
Irene
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Irene
-
testy zawodzą - wiem z własnego doświadczenia. Polecam badanie krwi pod kątem bety i z wynikami wizytę u gin...
-
Szamika Dziewczyny mały Ignaś już jest z nami :-) urodził się dzisiaj o 9.45, sn. Ma 3260g i 57cm. Pięknie łapie pierś :-) Super! Gratulacje!
-
Mnie swędziała skóra na brzuchu odkąd brzuch zaczął nabierać pokaźnych rozmiarów, ale położna stwierdziła, że to przez rozciągającą się skórę i kazała nawilżać. Ale to trwa od kilku miesięcy, nie wiem, co to znaczy, gdy swędzi tuż przed terminem porodu...
-
Aniu gratuluję :-D Dziewczyny idziecie jak burza! Ewcia, powodzenia na jutrzejszym cc. Caroline, jak wrażenia z pierwszego miesiąca?
-
Oliwia, trzymamy kciuki! Powodzenia i szczęśliwego rozwiązania :-)
-
Na kartce z wynikiem powinny być wypisane normy dla kobiet w ciąży. Poza tym są one w formie przedziału od do. Trudno określić który dokładnie. Ja zrobiłam 2 takie badania w odstępie tygodniowym. Poszłam z wynikami do lekarza, który stwierdził, że poziom hormonu wzrasta, ale wg usg pecherzyk jeśli nie jest pusty, to jeszcze za wcześnie, bo wygląda na 4 tydzień. Kazał pojawić się 3 tyg później, bo od 6 tygodnia powinno bić serduszko. No i faktycznie biło.
-
Gratulacje dla kolejnej mamy :-) teraz odpocznij, zbierz siły, żebyście szybko mogły być razem :-)
-
U was już bóle, jest nadzieja, że wreszcie coś ruszy... Współczuję, ale jednocześnie zazdroszczę... Mnie męczy refluks po 2 godzinach snu, w ustach już gęsta ślina i chyba znowu wymioty przede mną. Nie wiem skąd one w ostatnim trymestrze. Współczuję nam wszystkim bezsenności
-
Ja też praktycznie cały czas czuję. Może już nie robi tak spektakularnych fikołkow, ale czasu na odpoczynek zostawia sobie mało.Czasem mam wrażenie,że noszę pod sercem ośmiorniczkę...
-
Dorisss, życzę szybkiego powrotu do domu i zdrówka Twojemu maleństwu. To miałaś ekspresowy poród! Sobie też bym takiego życzyła, choć mam do szpitala ok. 25 km trasą ze znacznymi ograniczeniami prędkości... byle dotrzeć na czas Kk24 dobrze, że lekarz rozsądny i zadbał o wasze bezpieczeństwo, nie próbował niczego na siłę, bo "cesarka to zło". Cicho liczę, że też trafię na rozsądnego lekarza...
-
Dziewczyny, te wasze skurcze, które odczuwacie są bolesne? Nigdy nie rodziłam, nie wiem, jak wyglądają skurcze zwiastujące poród :( Za to macica znów zaczęła mi twardnieć. Wcześniej brałam duphaston i magnez z B6, bo pod koniec 6 miesiąca twardniała kilka - kilkanaście razy w ciągu dnia i nocy. Pomogło, ale od jakiegoś tygodnia znowu się zaczęło (od 36 tc). Czy to normalne? Czy te skurcze staną się później bolesne?
-
Kk24 :-D gratuluję! Teraz zdrówka wam życzę i szybkiego powrotu do domu. P.S. Piękne imię! Jeden z moich typów, niestety wykluczony przez męża :-(
-
aGniEszKa9, super, że już jesteście w domu i mam nadzieję, że pozostałe dziewczyny też. oby nam wszystkim karmienie tak pięknie szło :-)
-
Ja jedynie zachowalam zdjęcia z usg i film z badań prenatalnych. Żałuję, że nie skusilam się na sesję ciążową... A miałam upatrzona świetną fotografkę... Planuję kupić album,gdzie wkleje zdjęcia usg i będzie miejsce na notatki typu - kiedy pierwsze usg, ruchy, narodziny itp
-
Dziewczyny, a po tych maściach, które polecacie można karmić dziecko,czy trzeba wcześniej pierś umyć?
