Skocz do zawartości
Forum

aganiecha

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez aganiecha

  1. aganiecha

    Sierpień 2009

    Hej Laski, ja tylko na chwilkę, niestety. Powiedzcie mi proszę Tosiu i Zana co Wam lekarze powiedzieli na temat tego Sterimaru. Dlaczego nie można go długo stosować?? Ja się przeraziłam jak przeczytałam to co napisałyście, bo my często wkrapiamy to Dawidowi do noska żeby wyciągnąć gluty Aptekarka nam poleciła, ale nic nie powiedziała o ograniczeniach w stosowaniu, a my IDIOCI (na to niestety wychodzi) nie przeczytaliśmy ulotki. Mam ochotę przeklnąć. Pozdrawiam Was Sierpniówki.
  2. aganiecha

    Sierpień 2009

    Hejka, ja również podczytuję, ale nie mam czasu i weny na pisanie, sorki Laseczki Tosia, współczuję problemów z Mają. Nie chcę Cię straszyć, ale ja bym się nie zgodziła na szczepienie gdyby Robak był przeziębiony. Bałabym się, że osłabiony organizm nie poradzi sobie z wirusami. Oby Maja wyzdrowiała i nic jej nie było po szczepionce, pogłaskaj ją po obolałej główce, powiedz że to od wirtualnej ciotki-klotki Zana, miałaś się fryzurą pochwalić (chyba, że wstawiłaś fotę na ramkowym, a ja jeszcze tam nie byłam dziś, za chwilkę looknę). Bartoli ma booski uśmiech, cudeńko!!!!! Basiu, mój Młody sypia raz w ciągu dnia około 1,5-2h. Ostatnio znów zaczął usypiać w wózku w drodze powrotnej ze spaceru. Izaak, oglądałam ostatnio "Wielką drakę o dzieciaka", ale Was nie było, a dzisiaj przegapiłam, mam nadzieję, że nie występowaliście w tym odcinku Mama_Monika, spoko, że wyjazd był udany i super, że masz szansę na awans - SERDECZNE GRATULACJE!!!!! No i Lenkowy "pingbin" powalił mnie na łopatki. Nie znam się zbytnio na takich maluchach i wydawało mi się, że skoro Dawid nadal jest na etapie mama, baba, da, tata itp. to musi być norma, a tu proszę jaka pojętna Twoja córcia Roniu, niedoczas...coś o nim wiem, niestety. Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej organizacji Mpearl, jak minęła podróż?? Mój mały Dziabąg zwariował na punkcie kręcenia i mieszania i ciągle chodzi po domu, macha dłonią tak jakby coś kręcił i pokazuje...na klucz w drzwiach (bo chce otwierać), na zlew w kuchni (bo chce wodę odkręcać), na śrubokręt jak M. coś majsterkuje (on też chce naprawiać), na łyżeczkę do herbaty (bo chce mieszać)...SZALEŃSTWO!!!! Poza tym pokazuje jak ptaszki machają skrzydełkami, ale tylko jedną ręką (nie wiem dlaczego), mówi nadal tyle ile wcześniej. Mam wrażenie, że siebie nazywa "Wawa", bo czasem pokazuje na swoje zdjęcie i ciesząc się mówi właśnie "Wawa". Całuski Sierpnióweczki ps. Ja się zastanawiam co u Agathy...mhm...?
  3. aganiecha

