
Alesandra
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Alesandra
-
Co lekarz to inne podejście do rozszerzania diety. My przez pierwsze tygodnie podawaliśmy same warzywa, w 3 tygodniu doszły owoce, w 4 kaszki. Łyżeczkę kaszki glutenowej podawaliśmy juz wcześniej. Teraz na śniadanie je kaszkę jaglaną, obiadek ze słoiczka lub robiony przeze mnie i na deser owoce. Mięso wprowadzę za tydzień, a rybkę po 1 - 2 tygodniach od mięsa. Co do jajka, nam pediatra powiedziała, żeby jednak zacząć od samego żółtka. Kiedyś nie było takich wytycznych i każda matka wprowadzała według swojego uznania, byle wszystko z umiarem.
-
strunka7777 Alessndra, u nas lekarz przepisał tak: BLF 100 1x1 przez 5 dni, Wit. C 3x5kropli 5 dni, Nasivin soft 3x1 3 dni, Dicoflor 1x5 kropli. Nasivin dawalam,juz 2 dni, Wit C tylko raz dziennie no i robię inhalację. Oprócz tego zacznr smialo juz scisgac katar, bo wczesniej jak byla mala, to inna lekarka zabraniala mi. A tu mam zielone światło. Ważne by nawilżac blone sluzowa nosa. Dzięki Strunka! Jutro kupię Nasivin i Dicoflor. Póki co płukałam nosek Disnemar Baby i odciągałam często, witaminę C też daję, no i próbowałam robić inhalacje z soli fizjologicznej, choć strasznie tego nie lubi. Zobaczymy jaka będzie noc, ale zapowiada się ciężko bo maluszek wciąż się wierci, ten katar mu przeszkadza. Dobrze, że gorączki nie ma. Ciąża dziękuję za życzenia :)
-
Jeszcze raz dziękuję dziewczyny za życzenia :) Rednails współczuję i zarazem podziwiam Cię. Przyłączam się do prośby o przepis na ketchup z cukinii. Olija na pewno w ten sposób można mrozić dynię, wiec cukinię pewnie też. Misia życzę udanego wypoczynku, dobrej pogody i naładowania baterii! Aga, Strunka, Kalae życzę zdrówka. Widzę, że dzieciaczki nam się pochorowały. Ja od dwóch nocy praktycznie nie śpię. Mały budził się co godzinę, kręcił się, albo tak jak dziś gadał od 4 do 6. Z nosa leci katar, cały czas kicha i trochę pokasłuje :( A w niedzielę mamy chrzciny... Mam nadzieję, że będzie lepiej i damy radę.
-
Olija Alexann Szkoda, że muszę leżeć, chętnie bym dołączyła do śląskiego spotkania :( Jak juz wylezysz swoje to zrobimy kolejne zebys mogła dołączyć:) ja w ciąży tez musialam lezec i znan ten ból, tylko ze w drugiej połowie prawie do porodu. A jak juz pozwolili mi wstac to urodzilam dopiero 8 dni po terminie;) trzymamy wszystkie za Ciebie kciuki. Strunka za Twojego tatę również:) W pierwszej ciąży leżałam 2 miesiące w szpitalu i urodziłam miesiąc wcześniej. Bałam się powtórki, bo w tej ciąży miałam plamienia, później założony pesar, a poród w końcu był wywoływany po terminie. Także Alexann głowa do góry :) U nas też jest krzyk. W wózku, podczas jedzenia czy jak za długo leży sam. Mały terrorysta :) Strunka trzymam kciuki za tatę
-
Dzięki dziewczyny za życzenia :) U nas chyba skok... Maluszek wcale nie chce usnąć beze mnie. Jak się przebudzi i mąż do niego pójdzie to jest krzyk dopóki ja nie przyjdę. Tylko cyc i cyc, nawet jak nie jest głodny, potrzebuje go do uśnięcia. Dziś koleżanki mnie wyciągały na wieczorne wyjście i nic z tego. Właśnie leżę a Misio się cycusiuje. Póki co mogę zapomnieć o jakichkolwiek eskapadach :(
-
