zapaleniu pluc
Pomarańczka odpowiedział(a) na MlodaMama25.09. 09 temat w Noworodki i niemowlaki
Daj znać co lekarz powiedział :) -
Jak nauczyć niemowlaka pić wodę i herbatkę?
Pomarańczka odpowiedział(a) na Mika30 temat w Noworodki i niemowlaki
Odświeżam, widzę że temat zaczęty dawno temu :) u moich dzieci tak samo podawałam wodę bo byli na mm a za bardzo nie chcieli pić więc podawałam ją żeby ich uśpić. Trwało to kilka chwil, szybko zasypiali a zawsze kilka łyków wody się napili. Starszemu podawałam herbatki ale obecnie młodszemu daję tylko wodę przegotowaną. -
Pozostałości po zapaleniu pluc
Pomarańczka odpowiedział(a) na MlodaMama25.09. 09 temat w Noworodki i niemowlaki
żoo My po zapaleniu oskrzeli wyszliśmy po 8 dniach. Nie dostawaliśmy antybiotyku bo choroba była wirusowa. Pulmonolog ostrzegała nas, że kaszel będzie się jeszcze długo utrzymywał. Teraz po tygodniu jeszcze zdarza mu się zakasłać. Syn ma 4 miesiące. Leków wykrztuśnych nie podaje się takim maluchom bo mogą zatkać oskrzele. Trzeba często robić inhalacje z soli, u nas w zaleceniach 6 razy dziennie i po każdej inhalacji dobrze oklepywać, najlepiej ułożyć sobie dziecko na kolanach, głową lekko w dół. I dokładnie usuwać wydzielinę z nosa bo działa silnie drażniąco co może potęgować katar. I najlepiej pokazać dziecko jeszcze raz lekarzowi. U nas przy zapaleniu oskrzeli nie było temperatury. Nie zgodzę się, bo u mojego wówczas 6 tygodniowego syna były podawane leki wykrztuśne. Miał rozcierane w moździerzu przez pielęgniarki tabletki i dolewaną glukozę. Podawałam mu to wszystko małą strzykawką. Powiem Wam, że chciałam jak najszybciej wyjść do domu bo starsze dziecko zostało z tatą ale nie chcieli nas wypuścić dopóki małemu kaszel całkiem nie ustąpi. Oddział też był pełny ale nikt nam nie powiedział że trzeba wychodzić bo inni czekają... ręce opadają! Inhalacja z samej soli jest raczej bezpieczna, musisz tylko pamiętać że dziecko jest osłabione po infekcji. A mój syn na wirusowe zapalenie płuc dostał antybiotyk... właśnie w szpitalu lekarz mi wyjaśnił, że antybiotyk na wirusa nie pomoże ale jego stan był bardzo ciężki a on taki malutki że antybiotyk miał pomóc płuckom pozbyć się tego świństwa a samą infekcję wirusową jego organizm musiał pokonać sam. -
Dziewczyny trzymam kciuki za Was :) też miałam załamkę po pierwszym porodzie i podobnie jak Ty nie mogłam się doczekac narodzin syna a potem dopadła mnie szara rzeczywistość... przykra i przerażająca :( ale będzie lepiej :) zobaczycie :)
-
Pozostałości po zapaleniu pluc
Pomarańczka odpowiedział(a) na MlodaMama25.09. 09 temat w Noworodki i niemowlaki
To dziwne że dziecko z zapaleniem płuc wypuścili po 5 dniach. Ja z moim synem (miał wtedy 6 tygodni) byłam 10 dni, właściwie dopóki mu ten kaszel nie minął całkiem. Po wyjściu ze szpitala osłuchowo było ok, natomiast w dniu w którym opuściliśmy szpital zakasłał dosłownie raz i potem koniec. Koło nas leżał chłopczyk może 9 miesięcy z zapaleniem oskrzeli i był 7 dni... No cóż, nie zbadane są wyroki naszej służby zdrowia. Czy pediatra kazała podawać dziecku coś wykrztuśnego? Inhalacje pomagają rozszerzyć naczynia krwionośne aby wydzielina mogła się wydostać ale jakiś syrop wyksztuśny też by się przydał. Takie małe dzieci nie mają jeszcze potrzeby kasłania i tu jest problem bo ta wydzielina im zalega nie pozwalając dojść do zdrowia. Poczytaj dokładnie jak oklepywać dziecko. Mnie pediatra kazała tak robić ze starszym synem jak był kiedyś chory a kaszel wyjątkowo paskudny i pamiętam że mu pomogło. Młodszego nie oklepywałam, bo lekarz w szpitalu na każde moje pytanie odpowiadał, żebym sie nie mieszała w medycynę bo jestem laikiem. -
Kąpiel w krochmalu też nie zaszkodzi a to tani i raczej pewny sposób, nawet jeśli nie zaobserwujesz poprawy to nie wydasz niepotrzebnie pieniędzy w aptece na jakieś inne specyfiki :) Moje dzieci też na Dadach chowane, od urodzenia. Nie mogę nic złego powiedziecieć na te pieluchy, nigdy nic im się nie działo po nich. Sudocrem ma właśnie właściwości wysuszające, przyznam się że we wczesnej młodości używałam go doraźnie na trądzik :) ale u moich dzieci leczył odparzenia z prędkością światła :) Sudocrem ma też w składzie tlenek cynku, może kup sobie krem Bambino, widziałam że też ma w swoim składzie tlenek cynku a to właśnie on robi większą robotę. Tych maści na "t" nie znam, nie słyszałam o nich więc w tym temacie nie doradzę.