    Sierpień 2009

    Cześć Laski:) Tosiu, a podałaś Majeczce Tran? Pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy po przeczytaniu co się z Pszczołą Waszą dzieje, to właśnie ten tran... Zdrówka dla Maleńkiej, oby szybko przeszło bo pewnie strasznie się męczy bidula. Roniu, Olesia zniewala uśmiechem, muszę jutro mojemu M. pokazać jaka piękna dziewczynka Mama_M, podziwiam za zdolność chodzenia w takich wysokich butach i to jeszcze zimą. Szkoda, że wyjazd Wam nie wyszedł. Izak, zdrówka dla Szymona, może nie odstawiaj leków na własną rękę, ja skonsultowałabym to z lekarzem. Małego zaś bacznie obserwujcie, może potrzebuje więcej czasu spędzić z mamą lub tatą sam na sam. Któreś z Was mogłoby zabrać go na jakąś krótką wycieczkę z pogaduchami. Powodzenia Zana, to Ci się fartnęło z tymi Mustangamii z dobrą ciocio-nianią dla Bartoliniego również. Pozdrawiam ciepło Ania, każdy ma czasami takie "jeszcze 5 minut i wstaję", ale zazwyczaj to jest oszukiwanie samego siebie bo podświadomie i tak wiesz, że poleżysz dłużej więc ja uważam iż lepiej od razu założyć "poleniuchuję pół godzinki" i w pełni się zrelaksować nie myśląc o tym, że miałam wstać po 5 min. Mpearl, pewnie będziecie strasznie tęsknić za Nastusią w ciągu tych 2 tyg., ale cieszę się, że wyjeżdżasz i spotkasz mężusia którego tak bardzo Ci brakuje. Przytulam Cię i nie smutaj zbytnio Qlczaku pozdrawiam ciepło Ciebie i Rumcajsa Madziu, jeśli Ty myślisz, że to od ząbków Mały tak niespokojnie spał, to pewnie tak jest, oby szybko wyszły. Swoją drogą, zastanawiałam się czy takie maluchy mogą mieć koszmary i później się bać...mhm...? Co u nas...przeziębienie Dawidka jednak rozwinęło się w coś więcej i właśnie przyjmuje antybiotyk. Zaraziłam się od niego, męczy mnie kaszel, zatkany nos i bolące gardło. Mój M. jak był chory to oprócz leków wcinał kanapki z wyciśniętym czosnkiem i radzi mi też tak zrobić, ale jakoś nie mogę się przełamać, ble. Dawidek uwielbia bawić się w gotowanie, miesza drewnianą łychą piłeczki i cukierki w misce i dodatkowo przyprawia zamkniętym w słoiczku sproszkowanym czosnkiem i mało tego - próbuje od czasu do czasu oblizując tą łyżkę Komicznie to wygląda Dziś zdenerwowany, bo mu czegoś nie dałam, walnął głową w podłogę, ale myślę, że nie będzie tego często powtarzał bo jak się podniósł to miał zdziwioną i zdegustowaną minkę jakby sam nie dowierzał swojej głupocie. Myślał chyba mój Robaczek, że uderzy, mama się wzruszy i mu ustąpi, a tu zonk - takie akcję okazują się być bolesne. Oj ten Rojber mój niegrzeczny Pozdrawiam Was Sierpnióweczki i miłych snów życzę(chociaż już chyba dzień dobry powinnam napisać bo pewnie przeczytacie jutro)
  4. aganiecha

    Sierpień 2009

    Mój Szkrab do tej pory ładnie śpi (uff), ja skoczę pod prysznic zanim M. wróci (chociaż nie chce mi się ruszyć szanownej). Dobranoc Laski, sorki, że tak rzadko zaglądam. Pa, pa.
  5. aganiecha

    Sierpień 2009

    qlczakalisssaganiechaJa kupiłam w Mothercare, w innych sklepach nie widziałam. Aganiecha to ty poprobuj i powiedz mi czy rzeczywiscie sie sprawdzaja u Was a pozniej ja sie zastanowie czy na pewno warto :) No problem, Aliss.
  6. aganiecha

