Skocz do zawartości
Forum

matragona

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez matragona

  1. Dziewczyny czy dajecie dzieciom smoczek?? Ja wczoraj od 19:30 do 24 karmiłam Olka. On łapał pierś, pociamkał 3-4 razy, zasypiał, odkładałam go i jak tylko poczuł że leży w łóżeczku zaczynał płakać i wkładać rączki do buzi i tak w kółko. Już bliżej północy dałam mu smoczek i zasnął. Trochę mam problem z tym smoczkiem bo przeczytałam, gdzieś że może zakłócić rytm ssania i potem są problemy z karmieniem piersią a z drugiej strony gdyby nie on ciekawe do której byśmy wczoraj siedzieli. Co myślicie?
  2. Witajcie Mamuśki Wczoraj niestety i ja wylądowałam u lekarza. Myślałam, że robi mi się zapalenie piersi ale na szczęście to tylko infekcja wirusowa gardła. Dziwne jest to, że na piersi zrobiły mi się czerwone plamy? jak gardło chore i do tego te potworne dreszcze. Dodatkowo lekarz zlecił mi OB i morfologie bo na jego oko mam anemie. Od powrotu ze szpitala non stop jestem w przychodni/szpitalu kiedy się to skończy? Mój Filip miał podejrzenie skazy białkowej i wysypka która pojawiała się u niego głównie na policzkach, rzadziej za uszami, w zgięciach łokci i pod kolankami nie przypominała potówek to były szorstkie plamy podczas gdy potówki wyglądają jak po ukłuciu igła. U nas początkowo pediatra zalecała zmianę proszku do prania plus podwójne płukanie prania, zmiana kosmetyków dla dziecka. Ważne jest też żeby dziecko jak nosimy do odbijania, czy też odkładamy w inne miejsce niż łóżeczko np. na swoje łóżko kłaść na pieluszce/kocyku.
  3. Witajcie Mamuśki My byliśmy dziś na wizycie u pediatry - mały przybrał na wadze ponad 800g :) Dziewczyny od kilku dni jest mi strasznie zimno, do tego mam takie promieniujące bóle w piersiach, gorączki nie mam macie pomysł co to może być? Uciekam bo Oluś wzywa
  4. do nas też jak do beni dotarła położna, zapytałam ja o to kładzenie na boczkach. Jej zdaniem bezpieczniej jest kłaść bo jak dziecko uleje to przynajmniej się nie zadławi. marzycielka brawa za karmienie :) no i witam się na koniec u nas ciąg dalszy maratonów.....ale karmie się nadzieją, że to minie! Oluś jak będzie starszy będzie krócej jadł bo będzie silniejszy i pokarm bardziej treściwszy. Miłego popołudnia
  5. beattabenia dzięki za info!! Ha, z tym noszeniem na rękach to i ja mam podobnie, że są dni, że mała potrzebuje więcej noszenia...ale jak nie wezmę to ryk niesamowity, więc nie wyobrażam sobie zostawić ją taką płaczącą samą sobie... Widocznie teraz tego potrzebują nasze maluchy :) Gdzieś czytałam, że taki maluszek jeszcze nie jest na tyle przebiegły i chytry by kalkulować i wymuszać, że skoro płacze, to znaczy, że chce nam przekazać, że coś jest nie tak... Więc koło uszu puszczam uwagi, by "nie przyzwyczajać do rąk" ;) Wiadomo, jak tylko kwęka i się wierci, to od razu nie biegnę i nie noszę, bo czasem powierci się i się uspokaja, ale jak już zaczyna płakać w głos żałośnie, to przytulam i noszę na rączkach:) A jak to jest u Was?? ja wychodzę z tego samego założenia jak Ty. Dziecko jak płacze to znaczy że jest mu źle!
