-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez aganiecha
-
Izaak, udanej Imprezy urodzinowej Mama_Monika, spokojnego i pogodnego urlopu, może zbliżycie się do siebie ze swoim Ślubnym dzięki temu wyjazdowi
-
Qlczaku, dzięks za artykuł. Ja ostatnio kupiłam Dawidowi serek homogenizowany waniliowy (nie pamiętam z jakiej firmy, ale niezbyt popularnej) i Danone - serek waniliowy, a ponieważ ze mnie łasuch, a miałam obawy przed podaniem Dawidowi tego Danona, to otworzyłam go dla siebie, a Smykowi podawałam w tym samym czasie ten drugi(on często go jada i bardzo lubi) i wiesz, jak spróbowałam jego serek jedząc mój to stwierdziłam, że jest o niebo lepszy i duuuuuużo mniej słodki. Danone tak jak czytamy w artykule - przesłodzony, okropny. Wodę też daję czasem nieprzegotowaną, ale nie Żywca. Jednak, tak jak piszesz - ludzie skarżyliby się na jakieś dolegliwości ze strony układu trawiennego gdyby była tak bardzo zanieczyszczona. Prawdą jest, że trzeba brać poprawkę na te wszystkie certyfikaty i gwarancje o jakich można dowiedzieć się czytając etykietki. Okłamują nas bezczelnie i nie wiadomo komu ufać. Pozdrawiam serdecznie Qlczaku:)
-
Madziaas, współczuję bolesnych okresów, przed ciążą też się niesamowicie męczyłam, a teraz bywają miesiące w których o rozpoczęciu miesiączki dowiaduję się kiedy poczuję (sorry za dosłowność) mokro, bo oprócz tego to żadnych objawów. Może Tobie po drugim dzieciątku bóle menstruacyjne będą mniej dokuczać. Oby
-
Aga, spoko, że dałyście z siorką radę. Nie martw się, początki są zawsze trudne, ale jak już się rozkręcisz, to możesz odkryć, że szycie to Twoja pasja i bardzo lubisz swoją pracę. Tego Ci życzę
-
Aniu, wiem jak to dołujące kiedy puszczą Ci nerwy i się zeźliłaś na dzieciaczka, ale pewnie jeszcze setki razy nas to czeka i nie trzeba się przejmować. Udanego urlopu, obyście wrócili szczęśliwi i wypoczęci
-
Dziękuję wszystkim za życzenia, przekaże Rojbrowi jutro jak wstanie, dopiero mogę podczytać, bo Mama, Małż i Syn słodko śpią, a ja mam chwilę dla siebie. Buziaki i wszystkiego naj, naj dla Lenki i Julki
-
Hej Dziewczynki. Spełnienia marzeń, wiele wspaniałych, niezapomnianych przygód, dużo zdrówka i radości od Cioci Aganiechy dla Nadii i Oleńki z okazji roczku. Buziaki w pysiaki Dziewczynki
-
Hej Dziewczta:) Spóźnione ale szczere Najserdeczniejsze życzenia dla naszych świętujących dzieciaczków Kacperka, Dominika i Zosi. Rośnijcie zdrowo Skarby, oby uśmiech gościł na Waszych buziakach każdego dnia, a dumni Rodzice mieli z Was wielką pociechę Aniu, ja też myślę, że ta wysypka to uczulenie na jakieś jedzonko, za kilka dni zapewne przejdzie. Nikula, a może mierzyłaś Dominikowi temperaturkę podczas najlepszej zabawy kiedy dziecko jest zgrzane i dlatego lekko podwyższona. Dawid też czasem taki gorący i spocony jak szaleje, a do tego serduszko mu wtedy tak bije jakby ze trzy kawy wypił Oby Dominiczek był zdrowy. Co do szczepień, to ja już wcześniej naczytałam się wielu negatywnych opinii i bałam się podawać te poprzednie dawki (tym bardziej, że u nas tylko skojarzone dają, a o nich najwięcej złego się dowiedziałam). Teraz dostaliśmy