    Sierpień 2009

    qlczakLaski dajcie głosik dla słoneczka please Ja również dałam:)
  7. aganiecha

    Sierpień 2009

    alisssaganiechaQlczak, Aliss, Basiaa co Wy sądzicie o takich szelkach żeby dzieciaczek nie zwiewał? Ja kupiłam zanim jeszcze Dawid zaczął chodzić, muszę je wyciągnąć z szafy i wypróbować. Moja mama strasznie sceptyczne ma podejście do tego typu wynalazków (bo "dziecko to nie pies żeby go na smyczy prowadzać"), ale jak wiadomo gdybyśmy we wszystkim słuchały rad rodziców to dzieciak w wieku 5 miesięcy zajadałby się kabanosem popijając herbatą z miodemZalezy jakie... Nie jestem przeciwna. Ja myslalam o takich, bo jak chodzimy na zakupy to Natanek w wozku siedziec nie chce, a jak ja w jedna, to on w druga :) Tylko jakos sie nie zlozylo by kupic... Ja kupiłam w Mothercare, w innych sklepach nie widziałam.
  8. aganiecha

    Sierpień 2009

    qlczakalisssNatanek ma zakaz wstepu do kuchni i lazienki, bo otwiera wszystkie szafki i szuflady i cala zawartosc laduje na podlodze.dam swojemu to do przeczytania, żeby nie myslał, że tylko On ma takie zakazy Mój Robal do łazienki nie może wchodzić, a w kuchni zamontowaliśmy blokady na większości drzwiczek, jednak te, na których nie ma zabezpieczeń, nadal otwiera z lubością.
  9. aganiecha

    Sierpień 2009

    Qlczak, Aliss, Basiaa co Wy sądzicie o takich szelkach żeby dzieciaczek nie zwiewał? Ja kupiłam zanim jeszcze Dawid zaczął chodzić, muszę je wyciągnąć z szafy i wypróbować. Moja mama strasznie sceptyczne ma podejście do tego typu wynalazków (bo "dziecko to nie pies żeby go na smyczy prowadzać"), ale jak wiadomo gdybyśmy we wszystkim słuchały rad rodziców to dzieciak w wieku 5 miesięcy zajadałby się kabanosem popijając herbatą z miodem
  10. aganiecha

    Sierpień 2009

    qlczakIzak Madziaas dobrano- lekkie opóźnienie mam ,ale lepiej późno niż później :) Aganiecha zdrówka dla małego Basia jestem tego samego zdania co Ty, jeżeli chodzi o dzieci w przedszkolu. Dzięki, Qlczaku, ja nie myślę, że on mocno chory jest, ale to dla niego nowa sytuacja i bardzo źle ją znosi. Mam tylko nadzieję, że nie wykluje się z tego jakaś gorsza chole..., z gorączką na przykład.
  11. aganiecha

    Sierpień 2009

    Zapomniałam napisać, że Dawid zaczął chodzić w zeszłym tygodniu. Dziś zaskoczył mnie bo wysypał klocki z pudełka, podszedł z tym pudełkiem do drzwi i wspinając się po nim próbował nacisnąć klamkę. Nie starczyło mu jednak siły, bo nasze drzwi dość ciężko się otwiera.
  12. aganiecha

    Sierpień 2009

    basia681hej no nas dzis nie bylo w domku bo na urodzinkach byliśmy aha zana wrzuć to foto na ofa ;)moja mała kruszynka pokazuje nerwy jak ejj się nie da co chce to zaraz się nerwy zaczynają tupanie i kopanie ... ehh dziś mi troszkę pokazała na tej imprezie byl starszy od mojej kuzynek 4 latka i si ekłócili o zabawki hehe no i pokopała podłogę krzyk hehahah śmiesznie to wyglądało Oj, chyba wszystkie dzieciaki robią nam teraz testy na wytrzymałość naszych nerwów. Ja zaczęłam jednak prosić żeby coś zrobił albo nie robił zamiast zabraniać i chyba to bardiej do niego dociera (w takim sensie, że prośbę swoją powtarzam "tylko" 30 razy, a "nie wolno" to chyba z 50 razy musiałam wypowiedzieć).
  13. aganiecha