Alexann świetne wieści! Oby tak dalej. Madika najserdeczniejsze życzenia z okazji urodzin, dużo zdrówka i spełnienia wszystkich marzeń, tych mniejszych i tych wiekszych, no i posłuszeństwa teściowej :) Nie powinnaś się aż tak denerwować i robić tak jak Strunka pisze, choć wiem że to może być trudne. Jak ktoś robi coś wkoło pomimo zwracanej uwagi to trudno utrzymać nerwy na wodzy. Jesteś moją współjubilatką, też mam dziś urodziny. Mały Misiulek przyszedł do mnie (oczywiście u taty na rękach :)) z torebeczką na rączce, a w niej kolczyki, o których marzyłam :)
-
Ciaza316 Dziewczyny ktorym dzieci nie dawaly sie odkladac tylko rece i rece wystap. Minelo? Bo Moja szaleju sie najadla ostatnio. Karmie non stop, chyba zeby zapchac ja juz tym cycem czasami. Pieluche zmieniam najczesciej z rykiem, ciuchy tez. Po kapieli czy rano buzie umyc to tragedia. Chyba nam zeby ida ale ta maruda to juz mnie. Rownoeagi wyprowadza. Czasami tak zaczyna wrzeszczec ze patrze czy jej krzywdy nie zrobilam. Teraz mam ja na kolanach to chwila na telefonie ale dajcie spokoj. Dobrze ze obiad z wczoraj i lodowka pelna. Chociaz na spacerze ponad godzinke byla cala happy ale wieje okropnie i nie chce chodzic dlugo Dolaczamy do grona bezzebnych, troche jednak nas zostalo:-) Alexann jak sobie radzisz z tak malym brzdacem i jeszcze mniejsza fasolka? Występuję! Od początku tygodnia wracam ze spaceru z małym na rękach. Fakt, że chodzę po 2 - 3 godziny i prawie wcale nie śpi, więc jak już wracam to zaczyna się płacz nie do uspokojenia. W domu zaraz usypia przy cycu. A wczoraj trzy razy podchodziłam do zjedzenia obiadu bo musiałam z nim chodzić albo leżeć. Dziś z kolei urządził mi krzyk przy obiadku, niby buźkę otwierał i chciał jeść, ale strasznie przy tym krzyczał. Teraz powtórzyło się to przy jabłuszku. Może to ząbki... Widzę już dwie kreseczki przez dziąsła, ale jeszcze się nie przebiły. I to jest krzyk nie płacz. Co do jedzenia to rzeczywiście ze słoiczka mają zupełnie inny smak niż robione samemu. A smak swojskich a sklepowych najbardziej czuć jedząc pomidory. W ogóle ostatnio w radio mówili, że w Norwegii wycofali ze sprzedaży polskie jabłka bo miały 8 krotnie przewyższoną normę zawartości związków chemicznych! I weź kup jabłka w sklepie i podaj dzidziusiowi. . .
-
Olija współczuję i życzę zdrówka dla Nelci. Słyszałam, że na zbicie gorączki podaje się naprzemiennie paracetamol i ibuprofen. Nawet znalazłam coś na ten temat w internecie http://farmaceuta-radzi.pl/na-czym-polega-naprzemienne-podawanie-paracetamolu-i-ibuprofenu-u-dzieci/#
-
Alexann super że dzidzia rośnie :) musisz się starać dużo odpoczywać. Ja lubię szarlotkę z cynamonem, ale wiadomo z umiarem. Polecam też cynamonowe ciasto drożdżowe rwane, po prostu pycha!!! My rozszerzamy dietę od 2 tygodni. Póki co same warzywa, a od dwóch dni owoce. Do południa daję cyca, ok 13 maluch je obiadek i idziemy na spacer. Jak zgłodnieje na dworzu to daję butlę, a jak wrócimy do domu to cyc. Później ok 16 kilka łyżek owocków i cyc do kąpieli. Na noc butla z łyżeczką kaszki pszennej, w nocy cycuś. Za tydzień zamierzam wprowadzić kaszki jedzone łyżeczką, a za dwa tygodnie mięsko do warzywek.