wezwanie na kolejny zastrzyk Hib i Meningokoków, a o śwince-odrze-różyczce na razie cisza). Izaak, nie mogę obejrzeć Twoich zdjęć, bo w miejscu gdzie są fotki wyświetla mi się info, że "Zdjęcie czasowo niedostępne", nie mam pojęcia dlaczego, a żałuję bardzo, bo masz świetną rodzinkę i miło na nią popatrzeć. Pozdrawiam Aga, baw się dobrze, może jakieś foteczki wstawisz żebyśmy mogły popodziwiać, hę? Mpearl, pozdrawiam serdecznie i miłej przeprowadzki. Szacun za wytrwałość Zana, to super, że Bartolini tak się usamodzielnił, ja już się nie mogę doczekać pierwszych kroków Dawidka, ale myślę, że to jeszcze potrwa, bo on dopiero zaczyna za dwie ręce spacerować, mój leniuszek Tosiu, gratuluję pierwszego ząbeczka Ronia, Qlczak, muszę Was przeprosić, za to że jak ostatnio rozmawiałyśmy to zniknęłam bez słowa, ale (tak szczerze i bez ściemy) strasznie mnie wciągnął jeden blog i się zaczytałam. Jak już zasiądę do kompa to muszę kilka rzeczy na raz robić, bo nie zdarzają mi się często takie nasiadówki (przed pracą chcę jak najwięcej czasu poświęcić Dawidowi, a po pracy to siadam tylko jeśli M. akurat nie zalega kompa - co się rzadko zdarza, bo po tym jak tato pilnuje dziecka przez kilka godzin, musi się zrelaksować). Także wybaczcie Babole Kochane Dziewczyny, muszę się pochwalić, moja Mama zrobiła nam niespodziankę i wpada do nas na 5 dni bo "nie może przegapić pierwszych urodzin swojego kochanego wnusia". Strasznie się cieszę, nie widziałam jej ROK
-
Wkurzyłam się, bo kupiłam ostatnio nowe pampersy - takie super cieniutkie i Dawid ma po nich tak odparzoną pupkę, że już trzeci dzień pojękuje jak mu podcieram. Przyzwyczaił się do Huggisów , albo te Pampki to jakiś badziew. Szkoda, że nie mieszkacie bliżej bo chętnie bym oddała (chyba ze 40 sztuk leży na półce), może waszym pociechom by służyły.
-
roniaaganiechaCo u Oli Roniu? Jakieś postępy? Śliczne to zdjęcie na nk ze spineczkami we włoskach Dziękować hmm co u Oli no sama nie chodzi stoi sama próbuje gadać przez telefon tańczy i własnie robi mi papa Pewnie zdaje sobie sprawę, że jak mamusia się wciągnie w konwersacje na forum to już po mamusi na dobrą chwilę
-
A właśnie apropos nk, to już mnie tam nie ma i nie będzie bo nie zaakceptowałam dwóch punktów nowego regulaminu (nie lubię jak ktoś zmienia zasady podczas trwania "gry")
-
qlczakaganiechaDzięki Laski za odpowiedź, no właśnie tak mi się wydaje, że już powinien rozumieć skoro np. rozumie, że jak zrobi coś śmiesznego to jest atrakcją dla otoczenia i sam sobie dumnie brawo bije to chyba kuma również, że czegoś nie może brać do łapek. Muszę, tak jak Izaak mówi, być konsekwentna bo nie chcę żeby mi się kiedyś kładł na podłodze w Tesco rycząc wniebogłosy bo czegoś mu odmówiłam, brrrrr!!!!Qlczaku, Dawid też czasem płacze, ale częściej drze się udając, że płacze ( nawet pół łezki przy tym nie roniąc) Aganiecha, ale ja własnie pisałam, że mój NIE płacze. A nie kłam bo 3 razy płakał
-
Co u Oli Roniu? Jakieś postępy? Śliczne to zdjęcie na nk ze spineczkami we włoskach
-
Ja tyż żem jest
-
roniahej hej jest ktoś ? dzisiaj w domku jestem jutro znowu na wieś Wieśniara!!