  6. beatta co do wycieczek rowerowych to nie tak szybko, drgania podczas jazdy na rowerze są niebezpieczne dla kręgosłupa tak drobnej istotki. (Temat zgłębiałam jak chcieliśmy ze starszym synem jeździć - nie pamiętam dokładnie ale gdzieś na forum gazety wyborczej był taki wątek i porad udzielał Paweł Zawitkowski). My wyprawy rowerowe zaczęliśmy jak Filip miał skończone 2 latka. Po ciąży zostało mi 10 kg i pomimo, że karmie piersią waga ani drgnie pomimo lekkiej diety i oczywiście bez słodyczy :(
  7. kasia_tom1matragona zazdroszczę Ci żłobka, ja muszę co miesiąc jeździć listę podpisywać i nie wiadomo czy we wrześniu mi Martynkę przyjmą :( A kilogramami sie nie martw, zgubisz wiosną jak na dłuższe spacery będziesz się wybierać :) My oczywiście też musimy pofatygować się do żłobka co miesiąc podpisać listę. Dodatkowo wyślę jeszcze jedno lub dwa zgłoszenia do innych placówek tak w razie czego.
  8. Dziewuszki i jeszcze się Wam pożalę - po ciąży w ogóle mi waga nie schodzi. Po pierwszej ciąży na tym etapie (3 tydzień życia dziecka) miałam 1-2 kg do zgubienia mimo iż przytyłam w ciąży więcej niż teraz. Normalnie ryczeć mi się chce. Ja wiem, że to nie jest teraz najważniejsze ale bardzo frustruje mnie fakt wymiany całej garderoby - bo z przed ciąży to pasują na mnie tylko dresy. Jem rozsądnie, nie jem słodyczy a tu taka kiszka eh pożaliłam się i odrobinkę mi lepiej idę karmić młodego Miłego dnia
  9. benia gratuluje uśmiechów - piękna sprawa - człowiek widzi taka uśmiechniętą buziunie i od razu świat nabiera kolorów :) marzycielka ja myślę, że nie ma co czekać i powinnaś umówić się do poradni laktacyjnej. Popatrzą i ocenią czy dobrze przystawiasz małego i przede wszystkich podpowiedzą co robić - szkoda Twoich nerów i łez. Tymczasem posyłam do Ciebie pozytywne myśli trzymaj się Mamuśka!!! Dziewczyny co do potówek u dzieciaczków - a nie macie prześcieradełek w łóżeczku z taką warstwą, która ma zabezpieczać materacyk? U nas to było powodem potówek.
  10. Melduje się i ja z zasypanego Krakowa! U nas nocka w miarę ok - mam wrażenie, że Oluś w nocy je dużo ładniej niż w dzień dziś nawet pomiędzy karmieniami mieliśmy przerwy 4! godzinne. Jeszcze jakby się skończyło wieczorne (od godziny 20 do 24) wiszenie na piersi to była by rewelacja. Ostatnio zmieniłam trochę pozycję w jakiej karmie małego. I dobra wiadomość wczoraj zapisaliśmy małego do żłobka i mamy pewne miejsce
  11. Dziewczyny czym urozmaicacie sobie dietę jeśli chodzi o owoce i warzywa. Trochę mi już brakuje pomysłów co jeść, żeby to było wartościowe dla małego.
  12. a jeżeli chodzi o szczepienia to my na pewno wybieramy szczepionkę tą 5w1 i rotawirusy. Rota u nas obowiązkowo mały na pewno pójdzie do żłobka czy klubu malucha jak ja wrócę do pracy.
  13. Witajcie Baboszki! Melduje się mega niewyspana.... Z Filipkiem już lepiej oczko w końcu zaczyna zdrowieć A mój mały głodomor urządza sobie maratony jedzeniowe i tak pierwsza tura zaczyna się o 20 a kończy o 23, druga tura zaczyna się o 2 w nocy i trwa aż do 5-6. Ja już nie wiem o co mu chodzi on zje z obu piersi ponoszę go żeby odbił, odłożę do łóżeczka i po 2-3 minutach Olek się budzi i mało rączek sobie nie odgryzie i tak w kółko. Dziewczyny może macie pomysł na niego Ja myślałam że z karmieniem z dnia na dzień będzie coraz łatwiej a tu zupełnie na odwrót Miłego dnia
  14. badkaina i od nas serdeczne gratulacje!!!! katai i ja nie będę oryginalna dziecko potrzebuje ciepła miłości a czy jest karmione piersią czy z butelki to nie ma znaczenia. Ja przy pierwszym synku tez miała takie same dylematy jak Ty, że co ze mnie za matka skoro nie mogę dać dziecku tego co najlepsze, co najbardziej naturalne ect. Z takimi wyrzutami to nic jak prosta droga do depresji. Na studiach kiedyś słyszałam o eksperymencie amerykańskich naukowców na malutkich małpkach. Jedna małpkę umieszczeono w pomieszczeniu z maszyna/robotem, która była zimna ale dawała mleko, druga małpka miała maszynę/robota - ciepłą i mięciutką ale bez mleka. Wyniki eksperymentu były takie, ze małpka która miała zimną maszynę z jedzeniem zatrzymała się w rozwoju i bardzo osłabła. Zatem głowa do góry tulcie się i cieszcie sobą karmiąc z butelki też dajesz miłość!!!
