Ja też nie miałam żadnych szwów, 4 tygodnie od porodu i cały czas ze mnie krew leci. Raz mniej, raz więcej..wkładka by nie wystarczyła, muszę podpaski nosić. Tak więc seks mi nie w głowie ;-)
Za nami okropny wieczór. Mały od 21 do północy wył- inaczej tego nie nazwę. Momentami tchu mu brakło.. Ani noszenie, ani bujanie, ani wózek- nic nawet na chwilę nie pomogło. Zaparzyliśmy mu nawet rumianku.
W końcu ok północy padł. Spał do 4, drugie karmienie o 6, a o 7.. zwymiotował mlekiem :-(
Od 8 śpi z jedną przerwą na karmienie.
Najbardziej denerwuje mnie ta bezsilność i, że nie potrafię mu pomóc.
Tymon tydzień temu ważył 4970 i do dzisiaj pampersy 1 są na niego w sam raz. Dady 2 są wg mnie takie same jak pampersy 1. Teraz już kupiliśmy pampersy 2, ale wg mnie są trochę za duże. A Tymon raczej taki pulchniutki..rączki, nóżki okrąglutkie.
Spakowałam już ubranka 56 bo za małe są. 62 idealne.
A teraz zbieramy się na spacer. Piękne słonko u nas świeci :-)
Gorące uściski dla wszystkich!
Trzymajmy się dzielnie, czas działa na naszą korzyść :-)