Skocz do zawartości
Forum

Janka30

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Janka30

  1. Hey dziewczyny,
    U nas ciężki ten tydzień. Dziecko mi się rozchorowalo. W poniedziałek wieczorem zaczęła kaszlec i z dnia na dzień było tylko gorzej, wiec udalysmy się do lekarza. Julcia ma zapalenie gardła, na szczęście osluchowo jest czysta. Dostalysmy syropki i tantum verde i się kurujemy. Tylko noce kiepskie, budzi ja kaszel, potem jest płacz i tylko ręce matki dają ukojenie. No cóż, jakoś musimy to przetrwać :)
    Żoo u nas szelki są juz w użyciu. Mamy te zwykłe. Do chodzenia jeszcze daleko ale używam ich jako pas bezpieczeństwa w wózku :) Julcia sama w kojcu, ktory mamy w salonie nie posiedzi, tzn. ktoś musi być w zasięgu jej wzroku ale wiadomo czasem trzeba coś zrobić, wiec wtedy wkładam ja w gondole, przypinam szelkami, ona się bawi mając mnie na oku, a ja przynajmniej mogę czymś innym się zająć. Wiem, zła matka ze mnie bo dziecko krępuje ale co zrobić jeśli ona sama nie potrafi się sobą zająć :/
    Daj znać po filmie, jakie odczucia, my byliśmy z mężem i uważam, że warto film obejrzeć.
    Dziękuję dziewczyny ze poruszylyscie temat zabawek. Cały czas zastanawiam sie nad lista prezentów na święta i roczek, a teraz przynajmniej mam jakiś przegląd w tym temacie :) Kilka z nich trafiło na moja listę. Córka ma zdecydowanie za mało zabawek i musimy to trochę zmienić.

  2. Witam, dziewczyny czy wy też tak macie? Zauważyłam ( bo juz któryś raz się to powtorzylo), że cos mi forum nie działa w weekendy. Często mam problem żeby tu wejść. W tygodniu nie ma z tym żadnego problemu.

    Żoo jak tam Twoi panowie sobie wczoraj poradzili? Pierwszy raz ich tak samych zostawilas? Ja wiem, że mój mąż by poległ. Jakoś nie kwapi sie żeby mała usypiac, a w takiej sytuacji to pewnie poszedłby w prośbę o pomoc do teściowej :)

    U nas dziś pierwszy raz Mała zaliczyła dzień bez żadnej drzemki. Byliśmy u rodziny w gościach i tyle się działo, że nie było czasu na spanie :) Za to teraz już padła wykończona :) I co ja teraz zrobię z taką ilością wolnego czasu :) To luksus bo normalnie idzie spać ok 22.00-23.00.

    Mokka jak tam wyjazd?

  3. Żoo dziękuję za podpowiedz w sprawie kaszek. Współczuję całej tej sytuacji z ubezpieczycielem i sprawa w sądzie. Tak ochoczo namawiają ludzi na ubezpieczenia, a jak mają wypłacać to kurcze wieeelki problem i zawsze coś znajdą żeby tylko wyjść na swoje. Człowiek zaczyna tracić wiarę, że cokolwiek w tym kraju jest dla dobra zwykłego obywatela...

    Kaisuis ja daje małej kaszkę z owocami tak około 18.00, potem kąpiel i zanim zaśnie najczęściej między 21-22 to czasami wciągnie jeszcze 60 ml mm. I spi mi np do 4-5 rano, zje 120 ml mm i znów idzie spać po czym wstaje między 8-9 rano. Wydaje mi się że to, że Zośka się budzi to raczej nie jest kwestia wieczornego rytuału.

    Co do przewijania to u nas wygląda to tak, że od jakiegoś tygodnia nie korzystamy z przewijaka wogole, mała coraz bardziej wiercaca i ciągle mi siada podczas zmiany pampersa. Nieraz musze się nieźle nagimnastykowac żeby ją przewinać. I tak teraz się zastanawiam czy nie przejść na pielucho-majtki. Może łatwiej byłoby mi ją przewinać. Możecie doradzić czy faktycznie te pielucho-majtki lepsze przy dziecku które staje się bardziej mobilne?

    A kupy to u nas przeważnie jedna, czasem dwie dziennie, luźne, o przeróżnych barwach w zależności od tego co mała zjadla :)

  4. Cześć dziewczyny,
    U mnie też dziś kiepski humor i kiepski dzień. Przeżyłam horror bo moje dziecko zsunelo mi dziś z łóżka. Na szczęście nic się jej nie stalo, ale ja sobie wybaczyć nie mogę. To był moment, szykowałam ja na spacer i podczas ubierania odwróciłam wzrok dosłownie na kilka sekund, żeby sięgnąć po kurteczke, a ona w tym czasie upadła. Na szczęście łóżko mamy niskie i przy łóżku leży dywanik na który upadła. Jestem cały dzień wściekła na siebie że to się wydarzyło. Chyba ze sto razy ja oglądałam czy wszystko ok. Skończyło się na płaczu moim i jej, potem dziecko zachowywalo się tak jak zawsze ale ja mam schize i się o nią boje, spać nie mogę :(

    Dziewczyny czy możecie polecić jakąś kaszkę dla dziecka ze skaza bialkowa i uczuleniem na gluten? Co mogę jej podawać oprócz Sinlac - chciałabym coś zmienić bo mała non stop je to samo. Wogole ostatnio to mi mniej zjada, chyba przez zęby. Byłam w przychodni zważyć mała i waży 7,650g. Słabo przybiera, w czerwcu ważyła 6,800g. Jest malutka i drobniutka. Zastanawiam się czy nie powinnam zmienić czegoś w jej diecie, albo dodać kolejny stały posiłek. Może coś podpowiecie?

