Skocz do zawartości
Forum

Zani2407

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Zani2407

  1. Ja sama miałam 20 lat jak urodziłam pierwsze dziecko mieszkaliśmy z treściami która pomagała mi w miarę możliwości czasami zdarzały się "złote rady" ale nikt mnie nie wręczał, teraz mam drugiego malucha mieszkam daleko od rodziny i choć jest trudniej fizycznie (już nikomu nie zostawię bym mogła choćby iść do ginekologa czy też gdy mały jest chory muszę latać po starszego do szkoly) to jednak czuje że bardziej się spełniam jako mama. To co piszesz wygląda jak niezdrowa relacja co jak najbardziej powinnaś uciąć, dystans owszem jednak nie zabieraj dziecku Babci ona na pewno nieświadomie się tak zachowuje i zawsze będzie Twoja matka. Rozmawiaj z nią na spokojnie. Zdecydowanie musicie mieszkać osobno. Dla naszych mam zawsze będziemy dziećmi choć już nimi nie jesteśmy to jednak będziemy tak traktowane.
    Fajnie że jest kto Wam pomóc z wyprawka niech kupuje niech się cieszy to nic nie szkodzi sama też kupuj i możesz jej np zaproponować coś co by Wam się przydało. Np. Powiedz że zamiast wózka niech kupi Wam fotelik do auta i jeśli jakiś wybrałaś to jej pokaz.

  2. Paulina na studiach miałam koleżankę o nazwisku "Fiut" poważnie za każdym razem jak odczytywali nazwisko to tak dziwnie brzmiało ale nikt z nas nie obraził jej ani razu...jedna tylko zapytała czemu nie zmienili nazwiska bo trochę zwraca uwagę na co ona powiedziała że się przyzwyczaiła po drugie wychodzi za mąż i nie długo i tak je zmieni- pełen luz a tu komentarze co do pisowni no ale świata nie zmienisz.
    Nie wiem jak też jestem nie wyspana wczoraj wstał o 5:50 A jak musiałam jechać z Nikosiem do szkoły na 7:45 To akurat zachcialo mu się lulu i cysiu A dziś.... znowu zaczął się katar no ja nie wiem ledwo się skończyło i na nowo :/

  3. To że masz 19 lat nie znaczy że musisz wiedzieć jak funkcjonuje Twój organizm bo nie jesteś maszyną i wszystko może powodować to że się nagle rozreguluje, szczególnie łatwo jest o rozregulowanie cyklu miesiaczkowego.
    Po pierwsze Doriss ma rację uspokoi Cię jedynie lekarz, skoro do tej pory wszystko było na czas i martwisz się tym że teraz jest inaczej to idź to jedyne rozsądne rozwiązanie lekarz powie Ci też co mogło mieć wpływ na Twój cykl.
    Nie muszę dodawać ze na przyszłość by uniknąć stresu a nie chcesz być w ciąży...tak zrozumiałam, to się zabezpieczaj, owulacja lubi się przesuwać wiec lepiej uniknąć wpadki, wybór jest spory.

  4. Nina bardzo ładnie tak samo Jan czy Alexander ludzie lubią wscibiac nos w cudze sprawy... u mnie wprost w rodzinie nie komentowali bo to oczywiste że gdybyśmy mieszkali w pl byłby Michał po prostu... dla przykładu koleżanka która też tutaj mieszka na stałe i urodziła dziecko nazwała dziecko BRONISŁAW i choć nie mam nic do tego imienia mam super wujka Bronka ale nawet urząd wystosował do niej pismo czy mogłaby zmienić dziecku imię na bardziej uniwersalne ona się uparła ale wyobraźcie sobie jak nauczyciele próbują mówić do niego po imieniu :) po co utrudniać kiedy jest sytuacja jaka jest dobra mogliśmy dac inaczej był też pomysł Benjamin ale nie pasowało mi do mojego dziecka i w ogóle to żadne inne imię nie podobało się mi i mężowi no i Starszemu Synowi na raz hehe niektórzy robią krzywe miny że sobie wymyslilismy z tym imieniem ale tak samo było z Nikolasem i się przyjęło tutaj to całkiem popularne imię.
    Hahhaa Michaś właśnie robi kupę w leżaczek którego traktuje jak WC i najlepsze jest to że ma największą radość kiedy mu tam już ciepło w pupci i sobie siedzi w tym tzn ma Pampka ale jak tylko kładę go tam to zawsze jest kupa jakbym nie kładla to by nie zrobił kupy cały dzień-SPRAWDZILAM :)

