
Karolcia90
Użytkownik-
Postów
3 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Karolcia90
-
Oj ja też miałam trochę inne wyobrażenia o ciąży, jednak rzeczywistość sprowadziła mnie na ziemię. Jakoś w ogóle nie potrafię się cieszyć tym stanem tylko wiecznie się boję że coś będzie nie tak :-/ mam z tego powodu straszne wyrzuty sumienia bo kocham to dziecko nad życie a mam wrażenie że dostarczam jej tylko negatywnych emocji :( chciałabym to zmienić ale już nie mam pomysłu jak wziąść się w garść..
-
Mam te skurcze od ok 22tc. Biorę Aspargin, No-Spę, Luteinę i Duphaston a one nadal są..po drodze doszły jeszcze kłucia w pochwie..też się zamartwiam ale 1,5tyg temu wszystko było ok. Następną wizytę mam w czwartek i szczerze mówiąc umieram ze strachu :( Modlę się codziennie żeby dotrwać do bezpiecznej granicy.
-
Oliwiabe ja stosuję Irigasin, to taka płukanka do nosa, bezpieczna dla maluszka. Może nie działa tak jak typowe leki na alergię ale przynosi ulgę. Zestaw z irygatorem to koszt ok 30zł. Ja stosuję 2xdziennie.
-
Ja idę na komunię 21 Maja i narazie wstrzymuję się z kupnem sukienki, przytyłam 6kg od początku ciąży ale ponoć teraz zaczniemy sporo przybierać i obawiam się że pod koniec Maja na wadze może być kolejne +6kg :) Co do skurczy łydek to mi dopuściły po Asparginie 3x2 tabletki, za to kręgosłup odmawia mi posłuszeństwa. Dzisiejszej nocy obudził mnie taki ból, że już byłam gotowa jechać do szpitala. Na szczęście przeszło po ok 30min. Najgorsze jest to, że ja zawsze podczas miesiączki miałam bóle krzyżowe i za każdym razem kiedy mnie boli, boję się że to przedwcześnie rozpoczynający się poród :( Heh, ten strach to mi chyba już na zawsze zostanie :-/
-
Ja oglądałam ostatnio w Dzień Dobry TVN wywiad z dentystką i powiedziano tam że jak najbardziej ciężarne też można znieczulać tylko umawiając się na wizytę trzeba zapytać czy mają opcję dla kobiet w ciąży.
-
A więc cukrzycy nie mam ale nie wiem czy wartości nie są zbyt niskie: Na czczo 83 Po 1 godz 137 Po 2 godz 98 Dziewczyny co myślicie? Ja się nie bardzo orientuję :-/
-
Też dzisiaj miałam krzywą cukrową i faktycznie nie było źle. Wyniki popołudniu. Co do 3D to mój gin mi przełącza u siebie przy każdym usg i mam już kilka zdjęć :) Z poduszki wyplątuje się już automatycznie bo w nocy wstaję przynajmniej 3x przez ten mój pęcherz.
-
Ja śpię na lewym boku albo na plecach (przy silnych bólach kręgosłupa na pół siedząco) ale wynika to z tego że nigdy nie mogłam spać na prawym boku bo-może wydać się to śmieszne-zawsze kiedy próbowałam przez cały następny dzień bolało mnie ucho i to bardzo. Byłam u kilku laryngologów, zrobiono mi tomograf i nic nie znaleziono. Nie wiem co jest przyczyną i pewnie nigdy się nie dowiem.
-
Z tym sikaniem to chyba wszystkie tak mamy :) piję ok 2,5l wody dziennie i co chwilę biegam do toalety. Co do szpitala to ja jestem z Poznania, mamy tutaj bardzo dobry ginekologiczno-położniczy szpital o najwyższym stopniu referencyjności, już 20 lat temu ratowano tam wcześniaki urodzone w 24tc więc wybór był prosty. Co prawda opieka poporodowa nad matką pozostawia wiele do życzenia ale mój komfort jest niczym w porównaniu z życiem dziecka. Jakoś dam radę te kilka dni, mąż będzie ze mną więc gdybym ja się jakoś tragicznie czuła to on zajmie się małą :) (przynajmniej tak mówi, mam nadzieję że nie dostanie zawału z przerażenia :)
-
pegi damy radę, musimy :) mój gin mnie w czwartek pocieszał że widział krótsze szyjki, skurcze o większym stopniu nasilenia a udawało się te ciąże donosić więc się tym pocieszam. Stwierdził że żaden pessar mi na tą chwilę potrzebny nie jest, tylko mam się oszczędzać.
-
Mi czas jakoś tak wolno leci odkąd zaczęły się te twardnienia, codziennie boję się o to czy donoszę ciążę i chciałabym przekroczyć już tą granicę 28tyg bo wtedy szansa dziecka na przeżycie w razie przedwczesnego porodu gwałtownie wzrasta...właśnie w 28tc urodził się siostrzeniec męża i gdyby nie to że po 2 tygodniach pobytu w szpitalu zarazili go rotawirusem to wyszedł by do domu po 3tyg a tak spędził tam 6 tyg, miał straszne biegunki i musiał być dozylnie nawadniany. A teraz to okaz zdrowia :) A co do glukozy to ja ze słodyczami nie mam problemu, od czasu do czasu zjem trochę czekolady i tyle a piję tylko wodę. Schody zaczęły by się gdybym musiała odstawić owoce a jak wiadomo mają cukru od groma..
-
Ja na krzywą cukrową wybieram się w czwartek, udało mi się kupić glukozę cytrynową więc mam nadzieję że nie będzie źle. W 20tyg miałam badane próby watrobowe+ poziom cukru i wtedy nadczo glukoza wyszła 75 więc jestem dobrej myśli.
