
Pomarańczka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Pomarańczka
-
A na co to?
-
Mój Mały będzie miał dopiero 10 tygodni więc nie ma właściwie unormowanego czasu spania. Śpi wtedy gdy mu się podoba, zazwyczaj zasypia podczas karmienia. Są dni kiedy śpi cały czas więc mam możliwość sprzątania, gotowania i czas na zabawę ze starszym synem a są też takie że ciągle go coś wybudza i muszę gdzieś koło niego być albo próbować go uśpić. Rano też nie wstaje o jednej godzinie dlatego ten dzień ma taki porozkładany, może jak ustalimy jakieś inne rytuały oprócz wieczornej kąpieli bardziej się ustabilizuje.
-
AZS (Atopowe Zapalenie Skóry)
Pomarańczka odpowiedział(a) na temat w Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
U mojego młodszego syna zdiagnozowano azs kiedy trafiliśmy do szpitala z zapaleniem płuc. Miał wtedy 6 tygodni. Zaraz kazano mi kupić Nutramigen bo podobno azs miał na skutek skazy białkowej. Nie miał jednak typowych zmian skórnych o których pisały tu inne mamy, na policzkach coś jak trądzik niemowlęcy który zszedł zaraz po zmianie mleka i lekką wysypkę ale lekarze ze szpitala niczym nie kazali smarować a gastrolog też się nie wypowiedział w tej kwestii więc smaruję go kremem Mediderm, dla osób z egzemą, łuszczycą i właśnie azs. Polecam, jest świetny. -
Śluz plodny czy niepłodny?
Pomarańczka odpowiedział(a) na angela133 temat w W oczekiwaniu na bociana
Wiesz, myślę, że każda kobieta ma inaczej. Ja nigdy nie rozumiałam jak obserwacja śluzu jest możliwa bo u mnie go nigdy nie było... tzn może był ale tak mało że go nawet nie zauważałam a o pierwsze dziecko starałam się 5 miesięcy i naprawdę go szukałam. Podobno ma mieć konsystencję białka jaja kurzego i być przeźroczysty ale u mnie takiego brak. Nawet obecnie mniej więcej wiem kiedy mam dni płodne takiego nie zaobserwowałam. -
Ja miałam dwa porody przez cięcie cesarskie ale wydaje mi się, że 9 mies to trochę za dużo żeby pochwa była luźna. Ja bym radziła udać się do ginekologa, może zaleci Ci jakieś ćwiczenia i pomogą.
-
Bez kawy chyba bym nie mogła funkcjonować. Piję dwie dziennie, rano i popołudniu. Mnie ona pobudza, rozwiewa senność i przede wszystkim bardzo smakuje, czarna, sypana bez mleka i cukru :)
-
W obydwu ciążach przytyłam prawie 30 kg, w pierwszej właśnie 2 kg na miesiąc a w dwóch miesiącach po 4 kg a w drugiej ciąży do 6 miesiąca tylko 8 kg a potem jak poleciałam to nawet nie wiem jak. Faktem jest, że miałam duże dzieci (pierwszy syn 4 kg drugi prawie 5 kg) więc po porodzie sporo mi spadało ale jednocześnie zostawało dużo tych nadprogramowych. Mnie gin nic o kaloriach nie mówił ale kazał pilnować diety, w pierwszej ciąży miałam wilczy apetyt i to dosłownie a w drugiej bardzo mnie ciągnęło do słodyczy to waga rosła. Wiadomo że jak jesz owoce, warzywa, normalne posiłki to nie utyjesz tak bardzo ale jeśli masz zachcianki na słodkości, fastfoody (w ciąży nie zdrowe ale ja się niekiedy nie mogłam powstrzymać) i jeszcze jak masz nocne zachcianki to ciężko jest utyć przez 9 miesiecy np 8-10 kg tylko tyjesz 15-25.
-
Moja koleżanka miała tak elastyczną błonę dziewiczą, że przerwała się dopiero podczas jej pierwszego porodu. Kiedyś nawet zażartowała, że była w ciąży jako dziewica i dopiero jej syn położył temu kres :) czy istnieje takie ryzyko? Wg mnie nie, ale kto wie?
