Skocz do zawartości
Forum

Ana5

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ana5

  1. To pytanie powinno być chyba zadane pediatrze jeszcze w szpitalu, radzenie się w takiej sprawie osób z forum jest mało rozsądne.
  2. Tak czasami bywa. Rok, o ile się da, a czasami po prostu się nie da i tyle. Dzieci rosną zdrowo i na mm i na kp.
  3. Według zaleceń minimum rok, a potem tak długo jak matka i dziecko sobie tego życzą.
  4. Podejrzewam, że do dentysty dziecięcego. Poza tym się nie martw, tak czasami bywa. Mnie i mojemu bratu wyszły po 14 miesiacu, mojemu synowi w 12. Na razie ma dwie dolne jedynki i dalej cisza. Nadmienię że jego rówieśnicy mają czasami i osiem ząbków. To chyba kwestia genetyczna.
  5. Ana5

    Styczniówki 2018 :)

    Tak wiec dieta dla karmiących, w mojej ocenie, to mit.
  6. Ana5

    Styczniówki 2018 :)

    Przez 12 tygodni mój synek miał mega kolki, mimo że byłam na super hiper diecie, jadłam indyczka z ziemniaczkami, marcheweczką bądź buraczkami, rosołek bez pieprzu, wszystko mdłe i bez smaku. Makabra. Któregoś dnia nie wytrzymałam i zamówiłam sobie mega wypasioną pizzę, z oliwkami, cebulą, czosnkiem, pomidorami. To był pierwszy dzień kiedy moje dziecko nie dostało wieczorem kolki. Od tamtego razu jadłam zawsze co popadnie, kolka nie wrocila
  7. http://www.bliskodziecka.com.pl/mleko-matki-vs-mleko-modyfikowane-porownanie-skladu/ Różnica w składzie rzeczywiście powalająca. No i w modyfikowanym nawalone maltrodeksyny więc nic dziwnego, że dzieciaki noc potrafią przespać całą. Prawda jest jednak taka, że maluchy rosną na jednym i na drugim; więc nie ma o co kruszyć kopii.
  8. Na odparzenia super jest tormentalum. Jest to maść ziołowa, stosuje się jak zaczerwienienie już powstanie.
  9. P.S. Opis ma charakter prześmiewczy, nie ma potrzeby wzywać opieki społecznej.
  10. Dziecko w tym czasie dokonuje obchodu mieszkania. Sprawdza czy drzwiczki od kominka dalej się otwierają, czy te ostre kanty od stołu to dalej bolą jak w nie walnie itd. Po około 4 godzinach od przebudzenia, niemowlę wykazuje oznaki zmęczenia. Uchachana wtryniam mu cycka. Dziecko zasypia. I tu następują dwa warianty, chcę żeby pospał, bo muszę się odrobić, drzemeczka trwa dwadzieścia minut. Koniecznie muszę wyjść w trybie pilnym przed 13, drzemeczka trwa dwie godziny. Oszukiwanie go nie działa, zawsze mnie wyczuje. Niemowlę wstaje, daję mu obiad. Przypominam sobie, że jeszcze nie jadłam śniadania. Niemowlę w tym czasie robi to co rani czyli jojczy, coś niszczy albo usiłuje się zabić. Po obiedzie idziemy na spacer. Spacer zazwyczaj kończy się tak ze dźwigam bobasa popychając obok wózek. Jak mam szczęście to po spacerze jest drzemeczka. Generalnie po południu niemowlę prezentuje stan wkurzenia więc jojczy. Usiłuje zrobić kolację, w między czasie wtryniając mu cycka. Niemowlę jest szczęśliwe, właśnie oderwało listwę przypodłogową. Jemy kolacje, szyjuję kąpiel. Wraca Pan Mąż, okiem znawcy patrzy na jojczące niemowlę. Przebodźcowany jest, za dużo wrażeń...
  11. Wstajemy 7-8, szybki prysznic, dziecko w tym czasie usiłuje wyłamać łóżeczka krat. Lecę z nim do kuchni, przygotować śniadanie. Niemowlak zazwyczaj albo ryczy, bo się nim nie zajmuję, albo jest zadowolony, bo znalazł coś absolutnie zakazanego do zabawy. W przeważającej większości jojczy uczepiony mojej nogawki. Dziecko łaskawie przyjmuje do otworu gębowego to co udało mi się przygotować. Bogu dzięki jest żarty. Na szyb kęsa podgryzam cokolwiek łaskawie wyrzucił z miski. Potem usiłuje posprzątać, zrobić sobie kawy i wykombinować coś na obiad (jego, nie mój). Dz
  12. Może ćwiczy. Mój w tym wieku trzepał głową. Tak kręcił w prawo u lewo, też się martwiłam, ale przeszło. To chyba taki etap rozwoju. Dla pewności zapytaj pediatrę.
  13. Na początku tak jest, tez miałam świeczki w oczach za każdym razem jak przystawialam dziecko do piersi. To mija. Mnie bardzo pomógł preparat z lanolina na sutki. Daj sobie jeszcze dwa tygodnie na decyzje, nie podejmuj jej pod wpływem emocji związanych z nieprzyjemnościami w szpitalu. Pogadaj z położna. Będzie lepiej.
  14. I jeszcze odpowiadając bezpośrednio na pytanie - tak ja też tak mam, od dziecka niestety. Radzę sobie i funkcjonuje dość dobrze. Paradoksalnie okres ciąży mnie bardzo wyciszył, po porodzie tez nie było tragedii. Wypracowałam własne metody radzenia z problemem, medytacja uważności (mindfulness) staram się być tu i teraz, odpowiednia dieta, biorę wit d i b6. Pomaga. Myślę jednak że jak Mały podrośnie, wybiorę sie na terapie.
  15. Obowiązkowo na terapię i nie tylko dla siebie, przede wszystkim dla synka. Inaczej zgotujesz mu to samo, co ty miałaś w dzieciństwie. Dzieci są mądre. Wyczuje że się boisz i też będzie się bał. Zrób sobie też badania, morfologia, poziom witaminy d i b6.
  16. Poród mojego dziecka zakończył się po 12 godzinach, cesarką z powodu problemów z tętnem. Bardzo źle wspominam okres po operacji. Dziewczyny po SN bez problemów śmigały do swoich dzieciaczków, a ja nie byłam w stanie zwlec się do swojego... Masakra.
  17. Psikam Dentoseptem, a jak bardzo piszczy i widzę że ssie wargi to daje ibuprofen. Nie lubię faszerować dziecka chemią, ale z drugiej strony w imię czego ma go boleć. Ostatnią noc przespaliśmy 5 h non stop, więc są też lepsze momenty. Potrzebowałam sobie po prostu pomarudzić
  18. No przecież się nie wsyśnie ;))€)
  19. Mój kochany synek przez cały okres noworodka i niemowlaka do 6 miesięcy pięknie spał, przesypial 6-7 h, jadł raz w nocy i szedł spać znowu. Anioł normalnie. Teraz ma 7,5 i jest tragic, dramat i makabra w jednym. Co półtorej godziny pobudka, po czym następuje nieśmiertelna triada, przytulanie potem smoczek, oczywiście nie pomaga, a wiec cycuś. Dopiero mleko go znieczula i idzie spać dalej na kolejne 1,5 h. Winne są na pewno ząbki, które idą tylko coś wyjść nie chcą. W ciągu dnia oprócz mojego mleka je trzy posiłki stałe, apetyt dopisuje wiec chyba nie jest głodny. Mam nadzieje, że mu się ustabilizuje to spanie, kiedyś... jakoś.....
  20. Wydaje mi się, że dziecko co do zasady, unosi głowę leżąc na plecach trochę później. Mój syn zaczął dopiero jak skończył 6 miesięcy. Podobny problem co ty, mam w zakresie obracania się z plecków na brzuszek. Często słyszę, że niektóre niemowlaki przekręcają się bez problemu już po 4 miesiącu, a mój to ewentualnie na boczki, ale na brzuszek przerzucić się ani myśli.
  21. Ana5