-
Antonowa rzeczywiście jakaś plaga upadków. Mam nadzieję, że Antosiowi nic nie jest i nie będzie. Ja ostatnio obudziłam się w nocy i z przerażeniem patrzę, że Misia przy mnie nie ma. Zapomniałam, że odlożyłam go do łóżeczka. Lilijka co za tempo! Gratuluję dwóch ząbków. Mnie mój synuś też zadziwił, bo spał w nocy od 21 do 4. Pozniej od 7 do 8 pogadanki i dalej spanie do 11. Szok!
-
Rednails wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, dużo zdrówka dla Ciebie i całej rodzinki, miłości spełnienia, marzeń, uśmiechu na twarzy każdego dnia, pociechy z dzieciaczków no i żeby wszystkie sprawy się pomyślnie wyjaśniły. Widzę że też jesteś wieczną Panną :)
-
~arwena 89 Alesandra Rednails przykra sprawa z tym przedszkolem. Dyrektorka to jakaś niepoważna osoba, najpierw obiecać, a później się z tego wycofać. Zamiast zrobić wszystko żeby Wam pomóc to stwarza problemy. Mam nadzieję, że sytuacja korzystnie się wyjaśni. Jola, Misiakowata fajnie, że się wybawiłyście. Ja juz dawno nie byłam na weselu i też z chęcią bym się pobawiła. A Mati jest taki słodziak, że nie dziwne, że go kobitki zaczepiały. Aga, podziwiam Cię za te podróże. Wczoraj Łódź, dziś Warszawa:) Pawełek to mały spryciarz, gratuluję! Madika u nas też kąpiel o 19 i wszystkie wyjazdy musimy ustawiać tak żeby o tej godzinie być w domu, bo inaczej zaczyna się koncertowanie. W ogóle od 18 mały robi już się marudny, wiec już odliczam minuty do kąpieli i spania :) U nas to samo. Kąpiel o 19, a jak mało śpi w dzień to nawet wcześniej zaczyna buczeć i domagać się kąpieli. Jak zobaczy że szykujemy wanienkę to strasznie się cieszy :) O tak, jak widzi rozstawioną wanienkę to od razu nogi chodzą i na buźce uśmiech się pojawia :) Któraś pytała o karmienie łyżeczką. Mój mały jak podaję łyżeczkę z jedzeniem to łapie za nią i wpycha do buzi:)
-
Rednails przykra sprawa z tym przedszkolem. Dyrektorka to jakaś niepoważna osoba, najpierw obiecać, a później się z tego wycofać. Zamiast zrobić wszystko żeby Wam pomóc to stwarza problemy. Mam nadzieję, że sytuacja korzystnie się wyjaśni. Jola, Misiakowata fajnie, że się wybawiłyście. Ja juz dawno nie byłam na weselu i też z chęcią bym się pobawiła. A Mati jest taki słodziak, że nie dziwne, że go kobitki zaczepiały. Aga, podziwiam Cię za te podróże. Wczoraj Łódź, dziś Warszawa:) Pawełek to mały spryciarz, gratuluję! Madika u nas też kąpiel o 19 i wszystkie wyjazdy musimy ustawiać tak żeby o tej godzinie być w domu, bo inaczej zaczyna się koncertowanie. W ogóle od 18 mały robi już się marudny, wiec już odliczam minuty do kąpieli i spania :)
-
A propos "kakałka", dziś mi się zachciało do śniadania i jak je sięgałam to makaron spadł mi na szklankę a ona na podłogę. Szkła w całej kuchni i odechciało mi się kakałka. Misia Bridget Jones tez z chęcią bym obejrzała. Może wyciągnę męża do kina, a jak nie to na pewno obejrzymy w domu. Bardzo lubię ten film. Jest idealny na odstresowujący wieczór :)
-
