-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez aganiecha
-
Dziewczyny (Agatha, Mama_M, Ania), ja się nie martwię tylko na podstawie porównywania do innych dzieciaków, wiem, że może być sporo różnicy pomiędzy rówieśnikami, ale jak byłam niedawno (jakieś 3 tyg. trmu) u polskiej lekarki, to stwierdziła, że MAły powinien już siadać i siedzieć. Wtedy uznałam że się nie przejmuję nią, bo mi się babka od początku nie spodobała (kiedy powiedziała, że Dawid może mieć alergię na mleko ale nie musi, ona tego nie wie itd.). Jednak jej słowa zapadły mi w pamięć i jak teraz po tych 3 tyg. Smyk dalej nie siada to się zaczęłam zastanawiać. No nic, poczekam jeszcze troszkę, może to przez jego ciężką dupkę. Dzięki za odpowiedzi. Pozdrawiam.
-
Agatha, super wakacje Ci się szykują. Też bym chciała spędzić je wśród znajomych i rodziny, a do tego Szczecin - bosko:) Lataniem się nie martw, powtarzaj sobie że to bardzo blisko i podróż minie szybciutko:)
-
Aniu, a co do tej chrześnicy męża, to ja mam znajomą z takim synem rozwydrzonym. Dosłownie jak u nich jestem i to dziecko zaczyna dokazywać to mam ochotę nim potrząsnąć taki wnerwiający jest. Miejmy nadzieję, że nasze dzieci będą grzeczniejsze. Oczywiście trzeba się o to mocno starać, bo od rodziców zależy ogromnie wiele.
-
ania_83dziewczyny prześladują mnie wzdęcia od kilku dni, może macie jakiś wypróbowany środek? Hej. Ja ostatnio jak miałam wzdęcia to robiłam sobie herbatkę na lepsze trawienie dla dzieci i szybko przechodziło:)
-
Madzia, Tobie również miłych snów życzę. Lecę się wykąpać, bo po 23 M. wraca
-
qlczakRoniaaaaaaaaaa gdzie jesteś???? Ide spać dziewczynki. Dobrej nocy, spokojnej i z małą ilościa pobudek Oby się spełniło, oby. Śpij spokojnie Kurczaczku
-
Mam nadzieję, że Dawid rzeczywiście ma po prostu wolniejsze tempo, ale nadgoni jak przyjdzie na niego pora. Dzięks Qlczaku za informację o tym, że dzieciaki mogą się cofnąć i to jest normalne, bo nie słyszałam wcześniej nic na ten temat;)
-
qlczakaganiecha Bidulek. Mój też ledwo stał przy tych barierkach, a jeszcze jedną rączką próbował chwycić wstążkę od ochraniacza - kamikaze normalnie. aganiecha rąbnął, skrzywił się, podkówke strzelil, ja patrzę i mówię no i co skakałeś to sie uderzyłeś, popatrzył, że matka nie rusza sie z łóżka do niego to zaczął skakać dalej i ja po chwili widzę a on całą bródke ma we krwi :( ale zimym palcem pojeździłam po ząbku i na szczęście wszystko dobrze, bo troche się bałam Mój darłby się w niebogłosy. Taki już jest - straszny płaczek. Dobrze, że Rumcajsowi nic poważniejszego się nie stało.
-
W ogóle to mój Mały powoli się rozwija jak na swój wiek. Tak mi się przynajmniej wydaje ponieważ - nie siada jeszcze sam, na nóżkach ledwo stoi (dobrze przynajmniej, że chce i próbuje). Z raczkowaniem się cofnął. Jakiś miesiąc temu kilka dni udawało mu się raczkować, a teraz znów się czołga. Mam nadzieję, że wszystko z nim w porządku. Qlczak, Madziaas, wasze dzieci potrafią same usiąść???
-
qlczakaganiechaMuszę jutro z tymi kocami spróbować. Niby racja, że jak się nie przewróci, to się nie nauczy, ale już kiedy widzę jak obija sobie głowę(o różne graty) raczkując po podłodze to chce mu zaoszczędzić obijania się w łóżeczku. Wiem jednak, że to się nie uda i szybko wymięknę bo ileż można stać przy dzieciaczku. Qlczak o 5 rano to już przegięcie. Pogadaj z nim o szacunku dla zmęczonej mamy i niech leży przynajmniej do 7.pogadam, pogadam, obawiam sie tylko, że charakterek po mamie i po prostu mi prychnie w nos, nikt mu mówić nie będzie co, kiedy i jak, nawet mama Aganiecha nie raz i nie dwa się jeszcze uderzy, kasku na głowę nie bedę mu zakłądać, ale tyle mogę mu zaoszczędzić. Nie tylko o głowe chodzi, stoi przy barierce i podskakuje i nadział sie na ledwo przebitą jedynke i krew sie polała... Bidulek. Mój też ledwo stał przy tych barierkach, a jeszcze jedną rączką próbował chwycić wstążkę od ochraniacza - kamikaze normalnie.
-
O proszę wszystkie teraz będą lody jeść...mhm...
