Skocz do zawartości
Forum

Tweete

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tweete

  1. Zgłaszam się po weselu :) również dziękuję za życzenia. Wszystko przebiegło jak być miało. Pojedliśmy, potanczylismy, aż mnie mąż ściągal z parkietu bo się bał o mnie jesteśmy szczęśliwi i powoli w końcu możemy skupić na na wyprawce. Pozdrawiam gorąco
  2. Dzisiaj na Usg Magdalenka pomachała rączką i kazala pozdrowić wszystkie forumowiczów ciocie :) waży już 1,3 kg. Ułożona główka w dół, znowu buzi nie chciała pokazać. Niestety pomimo idealnie do tej pory przebiegającej ciąży okazało się że szyjka mi zmiękła, ale zamknięta. Dostałam luteine 2 razy dopochwowo i zalecenie oszczędzania się. Więc na własnym weselu chyba będę grzać stołek Na wadze w sumie plus 11 kg. W tym jednym miesiącu miałam jakiś taki skok duży bo aż 5 kg :O damy radę. Byle dotrwać do kwietnia.
  3. Jadzkaa nie ma co tracić głowy. Te wszystkie cuda to tylko wynik mediów i marketingu. Ja stawiam na minimalizowanie zakupów kierując się myślą, co moja mama miała jak mnie rodziła. Nie mówię żeby nie korzystać z dzisiejszych dobrodziejstw. Ale znam siebie i wiem że ostatecznie pewnie połowy rzeczy nie użyje. Poduszki na początek nie trzeba. Prześcieradło, kocyk, ewentualnie rożek i się zobaczy. Wszystko można kupić od ręki w razie potrzeby.
  4. Karola witaj w klubie ja też 20 stycznia zakładam obrączke na palec więc przygotowań końcówka... Ja chyba ma poczatku zostanę przy rożku i kocykach a potem będę myśleć
  5. Jadzkaa kup sobie jutro kiszona kapustę, podgryzaj ja surową i ugotuj kapusniaka. Ja mam po tym rewolucję :P
  6. Ja mam fb i jeśli będzie grupa to się zapisze. Ale wtedy wiem że już raczej tutaj pisać nie będę
  7. Kurcze dziewczyny ale przyatakowałyście z wyprawką. Sporo już wiecie co i jak. Ja póki co mam głowę zajetą zmiana stanu cywilnego za 2,5 tyg wesele. Potem chwila odpoczynku i dopiero się za wyprawkę weźmiemy a będzie to już luty (planowałam do końca lutego mieć wyprawkę skompletowaną ale czuję że mi się to spokojnie na marzec przeciągnie).
  8. Wszystkiego dobrego dziewczyny w Nowym Roku który będzie dla większości z nas przełomowy. Dla mnie pierworódki zmieni się cały świat. Już za 2,5 mcs wypadałoby mieć spakowaną torbę :)
  9. O matko :P Jadzkaa nie ma co płakać. Tak się chyba u nich objawia wypalenie zawodowe...
  10. A moja mama już sobie cały przyszły rok zaplanowała pod tę swoją pierwszą wnuczke :) zrezygnowała z wakacji i urlop zaplanowała tak żeby mi pomóc po porodzie.
  11. Genoludek powodzenia na badaniach. Weronika współczuję chorobska i w dodatku musisz siedzieć na krzywej... Jadzkaa ja jak leżę na plecach na płasko to też mam bardziej napiętą macicę, taką naciagniętą. Odczuwam wtedy mocniej ruchu tak jakby faktycznie mała miała ciasno. A na bokach to taka normalna.
  12. Wigilia w tym roku u mnie w domu. Będzie i moja mama i teściowa. Każda coś przygotuję więc nie ma spinki. Ja dzisiaj sernik robię i może jeszcze jakieś zwykle wieczorem. To będzie nasz pierwszy poród ale planujemy wspólnie. O pracę męża nie muszę się bać, bo może pracować w domu więc w czasie okoloporodowym już będzie pod ręką. Bardzo bym chciała żeby przeciął pepowine, kto jak nie on :)
  13. Zasada nr 1: założyć skarpetki zanim założę spodnie. Też tak macie? XD
  14. Karolina zwyczajnie czuje ze popuszczam, lekarz mówi że norma, wkładka zabarwiana kolorem moczu.