U nas od dwóch dni gaduła włącza się ok 5 i tak do 7 gada tatata, dadada. Później zasypia, a ja razem z nim i śpimy do 9, a dziś to nawet do 11.30. Ja obalam mit, że dziecko po mm śpi dłużej. Zazwyczaj na noc daję butlę, a czasem zdarza się, że uśnie na samej piersi. Śpi jednakowo tzn budzi się po 2 max 3 godzinach. Wczoraj na noc po raz pierwszy do mleka dodałam 1 łyżeczkę kaszki pszennej Holle (zaczynam wprowadzenie glutenu) i nie dość że nie wypił całej porcji, co zazwyczaj płacze, że za mało, to o dziwo obudził się dopiero po 3,5 h :) Był taki czas, że po uśnięciu na noc budził się po niespełna godzinie i tak do 22 czy 23, ale wydaje mi się, że dzieje się tak jak ma w ciągu dnia za dużo wrażeń. Dołączam się do zwolenników kasz: jaglana, jęczmienia, kuskus. Ostatnio polubiłam też gryczaną (ze szpinakiem i suszonymi pomidorami mniam)
-
Klaudia przyjmij moje kondolencje, tak bardzo mi przykro. Nie wyobrażam sobie jakie to musi być dla Was ciężkie przeżycie. Pomodlę się za duszyczkę Szymonka oraz za siłę dla Ciebie i rodziny, abyście ten trudny czas przetrwali.
-
Madika betty1982 Właśnie robiłam porządki i znalazłam skierowanie do szpitala "w celu leczenia niepłodności" z dnia 26 czerwca 2015 r. a 7 lipca miałam juz potwierdzenie HCG że jestem w ciazy Nie zdarzylam się nawet umówić na pobyt w szpitalu bo w pracy nie było czasu i odwlec chciałam Życie płata figle i na świat przyszła lutoweczka Zosienka która miała być marcoweczką :-) To prawie jak u nas tylko my od 3 dni juz zaczelismy przyjmowac leki i wtedy zrobilismy Hanule Z kolei ja w czerwcu byłam w szpitalu na badaniach hormonalnych. W lipcu miałam iść na wizytę po okresie, bo na usg wykryto małego polipa. Okres się nie pojawił, a zamiast polipa b6l pechęrzyk z moim Misiulkiem :)
-
Maddalena życzę Ci żeby Mateuszek szybko przyzwyczaił się do nowego mleczka i żebyście juz nigdy nie odwiedzali szpitala w takich okolicznościach. Misiakowata mam nadzieję, że już lepiej się czujesz. Sylwia trzeba czasu żeby wszystko wróciło do normy. Jakbyście mogli wyjechać razem chociaż na 2 dni, zmiana otoczenia dobrze by Wam zrobiła. My już po usg, wyniki są dobre, także mamy się nie martwić. Dzięki dziewczyny za wsparcie. Ernesto, Magdalenka czy Waszym dzieciaczkom ten objaw juz zanik?
-
Alexann co u Ciebie, dobrze się czujesz?
-
~Magdalenka851 Aleksandra przylaczam się bo tez blw mi obce...a czemu robicie usg teraz? Na drugim szczepieniu pediatra stwierdziła, że Misiulek ma objaw zachodzącego słońca (też to widzieliśmy tylko myśleliśmy, że on tak czasem wytrzeszcza oczka np. dziwi się), ale dodała żeby się nie martwić bo wiele dzieci tak ma i to przechodzi z wiekiem. Dopiero po jakimś czasie coś mnie tknęło i poszukałam w internecie (mąż co chwila chce mi go odłączyć). No i oczywiście co się okazało... Że jest to objaw wodogłowia. Pediatra twierdzi, że to niemożliwe, bo innych objawów nie ma tzn. rozwija się prawidłowo, główka rośnie w normalnym tempie, wygląda na zdrowe niemowlę. Ale ja się bardzo wystraszyłam i muszę to sprawdzić.
