-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ariadnaa
-
pbmaryś trzymam kciuki żeby wszystko się dobrze ułożyło! My wróciliśmy z poradni. Mała waży 3660 smok jeden a przy wypisie ze szpitala 3240 chyba mam jakieś sterydy w mleku ;) Z brzuszkiem dalej małe problemy. Pani doktor mi nie popasowała. Nie dość, że było okno otwarte tam gdzie ważenie - sama zamykałam- to jeszcze nienagrzane.... Dziecko sine płacze z zimna a ta wredna baba ma do mnie pretensje, że nie wiem czemu mam przychodzić na ważenie co 2 dni... Normalnie myślałam, że mnie szlag trafi kurde... Pytam ją o brzuszek a ona, że to normalne, że dziecko się pręży płacze... A ręce mi opadły jak spytałam kiedy dziecko ponosi główkę na kilka sekund leżąc na brzuszku- powiedziała, że na korytarzu wisi plakat o rozwoju. Jak za tydzień będzie tak samo to zmienię przychodzie. Ie spać bo Ola wstała dziś o 5 i spała do 8 może ze 30 minut :/ A o 11 położna przyjdzie. Miłego dnia mamuśki.
-
Ola nakarmiona i od 15:30 śpi u babci a ja byłam z mężem na robocie pomóc mu malować :) Aż się lepiej poczułam. teraz już wykąpana czekam aż się obudzi i będzie cyc/. A wieczorem jeszcze gości.
-
Ole ciągle boli brzuszek. Juz nie wiem co mam jeść. Jem tylko bułkiz masłem i wodę :(. Pręży się i płacze nawet przez sen. Kupki robi ale z ogromnym wysiłkiem. Zaczyna mnie brać znów jakiś depresyjny humor. Z niczego się nie cieszę tylko płaczę :( nie wiem jak mam pomóc małej i to jest takie dobijające :(((((
-
Witam popołudniowo. My z mężem dziś wyszliśmy na zakupy a Ola została z babcią. Mała przy mojej mamie jest bardzo spokojna :) Odciągnęłam rano trochę mleka 45g i mamuśka miała na wszelki wypadek. Ale Ola popatrzyła się w okno i zasnęła u babci. Teraz mama dała nam wolne i nie wiem co mam robić ;) Chyba upiekę ciasto :) Mam nadzieję, ze noc dziś będzie w miarę spokojna. Szkoda mi jej tak bardzo jak ja boli brzusio. Nie wiadomo jak pomóc takiemu maluchowi. Kupiliśmy dziś zamiast Pampersów Huggisy bo były w promocji. Mam nadzieję, ze się sprawdzą. Dejanira mi tez mleczko ucieka druga piersią.
-
Zaliczyliśmy w nocy pierwsze paczuszkowe problemy. Ale na szczęście ie trwały bardzo długo. Ola dziś przespała mi 5 godzin i potem 4!!! jestem w szoku teraz nakarmiona sobie leży i przysypia :)
-
Ja dopiero dwa razy obyłam się bez czopków. Dobrze, że są :)
-
[img=http://img24.imageshack.us/img24/8097/dscn3727q.th.jpg] Wklejam zdjęcie Oleńki. pierwszy raz w bujaczku - wytrzymała całe 2 minutki ;) jeszcze jednak za mała i chyba jej niewygodnie było :)
-
Nena witaj w domu!!! Powodzianka. Dobrze, że z małym już wszystko ok! Moje dziecko wstało muszę je trochę pomęczyć żeby nie spało ze 2 godzinki bo w nocy nie da żyć ;)
-
Ale ten czas leci! Ledwo sama test zrobiłam a już po porodzie. Powodzenia lipcóweczki :)
-
Gumijagoda i Milka gratulacje!!!! Co do krocza Milko to ja polecam zakup Oscenisept do dezynfekcji i potem przykładać balsam Szostakowskiego. Oba te preparaty to koszt ok 60 zł. Mi bardzo pomogły i stosuje je nadal. No i warto też siedzieć na kole ratunkowym dla dzieci :) Moje krocze ma się już dużo lepiej i mogę spokojnie siedzieć na fotelu i nawet powoli na krześle :) Agasko fajnie, że już jesteście w domku. Nacierpiałaś się biedulko i tyle strachu o Amelkę. Bardzo współczuję ale mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie już coraz lepiej! Oleńka miała nockę i dzień na spanko. Budzi się, zje i śpi. Mam nadzieję, że w nocy nie będzie miała ochoty na zabawę :) Na szczęście mąż jutro do pracy nie idzie więc będzie nocy wstawał :P Strasznie chce mi się gdzieś już z domku wyjść... Co do kolek to powiedźcie czy one się zaczynają w jakimś konkretnym momencie? Z tego co czytam to kolkowe problemy mają w większości chłopcy? Podajecie maluszkom jakieś leki np espumisan ??? I jeszcze jedno. Ponoć po porodzie nie ma się w ogóle ochoty na seks... Ja mam wrażenie, że to nie prawda. Ledwo ze szpitala przyszłam a już mi się męża chciało. Boję się trochę tego 'pierwszego razu' po porodzie ale już niemoge się doczekać. Czy też tak miałyście?