    Sierpień 2009

    alisssAganiecha a Twoj Dawidek nie chodzi do zlobka??? Tam dopiero dzieci ogilane chodza hehe.. odkad Natan chodzi to non stop katar, a "gilaciag" juz dawno w gre nie wchodzi, tylko chusteczka mi zostaje co dwie minuty hehe, na szczescie w nocy jest ok i spi spokojnie :) Nie Aliss, na razie nie mam potrzeby oddawać go do żłobka bo M. jest w ciągu tyg. w domu to się nim opiekuję kiedy ja jestem w pracy (on pracuje w weekendy). Wiem o czym mówisz. Synek mojej znajomej z pracy chodzi do przedszkola i z tego co słyszę, to częściej chory niż zdrowy. Dawida pierwszy raz dopadło.
  14. aganiecha

    Sierpień 2009

    Madziu, hej Iza, dobrej nocki
  15. aganiecha

    Sierpień 2009

    Hej Dziewczynki, ale czas leci, nasze Szkraby w maluchach, no nadziwić się nie mogę Pisałyście o chorobach. Nas niestety dopadło jeden po drugim. M. ledwo odchorował, od dwóch dni Dawidek się męczy, a i mnie coś właśnie telepie i gardło zaczyna boleć. Kiepsko znosi przeziębienie mój Smyk, strasznie mi go szkoda. Jeszcze niedawno bez problemu dawał sobie czyścić nosek, a teraz płacze i się pręży, nie da się zbliżyć do siebie jak zobaczy, że mam w ręku "gilociąg" (tak nazywamy fridę). W związku z tym pół nocki dziś nie przespał, budził się i płakał(ja myślę, że właśnie przez niedrożne drogi oddechowe). Mój M. był na nocce, a ja sama nie dałam rady utrzymać go żeby tego kinola odblokować. Zawiesiłam mu na łóżeczku serwetkę z kroplami miętowymi ale nic to nie dało. Nawet na rękach nie chciał być noszony. Dziś wypiłam trzy kawy i jakoś funkcjonowałam, a on za dnia wesoły jak strzygiełek. Mam nadzieję, że ta nocka będzie znośna. Qlczaku, napisz koniecznie jak Rumcajs po szczepieniu, ja też boję się tej szczepionki jak ognia. Na razie jeszcze nie wyznaczyli nam terminu, ale myślę, że na dniach przyjdzie wezwanie(zagłosowałam) Zana, niezła historia z tym proboszczem, ale ja też myślę, że ktoś zrobił mu bardzo nieprzyjemny kawał. Swoją drogą musi mieć mocno z kimś na pieńku, albo osoba która sobie w ten sposób zażartowała jest po prostu niedojrzała i głupia. Aliss, u nas ze spaniem niestety się pogorszyło. Spodobało mu się usypianie na dużym łóżku z mamą albo tatą i wstaje w łóżeczku, podnosi poduszkę i pokazuje na tapczan. Jeśli się nie zgadzamy, zaczyna się płacz Kilka razy ustąpiłam(błąd zakochanej w synku mamusi) i teraz trzeba powalczyć.
  16. aganiecha

    Sierpień 2009

    100 funtów co to dla Ciebie Wiele, jego najdroższa zabawka - rowerek, tyle nie kosztowała Wstawię fotkę na tym trzykołowcu na ramkowych i spadam, bo muszę odgrzać M. jedzonko przed pracą i na spacerek myknąć. Buziaki Ciotka dla Ciebie i Lu
  17. aganiecha

    Sierpień 2009

    Dziś dam mu tego cuksa, a jutro bedę musiała dać zabawkę za 100 funtów bo się na podłodze w sklepie zacznie pokładać Lipa z tym kontem, dzięks Ronia. Czy Luśka też uwielbia przytulać maskotki? Dawid każdego misia, którego mu pokażę w sklepie musi najpierw uściskać nim zacznie oglądać. Słodko to wygląda. O, właśnie wstał i się przeciąga jak stary
  18. aganiecha