  15. badkainahey Ja juz w szpitalu od rana, bylam pod ktg, krew, mocz pobrali, przyszedl lekarz zbadal mnie, szyjke sprawdzil, rozwarcie takie jak bylo :/ i jak nic samo do wieczora sie nie ruszy, to od polnocy nic nie jesc i rano podlacza mi kroplowke i beda wywolywac. A jak nc to nie da to zakilka dni spobuja... :/ Mocno zaciskam kciuki POWODZENIA!!!
  16. Emilka GRATULUJEMY badkaina WOW! ja już przy takim rozwarciu mówiłam położnej że już sobie z bólem nie radze - Twardzielka :) trzymam kciuki za ten styczeń Witajcie Mamuśki! byłą u nas wczoraj położna i pytałam ją o to przystawianie do lewej piersi - że nam trochę nie wychodzi. Powiedziała, że to naturalne bo Mały układa się jeszcze jak w brzuszku i że to niedługo minie. Także pozostaje czekać U nas nieprzyjemnej historii z oczkiem mojego Filipa ciąg dalszy - niestety wczoraj wylądował w szpitalu. Tam mu poczyścili oczko i wypuścili do domu. Póki co mamy przyjeżdżać codziennie na kontrole. W szpitalu okulistka gmerała mu w oku dobre 15 min, a on nawet się nie skrzywił. Może Wy umiecie mi odpowiedzieć/wytłumaczyć co takiego się w nim/z nim dzieje, że w domu urządza nam takie histerie? Już mi ręce i cycki opadają - muszę pomyśleć o wizycie u psychologa. Mam nadzieję, że wytłumaczy mi co takiego dzieje się w jego głowie. Miłego dnia
  17. marzycielkahej dziewczyny karmiące wyłącznie piersią, jak często wasze dzieci robią kupki??? U nas rożnie czasami jest dzień że jest ich tyle samo co karmień a czasami tak jak wczoraj były 4.
  18. Witam się na koniec! U nas sytuacja w miarę opanowana. Najgorzej z moim Filipem strasznie ma paskudne oczko. Mam wrażenie, że nie ma poprawy. Najtrudniej jest mu zapuścić krople do oczu :( Biedny tyle się opłacze a ja przy nim bo niestety musimy to robić na siłę. Po zapuszczeniu kropli jest tak wykończony płaczem i walką z nami, że zasypia. Mam straszne wyrzuty sumienia no ale nie ma wyjścia leki muszę mu podać. Oluś ma się dobrze ładnie je bywa że karmimy się bardzooo długo. Mam problem z przystawieniem go do lewej piersi jak je z prawej to nic nie boli z kolei do lewej jakoś nie możemy się dopasować. marzycielka jak ja Cię dobrze rozumiem. Wczoraj byłam sama przez pół dnia. Śniadanie zjadłam dopiero około 13. Musze się jakoś zorganizować bo jak nie będę jadła to nie pokarmimy się długo. A propos jedzenia dziewczyny lecicie z kg ciążowych? Miłej Niedzieli
  19. Emilcia1919892008no to dziewczyny trzymajcie kciuki bo właśnie mi wody odeszły No to zaciskamy
  20. katia290222.01 o 18:20 na świat przyszła nasza Martusia :) 3220 kg i 56 cm, 9 pkt. Poród kleszczowy - miała 2 razy zakręconą pępowinę wokół szyi. Malutka jest grzeczna i kochana ale mamy ogromne problemy z karmieniem. Odezwę się jak się ogarnę - dziś wróciliśmy do domu. GRATLUJEMY
