-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Aniołek Łysego
-
dzień dobry ja dołączam do porannego posiedzonka przy kawie u nas jak u asi pochmurnie się zrobiło... i chyba na piękny dzień się nie zapowiada... czy wasze dzieci tez robią wszystko na przekór? no przecież to jest straszne... no ja już siły nie mam... oto mój dialog z kacprem na przykładzie picia: - "proszę, napij się" -"nie!" -"na pewno?" -"nie, nie, nie" -"no to nie" -"tak!" -"no to proszę" -"nie!" nie mam siły tak jest ze wszystkim wczoraj musiałam mu obiad na siłę wsadzić do buzi... i dopiero zaczął jeść... bo tak to stał pod kuchenką i wrzeszczał że on nie chce tego obiadu... w ogóle to kacper cały czas się drze "nie!!!!!!!!!!!!!" albo "tak!!!!!!!!" nie wiem skąd wezmę w sobie tyle cierpliwości żeby to pokonać... bo ogólnie zakładam że to tylko przejściowe agnieszka śliczne imię dla juniora :) idę do tej mojej piszczałki bo zaczyna swoje akcje
-
W tym dzisiejszym dniu radości, życzę 100 lat pomyślności. Niech Ci życie w szczęściu płynie, niech Cię radość nie ominie! Dziś chcę złożyć Ci życzenia, szczęścia, zdrowia, powodzenia. Niech Ci słońce jasno świeci, i w radości dzień przeleci. Niech odejdą smutki, troski, by nastąpił dzień radości. Te życzenia choć z daleka, płyną niby wielka rzeka. I choć skromnie ułożone, są dla Ciebie przeznaczone... Ann wszystkiego co najlepsze kacper jest tak zdrowy że normalnie mi już nerwów i sił nie starcza uparty jak osioł... wszystko próbuje wymuszać krzykiem i wyciem... ludzie się wczoraj patrzyli w parku jak na jakąś katującą go matkę... a ja tylko nie chciałam żeby leciał do fosy inuś brawo dla majuni :) idę ogarnąć ciut i może niedługo jakiś spacerek...
-
jesteśmy w domku już :) potem się odezwę...
-
witam :) przyszłam się wykąpać... i ogarnąć trochę... jutro na 90% idziemy do domu... wyniki kacper ma dobre... nie zdążył się odwodnić jakoś strasznie... dzisiaj jeszcze chyba raz dostanie kroplówkę i na tym koniec szprycowania... kupki dalej luźne ze śluzem... ale w porównaniu ze wczorajszą wodą to są gęste wymiotów nie ma... apetyt tak się poprawił że je wszystko... nie tylko to co ja mu daję ale też to co dają na oddziale... wczoraj przyjęła nas jakaś wredna stara baba tak mnie zaczęła hamsko traktować jakbym jakimś przestępcą była po tym jak powiedziałam że M. jest w ZK szkoda słów i nerwów... śmigam do wanny i do małego... buziaki i pozdrawiamy...
-
jesteśmy w szpitalu :( przyszłam tylko po parę rzeczy dla siebie....
-
dzien dobry:))) moniq swietne zdjecia:)) chłopaki cudni:) ann jaka uliska swietna na zdjeciu z koszyczkiem:) mada ale z kajtusia powazny chłopak:) super... i ty swietnie wygladasz a kacper wczoraj zjadł 100 ml kaszki... takiej rzadkiej... dzis rano zjadł 120 ml... wymieszałam mu a acidolakiem... nie ma wymiotów na razie... tylko wsciekły był ze tak mało miał w butli... wiecie... jak patrze na te zdjecia to zastanawiam sie kiedy ja takie bede miec... juz nie pamietam normalnych swiat u siebie w domu...
-
lekarze powiedzieli że to wirus... wiem że sporo dzieciaków w szpitalu z powodu wymiotów i biegunki jest... ale kacper pije i to najważniejsze... wymiotów się nie leczy... do szpitala tylko ślą dzieci które są odwodnione... a po piciu kacper nie wymiotuje więc się nie odwadnia...
-
próbujemy właśnie dawać takie jedzonko... staram się zeby niebyło ciężko strawne... już się cieszyłam bo zjadł pół suchej kromeczki o 14... poszedł spać... a o 16.30 zwymiotował... najgorsze że on się prosi o jedzenie... najważniejsze że pije... butelka już cała obrócona... zaraz mu zrobię orsalit... może też troszkę wypije... chyba nie obejdzie się bez L4... a do tego tato dalej pije...