-
Mój młodszy syn też jest na Nutramigenie a zaczęło się od tego, że po przyjęciu do szpitala na zapalenie płuc (miał 6 tyg) ordynator stwierdził że mały ma azs na skutek właśnie skazy białkowej. Mały nie ulewał, nie bolał go brzuszek, brzuszek był mięciutki, kupy robił często ale akurat wtedy zmieniałam mu mleko Bebiko na HIPP i z tego co pamietam to na kilka dni przed szpitalem już wszystko zaczęło się normować. Dostał ciemieniuchy na głowie, czółku i brwiach ale powoli smarowałam go oliwką i wyczesywałam szczotką. Ordynotor nic sobie nie robił z tego że mu mówiłam że to niemożliwe, my rodzice bez alergii, starszy syn też więc to pomyłka tym bardziej, że oni skazę stwierdzili na podst azs i ciemieniuchy. Lekarz powiedział, że dostanie boleści brzucha, na bank a z ciemieniuchy zrobi się skorupa nie do zdarcia... kupiłam mu Nutramigen bo byłam w szpitalu a oni dali jasno do zrozumienia że tak ma być. Potem poszłam do gastroenterologa, który potwierdził skazę białkowa i kazał zrobić 2 badanie na krew utajoną w kale... pierwsze zrobiłam jak mały był na Nutramigenie od 3 tyg, więc nie jest miarodajne wg mnie. Odebrałam kilka dni temu i jest ok. Sama też mam wątpliwości czy ręka ręki nie myje. Kiedyś tego nie było, teraz u każdego diagnozują skazę, wiele czytałam na forach internetowych.
-
To jest podobne do odparzeń i w sumie mogłoby się wydawać, że może zaszkodziła pielucha. Jak dobrze rozumiem karmisz piersią i Ty przyjmowałaś antybiotyk to jakaś część przenikła do Twojego pokarmu i faktycznie jeśli chodzi o kupkę to dziecko może robić ją bardziej kwaśną, stąd pupa może się odparzać. Nie wiem jak to jest jeśli Ty byłaś na antybiotyku ale u moich dzieci po lekach stolce były kwaśne i pupa jak nie była szybko umyta to się odparzała a były na mm. Tutaj jednak cała pupa jest zaczerwieniona, czy smarujesz ją bepathenem albo sudocremem? I jakie pieluszki używasz?
-
~Mamaerykowa Cześć dziewczyny. Po kotce opisze moja historie. Chciałam mieć dziecko bardzo z mężem , nie staraliśmy się długo bo myśle ze wtedy kiedy umówiliśmy się ze zaczynamy działać wiec myśle ze za pierwszym razem się udało. Jest! Są dwie kreseczki...;) Cała ciąże przeszłam dobrze, bez żadnych komplikacji , dziecko zdrowe i wyczekiwane , już nie mogłam się doczekać kiedy je zobaczę urodzę dotknę przytulne... poród troszkę komplikacji ale udało się i jest i nagle bachhhhh.... Calkoem inaczej niż się spodziewałam. Nie miałam cierpliwości , synek płakał nie dlatego ze coś go bolało tylko czuł moje nerwy , moja złość... złość na na co? na to ze zmęczona niewyspana ciagle sama, bo mąż w pracy. Myślałam ze nie wytrzymam tego , nie chciałam żeby każdy mon dzień tak wyglądał... wstajemy , jemy, przebieramy, zabawa i w kółko to samo... Zaczynałam myśleć po co mi to było , dlaczego się tak mecze... I nagle takie głupie gadanie i myślenie zaczęło znikać z każdym kolejnym spędzonym dziem z moim synem sam na sam , dziecko przecież robi się starsze , wiecznie nie będzie noworodkiem. Teraz raczkuje , siada , gada po swojemu i te dni zrobiły się inne, lepsze naprawdę teraz się cieszę ze jestem mama, mały jest kochany ma 7 miesięcy i naprawdę nie wiem gzie uciekł ten czas te ciężkie początki. I naprawdę dziewczyny wiem po sobie , ze z czasem myślenie się zmienia , podejście się zmienia ze z czasem naprawdę możemy być szczęśliwe zostając same z dzieckiem. Im dziecko starsze tym więcej możliwości ;) Ja miałam bardzo podobnie. Nie znałam potrzeb niemowlaka, a tak bardzo chciałam mieć dziecko. Przez bardzo długi poród finalnie skończony cc miałam traumę a tu jeszcze maleństwo... problem z karmieniem itd, nocne pobudki :( Bardzo bałam się przyjścia na świat drugiego dziecka, że znowu będę musiała przechodzić przez okropny stan psychiczny i nie powiem coś tam się zaczęło dziać ale stłumiłam to w zarodku i daje radę cieszyć się moimi dziećmi :)
-
A co lekarz mówi? Powiem szczerze, że nie umiem odczytać zdj usg i nic sensownego nie doradzę ale ginekolog co dokładnie mówił o tej główce?