-
czarna.ana Bo najwazniejsze to jest to co kalae pisze ze rodzic decyduje co poda dziecku a dziecko ile i czy zje. Zresztą jest to oficjalne stanowisko polskich pediatrów ;) ja jestem zwolenniczka blw ale raczej nie będę go początkowo stosowala bo mały nie jest gotowy - nie siedzi jeszcze. A karmienie mlekiem do 6 miesiąca to wytyczne WHO przy blw wiek nie ma znaczenia tylko to czy dziecko siedzi ;). A np marchewkę gotujecie w wodzie czy na parze? O blw pierwsze słyszę, a w zasadzie czytam tu na forum. Jak zwykle jestem 100 lat za murzynami:) Mały je ze słoiczka, ale zamierzam gotować sama. Najpierw spróbuję na parze, a potem zobaczę. Jutro idziemy na usg przezciemiączkowe. Trzymajcie kciuki za dobry wynik.
-
U nas na razie słoiczki Gerbera i Hipp. Na weekend jedziemy do teściów, więc przywiozę swojskie warzywka i trochę będę gotowała. Słoiczek idzie w ciągu dwóch dni, ale dla mojego dzidziulka to mało. Dziś się rozpłakał jak skończyła się marchewka. Jak myślicie, po jakim czasie można dawać juz cały słoiczek?
-
~kalae jakbym przytyła 15 kg to pewnie bym też już wróciła Masz rację kalae. Jakbym przytyła więcej musiałabym zmobilizować się do ćwiczeń albo do nie jedzenia słodkiego. Choć to drugie byłoby bardzo ciężkie, raz przez cały post nie tknęłam słodyczy i raczej drugi raz się na to nie zdobędę. Słabość do słodkiego mam po mamie. Ona w moim wieku była jeszcze szczuplejsza ode mnie (a urodziła 4 dzieci), a teraz ma problemy z wagą. Jest takie powiedzenie: chcesz wiedzieć jak twoja żona będzie wyglądała na starość, spójrz na teściową. Także jeszcze wszystko przede mną...
-
Jola to straszne co musiałaś przeżyć, dobrze że jeszcze nie spałaś. Ja sobie tego nie wyobrażam, pewnie nie wiedziałabym co mam zrobić. A Oliś to już duży chłopak, tak pięknie siedzi :) Misia z Twojego Matiego też jest słodziaczek:) My od początku używamy pampersów i wg mnie są najlepsze, bo cienkie i się nie kawalą. Raz miałam Dada, a teraz Babydream, z pupą nigdy nie było problemu. Co do słodkiego to jestem uzależniona. Nie mogę się powstrzymać, codziennie muszę zjeść coś dobrego. Jak nie mam ciasta (a lubię piec) to jest wtedy ciasteczko albo czekolada. Do wagi z przed ciąży wróciłam w miarę szybko, w ogóle cały czas mam lekką tendencję spadkową, wiec gdyby nie te słodycze to pewnie byłabym chudzielcem. Oponka na brzuchu jeszcze jest, ale jestem strasznie leniwa jeśli chodzi o ćwiczenia (podziwiam Was ćwiczące dziewczyny).
-
aanuleczka87 Mamusie chlopczyków! Czy robicie coś z "ptaszkiem" waszych pociech, aby zapobiec stulejce? Ja delikatnie odciągam w kąpieli. Pediatra powiedziała mi że w Polsce nic się nie robi do roku czasu, ale w kapieli jak najbardziej tak, zeby pielegnowac. Trochę tego nie rozumiem czemu są tak różne podejścia ze względu na kraj w którym się mieszka. Z kolei mojej koleżanki lekarz twierdzi że jak najbardziej, żeby stulejki nie było. Tylko wiadomo trzeba to robić bardzo delikatnie żeby krzywdy nie zrobić.