-
żeby tylko i wyłącznie nie narzekać, muszę powiedzieć, że z miłych gestów ze strony ludzi w związku z moim obecnym stanem było ustępowanie miejsca w poczekalni do ginekologa i akurat zawsze przez kobiety, które mogłyby być moimi matkami - przez co głupio było mi skorzystać. Raz na zakupach w sklepie pracownica taszczyła do samej kasy wybraną przeze mnie rzecz (no pudło miało gabaryty i wagę), a od kasy prawie do samego wyjścia zaniósł mi to pudło ochroniarz sklepu pytając, czy sama jestem na zakupach, bo trzeba o siebie dbać i nie dźwigać - mąż w tym czasie załatwiał sprawy na mieście i miał po mnie podjechać pod wyjście z tego centrum. I na koniec takie miłe sytuacje ze strony2 kierowców autobusu, którym zawsze wracam z badania krwi i od ginekologa, więc mnie już po tylu miesiącach znają z widzenia i odkąd wysadziło mi brzuch zatrzymują się pod moim domem (mieszkam w mniejszej miejscowości, do przystanku mam spory kawałek)... Ale to tyle z tych 9 miesięcy. Przy kasie nikt nigdy mnie nie obsługiwał w pierwszej kolejności.
-
Mnie nikt nie przepuscil w kolejce do badania krwi :| 2 razy mi się słabo zrobiło i usiadłam na podłodze,pod ścianą i też nikt mi miejsca siedzącego nie ustąpił... A blada musiałam być jak ściana, bo pielęgniarki jak mnie zobaczyly, to zaraz wzięły pod rękę i zaprowadził na fotel,okna otwieraly
-
monia1992 Z tym całym czekaniem na wizytę to spędziłam tam wczoraj z 3 godziny chyba... U mojego ginekologa zawsze spędzam od 1,5-3 godzin...
-
Wizytę u Gin mam w środę i aż się boję jaką wagę maluszka mi poda... Boję się, że młody będzie tak duży, że padne przy porodzie
-
Czytam jak bardzo źle się czujecie i cholernie zaczynam się bać. Tyle jeszcze przede mną, gdzie tam 26... A już mam dosyć... Jestem mięczakiem, albo ta ciąża mnie tak przeorała...Z drugiej strony bardzo bym chciała jeszcze mieć młodego w brzuszku przez kilka miesięcy, to takie miłe uczucie gdy kopie. Nawet w środku nocy. Nawet, gdy mnie tym budzi.
-
maartynka gratulacje!
-
STEFA2018 powiem Ci, że teściów się nie wybiera - w przeciwieństwie do męża. Napisałaś, że mąż mimo tego, co wyniósł z domu pomaga Ci w sprzątaniu, że planował udzielać się jako ojciec już zaczynając od dnia porodu - to bardzo fajnie, że ma inne poglądy, niż jego rodzice, że wasz związek traktuje po partnersku. Nie każda dziewczyna ma takie szczęście.
-
STEFA2018, trzymam kciuki, by Twój facet sobie przemyślał wszystko i wrócił na właściwe tory. Mnie też krew zalewa, jak słyszę takie gadanie. Kurde, to nie jest średniowiecze! Dawniej, dawniej, dawniej... Dawniej,to 1 rodzina na całą wieś miała telewizor, dawniej mało kto miał samochód, dawniej robiło się pranie przy użyciu frani, dawniej jadło się chleb ze śmietaną na śniadanie, a nie takie rarytasy, jak teraz! A! Dawniej ludzie myśleli, że ziemia jest płaska ;)
-
Jak mąż panikuje,to faktycznie lepiej, żeby był gdzieś indziej.
-
Kurcze, ja mam mieszane uczucia. Wiem,że przy mężu będę miała poczucie bezpieczeństwa, ale też nie chcę, żeby mnie 'taką' widział-choc widział mnie w różnych sytuacjach. On nie był zbyt przekonany do porodu rodzinnego,ale w szkole rodzenia położna włożyła wszystko tak,że nawet Ci bardzo na 'nie' zmienili zdanie. Powiem wam szczerze, że w zeszłym roku roniłam w tym samym szpitalu i mężowi kazalam iść normalnie do pracy. Bardzo żałowałam, że go przy mnie nie było. Ból fizyczny, jaki mi towarzyszył był nie do zniesienia i wiem, że gdyby tylko mąż siedział obok, byłoby mi łatwiej. Ten ból w krzyżu promieniujacy do nóg, ten ból brzucha który sprawiał, że muszę do toalety, ale jednocześnie chce się wymiotowac i ciemnieje przed oczami... Nawet nie chcę myśleć jak bardzo boli poród! Nie chcę być wtedy sama.