-
nie wiem czy juz tu wiecie ale ja gratuluje bloomoo kacperka :)) na nk jest boska focia Kacper ur 10.04.2009 godz.2.40 3710g,55 cm
-
witam zdrowych i wesołych swiat zycze... u nas kijowo... wczoraj i dzis lekarz... kacperek wymiotuje... co zje... lekarze kazali nie dawac jesc nawet 3 dni... a on mi krzyczy "am!" wyc sie chce... dobrze ze pije... ok 300 ml wody na dzien... moze wieczorkiem zajrze... normalnie panikuje strasznie... a powiedzcie co moge zaczac dawac jutro kacprowi takiego lekkiego? biszkopty?
-
dzien dobry... ja zaraz jadę do jelcza-laskowice na badania... pojęcia zielonego nie mam jak to miasto wygląda... jak nie wrócę tzn. że pobłądziłam a najgorsze to że muszę być na czczo do 10.30 padnę chyba kacper już nie spi... wariatek mały... wczoraj wieczorem ulało mu się trochę... się wystraszyłam... ale to widać tylko przypadek... ale dzisiaj już mi kaszle brakuje żeby mi zachorował martusia M. brakuje jeszcze dwa lata... ale liczę że w tym roku będzie już w domu... zdjęcia cudne a włoski uliśki przepiękne po prostu uciekam miłego dnia.... kawy nie stawiam bo kurcze nie mogę
-
witam popołudniowo... jakaś taka wqr****a jestem i nie wiem czemu potrzebuję czegoś słodkiego.... i dobrze że sis taka miła pójdzie mi do sklepu... w ogóle to nie wiem czy tu pisałam ale wczoraj z M. rozmawiałam sobie i powiedział mi że przyszła mu płyta z piosenka nagraną 12 razy... Łzy "niebieska sukienka" nie wiem kto to... nadawcy nie było... adresat był wydrukowany na komputerze... nie komuś się nudzi i się wpierniczać chce... podejrzewam jedną taką... wrrrrr to chyba przez to nie mogę dziś nerwów opanować wiem że to łupie tak się przejmować jakąś wywłoką... ale kurde ja nie po to tyle czasu tu czekam... nie tyle poświęcam żeby mi ktoś próbował mieszać... mimo że wiem że mój M. wywalił już tą płytę bo stwierdził że to mu nie potrzebne gda świetne foteczki :) kacper znów dziś z gorączką był... cały dzień marudzi, jeść nie chce, spał 15 min. pokazuje że go buzia boli... więc może trójki się pchają... moniq fajnie się wyszalałaś :) kurde gdzie te ciastka
-
dzień dobry... po pięknej sobocie i pustkach tutaj pewnie będzie tu dzisiaj ruchliwie bo na dworze pochmurno... opal witaj u nas:) pochwal się córcią:):) a mój kacper ni z tego ni z owego dostał w piątek popołudniu gorączki.... trzymała go do wczorajszej drzemki i koniec jak ręką odjął.... nie ma bez żadnej mojej interwencji... nie mam zielonego pojęcia co to... może zęby... ale które jak 4 na wierchu a 3 jeszcze nie idą wczoraj byliśmy prawie 3h na spacerze w parku.... ja sobie siedziałam a kacper ganiał... super już śmiga po zjeżdżalni... włazi sobie na mostki.... jeszcze tylko tam gdzie wyżej to mu pomagam... ale to chyba przez własne obawy a nie z braku jego umiejętności inuś maja ci ślicznie mówi... mój kacper ogranicza się ostatnio do tego jak robią zwierzątka, tak, nie, bim-bam-bum, ding-dang-dong.... no i coś tam jeszcze... ogólnie to nie mówi za dużo... ann piękne foteczki... palma super:) paula, kronkiś, mineralka i wszystkie mamunie my niedługo do M. idziemy... wiecie co? jednak kacper się do M. przywiązał... nie uwierzyłybyście jak on się do niego cieszy... w ogóle całe takie widzenia są super jak oni są we dwoje :)
-
asiu zdrówka dla piotrusia... martusia... ja kacpra też nie zmuszam ale wiesz... martwię się... bo to taki szczypior jest... długi i chudy.... spadam do pracy.... i wieczorkiem weekend
-
dzień dobry jejku jak dobrze że dziś piątek... patusia zazdroszczę długiego weekendu... a wczoraj byłam wstępnie mierzyć buty dla Gajki i co trzeba kupić rozmiar 23 po kim ona takie kopytka ma spokojnego rodzinnego piątku i oby weekend sie zaczął ( jejku za tydzień już święta ) kacper ma 24 kawusię stawiam :):) idę ciut ogarnąć :)