-
Czyli jest nadzieja że mi też się uda :)
-
Ja też kupiłam dwie koszule przystosowane do kp do szpitala i bliżej daty porodu kupię jeszcze dwa biustonosze. Nie wiem czy w ogóle uda mi się karmić piersią, nie mam nawet jeszcze "siary" a to już 25+1 więc inwestowanie w przystosowaną do kp garderobę to raczej strata pieniędzy.
-
Ja mam rożek bo mąż się uparł że musi być bo inaczej on się będzie bał małą na ręce wziąść więc dla świętego spokoju się zgodziłam ale osobiście nie mam zamiaru używać, postawiłam na otulacz.
-
Ja jeszcze muszę kupić kosmetyki dla dziecka, materac do łóżeczka i dokupić jeszcze 3 pajacyki, a dla siebie to jeszcze podkłady poporodowe, wkładki laktacyjne i laktator. Tak to chyba wszystko mam, tzn.część zamówionych rzeczy jeszcze nie przyszła ale to dlatego ze np na łóżeczko i wózek czas oczekiwania to 8 tygodni. Butelki kupiłam Mimijumi i doszły w czwartek. Nadal czekam na tulika i kocyki no i jeszcze w tym tygodniu ma przyjść paczka z h&m :)
-
pegi nie urazilaś mnie. Moja mała z kolei na każdym usg ułożona jest poprzecznie więc kopniaki przeważnie czuję z lewej albo z prawej strony. Czasami zdaża jej się obrócić i kopie w dół albo nad pepkiem ale niezbyt często. Mam nadzieję, że nie zostanie w tej pozycji do porodu bo nie chcę CC.
-
Moja córka też ma czasami bardziej leniwe dni i też się zamartwiam, potem obiecuję sobie że przestanę się tak nakręcać ale kiedy nadchodzi kolejny "leniwy" dzień to znowu odchodzę od zmysłów... może to przez to że 1 ciążę straciłam teraz tak bardzo się boję..
-
pegi masz rację, nie powinnam narzekać bo i tak mam komfortową sytuację. A dzieci w tym wieku to żywe srebro, siostrzeniec męża w tym roku kończy 4 lata i wszędzie go pełno. Buzia mu się nie zamyka i cały czas chce żeby mama się z nim bawiła. Zastanawiam się skąd te dzieciaczki mają tyle energii?? Jakby je ktoś nakręcił :) Nikos do 15-tej jest w przedszkolu, gdzie przecież dużo się dzieje a do domu wraca jak nowo narodzony, zero zmęczenia. Trzymam kciuki żeby na następnej wizycie okazało się, że Twoja szyjka stoi w miejscu. Swoją drogą dopiero w czwartek gin powiedział mi że jej długość w dużej mierze zależy od naszego ułożenia na kozetce w trakcie pomiaru. Mi mierzył 3x, każdy pomiar w trochę innej pozycji i moja miała od 2,64cm do 3,77cm zamknięta od wewnątrz jak i od zewnątrz.
-
Raczej była to mała bo było widać jak się przesuwa. Ja z kolei wczoraj wieczorem miałam krótką serię twardnień brzucha. Biorę już No-Spę, Duphaston, Luteinę i Aspargin a twardnienia nadal są, co prawda dużo rzadziej ale szyjka jest ok więc gin stwierdził że mam zwolnić tempo mi to leżę i pachnę co nie jest łatwe z dwoma wielkimi psami bo trzeba po nich trochę podłogę ogarnąć... Jeszcze 10tyg i będzie już w miarę bezpiecznie..
-
Dziewczyny czy Was też tak czasami zakłuje w brzuchu kiedy dzidzia harcuje? Dzisiaj wystawiła mi z lewej strony główkę albo pupę (nie potrafię odróżnić) a ja poczułam ukłucie jakby mi ktoś igłę wbił..
-
Ja też po wizycie, szyjka na szczęście w porządku :) mała waży 780g. Też mam krzywą cukrową przed sobą, na samą myśl o tym mnie mdli...
-
Moja córka też dzisiaj lekko kopie i faktycznie już ok 2tyg. temu zauważyłam że kiedy na zewnątrz jest deszczowo to rusza się mniej. Kręgosłup też daje mi się we znaki. Przez chwilę bolał mnie tak że wyprostować się nie mogłam, żadne poduszki nie pomagają, zmieniliśmy materac na twardy sprężynowy bo myślałam że to przez to ale nic się nie zmieniło :( a na masaże nie mogę chodzić przez te skurcze żeby bardziej ich nie pobudzać... Wieczorem jadę sprawdzić stan mojej szyjki, mam nadzieję że się nie skróciła.
-
pegi 2mm to jeszcze nie tak dużo, równie dobrze może to być błąd pomiaru. Ja na sprawdzenie swojej wybieram się jutro. Też się martwię ale z drugiej strony może gdyby założyli nam pessar nasze maluchy byłyby bezpieczniejsze? Nadal mieścisz się w normie, trzymam kciuki żeby tak zostało.
-
W szpitalu w którym ja będę rodzić do porodu trzeba założyć szpitalną koszulę, dopiero po można się przebrać w swoją więc warto sprawdzić jakie zasady panują w danej placówce. Dzisiaj właśnie zamówiłam sobie 2 czarne koszule do karmienia w Bon Prix, jedna za 37,99zł więc cenowo bardzo ok :) a czarne bo nie chciałabym żeby było widoczne jeśli je poplamię, zawsze to jakoś bardziej komfortowo człowiek się będzie czuł ;)