  15. Wkładkę wymieniam kilka razy dziennie. Dużo śluzu ogólnie plus przy każdym wstawaniu, siadaniu, kichaniu, dłuższym chodzeniu uciekają mi kropelki moczu... Ogólnie bardzo mi się jakoś poci krocze... Jeśli chodzi o zatoki, ostatnio miałam ostra jazdę z nimi, byłam u lekarza ogólnego i żeby uniknąć zakażenia na uszy i gardło musiałam to najpierw udroznić, brałam Xylożel przez kilka dni, jakiś steryd, w ciągu dnia woda morska Rhinoargent, płukanie zatok. Żadne inhalacje ani domowe sposoby na moje zatoki nie pomagają. Taka kuracja kilkudniowa była u mnie konieczna aby uniknąć anginy. No i pomogło. Do tego paracetamol 3 g dziennie. Czasem już nie ma co się bawić w domowe sposoby tylko iść do lekarza i sobie faktycznie pomoc.
  16. Karola ja ostatnio też się przekonałam jaka to rodzina potrafi być "pomocna". Kocham ich wszytkich ale nie mam zamiaru się nad nikim użalać. Nie angażuje nikogo w wyprawkę i decyzje. Nie konsultacje tylko informuję. I nie ma to jak życie zupełnie na swoim. Szkoda faktycznie tych zwierzątek że nie mogą być z tobą.
  17. Nati, witaj w gronie. Nie ma się co przejmować ta krzywa, dla mnie to było jak wypicie wody z miodem :P ale ja w sumie zawsze byłam "twarda". Moja Magdalenka raczej wieści się raz nogami w górę, raz w dół, bo kopniak czuje w każdym miejscu, ale brzuch ogólnie nie zmienia swojego kształtu. W ogóle po relacjach innych wydaje się być spokojnym dzieckiem, bo nie narzekam na ruchy. Są codziennie, regularnie, odczuwalne ale widzę że jakoś szczególnie szaleć nie lubi :) może przeniesie się to również na świat poza brzuszkiem. Ja byłam podobno bardzo spokójna, mój za-chwile-mąż to również wcielony anioł. Wspominałam wam jakiś czas temu że musiałam uśpić mojego kotka, szybko zdecydowaliśmy się na nowe kocię, mamy je już od tygodnia, ma 4 miesiące na zaaklimatyzowanie się u nas zanim bejbi się urodzi. Ale już mogę spokojnie powiedzieć że przejmuje władzę w domu :) rodzina oczywiście trochę przeciw. Ale grunt że ja i chłopak mamy takie same podejście i obojgu nam zależało żeby bejbi od urodzenia miała kontakt ze zwierzętami, nie wyobrażam sobie domu bez zwierzaka. A wy jak tam, macie zwierzaki, pieski, kotki? Przygotowujecie je jakoś na nowego lokatora?
  18. Jadzkaa śpij śpij bo potem się skończy.... Bozeeeeeeee
  19. W radiu mówili że jakieś rabaty w smyku maja teraz być ale szczegółów nie znam...
  20. Moja na polowkowym była ułożona główka do góry a wczoraj na badaniu główka w dół. Ale lekarz mówi że na tym etapie ma jedynie znaczenie informacyjne.
  21. O kurcze Jadzkaa. No co zrobisz, dzidziuś ważniejszy jak słodkości, dasz radę. Chociaż nie powiem gdyby się okazało że sama muszę przejść na dietę to byłabym zalamana.
  22. Karolina masz rację. Ja oglądam wózki tylko na olx używane. Nie chcę dawać więcej niż 1000 zł a i często fajne oferty widzę w granicach 500-600 zł.
  23. Mamuśka to dobrze ze sprawdzili. Dostałam informację od mojej pani doktor że moje wyniki krzywej są w porządku całe szczęście :) ale potwierdzam że panie pielęgniarki to chyba nie są na bieżąco z wiedzą. Przyniosłam jej wtedy glukoze 75, i gdyby nie moje gadanie o 3 kłuciach to zrobiłaby mi dwupunktową. A dwupunktowa to jest przy 50 g glukozy. Na drugi dzień się pytam czy ten trzeci pomiar glukozy nie powinien być niższy niż drugi a ona ze ona się nie zna i pewnie będę musiała powtórzyć... W maju gdy poroniłam to też mnie wystraszyła bo raczyła skomentować moje wyniki Toksoplazmozy, gdzie przeciwciała miałam dosyć wysokie i mi powiedziała że to przez to i będę musiała się leczyć. A był to wynik moich starych przeciwciał i awidność wysoka co oznaczało wręcz przeciwnie że mam odporność na Toksoplazmoze. I uparcie kłują w jedna i te sama żyłe, a zawsze proszę żeby próbować gdzie indziej bo w tym miejscu to już mam blizne. To zawsze się wykreca że dzisiaj jeszcze tutaj a następnym razem już mam dawać inna :P
  24. Jadzkaa A ten trzeci pomiar glukozy nie powienien być niższy niż drugi?
  25. Ciekawe co lekarz powie na moje wyniki glukozy : 75 / 133 / 138. Morfologia o mocz w normie :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...