-
Może jej rodzice mają jakąś traumę? Może kiedyś groziło jej coś że tak o nią drżą? Z tego co piszesz to nie jest to normalne... sorki ale to fakt. Pamiętam jak miałam 17 lat i ojciec nie chciał mnie puścić na dyskotekę! :) ale mama stałą za mną murem i mówiła, że przecież jestem rozważna i w dodatku nie taka młodziutka więc jakoś mnie puścił a potem już nie robił z tego problemu. Ona ma prawie 16 i nie może wracać później niż o 15? Absurd! W sylwka siedziała z dziećmi i matka kazała jej się z nimi bawić? Śmiech na sali! Obawiam się, że może być jeszcze gorzej. Ale jeśli ja bym coś miała Ci doradzić to powiedziałabym, żebyś się w to za bardzo nie mieszał. Jesteś po części dla nich intruzem i oni nie będą chcieli rozmawiać z Tobą o wychowywaniu swojej córki. Myślę, że dziewczyna sama powinna walczyć o więcej swobody. Czy ona z nimi rozmawia? Czy mówi im jakie ma potrzeby?
-
Wojciech pyta "Czy istnieje ryzyko ciąży" więc chyba nie chce zapłodnienia. Trzeba się zabezpieczać jeśli obawiasz się nieplanowanej ciąży. I nie mam na myśli leków dla kobiet przepisanych przez ginekologów ale po prostu prezerwatywy, dostępne w każdej aptece, drogerii, kiosku i UWAGA sklepie spożywczym. Wojciech jeśli nie planujesz dzieci proponuję zakładać prezerwatywę kiedy następnym razem dziewczyna się na Tobie położy, preejakulat zostanie tam :)
-
Moja teściowa podczas kłótni z moim mężem (też się zdarzały) też na mnie nadawała. On mi o wszystkim mówił, a mnie to doprowadzało do szału. Jak ona śmie?! Ale obecnie mąż widząc jak mnie to z równowagi wyprowadzało nie wspomina czy teściowa coś na mnie mówiła złego. A mnie to już ani ziębi ani parzy, w związku z czym proponuję Tobie też to olać. W ogóle zwróć uwagę jak można nadawać na żonę syna do... syna?! To już po części ją dyskwalifikuje w jego oczach. Rozumiem jeszcze jakby sobie nas obgadywały do swoich koleżanek ale nie do swoich synów. Nie wiem jaka ja będę za 20 lat ale żywię szczerą nadzieję, że będę miała tyle na głowie że nie będę się wtrącać w sprawy chłopców. Oczywiście jak tylko będę mogła będę im pomagać, pomoc finansowa jak najbardziej. Nie wyobrażam sobie ciągnąć od nich pieniędzy, pomoc rodzicom gdy mieszkają z nimi ok ale nie w momencie kiedy sami założą rodziny. Trzeba mieć ogólne pojęcie o świecie, ludziom z dwójką dzieci jest ciężko.
-
Nutramigen na receptę, ile kosztuje?
Pomarańczka odpowiedział(a) na Pomarańczka temat w Noworodki i niemowlaki
Jak wyżej, od pobytu w szpitalu podaję Nutramigen mojemu Malutkiemu. Lekarze stwierdzili u niego azs na skutek skazy białkowej i kazali tym karmić dziecko. W środę mam wizytę u gastroenterologa który zbada Małego i prawdopodobnie zleci kontynuację tego mleczka aczkolwiek też pewna nie jestem czy nie każe podawać np Bebilonu Pepti. W każdym razie czy orientujecie się ile puszka Nutramigenu 400 g kosztuje na receptę, bo bez niej koszt wynosi ok 42 zł? -
Faktycznie u was sytuacja jest jasna, nie dziwie się Twojemu mężowi, że stroni od własnej matki ale współczuje mu, bo pewnie jest mu mega przykro. Ewidentnie faworyzuję córkę i jej dzieci, tylko właśnie tego nie pojmuję, przecież Twój mąż to jej syn, nosiła go pod sercem, urodziła, wychowywała tak samo jak córkę, dlaczego jest takim podłym człowiekiem w stosunku do niego? Pewnie się tego nie dowiemy ale może ona Ciebie nie lubi? Może tak być? Nie znam też ze szczegółami waszej relacji ale to mogło by się zgadzać. Moja teściowa do żadnej synowej do szpitala nie pojechała, do domu też zaraz po przyjściu się nie pchała ale akurat dobrze bo po porodzie i pobycie w szpitalu nie miałam ochoty na gości i ona podobnie myślała, więc to taka sytuacja gdzie się zgadzamy :) Tak jak pisałam wcześniej, uważam, że jednego z synów usprawiedliwia ze wszystkiego, jego żonę też bardziej lubi, natomiast jeśli chodzi o dzieci to chyba jednak ich nie rozgranicza. Nie wiem jak będzie później, teściowa miała 3 synów, ponoć marzyła o córce, mój mąż ma 2 chłopców a jego bracia parki więc może jak kiedyś dziewczynki podrosną będzie bardziej widać czy rzeczywiście faworyzuje wnuczki, choć znając ją wątpię. Twoja teściowa, z tego co piszesz jest jeszcze gorsza niż ta z dowcipów. A Ciebie jak traktuje?