-
Oj tak Aniu- żebyś wiedziała. Mam wrażenie, że z dnia na dzień wszystko się powolutku stabilizuje i normuje. Krocze boli już tez mniej i potrafię siedzieć w fotelu- ale luksus :) No i słoneczko za oknem poprawia humorek. Spacerek to i mi się marzy. Ale dla niuniu 9 dniowej to może jeszcze troszkę za wcześnie. Mama i położna mówiły, że jak będzie miała 2 tyg to dopiero. Oby pogoda była ładna. Agasko ciesze się, że jesteście wreszcie w domu! Należałaś się tam tak długo. Gumijagoda trzymam mocno kciuki! Oby poród był bezproblemowy i szybciutki. Rozwieraj się szyjko :) Kasiula strasznie mi przykro, że to się tak układa. Mam nadzieje, że kikucik szybko odpadnie i że mały przestanie mieć te problemy z brzusiem. Wierze, że to jest bardzo dla Ciebie stresujące i frustrujące. Ale mam nadzieje, że będzie szybciutko dobrze. Justina - cóż to za niespodziankę mężo Ci przygotował? Pochwal się :) Asiula a Oliwierka też na basen po 3 miesiącu będziesz brała? Czy to tylko wypad kobiecy? Moja Ola spała w dzień 4,5 godziny szok! pierwszy raz tak długo! przebudziła się ale przełożyłam ją na plecki i zasnęła dalej. Teraz ją nakarmiłam poprzytulałam i śpi dalej. A tatuś zawiedziony bo się chciał z nią pobawić. Dziewczyny powiedźcie mi jak wyglądają wasze brzuski po porodzie i skóra? Mój brzuch w miarę się wciągną i wiele go nie zostało a i skóra jest w miarę jędrna a myślalm, że będzie taka pomarszczona jak pumeks.
-
Oleńka się budzi czas na karmienie i tatuś za chwile wraca z pracy :) miłego popołudnia Margo gratulacje!!!!!
-
Trzymam kciuki Aldonko :)
-
Witamy. U nas również nocka w miarę przystępna. Ola grzeczna i kochana. Nie płacze za wiele i raczej spokojniutka jest. Uwielbia jak tatuś ją nosi i śpiewa piosenki :) Śpi w łóżeczku a nad razem ok 5 z nami bo jak mąż do pracy idzie to mi tak wygodniej. Udało mi się dziś posprzątać troszkę w domku, zrobić pranie i nawet obiadek ugotowałam. Wczoraj robiłam już brzuszki bo położna pozwoliła. co prawda tylko 5 bo więcej nie miałam siły ale to już coś :) W ramach motywacji zmierzyłam dżinsy stare i się w nich zapięłam.. ale jeszcze trochę ciasno było. Musze kupić niestety trochę nowych bluzek bo w piersiach praktycznie wszystko małe :/ Z miseczki b zrobiło mi się d :/ właściwie to takie duuuże c ale w d wygodniej. No i jeszcze zauważyłam, ze kikut pępkowy powolutku z jednej strony zaczyna odpadać
-
Moje szwy są rozpuszczalne ale nie odpadły same nie wiem czemu. Przyszła położna i ściągnęła mi je w domku. Teraz mnie bardzo boli i szczypie dosłownie calutkie krocze :( nie wiem czemu. Chyba znów muszę się umyć i zdezynfekować :/ Ola sobie fajnie spała cały dzień ciekawe co będzie w nocy. My z mężem też właśnie wstaliśmy - wykorzystaliśmy 1,5 godzinki. Dobre i to :)
-
Kasiu Ola mi tez nie zawsze odbije. Jak mi zaśnie to tak mi szkoda ją rozbudzać bo jak ją wezmę tak w pionie to się budzi. Dziś położna zdjęła mi 6 szwów. Bolało jak nie wiem co. Aż się cała spociłam. Mąż trzymał mnie za ręce. Nie wiedziałam, że to jest takie nieprzyjemne. Powiedziała, że szewki zaczęły troszkę wrastać i najwyższa pora je powyciągać. Goi się dość ładnie tylko w jednym miejscu troszkę się ropa zaczęła zbierać. A myje i dezynfekuję praktycznie za każdym skorzystaniem z wc więc parę razy w dzień i nocy. Dostałam oscenisept (tym dezynfekowali ranę w szpitalu) i kazała kupić balsam szostakowskiego (na trudno gojące się rany) ma przyspieszyć gojenie. Do tego wypatrzyłam, że wyszedł mi obok cięcia na kroczu jakiś siniak wielki. To pewnie jeszcze po porodzie. I tak dziś mnie tyłek boli, że nie umiem siedzieć. Mam coś się martwi, że zrobiłam się przeźroczysto żółta. Czuję się trochę słabo. Mam nadziję, że wyniki z krwi mi się polepszają i przyczyną jest pogoda i zmęczenie. Ola sobie teraz leży w wózeczku nakarmiona i się rozgląda. Mam nadzieję, że nockę prześpi w miarę dobrze.