  21. badkainahey hey hey!! u mnie spokój był do wizyty u lekarza!!na 9 mialam ktg, jak tylko weszlam pielegniarka powiedziala "o juz sie brzuszek Pani obnizyl" ja w szoku bo nie widze tego :/ , po zapisze moj gin powiedzial, ze maly chyba czeka na ocieplenie po weekendzie, ale wzial mnie do gabinetu na badanie...sprawdzil szyjke i jak tylko wlozyl palce to odrazu mnie bolalo!! jak nigdy, tzn. nigdy mnie nie bolalo!! i odrazu powiedzial, ze to juz tuz tuz!! "postępuje" głowka niziutko...ja w panice, ze jak ze maz jutro na wieczor przy dobrych wiatach wroci!! to odrazu wyciagnal pace, zeby nic nie przyspieszyc!! skoro musi czekac do przyjazdu meza! :P i jutro po 20 mam sie zglosic do szpitala na ktg, do mojej poloznej ze sr...i jak nic sie nie bedzie dzialo to w poniedzialek na ktg do mojego lekarza, ALE JUŻ RACZEJ SIE NIE ZOBACZYMY! i prosto do domu i sie polozyc! wiec kolezanka mnie przywiozla i leze...przyjedzie do mnie popoludniu i zostanie u mnie na noc, ale jutro rano pojedzie bo ma zjazd na uczelni i egzamin...wiec prysznic wezme i wlosy sobie zrobie, w razie w gdybym miala juz zostac w szpitala pozniej po ktg...oby tylko maz zdazyl!! No to ja już zaciskam kciuki! Będzie dobrze mąż na pewno zdarzy!
  22. Na koniec się witam. U nas istny dom wariatów na szczęście Oluś ładnie je i z nim nie mam problemów. Co prawda bardzo długo nam schodzi z tym karmieniem bo nieraz i ponad godzinę. Mały po kilka razy mi usypia, ja go odbijam i próbuje odłożyć do łóżeczka i wtedy u Olusia odzywa się mały wielki głód i od początku ale nie narzekam ważne ze zjada. Gorzej z resztą facetów u mnie w domu mój M chory, Filip ma ostre zapalenie spojówek w obu oczkach i zapuszczenie mu kropli to jest 3 mega histerie w ciągu dnia. Jestem już mega mega zmęczona. Staram się nie denerwować ze względu na pokarm ale nie jest łatwo. Nawet nie doczytałam czy pojawiły się nowe forumowe dzieci :( Tak na wszelki wypadek Gratuluje świeżo upieczonym rodzicom. Uciekam Trzymajcie się na "polu walki" ;)
  23. benia22matragona no poród miałaś faktycznie szybciutki, ja przy pierwszym miałam mega szybko i łatwo, różnie bywa. Odniosę się tu do Twojej wypowiedzi: Oczywiście tak jak poprzednio nie ma co liczyć na pomoc przy karmieniu i każdy mówi co innego trzeba słuchać swojej intuicji bo laktacja to kwestia głowy a nie cycków - że tak zacytuje klasyka ;) Ja od początku byłam nastawiona na karmienie piersią moją pierwszą córkę karmiłam 20 miesięcy i byłam z tego dumna, pokarmu miałam tyle że mogłam jeszcze trójkę wykarmić, teraz jestem sama w szoku że mam tak znikomo tego mleka że Milenka się nie najada :/ W ciąży miałam dużo stresujących sytuacji i może to jest skutek uboczny. Cały czas Milenka jest przy piersi i daję jej kiedy tylko chce, ale jak już się drze przy piersi i wścieka się, bo nic nie leci to muszę ją nakarmić bo nie będę dziecka głodzić! Także z tym że to w głowie jest to ja się nie zgadzam, moje nastawienie to jest i było karmić piersią!! beatta fajnie z tą chustą można coś przynajmniej zrobić bo ma się 2 ręce wolne, pomyślę sama nad taką chustą, może będzie troszku łatwiej Benia jeśli Cię w jakimś stopniu uraziłam to bardzo przepraszam. Pisałam tylko o swoich odczuciach, swoim podejściu nie chciałam nikomu zrobić przykrości. W poprzedniej ciąży miałam problem z laktacją bo Filip miał dużą żółtaczkę przez co był bardzo ospały a do tego doszło jeszcze to że miał krótkie wędzidełko pod języczkiem i nie mógł złapać piersi. Początkowo dostawał tylko sztuczne mleko a z czasem zaczęłam ściągać pokarm. Początkowo było tak, że w ciągu jednego dnia odciągnęłam pokarm tylko na jedno karmienie. Z czasem laktacja się rozbuchała i karmiłam swoim mlekiem przez butelkę przez 4 miesiące. Benia będzie dobrze.