-
Miałam podobnie ale nie miałąm problemów z torbielami więc moja odpowiedź pewnie Cię nie zadowoli. Są takie przypadki gdzie mimo braku @ i dodatniego testu ciażowego to nie ciąża tylko np guz ale to potwierdzić i wykluczyć może tylko lekarz. Umów się na wizytę, jeśli będziesz musiała długo czekać zrób badanie krwi na poziom beta hcg. Myślę, że jak najszybciej powinnaś spotkać się z ginekologiem.
-
A następnym razem poproś by nie zdejmowała bielizny :)
-
Nie martw się :) znam wiele kobiet które zaszły w ciążę po poronieniu. Jedne szybciej drugie po pewnym czasie ale to wynikało raczej z przemożnej chęci zajścia w ciążę. Nie miały problemów z płodnoscią. Musisz tylko wyluzować. Uszy do góry :)
-
Ciężko mi powiedzieć cokolwiek bo sama ze swoją teściową mam średni kontakt. Denerwuje mnie jej wygłaszanie opinii na temat zdrowej żywności i leczenia dzieci naturalnymi sposobami. Wiadomo że antybiotyk to ostateczność ale kto wie czy ta ostateczność nie jeden raz uratowała nam życie. Jak wspomniałam wcześniej u nas polega to na tym że pochodzimy z dwóch różnych światów. Staram się jednak przez wzgląd na męża i dzieci aby się z nią nie kłócić na te tematy nie wchodzić w głębszą dyskusję bo ona nie ustąpi w swoim zdaniu i ja też nie więc jest problem. Nie wiadomo kogo nasi synowie przyprowadzą do domu. Jakie te dziewczyny będą. Najbardziej się boje że będą pyskate i przemądrzałe, ale jak wspomniałam wcześniej nic nie będę mogła zrobić, zwłaszcza jeśli wejdę między nich syn może mieć do mnie żal do końca życia.
-
Spróbuj herbatki z kopru włoskiego dla noworodków, ja kupiłam w Rossmanie z Hipp Bio ale niestety mój syn jej nie lubi i woli zwykłą wodę przegotowaną. Albo w herbatkach laktacyjnych też jest koperek włoski. To stary, banalny sposób ale nic innego nie przychodzi mi do głowy a leków nie chcę polecać bo jednak uważam że ich podawanie dziecku trzeba skonsultować z lekarzem.
-
Mój starszy syn miał podobnie. W dzień spał mało, ewentualnie na dworze w wózku pospał trochę. Po kąpieli dostawał mleko wypijał i spał do ok 1.30-2.00 i zaczynał się cyrk. Na rękach spał, nie był głodny bo robiłam mu mleko ale on tylko parę razy pociągnął i zasypiał. Jak go odkładałam to się budził. Prawie zawsze od jego pobudki do 6.00 rano nie spałam bo ciągle się wybudzał. Też byłam zmordowana więc w końcu zaczełam go brać do naszego łóżka i spał do rana z nami też nie do końca wyspanymi ale jednak bardziej niż wcześniej :) nie wiem czy będziesz chciała tak spać z dzieckiem, bo to jednak jest niewygodne ale u mnie innego wyjścia nie było. Był wtedy mniej więcej w tym samym wieku co Twój syn. Spał tak z nami długo, ponad 3 lata ale udało się go jakoś oduczyć i teraz śpi już sam, w swoim łóżku :)
-
Też słyszałam o dmuchnięciu w twarz, szwagierka tak robiła bo jej syn często się zanosił.