  5. Ooska hehehe rozbawilas mnie i tym Piłsudskim i tym że pacjent jeszcze nic nie mówi to już dobilas :D ja rozumiem że komuś może się coś nie podobać ale takie komentarze to trochę jakby brak wychowania. Bo ja myślę czasami coś tam sobie ale nie powiem tego w sposób żeby kogoś urazić nawet jeżeli sytuacja wygląda tak, że czasami by się komuś przydało odpowiedzieć chamstwem na chamstwo.
    My też nie mamy typowo polskiego nazwiska więc imię Michasia nie koliduje i nie wygląda dziwnie w dokumentach.
    Roksi dobrze ujęłas jakby nie patrzeć to ani w te ani we wte ;) A więc jak?! :p

  6. Roksi mam czasami wrażenie że nagonka jest zawsze gdy korzystamy z czegoś co teraz jest łatwiej dostępne i jest też wygodne (nie równa się złe) po prostu matki Polki mają tendencję do zazdrości bo prawdziwa matka=męczennica czyli rodzicielstwo teraz to nie rodzicielstwo bo mamy mm pampersy słoiczki i chusteczki nawilzone. I taka zawiść czyt. Złośliwość jest w naszym narodzie wpojona, z przykrością to stwierdzam bo sama doświadczyłam tego 8 lat temu z pierwszym Synem wtedy się tym przejmowalam teraz robię tak jak mi sumienie podpowiada. Oczywiście nie wszyscy są tacy sami ale jest dużo takich gadów.

    W ogóle to spotkała mnie w pl przykra sytuacja. Już zapomniałam jak to jest chyba. Poszłam z małym na wieczorny dyżur bo strasznie kaszlal a na drugi dzień miała być Wigilia i daje kartę ubezpieczeniowa niemiecka, niestety nie mamy jeszcze peselu bo dowód się wyrabia i babka tak patrzy i mówi (z tonem mocno urazonym) A czemu WY daliście mu na imię Michael nie mogliście normalnie go nazwać Michał? Na co ja lekko zaskoczona mówię że na stałe mieszkamy w Niemczech i że problem jest z polskimi znakami. Na co ona zdziwiona NA STAŁE????
    Ja z moim imieniem mam osobiście tu problem i czemu mam sobie z dzieckiem utrudniać.. w rodzinie mówimy na niego Michał-Michaś a dokumentów używamy w 98% w Niemczech więc tak nam łatwiej (osobiście chciałam spolszczyc Synkowi imię ale mąż namówił mnie żebym nie robiła kłopotu bo mało prawdopodobne że wrócimy do pl w ciągu trwania kredytu czyli następne 25 lat). Ale w ogóle czemu ja musiałam jej się tłumaczyć jeszcze takim tonem jakbym naprawdę ją obraziła imieniem mojego dziecka. Zaraz potem oddała nam dokumenty i kazała czekać z setką innych ludzi na korytarzu bo nasze dziecko to nie jest noworodek przecież....
    I w czasie tej samej wizyty w przychodni po wyjściu z badania mąż usłyszał jak między sobą babki mówia widziałaś widziałaś dziecko ma dziecko. Nie no jestem chwilę przed 30stka to chyba powinnam zacząć rodzić po 50stce chyba żeby starym krowom pasowalo... wtedy tylko powiedziałam do męża który zapytał mnie czy już wiem... odp wiem już sobie przypomniałam czemu nie chce wrócić do Polski!
    Naprawdę podejście Polaków z żalem stwierdzam jest **ujowe do życia do ludzi nie wiem co jeszcze musi się zmienić przecież widać że lepiej się żyje finansowo jest chyba coraz więcej możliwości widać że się Polska rozwija ale ludzie są zwyczajnie chamami dla siebie tam trzeba na każdym kroku coś komuś udowadniać, walczyć. Albo ja się zrobiłam tu zbyt delikatna..ehhh tak czy siak swobodniej czuje się w Niemczech tylko serce tęskni. Jezu ale odbieglam od tematu! Haha sorry dziewczyny ale takie przemyślenia odnośnie tych słoiczków i nagonek na młode mamy czy też starsze- ale nowoczesne mamy. Nie musimy się zadreczac tymi sloiczkami najważniejsze to wychować nasze dzieci na wspaniałych i dobrych ludzi co teraz jest trudniejsze niż kiedyś.