  24. Witajcie Mamuśki! Wczoraj wróciliśmy do domu :) Tym razem cały poród i pobyt w szpitalu to była czysta przyjemność. Z porodem to było tak że w piątek o 21:15 odeszły mi wody i mówię mojemu M że chyba się zaczyna a on do mnie "przestań żartować". Wody odchodziły - zadzwoniłam do szpitala co mamy robić czekać na skurcze czy przyjechać. Dla świętego spokoju mieliśmy przyjechać - położna mówiła że prawdopodobnie podadzą mi antybiotyk i poleżę 8 godzin na patologi. Ściągnęliśmy znajomą, żeby została z Filipem i pojechaliśmy. W szpitalu okazało się, że skurczy prawie nie ma, rozwarcie na 1 i troszkę i zaczął mnie pobolewać brzuch - lekko tak jak przy miesiączce - nieregularnie. Lekarka zaproponowała nam żebyśmy zostali na porodówce ale na takiej przejściowej. Regularne skurcze pojawiły się chwilkę przed północą, rozwarcie było małe więc położna wysłała nas na piłkę pod prysznic, tam spędziliśmy dobrą chwilę i pojawiły się skurcze takie, że już sobie z nimi nie radziłam. Położna mnie zbadała i rozwarcie było już na małe 4 cm, podała mi gaz - który w ogóle na mnie nie działał - i podłączyła mi płyny do znieczulenia. Już wtedy bardzo mnie bolało. Ledwo wpięła mi welfron mi zaczęły się potworne skurcze. Zbadała mnie położna i okazało się, że ja już mam rozwarcie na 9 cm. (Rozwarcie z 4 na 9 skoczyło mi chyba w 5 min). Szybko odłączyła mi płyny - bo na znieczulenie było już za późno - przeszłam na takie krzesło do porodu i w dwóch parciach urodziłam mojego synusia. Mały wylądował u mnie na brzuchu, potem położna przystawiła mi go do piersi i tak przez pierwsze 2 godziny mieliśmy czas żeby się poznać i nacieszyć sobą. Filipa - mojego starszego syna rodziłam 41 godzin, Aleksandra w niecałe 6. Jestem mega szczęśliwa, że sprawy przybrały taki a nie inny obrót! Nie mieliśmy umówionej położnej ani lekarza, pomimo to opieke mieliśmy na 6 z plusem. Jestem im na prawdę wdzięczna i każdej mamie życzę takiego porodu. Oczywiście tak jak poprzednio nie ma co liczyć na pomoc przy karmieniu i każdy mówi co innego trzeba słuchać swojej intuicji bo laktacja to kwestia głowy a nie cycków - że tak zacytuje klasyka ;) Oluś pięknie ssie pierś - inna sprawa to kondycja moich brodawek przy pierwszych pociągnięciach małego z oczu płyną mi łzy ale mimo to karmimy się dalej. Jak wiecie jak mogę sobie z tym poradzić będę wdzięczna za rady. Tymczasem znikam obowiązki wzywają :)
  25. witajcie Babeczki dzis o 3. 10 przyszedl na swiat Aleksander! Maly wazy 3280 i mierzy 53cm. pozdrawiamy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...