-
Ja bym się skonsultowała z innym pediatrą, zwłaszcza że sama mówisz że tamta opinia Cię nie przekonała. Matki mają szósty zmysł jeśli chodzi o zdrowie swojego dziecka. Mój starszy syn jak miał 10 mies dostał b. wysokiej gorączki ponad 39 st i od razu na szpital pojechaliśmy. Lekarka powiedziała że wygląda jej to na 3 dniówkę po 3 dniowej wysokiej gorączce dziecko dostaje wysypki i choroba przechodzi. Taki wirus. Ale zanim to się potwierdziła miał badanie krwi i chyba moczu aczkolwiek miała rację. Jeśli u Twojego dziecka powstają wybroczyny to jest to niebezpieczne bo może dojść do zakażenia ranek.
-
I po raz kolejny zależy to od usposobienia, jeśli teściowa traktuje żonę syna jak żonę (nie wymagam żeby traktowała mnie jak córkę bo nią nie jestem i nigdy nie będę) wszystko jest ok. Natomiast jeśli traktuje ją jak intruza (obca kobieta w rodzinie) to nigdy sytuacja nie będzie lepsza. Przecież każdy był sobie kiedyś obcy teściowa z teściem zanim się poznali byli dla siebie obcymi osobami :) jakkolwiek by do tego tematu nie podejść to każdy będzie miał inne zdanie. Teraz jednak nie będziemy martwić się na zapas. Ja mam tylko siostrę, rodzice nas nie wyróżniali, czasem więcej ustępowali siostrze bo ma temperament i zwyczajnie chcieli mieć spokój. Do dziś dnia siostra i ojciec nie dogadują się ale wiem, że ojciec by jej nieba przychylił gdyby tylko potrzebowała. Miejmy nadzieję, że my nie będziemy faworyzować żadnego z synów a w przyszłości żadnej synowej choć obawiam się, że z jedną może sie np świetnie rozmawiać i nadawać na tych samych falach a z drugą nie bo przykładowo będzie typem introwertyka.
-
Myślę, że to nie jest do końca tak że matka stoi bardziej za córką. Chodzi o to że kobieta z kobietą się lepiej dogada. Moja teściowa ma 3 synów i ja jako osoba stojąca z boku od początku jak tylko poznałam rodzinę mojego męża uważam że faworyzuje jednego z nich. A to zawsze miał pecha, a to problemy ze zdrowiem, zawsze go usprawiedliwiała. Z jego żoną też ma świetny kontakt i absolutnie nie chcę żeby moja wypowiedź była postrzegana jako stronnicza ale lubi ją bardziej niż mnie i trzecią synową. Mój mąż ma dobry kontakt z matką, pyta o jej zdanie, kiedyś mnie to doprowadzało do szału ale z czasem uznałam, że jednak to jego mama i ma prawo coś mu doradzić. Czasem nawet mnie jej rady się przydają aczkolwiek teściowa jest tak specyficznym człowiekiem, że często wyprowadza mnie z równowagi. Wynika to jednak z tego, że pochodzimy z kompletnie różnych światów... Mam koleżanki, które mają lepszy kontakt ze swoimi teściowymi niż z własną rodzoną matką. Wszystko zależy od usposobienia :) mam dwóch synów, kocham ich nad życie może fajnie byłoby mieć córeczkę ale ja na kolejną ciąże i poród nie chcę się zgodzić.
-
A Ty czujesz ze masz pokarm, moze mialad jakies stresujace sytuacje i przez to produkcja troszke zmalala. Wtedy polecam srodki na wzrost laktacji, moze pomoga. Zgadzam sie tez z kolezanka u gory moze potrzebuje bardziej sytego pokarmu, butelke tez mozesz podac i sprawdzic czy zje. 150 g na 3 tyg przyrostu wagi to chyba za malo.
-
Ja mialam w ciazy hybrydy, nawet do porodu mialam sobie zrobic ale starsze dziecko bylo chore i ja tez przeziebiona i odpuscilam ale nie rezygnowalam z tego. Mama mojego gina (kosmetyczka) odradzala ale przez pyly ktore sa jak przygotowywujesz plytke. Wydaje mi sie, ze gorszy zwykly lakier bo smierdzi a lakiery hybrydowe nie.