-
Dziwne że gorączkuje tylko nocą i tyle śpi, o ile dobrze zrozumiałam 13-14 godz na dobę? Mojemu 4 latkowi wystarcza tylko 10 h i cały dzień jest aktywny ale to też zależy od dziecka. Idź do lekarza, może ma jakiś stan zapalny.
-
Podpisuję się pod koleżanką z góry, prędko do szpitala!
-
Pytanie dotyczące wskazania do drugiego cięcia
Pomarańczka odpowiedział(a) na Koniczynka88 temat w 9 miesięcy, ciąża
Moja przyjaciółka kilka miesięcy temu urodziła pierwsze dziecko przez cc bo mała była w ułożeniu miednicowym ale i tak nie mogłaby rodzić sn bo jakieś 2 lata temu miała wypadek samochodowy i odkleiła jej się siatkówka. Wiem, że przed porodem była u okulisty który powiedział, że wystawił by jej stosowne orzeczenie o przeciwwskazaniu do porodu naturalnego ale nie było ono potrzebne ze względu na ułożenie dziecka i przesądzonemu cc. Powiedział, że nie chce brać odpowiedzialności za odklejenie ponowne siatkówki a niestety jej to groziło. Proponuję żebyś umówiła się do okulisty i bez problemu powinien Ci taki dokument wystawić. Dziwię się jednak szpitalowi... przecież to zagraża Twojemu wzrokowi, chcą odpowiadać za to, że uczynią Cię niewidomą? -
~werka8 Oj ninko90, może trzeba zmienić położną. Jestem położną ze "słusznym stażem" i podczas rozmów z młodymi mamami zawsze przedstawiam im sposoby karmienia, pokazuję im wady i zalety. Nie zdarzyło mi się abym kogokolwiek zmuszała do karmienia piersią Mamy dobrze wiedzą co jest dobre dla nich i ich dziecka. Widzę, że w końcu jest prawdziwy ekspert :) dziękuję za fachowe i ludzkie podejście do tematu karmienia :) a co do pani agaty położnej to może nie umiem czytać ze zrozumieniem ale niestety pani sama napisała, że ze smutkiem stwierdza że moda na karmienie piersią przechodzi do lamusa a matki z WYGODY wybierają butelkę... to pani słowa. Może się pani pomyliła i zwyczajnie nie to chciała napisać, może staż pracy to też pomyłka i nie 33 lata ale np 13? Ja miałam świetną położną przy obydwu synach. Ciepła, empatyczna kobieta, doradzała, zastanawiała się ze mna, przejmowała moimi rozterkami i nie zmuszała do niczego, miała podobne stanowisko do werki8.
-
Mnie blizna nie przeszkadza. Jest, wiem gdzie, nawet nie taka duża. Jak patrzę w lustro to nawet ją lubię, taka pamiątka po moich dzieciach :) nigdy nie myślałam o laserowym usunięciu może trochę bym ją tylko rozjaśniła bo po ostatnim porodzie 2 miesiące temu jest jeszcze ciemna. Może zastanowie się nad jakimś kremem.
-
Pani Agato i droga Ninko ileśtam... zajmijcie się swoimi sprawami i nie zapychajcie forum wątkami "Jeśli nie karmisz piersią na stos!!!!" Kobiety nie przechodzą na mm tylko ze względu na piękną figurę (która i tak jest dużo lepsza jak się karmi piersią, dlaczego położna z takim stażem tego nie wie? Zastanawiające...) ale chociażby z tego że ma pokarmu za mało, dziecko ma alergię, matka musi przyjmować leki itp. Więc na przyszłość radzę się dobrze zastanowić zanim będziecie osądzać wszystkie matki karmiące mm swoją miarą bo karma wraca :) oczerniać i robić z kogoś wyrodną matkę i "współczując" jej dziecku jak to matka go olała przechodząc na sztuczne mleko w internecie można bardzo łatwo, ciekawe czy powiedziałybyście to prosto w oczy takiej mamie? Wątpie....