  7. Ja tak jak Wy planuje dac np. Marchewkę dwa dni, potem dynia następne 2 dni następnie marchew+ ziemniak itd. Po jakimś czasie owocki i potem kaszke tylko nie wiem na śniadanie czy na kolację na początek. Starszy dostawał na kolację i na śniadanie kaszke. Pamiętam że była pobudka=cycek później drzemka potem kaszka śniadaniowa potem cyc -obiadek-cyc- kaszka oczywiście w odstępach czasowych hehe jakoś tak to szło.
    Kaszki kupiłam w pl jest dużo większy i fajniejszy wybór naprawdę. Dla mnie w de w sklepach jest ubogo :D jak poszłam do Tesco po 1.5 roku przerwy to jak w raju.

    A potem jak będę gotować juz obiadki to będę patrzeć mniej więcej wg. Słoiczków co tam było bo zawsze brak pomysłów jest.

  8. No ja pierwszemu synowi od początku gotowałam sama bo miałam warzywa z własnego ogródka poza tym teściowa trzymała właśnie też po to króliki, kurki i jajka wszystko było z podwórka ba nawet jednego roku wzięła indyki żeby zmienić mięsko. Dużo pracy do tego potrzeba no ale jak było to gotowałam z braku czasu i słoik dałam jak był dzień na wariata. Teraz zaczynam od słoiczków bo nie mam nic swojego, nie mam możliwości. Teraz wszystko jest pedzone na sprzedaż, ilość a nie jakość i wbrew opinii społeczeństwa "niezainteresowana" bezpośrednio z tym produktem jest bardziej EKO niż to dostępne w sklepach. Osobiście akurat czytałam w niemieckiej gazecie o tym artykuł z tydzień temu przepisy są dość surowe i częste kontrole. W necie też trochę sprawdziłam bo byłam ciekawa skąd tyle negatywnych spojrzeń gdy mówię że zacznę podawać małemu coś ze słoiczka.
    Dlatego nie przejmujcie się, tak czy siak etap słoiczków jest przejściowy, po jakimś czasie i tak dzieci będą jadly razem z nami rosołki itd wtedy też możemy komponować posiłki w fajny zdrowy sposób dla całej rodziny a nie tylko dla 100 ml papki.

  9. Nindziowa mama z tym nad ranem pod cycem mój ma tak samo trudno określić nawet czy o on je wtedy czy tylko cycka memla :p

    Słuchajcie może głupie pytanie ale jak polecacie podgrzewać obiadek ze słoiczka. Podgrzewacz zamówiłam z funkcją sterylizacji itd bajery ale jeszcze nie mam go w domu, mikrofalówka jest jeszcze nie podłączona bo mam ja zintegrowaną z piecem a kuchnia nie gotowa. Stara mikrofala- nie mam do niej zaufania. Podgrzewacie cały słoiczek czy tylko ta część to zjedzenia no bo wiadomo że część zostanie na drugi dzień. Przy starszym Synku nie korzystałam ze słoiczków raczej od tzw. Święta i wtedy trochę do mikrofali dawalam na miseczkę też tak robicie? Normalnie aż głupio pytać ale chciałam wiedzieć jak u Was najlepiej się to sprawdza.

  10. Ooska u nas wciąż tylko cycek ale za kilka dni zacznę coś podawać zauważyłam nawet że wisi dość często przy piersi więc chyba głód zaczyna doskwierac.
    Jak będzie dostawać normalne papu to będę podawać też wodę tak jak przy pierwszym Synu, który do dziś zaspokaja pragnienie tylko woda choćby na stole stały cole i inne takie co dziwne nawet soku nie lubi.
    Jak starszak nie chciał pić wody z kubow niekapkow ani tym bardziej z butelki dawalam mu wodę ze szklanki oczywiście bardzo ostrożnie i tak chciał właśnie pić

  11. Paulina bardzo się cieszę że serducho zdrowe! Niestety co do Twojego drugiego zmartwienia to nawet nie słyszałam o tym, może jeżeli nawet to jakaś wada to w niczym nie będzie przeszkadzało w dalszym życiu. Nie czytaj może internatów bo często choroby czy też zwykłe dolegliwości są wyolbrzymiane, można sobie nieźle namieszać i panikowac. Poczekaj do wizyty u lekarza i zapytaj o wszystko. Trzymam kciuki napewno wszystko będzie dobrze. Swoją drogą to Twój pediatra musi być dobrym specjalistą, my mamy bilans 24 stycznia, ostatnio jak lekarka zaglądała to nie było zębów ale Mały jest czasami rozdrazniony i zauwazylam że przynosi mu ulgę żel na ząbki jak mu masuje... potrafi po tym spokojnie zasnąć.