-
Dzięki Laski za odpowiedź, no właśnie tak mi się wydaje, że już powinien rozumieć skoro np. rozumie, że jak zrobi coś śmiesznego to jest atrakcją dla otoczenia i sam sobie dumnie brawo bije to chyba kuma również, że czegoś nie może brać do łapek. Muszę, tak jak Izaak mówi, być konsekwentna bo nie chcę żeby mi się kiedyś kładł na podłodze w Tesco rycząc wniebogłosy bo czegoś mu odmówiłam, brrrrr!!!! Qlczaku, Dawid też czasem płacze, ale częściej drze się udając, że płacze ( nawet pół łezki przy tym nie roniąc)
-
To może jeszcze co u nas...mam nadzieję, że chcecie wiedzieć Moje Dzieciątko nie sypia już więcej niż 2 godzinki w ciągu dnia i to zwykle robi to w czasie jednej drzemki w okolicach godziny 12, później po południu nie potrafi usnąć (za dużo rzeczy do zrobienia ma łobuzek mały) i pod wieczór już strasznie marudzi, ale za to wcześniej usypia na noc(dziś usnął o 18:50). Jest strasznie nieusłuchany, z moich zakazów nie robi sobie kompletnie NIC!!! Czasem się na niego denerwuję, nie wiem skąd u mnie tyle cierpliwości, że jednak potrafię te nerwy zdusić w sobie. No niekiedy podniosę ton głosu, ale w środku się we mnie gotuje. To jest chyba instynkt macierzyński kiedy kobieta potrafi spokojnie wypowiadać uwagi do dziecka chociaż musi je przez zęby cedzić żeby nie wrzasnąć. Może teraz wyjdę na złą matkę, ale jak powtarzam 100 razy "nie wolno grzebać w śmieciach, nie otwieraj tej szafki"(tłumaczę mu nawet o co chodzi, że zarazki, bakterie itd.), a nie dociera to chyba normalne, że się wkurzam. Jak za karę wsadzę do kojca to awantura na pół miasta, drze się jakby go ze skóry obdzierali. Najlepsze jest to, że jak M powie poważnym tonem "Dawid nie wolno", to dzieciaczek od razu kuma o co chodzi, buzia w podkówkę i...do mamy leci. Powiedzcie, czy wasze dzieci też takie przekorne są, czy to ja jakiś błąd popełniłam. Czy taki mały szkrabik potrafi już stosować się do jakichś zasad?????? Poza tym wszystko jest super, Dawid coraz częściej zapomina się stojąc przy czymś i się puszcza (po kilku sekundach leci na dupkę, ale i tak jestem z niego dumna). Gada non stop jak najęty, bije sobie brawo kiedy uzna za stosowne, uwielbia zrywać listki z krzaków i je wyrzucać (jakby któraś z was potrzebowała to za drobną opłatą pewnie wyplewiłby ogródek z wielką radością). Uwielbiam patrzeć jak tańczy kiedy tylko usłyszy muzykę, no boski jest. Śmieję się też jak otwieramy lodówkę, a on leci do niej z takimi okrzykami radości jakby tam cyrk występował To się nagadałam, pozdrawiam Was Kochane i sorki, że tak mało mnie tutaj ostatnio
-
Cześć Dziewczęta, tak mi się przypomniało, że Qlczakowemu Rumcajsikowi życzeń nie złożyłam w tym miesiącu, wybacz Q, niech synek rośnie zdrowo, a uśmiech niech gości na jego buziaku non stop. Tosia, kurczę, to masz przechlapane z tym wstawaniem. Ja bym chyba padła na pysk po tygodniu gdyby Rojber budził się codziennie tak wcześnie. On teraz zwykle wstaje między 7, a 8. A ja i tak mam żal do losu, że nie sypia mi do 9(przynajmniej!!!! - takie naiwne marzenia). Choć w sumie to wychodzi na to samo, bo Ty (z tego co się orientuję wcześnie chodzisz spać, a ja jak wrócę po 23 z pracy to zanim się położę często 2:00 na zegarku). Życzę więcej tak rozpoczętych dni Mpearl, dobre podejście, razem dacie radę. Powodzenia!!! Aga, obyś szybko znalazła jakąś sensowną pracę w której nikt nie będzie Cię w przysłowiowego balona robił. Tosia, Izaak, ja byłam z Małym w kulkolandzie, u nas jest wyznaczone miejsce dla dzieci które jeszcze nie chodzą(z takimi dzieciakami wchodzi się za darmo). Dawid nie wiedział co ma ze sobą zrobić jak go tam wsadziłam, leżał na brzuchu(na takim kolorowym materacu) i obserwował inne dzieciaki. Lepiej jednak nie zabierać pociech które nie chodzą w takie miejsca, bo (przynajmniej tam gdzie my się bawiliśmy) rodzice wchodzą z dziećmi - jedni ściągają buty, inni nie(ale nawet do tych ściągających nie mam zaufania, kto wie jakiego grzyba noszą pod paluchami, bllllllle!!!!). Już lepiej iść na plac zabaw do parku i pobujać na huśtawce. aliss, udanego wypoczynku w Polsce, oby Wam pogoda dopisała (interpretację tego zdania pozostawiam Tobie, bo to co się w Polsce dzieje z pogodą to jakaś paranoja i nie wiadomo czy się śmiać, że ciepło, czy płakać, że parzy). basia, jak minął dzień, pisz szybciutko co u Ciebie?