-
martusiaa czy te czapki to takie z zakrytymi uszkami? tu takich nie ma. z wiosennych na ten wiek to tylko z daszkiem... my mamy czapeczkę z daszkiem... taką ciut grubszą niż takie typowe :):) kacper jajek nie lubi... czasami zje dwie trzy łyżeczki jajecznicy... ale on ogólnie tylko "kaka" i "kaka" suchy chleb... ostatnio zjadł mi całą miseczkę ziemniaczków z kurczakiem to się cieszyłyśmy z mamą jak małe dzieci... przyznam się że mam okropny problem z jego jedzeniem... ale no nic nie poradzę może mu przejdzie... wydaje mi się że jak będzie czegoś mu potrzeba to w tedy zje... np tydzień przed ziemniakami zjadł cały wielki płat filetu z ryby... a jeszcze tydzień wcześniej kotleta schabowego... nie chce mi jeść żadnych owoców... ani jabłek, ani bananów ani nic... czasem nawet soków owocowych nie chce... goska jak dobrze że guzek zanika!! oby tak dalej!! cudne zdjęcia... kacper marudzi uciekam
-
justyś ale ci się gajunia męczy :( mojej koleżanki synek miał tak przez tydzień... jak poszedł do szpitala to okazało się że potas tak mu spadł że mało brakowało do tragednii :(
-
dzień dobry :) ja z kawką :) kacper robi bałagan... mama za 1,5h jadzie do niemiec.... jutro wraca tata z leczenia... ehhhh katia nie widziałam tego zdjęcia na dworze buby... patusia dobranoc idę ogarnąć i coś się obrobić :)
-
aguś jakie masz maleńkie cudo gratuluję całym serduchem mada... świetny kajtek heheh się uśmiałam z tym namiotem :d boskie :):) justyś zdrówko ślę... padam po pracy... zmieniona grupa i dopiero się dogryzamy... ehhhh zwolnień u nas koniec... jeszcze zostało 15 osób które w tej chwili są na L4... ale kiedyś wrócą...
-
bry!!!! jejku ja wcozraj neta nie miałam a tu takie rzeczy się pisze!!! aguś trzymaj się dzielnie... mam nadzieję że już jesteś po i cieszysz się maleństwem martusia... kacper też się na mnie drze... na siłę wszystko... był okres że bił mnie po buzi jak czegoś mu nie chciałam dać... pomogło kilka interwencji teściówki no i przyznam się że mu też kilka razy oddałam... mówienie że to boli i że nie wolno działało jak płachta na byka... ja myślę że jestem dość rygorystyczna... u mnie nie to nie... jak kacper do mnie wrzeszczy że jednak "to " chce... to ja w tedy do mniego mówię że do mamusi krzyczeć nie wolno... mówię że się obrażam... to on w tedy przychodzi przytula i daje buzi... uczę go trochę przepraszać...tyle że mi w tym nikt nie przeszkadza... ani moja mama ani nikt nie przytula kacpra kiedy ja uważam że coś źle zrobił... albo każą mu iść i przeprosić... kronikś cieszę się twoimi wynikami dziewczynki wiosna wchodzi oknami jak szalona... co za piękna pogoda.... patusia odpoczywaj YouTube - Jedyne co mam ... kurcze super to jest :)
-
ja też uciekam pracować miłego dnia
-
justynka do kawy się przyłączam
-
gda już pisałam na nk że cudna twoja malutka księżniczka :):) inuś ja też bym chciała trójeczkę mieć... ale M. coś ciągle mówi że 2-ka... tylko że u nas między każdym chyba będzie duży odstęp czasu...gosiu trzymam kciuki za środową wizytę....
-
YouTube - MVI 0148 trochę mojego wariatka za nasze maleństwa
-
dzień dobry przepraszam za to moje ciągłe znikanie... weekend miałam intensywny... ale jest dobra wiadomość... w piątek zwalniali u mnie w zakładzie... ja zostałam... w sumie było okropnie w piątek... bo jakoś tak wyszło że z mojej grupy z 7 osób zostałyśmy we trzy... :( moją liderkę też zwolnili... ehhhh w ogóle tak wyć się chciało :(:(:( idę moje dziecko jakoś ubrać bo chodzi bez pampka... a do nocnika nie zrobił.... więc pewnie zaraz będzie jakaś kałuża zapraszam na kawusię