-
Muszę jutro z tymi kocami spróbować. Niby racja, że jak się nie przewróci, to się nie nauczy, ale już kiedy widzę jak obija sobie głowę(o różne graty) raczkując po podłodze to chce mu zaoszczędzić obijania się w łóżeczku. Wiem jednak, że to się nie uda i szybko wymięknę bo ileż można stać przy dzieciaczku. Qlczak o 5 rano to już przegięcie. Pogadaj z nim o szacunku dla zmęczonej mamy i niech leży przynajmniej do 7.
-
Leć, leć, dobrze Ci zrobi. Tylko nie jedz, jak ja, od razu pół pudełka litrowego bo może zemdlić
-
alisssaganiechaWłaśnie wykąpałam tego mojego Maruderka i czekałam aż pójdzie spać chyba z godzinkę ponieważ odkrył jakie fajne jest wstawanie i bardzo chce to robić. Problem w tym, że nie ma mocy żeby się podnieść więc chwyta szczebelek i jęczy w nadziei że mu pomogę. Pomogłam raz to miał ogromną radochę no i tak mu się spodobało, że ciągle chce wstawać.:) U nas tez tak bylo na pocz jak zaczynal wstawac... A też tak miałaś, że ciągle stałaś przy łóżeczku żeby sobie główki nie poobijał (ja tak mam, nie mogę od niego odejść bo się stresuję).
-
alisssWitam :) Ja dzis zestresowana bo pierwszy raz sama w nocy... Moj Ł ma pierwsza nocke :) do tej pory mieli tylko dzien od dzis dwie zmiany ... Nie bój żabci, szybko przywykniesz. Ja często spędzam samotne nocki (znaczy z Malcem tylko) i jest ok.
-
Zajadam się właśnie lodami waniliowymi Carte Dor tak dla odstresowania, mniam, mniam, polecam
-
Właśnie wykąpałam tego mojego Maruderka i czekałam aż pójdzie spać chyba z godzinkę ponieważ odkrył jakie fajne jest wstawanie i bardzo chce to robić. Problem w tym, że nie ma mocy żeby się podnieść więc chwyta szczebelek i jęczy w nadziei że mu pomogę. Pomogłam raz to miał ogromną radochę no i tak mu się spodobało, że ciągle chce wstawać.
-
No, to jak już sobie pogadałam to idę.
-
Tak w ogóle to się witam Ja ostatnio budzę się zdołowana. Rano mam mniej siły niż wieczorem. Dziecię moje robi mi mnóstwo pobudek w nocy (nawet nie liczę). Po przebudzeniu mam wrażenie, że całą noc słyszałam jego jęki i płacze. Chyba też muszę zacząć odzwyczajać od nocnego cycka, bo zwariuję.
-
ania_83Miko ostatnio daje nam dłużej pospać do 7.30-8, zawsze to lepiej niż o 6, poza tym przebija się druga jedynka ale na szczęście nie ma marudzenia a wyrzucanie zabawek już mamy od jakiegoś czasu Złote dziecię z Twojego Mikiego. A z \Mamusi szczęściara
-
Tosia27muszę się pochwalić że wczoraj Pszczoła wreszcie nauczyła sie pić z kubka niekapka:) załapała i cały kubek 150 ml wydoiła:) Brawo dla Mai, my też wczoraj mieliśmy kolejne podejście do picia z kubeczka, ale nadal służy tylko do gryzienia dzióbka.
-
Tosia27dziewczyny poradźcie:) dzisiaj u nas ma być 19 stopni i juz świeci słońce więc pewnie będzie gorąco... czy wy zakładałybyście rajstopki pod spodenki czy tylko skarpetki??? nie chcę małej przegrzewać i skłaniam sie chyba ku skarpetom... bo dziś moi rodzice zabierają ją na spacer do ogrodu botanicznego - tata ma nacykać jej fotek Zdecydowanie tylko skarpetki. Pod wózeczek zaś jakiś cieniutki kocyk i w razie potrzeby okryjecie Majeczce nóżki.
-
Izak, cudna książeczka. Pewnie będę się powtarzać, ale podziwiam Cię za to jak potrafisz się zorganizować ze wszystkim
-
Roniu, pomysł z czarnymi legginsami bardzo dobry, ja też ostatnio mam mnóstwo ufajtanych rajtków w pralce, mój błąd, że kupiłam jakiś czas temu kilka sztuk np.błękitne, zielone (bo lubię Dawidka w jasnych ubrankach) nie myśląc o tym iż najpraktyczniejsze będą ciemne.
-
Któraś z was pytała(przepraszam, że nie pamiętam która) o to jak uspokajamy dzieci. Otóż...zazwyczaj robię z siebie wariata i oprócz tego, że dziecię przestaje jęczeć to jeszcze zaczyna się śmiać. Ogólnie jestem mało poważną mamuśką, a i mój zwykle opanowany i spokojny chłop odkąd jest ojcem odkrył w sobie dziecko i również ciągle się dla małego wydurnia (np.udaje że jest zwierzakiem obgryzającym wszystkie ściany po kolei). Często wszyscy mamy radochę (z teściami włącznie), tylko czasem zastanawiam się czy dzieciak będzie poważnie traktował takich popapranych starych jak podrośnie