    Sierpień 2009

    Mam jeszcze prośbę do którejś z Lasek mającej konto na NK. Zerknijcie czy moje konto nadal tam jest, bo jakiś czas temu patrzałam od koleżanki i było. Ja już z niego nie mogę korzystać za niezaakceptowanie regulaminu i wnerwia mnie dlaczego ono nie zniknęło, kurka gdybym wiedziała, to sama bym usunęła zanim minął ten miesiąc kiedy to łaskawie administracja NK dała mi czas na zastanowienie się.
  19. aganiecha

    Sierpień 2009

    Hej Laski Gdyby mnie wczoraj ktoś filmował jak pisałam posta, to miałby ubaw. Przysnęło mi się kilka razy, po tym jak napisałam odpowiedź do Tosi to pisałam jeszcze do Qlczaka i Mpear, i ucięłam sobie drzemkę z łapą na "delete", po przebudzeniu zgubiłam myśl i dodałam tylko o tym co u nas (na ramkowe i offa też udało się looknąć, ale resztką sił) Zana, smacznego. Widzę, że T. nie taki straszny jak go "malują", ale powiem Ci szczerze, że jemu jest łatwo teraz napisać "Kocham Was..." itd. bo i tak postawił na swoim. Powiedz mu co czujesz, a może i Ty czasem wyrwij się na piwko z kumpelami, a on niech popilnuje brzdąca. Ronia, to o takie placuszki chodziło, a ja wyobraziłam sobie tradycyjne ziemniaczane (przypieczone, ostre itp., według mnie nie dla tak małych dzieciaków). Super, że Luśka tak ładnie daje sobie nosek czyścić, mój Robak ma to samo - jak udaję, że sobie wyciągam gluty, to chętnie nadstawia kinolek. Małe papugi. Miłej niedzieli Babeczki, ja właśnie cieszę się chwilą spokoju, bo mały śpi. W ogóle to mamusiny cycuś jest bo kimał, przebudził się , wstał, zobaczył, że jestem i poszedł spać dalej. Rano mój Dziabąg zrobił nam największą w swoim rocznym życiu aferę. Nie chciałam otworzyć mu słoika z cukierkami (które jadam ja, nie on), a otwieranie i zamykanie wszystkiego to jego pasja w związku z czym tak zaczął się drzeć i histeryzować, że nie wiedziałam jak zareagować. Wytłumaczyłam mu iż może się udławić biorąc takie małe twarde cukierki do buziaka itd., ale nic nie docierało, aż się zanosił. Najgorsze, że mamy z M. odmienne zdanie co do takich akcji i ja próbuję odwrócić uwagę Robala, zająć go czymś innym, a M. za najlepszą metodę uważa dać się dzieciakowi wypłakać i nie patrzeć nawet na niego. Jednak mnie się serce kraje i samej chce płakać kiedy on tak ryczy. W końcu i tata wymiękł i wziął na kolana, zagadując.. Chyba przez tą awanturę Mały tak długo teraz śpi. Mpearl, muszę jeszcze napisać, że bardzo, mi przykro z powodu Waszej trudnej sytuacji i trzymam kciuki byście dali radę
  20. aganiecha