  12. Jeżeli jest to pierwsze dziecko może być Ci trudniej załapać o co chodzi jak wyczuć jego potrzeby.
    Generalnie z dziećmi jest typowa sinusoida jeden dzień śpi ładnie na drugi może być nieodkladalne. Druga sprawa to skoki rozwojowe które też dają czasami w kość. I tak jak wspomniałas zwykle takie maluszki najlepiej czują się w zaciszu własnego domu choć wydaje się że im wszystko jedno bo przesypiaja wizytę to jednak potem odreagowuja należy dodać tutaj że są różne dzieci trudno wkładać wszystkie do jednego worka. Nie zadreczaj się. Jesteś wspaniała mama. Możesz czuć się sfrustrowana ale tylko spokój może nas uratować. Maleństwo może też Twój stres zwiazany z jego placzliwoscia czy tez brakiem snu odczuwać i kółko się zamyka. Myślę że z czasem to minie. Z pierwszym synem uspokoiło się wszystko po 3 miesiącu zaś z drugim było tak że do 3 miesiąca prawie nie odczuwalam zmęczenia za to teraz zrobił się naręczny ;) nie ma zasady ale napewno będzie dobrze prędzej czy później wyrośnie

  13. Wiadomo że należy być trzeźwym kiedy ma się dziecko. Odkąd mam pierwszego syna nie zdarzyło mi się upić. A jak zamierzam się coś napic to kiedy śpi, napewno nie zaczynałam nawet łyczka gdy widziałam że zaczyna mieć katar albo coś bo nie wiedziałam jaka nocka nas czeka. Tak jak pisze dla smaku nie dla upojenia. Lampka wina, szklanka piwka czy kieliszeczek likieru raz na jakiś czas jeszcze nie uczynil z kobiety złej matki. Z resztą nie widzę żebym na kacu miała siłę opiekować się dziećmi na drugi dzień chyba bym umarła :p
    Paulina-
    Myślę że mały się dostosuje nie stresuj się. Mój w obcym miejscu był na święta i spał dobrze, gdyby nie ten katar byłoby naprawdę ok.

  14. Nindziowa mama ja mam dokładnie to samo! Z jednej strony myślę sobie że tak mi szkoda że lubię takie nasze chwilę i Niunio tak lubi szybko się uspokaja też przy tym więc nocki przez to przespane no i ten efekt że mnie to odchudza hihi. Z drugiej strony to co najlepsze już sciagnal praktycznie A tutaj muszę ta terapie przejść i w końcu będę mogła się normalnie pobzykac :D A winko ....już całe pół roku zbierałam najlepsze butelki co widziałam w sklepach i czekają na mój sezon haha oczywiście tak dla smaku nie dla samego upojenia. I tak i tak jest coś. Jak widzę jak malutki cycoli to bym tak trzymała go jak najdłużej jest taki spokojny wtulony przy tym...

  15. 600 km w jeden dzień czy z powrotem też tego samego dnia?? My mieliśmy 1300 około i w tamtą stronę było z piątku na sobotę w nocy taki ruch o 4 rano na A4 był korek to był dla mnie szok. Stwierdziłam wtedy że więcej na Wigilię do pl nie jade :p
    Przygotowujemy się do odstawienia cyca do lutego nie wiem jak to będzie bo nocki są typowo cycusiowe....Aż się boję