    Żeromski czy Rydygiera?

    Żeromski:)) opieka naprawdę super, zarówno podczas porodu jak i po. Panie położne - rewelacja. Nie mam żadnych zastrzeżeń.
  22. Zaszłam w ciąże w 4 cyklu. Cykle regularne jak w zegarku - 28 dni. Przez pierwsze 3, przed spodziewanym terminem miesiączki miałam tysiące objawów, które miały świadczyć, że to już, że się udało. Tak więc: bolała mnie głowa, bolały jajniki, miałam zawroty głowy, miałam zachcianki jedzeniowe, mdliło mnie, kłuło, dziwny śluz itd. Oczywiście w między czasie robiłam dziką ilość testów ciążowych i zadręczałam biednego męża, opowiadając mu o moich przeczuciach, dolegliwościach i innych histeriach. W żadnych z 3 przypadków nie były to objawy ciąży, w jednym okazało się, że mam zapalenie jajników. (Dobra rada - jak nie macie problemów z owulacją, nie stosujcie magicznych ziółek księdza Klimuszki, Sroki itp. Mina mojej ginekolog jak jej powiedziałam, że piłam to świństwo - bezcenna). W 4 cyklu wzięłam na wstrzymanie. Przestałam sprawdzać maniacko w internetowych kalendarzach dzień owulacji, wyrzuciłam testy owulacyjne, zaprzestałam mentalnego gwałtu na mężu. Generalnie stwierdziłam, że jak do wakacji się nie udało, to chociaż urlop spędzimy spokojnie w jakimś fajnym miejscu. Do urlopu nie doszło, bo miesiączka się spóźniła, a test ciążowy pokazał dwie kreseczki. Oczywiście niczego się nie spodziewałam, bo nie miałam ani jednego ciążowego objawu. Nic, kompletnie, wszystko wskazywało, że organizm przygotowuje się do normalnego okresu. Morał z tego taki, że primo - należy wyluzować, secundo - w wielu przypadkach nie ma takiego czegoś jak pierwsze objawy ciążowe, pierwszym i jedynym jest spóźniający się okres, tertio - potęga umysłu w połączeniu z histerią kobiety jest nieograniczona. Jedyne czego żałuje, to to że przez mojej wcześniejsze histerie, mój mąż kompletnie nie chciał uwierzyć, że się udało. Ucieszył się dopiero, jak ciąże potwierdziła ginekolog. Buziaki i pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...