Skocz do zawartości
Forum

Natasza

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Natasza

  1. Arafatka, ja też tak miałam ostatnio. Dziwne- inne niż zazwyczaj bóle w podbrzuszu, obolałe piersi, strasznie chwiejny nastrój, częste siusiu... ale okazało się, że okres spółźnił się po prostu lekko ponad tydzień i tyle...
  2. Mi się wydaje, że warto powiedzieć o ciąży wcześniej - w końcu nie zawsze wiąże się to od razu z wykorzystaniem L4, a jednocześnie daje pracodawcy czas na zorganizowanie zastępstwa czy podziału obowiązków na czas nieobecności. Jak będzie rozsądny uzna to za odpowiedzialne posunięcie, czy przedłuży umowę? To zagadka, pewnie zależy to od wzajemnych doświadczeń i zaufania jakim darzy pracownika. Dziecko z reguły motywuje do solidniejszej i lojalniejszej pracy chyba...
  3. Uzbrajam się, uzbrajam, a tu suuuuusza dalej ( w sumie to tak konsekwentnie mogłaby już zostać:))
  4. Witajcie! Jestem tu nowa i od razy z zagadką, no ale tak wyszło... :) O ciąży z narzem myślimy już od jakiegoś czasu, w zasadzie została mi tylko wizyta przyklepująca u ginekologa i można by było działać. Cykle mam różnej długości, co 32 - 45 dni, ostatnio zawężają się 32 - 38. W 2004 miałam resekcję klinową jajników z racji PCO i od tego momentu okres pojawia się częściej i regularniej. Niestety jego przyjście nie należy do najprzyjemniejszych. Jest biegunka, wymioty, dreszcze, omdlenia, okropny ból jakby ktoś wyciągał rozgrzane jajniki i bombardował je non stop rękawicami bokserskimi. Po takich 8h z reguły jestem do niczego, śpię z zimna pod stertą kocy i czekam na następny dzień, które z reguły jest już ok. Ponoć niektóre kobiety tak mają, bo występuje nagły wyrzut dużej ilości prostaglandyn - pomaga na to ketonal na który jestem uczulona i nospa, ale zeżreć można cały listek i nie zawsze działa, ale nie o to tu chodzi. Ostatnią miesiączkę miałam 20 maja, więc tak od czwartku, piątku zeszłego tygodnia podejrzewałam na podstawie pobolewań, że coś się będzie święcić, wobec czego w sobotę kochaliśmy się ostatni raz bez zabezpieczenia. W nocy z nd/pon zaczęły się bóle (ale inne niż zawsze, tak jakby coś mi pęczniało w podbrzuszu i rozpychało się, towarzyszy temu uczucie gorąca w tym miejscu - co mniej lub bardziej odczuwam do tej pory) i biegunka. ta druga ciągnie się słabiej do tej pory, ja jestem strasznie zdenerwowana, bo choć ciąży nie podejrzewam (byłaby to chyba przesada, od soboty?), to jestem jakaś słabsza, mam humorki i temp pon, wt, śr 37 - bądź tu mądra i pisz wiersze. A okresu jak nie było tak nie ma. Jezeli któraś z Was miałaby pomysł na to co tu jest grane to chętnie zapoznam się z jakąś wersją, bo wychodzę już z siebie (nigdy nic takiego nie miało miejsca, typ bólu nie zgadza się z tym co było zawsze). Ginekologa miałam zaliczyć 1 lipca, ale jak nic się do tego czasu nie zmieni to chyba zwariuję w ty stanie:)
  5. Ja co prawda w ciąży jeszcze nie jestem, więc nawet półmetek decyzji jest grubo, grubo przede mną ale podobają mi się: dla dziewuch - Karina, Frania, Nina, Olga, Julia, Pola a dla chłopaków - Wadim, Iwan, Maciek, Borys, Tymon, Roch 36 1 22
  6. Witajcie! Mam na imię Aśka i trochę zim za sobą. Rozmawialiśmy od jakiegoś czasu z narzem, że wypadałoby się powoli rozmnażać:) i stąd tu jestem. Liczę na waszą wiedzę, wiele praktycznych porad, no i na to oczywiście - że w bliżej nieodgadnionej przyszłości sama będę mogła ich udzielać przyszłym mamom:) Jak na razie - jestem przerażona tym pomysłem, bo ledwo człowiek nauczył się opanowywać swoje życie, to jeszcze będzie musiał być w 100% odpowiedzialny za życie innych osób... Masakra, ale chyba każda przyszła mama ma podobne odczucia na jakimś z etapów macierzyństwa, bo chyba z chwilą rozmyślania o brzdącu już ono się zaczyna ... ? Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...