  16. Loki dzięki trochę mi lepiej po tym co napisałaś myślę że to bardzo możliwe :)
    widzę że to ocenianie malutkich dzieci jest ulubionym zajęciem w rodzinie :/ dzieci na ogół nie lubią takich zebrań, mój Mały najlepiej czuł się ze mną sam na sam lub np gdy przebieralam go w pokoju siostry gdzie i ona też była to wszystko było ok Michaś sobie gadał uśmiechał się ale jak tylko wychodziłam z nim do ludzi to płacz i marudzenie a wszyscy zdziwieni bo przecież nie ma powodu do płaczu masakra no ale nic święta święta i po świętach minęły mi tak szybko że ani nie zdążyłam się nimi nacieszyc ani dobrze wku**wic :D
    A Sylwestr będzie... z Polsatem haha no albo tvn być może nawet będę już w pidżamie :) i wcale jakoś nie ubolewam

  17. Jak tam u Was? Mój Malutki ciągle walczy z infekcja byłam w pl u lekarza nawet w pon. A dzisiaj tu w de, bo już wróciliśmy. Gluty takie aż charczy mu w klatce piersiowej nie mam na nic czasu bo ciągle marudzi także nic nie odpoczelam. Rodzice chcieli pomagać ale Michaś oczekiwał tylko mojej osoby więc nawet nie pamiętam jak smakował barszcz wigilijny.

  18. hej dziewczyny ja tak na szybko. Wyjechaliśmy wczoraj o 20 wieczorem a przyjechaliśmy do rodziców około 16:30 myślałam że w połowie się porycze i chciałam wracać do domu- choć wiem że to nie logiczne :D
    ogólnie nie było nas tu 1.5 roku to juz jednak przy dlugo, tak się cieszę że jesteśmy i niestety szkoda że tylko do wtorku bo ściagają męża do pracy na 27go :/ tak dziadkowie poznali wnuczka i są bardzo wzruszeni bardzo żałuję w takich momentach że mieszkamy tak daleko i moje dzieci nie mogą iść do babci i dziadka tak po prostu. Teraz czuje się jak w domu kurde nie wiem czy gdybyśmy nie kupili domu w de nie wrocilabym do Polski serio czasami mi szkoda :(
    dziewczynki Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku. To pierwsze fizyczne święta naszych pociech!
    ooska trzymam kciuki za ten zabieg, napewno wszystko będzie dobrze. Lekarze wiedzą co robią.
    Roksi super że mąż dostał nową pracę wiem że dla faceta to niezwykle ważne, świadomość że spokojnie moze utrzymać rodzinę.
    Rozszerzanie diety na spokojnie od stycznia.
    monyaa korzystaj z pomocy drugiej pary rąk. Buziaki dla Mareczka.

  19. Paulina-łącze się w bólu moja Droga!

    Roksi- mam to samo i mam wrażenie że jak miał kilka tygodni mogłam zrobić w domu więcej niż teraz ale szczerze to trudno kiedyś się ogarnie.

    Loki-nic tylko pozazdrościć :D A tak serio to wszystko co dla nas nie typowe jest powodem do niepokoju. Myślę że to taki okres mój miał to samo jakiś czas temu że jakby "przestał mowic" teraz z powrotem sobie gada. Myślę, że nie masz co się obawiać podejrzewam, że zbiera informacje i znowu zacznie śpiewać Słowiczek malutki :) dzięki za info o dietce, też bym chciała żeby od razu wszystko wcinał hehe ale myślę że może być podobnie jak u Ciebie. Spróbuje jak wrócimy z pl po świętach, teraz to i katar i podróż. Po drugie jeszcze nie skończył 6-miesiecy to nie spieszno z nowościami. Chociaż przyznam... ciśnienie mam jak widzę że wokół już dzieci słoiki wcinaja a są w tym samym czasie urodzeni :D

    Michaś gada po swojemu, jak nie ma przed nami skoku albo infekcji też jest raczej spokojny. Ostatnie dni nam się nałożyło i bylam taka zmeczona z tego wszystkiego zasnęłam w ubraniu po 20tej z cycem na wierzchu. Grubo po północy otworzyłam oko i tylko się przebrałam i dalej lulu.
    Mamy teraz takie gluciory jak widzi fride to aż się wygina ale mi szkoda go tak męczyć.
    Poza tym to zauważyłam że na brzuszku mniej lubi leżeć za to przemieszcza się do tyłu i na boki i przewrotki.
    Z tymi ciemniejszymi miejscami na skórze lekarka powiedziała że jest ok wogole spojrzała na mnie jak na idiotke. Podobno to rodzinne i ktoś u nas też może tak mieć.
    Idę drzemac chwilkę jeszcze z małym.... pierdziele pranie wstawię później :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...