-
Dla Oliwiera i Hani również najlepsze życzonka, już niedługo roczek, gratki od ciotki
-
Moc uścisków i całe morze buziaków dla naszego Jednoroczniaka-Natanka od ciotki Aganiechy i Rojberka
-
niekapek- kapek - cokolwiek
aganiecha odpowiedział(a) na drucilla temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
drucilla, nasze dzieciaki są w podobnym wieku więc nie denerwuj się bo mój Smyk dopiero od kilku dni pije z niekapka. Wcześniej robiłam kilka podejść i nie wiedział w ogóle o co chodzi, gryzł ustnik kubeczka, uderzał się nim po głowie, rzucał na podłogę, no po prostu służył mu za zabawkę. Ostatnio znów zrobiłam mu w nim herbatkę, podałam, patrzę i nie wierzę...wziął do buziaka i zwyczajnie w świecie, tak jakby robił to od zawsze, napił się. Od tego dnia podaję mu picie tylko w tym kubeczku i zastanawiam się czy mleka nie zacząć mu w niekapku dawać. Pozdrawiam i cierpliwości życzę -
Hej Dziewczynki:) Współczuję Wam tych upałów. NA pocieszenie powiem, że u mnie zimno i chyba mnie dziś przewiało bo strasznie zmarzłam, a teraz kości mnie bolą i ogólnie rozbita się czuję. Moje dziecko postanowiło robić sobie dziś z mamusi żarty. Rano zaplanowałam sobie wyjść przed pracą na miasto po zakupy i załatwić ważną sprawę w banku, wstałam zanim Rojber się obudził (pomyślałam że swoim zwyczajem uaktywni się koło 8:00-8:30), wykąpałam się, wysuszyłam włosy, zjadłam, umalowałam, a on śpi. Obudził się o 9:50!! A jak człowiek marzy o tym by dłużej pospać to Łobuz nadaje od wczesnego ranka. A jak trzeba wstać, to leniuchuje do 10!!!! A wieczorem znów niespodzianka. Przygotowałam kąpiel, rozebrałam go, próbuję wsadzić do wanienki (niestety mamy tylko prysznic i D. nadal musi się kąpać w wanience, ale ma dość sporą, jakiś czas temu kupiliśmy bo ta pierwsza była już za mała), a on w ryk, jeszcze zanim dotknął wody czymkolwiek, trzyma się mnie kurczowo i płacze, wsadziłam go do tej wanienki delikatnie, ale nawet nie chciał mnie puścić i wciąż beczał. Woda nie była bardziej ciepła niż zwykle. Cóż mogłam począć, wyjęłam Rojbra, wytarłam to co było do wytarcia i ubrałam w piżamkę. Popłąkał jeszcze trochę, dostał flaszkę i poszedł spać. Nie mam pojęcia co go napadło, dlaczego nagle taka reakcja na kąpiel, nie wiem... Madziaas, super, bardzo się cieszę Kasiu, witaj, spoko, że chociaż czasami zaglądasz. Dobrze, że Maksiu tak ładnie się rozwija i rehabilitacje już coraz mniej potrzebne - tak trzymać
-
Ja tak tylko na sekundkę i spadam. Buziaki dla Was Sierpniówki
-
justynamularzHej dziewczyny kiedys pisalyscie o piekarni o ciastach na urodzinki,jaka polecalyscie bo zapomnialam nazwy....ona tez jest w londynie co nie? prosze pomozcie! Hej Justyna, wpadaj częściej. Ta cukiernia nazywa się Sowa. Pozdrawiam serdecznie
-
Dziewczęta, dobry kawał (z mojego subiektywnego punktu widzenia): Międzynarodowy kongres feministek. Na podium wchodzi jedna z delegatek i rzuca hasło. — Siostry, dość wyzysku. Nie będziemy im prać i gotować. Uchwałę przyjęto jednogłośnie. Na kolejnym spotkaniu wojowniczych pań, delegatki dzielą się swymi spostrzeżeniami. Zaczyna Angielka. — Wróciłam do domu i mówię: John, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia — nic nie widzę, drugiego dnia — nic nie widzę, trzeciego dnia — widzę — gotuje jajko. Sala zatrzęsła się od oklasków. Na mównicę wchodzi Francuzka. — Wróciłam do domu i mówię: Pierre, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia — nic nie widzę, drugiego dnia — nic nie widzę, trzeciego dnia widzę — pierze majtki. Owacje na stojąco. Na podium wchodzi Rosjanka. — Wróciłam do domu i mówię: Iwan, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia — nic nie widzę, drugiego dnia — nic nie widzę, trzeciego dnia nadal nic nie widzę. Czwartego dnia – zaczynam widzieć na prawe oko...