    Sierpień 2009

    Cześć Laseczki Kochane Żyję i miewam się dobrze, tylko jakoś z dala od kompa ostatnio. Podczytałam Was, zaczęłam o 23 i niedawno skończyłam (było "nieco" nadrabiania). Z tego co pamiętam, to dla Kacperka, Oli, Hani, Majki, Szymonka i Zosi szybkiego powrotu do zdrowia, uściski serdeczne Małe Dziabągi Aniu, super, że jesteś zadowolona z wypłaty. W ogóle to jesteś szczęściarą - robisz to co lubisz i do tego na płacę nie narzekasz Izaak, serdeczne gratulacje dla Ciebie i Synka za występ w telewizji.(ps. ja też ze trzy noce nie spałam jak się Dawid urodził. W dzień, kiedy ktoś nad nim czuwał też nie potrafiłam usnąć tak się bałam, że stracę wyczekanego ukochanego Synka) Zana, bidulo, obyście dogadali się z M., nie odkładaj tego, bo najgorzej jest kumulować w sobie żale i odkładać rozmowy na kiedyś bo kiedyś może być tych żali zbyt wiele żeby dało się je tak łatwo przepędzić. Powodzenia Cioteczko Basiu, owocnej pracy i szybkiego zakończenia tego remontu, bo to nic przyjemnego (dzizas, już widzę oczami wyobraźni jak mój Robak robi histerię o każdy śrubokręt, pędzel i inne superciekawe "zabawki" podczas takiego remontu). Ps. spoczko awatar Roniu, Ola bez problemów znosi takie ciężkie żarełko jak placki ziemniaczane?! To super, bo mój Synio jeszcze nie jadł (bardzo rzadko robię), ale tak myślę czy by mi nie płakał w nocy po nich... Podejmij się nauki w tej podyplomówce, do odważnych świat należy, będę trzymała za Ciebie kciuki Madziaas, GRATULACJE dla dumnych Rodziców i Małego Krasnala za pierwsze kroki Aliss, Tosia, to chyba taki okres, że dzieciakom rozregulowuje się trochę spanie. Oby wszystko wróciło deo normy. Więcej nie dam rady napisać, bo już mi głowa leci. U nas ok. Dawid porozumiewa się ze mną kiwając głową i już wiem kiedy czegoś nie chce czy kiedy przytakuje mi, super to jest. Poza tym ostatnie dwie nocki domagał się bym wzięła go do siebie do łóżka i to jak śmiesznie...wołał mnie, a jak się zjawiłam w pokoju to on stał ze swoją poduszką w jednej łapcem, a drugą pokazywał mi na łóżko (w jego pokoju, kłądę się na nim, usypiając Smyka). Robazcek mój nadal nie chodzi, potrafi zrobić kilka kroczków, ale już po chwili jakby o tym zapomina i przemieszcza się na czworaka. Skoczę na chwilę na ramkowe i offa, choć pewnie za moment usnę przed tym kompem. Pozdrawiam serdecznie Babeczki
  21. aganiecha

    Sierpień 2009

    A jeszcze jedno. Dawid dopiero zaczyna kumać o co chodzi z tym chodzikiem pchaczem (a posiadamy ustrojstwo od Dnia Dziecka), od kilku dni korzysta z niego we właściwy sposób. Laski, często dajecie Waszym Dzieciakom jajka? Chodzi mi o to czy trzymacie się tych norm, że tyle a tyle jajek powinno dostawać dziecko w tym wieku? Dawid nie przepada za nimi i nie dostaje za często. Nie wiem czy dobrze robię...mhm??
  22. aganiecha

    Sierpień 2009

    To jeszcze co u nas... Chciałam przestawić Dawida z butelek na kubki niekapki. Ponieważ od jakiegoś czasu pije z tych drugich to postanowiłam zacząć podawać mu w nich mlesio (ponoć tak jest zdrowiej dla zgryzu). Kupiłam zatem dwa dodatkowe kubki bo miał tylko jeden i już pierwszej nocy leciałam po butelkę do do kuchni bo Robal mały na widok kubka zrobił taką histerię, że masakra. Zaczął wyć odwracać się kłaść na łóżku buzią do dołu i krzyczeć, no strasznie był rozdrażniony. Zrozumiałabym, że w nocy potrzebuje pociamkać smoka od butelki, ale w dzień mleko z kubka też mu nie smakuje. Dla niego mleczko = butla . No nic, mamy dodatkowe niekapki na picie.W sumie to historia owa miała miejsce jakiś czas temu, ale chyba nie pisałam o tym. Wspominałyście, że maluszki robią sporo kupek, Dawid również ostatnio nie oszczędza pampersów. Po 4-5 razy dziennie rozsiewa nam po domu toksyczne zapachy. Na nocnik nie chce siadać. To jest książę, ja myślę, że dla jego panieńskiej dupeczki nocnik jest za twardy i taki chłodny, no co ta matka sobie wyobraża żeby dziecko na nim sadzać i to jeszcze bez pieluchy Za to jako samochód dla zabawek nocnik sprawdza się super. Nie ma przekombinowanego kibelka, bez melodyjek, świecidełek itp, a i tak zrobił sobie z niego zabawkę.
  23. aganiecha