-
Dziewczyny czy któraś z Was załapała dołka? Ja ostatnio ciągle płacze i myślę o tym, że lepiej mi było bez małej potem mam wyzuty sumienia, że tak myślę i ryczę w kółko :( Pozatym jak mała płacze to mi się udziela jak niepotrafie jej uspać czy uspokoić :( To jest okropne i nie wiem jak sobie z tym radzić. Jak mąż jest w domu to czuje się lepiej ale przecież on nie będzie siedział non stop w domu :(
-
Nakarmiona i śpi w wózeczku dla odmiany. Ja tez się kładę, trzeba wykorzystać ten czas bo jak nocka znów będzie taka to porażka :/
-
U nas też nocka ciężka. mała spała ładnie do 2 potem karmienie do 4.... i teraz śpi po 30 min ://////
-
Wspominałyście też o seksie... ponoć po porodzie chęci słabną. U mnie jakoś nie bardzo. Stęskniłam się za mężem jak nie wiem co... I szczerze mówiąc mam na niego ogromną ochotkę.. :)
-
Małgosiu co Ty robisz, że mała tak długo śpi ??? Czy wasze maluszki jak są najedzone to potrafią nie spać z godzinkę? Ja sobie wyobrażałam, że mała to śpi i je i tak w kółko. A jest inaczej. Ola najdłużej przesypia jak narazie 3 godziny. Potrafi tez nie spać po karmieniu właśnie ok godzinki. Trochę mnie to przeraża bo nie wiem co mam z nią robić ;) Żabolku jednak urodziłyśmy tego samego dnia :)
-
Witamy :) Oleńka nakarmiona i słodko sobie śpi. Była dziś położna. Wszystko dobrze. Tatuś pojechał zarejestrować maluszka :) Mój humor jest jak narazie całkiem całkiem :) Mała budzi się w nocy czasem co godzinę a czasem co 3. W środę ściąganie szwów. Hura!!!!!!!! może będzie się lepiej siedziało :P
-
Oleńka dziś trochę niespokojna. Myślę, że to dlatego, że za dużo gości. Mleczko się pojawiło i piersi troszkę podgojone. Teraz mała zasnęła i jak się do 40 minut nie dobudzi to kompiel przenosimy na rano. Jutro ma tez wpaść położna. Jej ale się życie przewraca d góry nogami przy takim maleństwie! Mam nadzieje, że do tygodnia się wszystko unormuje i będzie troszkę prościej. Mężuś jest kochany. Bardzo dużo pomaga. Sprząta w domku i przy małej robi wszystko a mi każe wypoczywać i spać.
-
Cześć dziewczynki! Bardzo dziękujemy wszystkim za gratulacje i życzonka :) Wróciłyśmy dziś do domku. Oleńka jest przeurocza i kochaniutka. Ma niesamowite długą i gęstą czuprynkę. Poród przeszedł bardzo sprawnie i szybko mimo wywoływania. Bolało ale już o tym nie pamiętam. Trafiliśmy na naprawdę fantastyczną położną. Wody przebili mi o 10:28 o 12:30 dostałam regularnych skurczy a Ola była na świecie o 15:55. Lekarz pomógł mi ją wycisnąć bo nie dawałam rady. Oleńka dostała 9 pkt w 1 i 3 minucie bo miała zawinięta raz pępowinkę o szyjkę i skórę twarzy lekko siną. Jestem nacięta i nie potrafię siedzieć ani po schodach łazić. Ale największym problem są piesi. Popękały zrobiły się krwiaki i 2 dni ryczałam, że nie dam rady karmić. Dziś mam więcej pokarmu ale ból jest nie do zniesienia. Karmię w kapturkach i chyba będzie trzeba dokarmiać troszkę. Gratulacje dla wszystkich świeżo upieczonych mamusiek. Jak trochę się ogarnę w domku to opisze wszystko dokładnie.
-
hmmm przysiady mówicie???? zrobiłam z 5 i już nie mam siły..to raczej tyle co nic :P kolana myślałam, że mi pękną Już się wyryczałam za wszystkie czasy. Oczy zapuchnięte jak nie wiem co :/ Na szczęście mój mąż jest bardzo kochany. Przyszedł przytulił, głaskał i chusteczki tylko podawał aż skończyłam.