    Sierpień 2009

    Hejka Sierpnióweczki Podczytałam trochę, ale odpiszę tylko na niektóre posty bo mi się pozapominało Aniu, serdecznie gratuluję pracy, masz szczęście, że możesz robić to co lubisz. Powodzenia i żeby grono pedagogiczne nie było aż tak straszne jak uprzedził Cię dyrektor. Miki z główką w walizce wymiata Blondi Dużo zdrówka i radości dla Kubusia. Przekaż mu buziaka ode mnie Aliss, mam nadzieję, że z Natankiem już lepiej. Nie wiem gdzie Ci lekarze z UK się kształcili, ale ja im nie ufam. Ostatnio koleżanka była u GP bo od długiego czasu ma bóle żołądka, nie ma apetytu i zdarza jej się zwymiotować (w ciąży nie jest), no i pani doktor szukała w google rozwiązania "zagadki", a żadnych badań nie zaleciła, przepisała jakiś środek, który laska bez recepty też by dostała i takie leczenie. Mama_Monika, super wygląda taka mała panieneczka w kolczykach. Zdjęcia z Wakacji też bomba, Roksanka jest niezłą laską i wygląda na starszą. Co do różnego rodzaju mieszanek (mam nadzieję, że nie pomyliłam i to było Twoje pytanie) to ja bym nie szalała, każde mleko ma inny skład, brzuszek dzieciaka przyzwyczaja się do konkretnego produktu i później może mieć jakieś zatwardzenia albo i bóle. Ja daję cały czas Aptamil 3 (to ponoć odpowiednik polskiego Bebilonu), a tego po roku nie mogę kupić, bo na opakowaniu jest info., że można podać dzieciaczkowi tylko 210, albo 270ml. (nie jestem pewna) dziennie, a mój Smyk potrzebuje więcej. Kakao zaś robiłam mu na modyfikowanym, ale nie smakowało i wylałam praktycznie całe. Tosia, Basia, współczuję ząbkowania, u nas to samo Roniu, ja podaję serki waniliowe Łowicz, ale również takie dla dzieci i serki i jogurty, smaki wszystkie. Jeśli chodzi o nieprzegotowaną wodę mineralną to od dawna już mieszam z przegotowaną i nie mamy z tym problemu. Mpearl, współczuję sytuacji mieszkaniowej, podziwiam Cię szczerze, ja bym ześwirowała ciągle zmieniając miejsce zamieszkania i to jeszcze w takich okolicznościach jak Wy to musicie robić (praktycznie z dnia na dzień). Zdjęcia na ramkowych super. Odmładzają Cię te blond włoski. Hania słodko wygląda ze spinkami na grzyweczce i widać, że między nią, a Roksanką jest świetny kontakt. Już marzę o rodzeństwie dla Dawidka patrząc na takie zdjęcia (ale wstrzymujemy się jeszcze ze dwa lata). Miło mi strasznie, że dostrzegasz w tym co piszę ten ogrom miłości do mojego Robaczka jaki mam w sercu, mnie się wydawało, że nie potrafię oddać tego słowami. Rzeczywiście macierzyństwo spełniło moje wszelkie oczekiwania, zawsze pytana o plany na przyszłość przede wszystkim odpowiadałam :chcę mieć dzieci i być dla nich dobrą mamą. Jak tu nie być szczęśliwym kiedy los spełnia Twoje marzenia. Mleka krowiego jeszcze nie podaję i nie mam zamiaru, ale tak się zastanawiam jaki jest sens wstrzymywania się z mlekiem skoro sery i jogurty naturalne roczne dziecko może jeść. To się babsko rozpisało.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...