    Co do spania to moje dziecko coś sobie poprzestawialo i teraz spi ciągiem nawet 12 godzin (oczywiście z krótką przerwą na jedzenie) ale za to w dzień drzemek to praktycznie nie robi. Może zdarzy się jedna, dwie po pół godziny.

    Skakanka pisałaś ze Twoja Julcia porzuciła pierś na rzecz silikonowego smoczka. To może Julki tak mają bo moja zrobiła dokładnie to samo. No i u nas podanie butelki to tez był początek końca kp.

    Piszecie dziewczyny juz o powrocie do pracy i mi się tez ten temat udzielił, coraz częściej o tym myślę. Jakoś nie uśmiecha mi się wracać, dobrze mi z dzieckiem w domu. Tylko że ja jestem w takiej sytuacji, że na razie to nawet nie wiem co to będzie bo umowa kończy mi się akurat jak kończy się macierzynski.

  5. Cześć dziewczyny, u nas wczoraj tez był piękny, słoneczny dzień ale wiało niemiłosiernie i drugi dzień kiblowalysmy w domu. Dziś niestety chyba lepiej się nie zapowiada :/
    Dziękuję dziewczyny za gratulacje co do nowych osiągnięć mojej córeczki. Bardzo ale to bardzo mnie to cieszy, tym bardziej, że jeszcze niedawno pisałam Wam, że się martwię bo nic w tej kwestii się u nas nie dzieje, a tu proszę :)
    Moje dziecko było wczoraj dla mnie bardzo łaskawe, jak tylko przebily się ząbki tak zaraz dzieć spokojniejszy i bardziej wesoły. Musza im te zębiska nieźle doskwierac jak wychodzą :(
    Ja tez jestem osobą wierząca i jakoś nie mam problemu z akceptacja wyborów w tej kwestii innych osób, nic mi do tego jak kto żyje. Tym bardziej nie rozumiem jak ktoś chce komuś coś narzucić. My chrzcilismy córkę jak miała niecałe 3 miesiące i juz słyszałam teksty od niektórych, że to trochę późno. Ale to nasza sprawa była, zrobiliśmy jak chcieliśmy. I tez tak jak Ty Peoniu, chrzest był bez mszy, sam obrzęd. Nie chciałam męczyć malutkiej, a było wtedy jeszcze zimno, kościół nieogrzewany.
     
    Bamcia mając tyle na głowie to dobrze, że masz wsparcie i pomoc w najbliższych. Ale i tak Cię podziwiam bo ja nie wiem czy dałabym sobie radę ogarnąć całe to towarzystwo :)
     
    Truskawka, twój synek to naprawdę mądre dziecko, jak ładnie potrafił tatusia nauczyć :) Ja sama nieraz powtarzam mojemu mężowi, że córka kiedyś go nie pozna i nie będzie chciała iść do niego bo nieraz więcej go w domu nie ma jak jest, a jak już jest, to nie zawsze ma dla małej czas. Żoo pisałaś żebyśmy przyjęły postawę feministyczna :) U mnie niestety się to nie sprawdziło, próbowałam juz różnych sposobow i z marnym skutkiem. Efekt jest taki, że juz nie proszę, nie zmuszam, tylko robie sama. Ot, czasami to ciężki żywot z tymi naszymi facetami.... 

  6. Dziewczyny co do wysypki. Doradźcie coś. Od jakiegoś czasu Mała tez ma wysypke, masę takich malutkich krosteczek wokół ust i noska. Myślałam, że to może od śliny i smoczka - przez te zęby dość mocno się slini ale jakoś nie chce jej to zniknąć. Przemywam ciepła, przegotowaną woda, wycieram buzię na sucho ale to ani myśli zniknąć. Może powinnam posmarować jakąś maścią? Czasami te krostki są żywo czerwone ale szybko bledna. Tylko nie chcą zniknąć. Buzke w tym miejscu ma szorstka i taka jakby sucha. Dodam, że nie wprowadziłam żadnych zmian czy nowosci ani w kwestii jedzenia ani środków czystości.

    Szpangatanga przepraszam ze tak to ujme ale normalnie mnie teraz rozbawilas. Skąd ten Twój mąż bierze takie pomysły? Chyba już mu się inwencja twórcza kończy, a że chce się Ciebie koniecznie uczepic to wymyśla niestworzone historie.

  7. No i mamy winowajce tych ciężkich dni i problemów ze spaniem - kolejny ząbek nam się dziś ukazał, a widzę że lada moment będzie jeszcze jeden.
    U nas tez dziś zimno, mokro i ponuro. Cały dzień w domu się kisimy. Na dodatek mąż coś zaczął się kiepsko czuć, kaszle, kicha - mam tylko nadzieje że na Julcie to nie przejdzie. W nocy tak kasłał że musiał "wyprowadzic" się na kanapę do salonu bo mała budzila się co chwilę.
    A i wczoraj moje dziecko pierwszy raz samo usiadło :) Teraz zacięcie doskonali ta umiejętność, na razie z różnym skutkiem :)

    Jeśli chodzi o całe to zamieszanie z aborcja to ja jestem zdania, że kobieta powinna decydować sama za siebie. Powinna mieć wolny wybór.

    Jagoda, Kaisuis mam podobnie jak wy jeśli chodzi o męża. W tygodniu wogole nie angażuje go w pomoc przy małej. Ale były takie sytuacje, kiedy potrzebowałam trochę odpoczynku czy czasu dla siebie i na moja prośbę czy w weekend mąż zajmie się malutka kilka razy słyszałam że jest weekend i on musi odpocząć i zregenerować siły po całym tyg pracy. Tak więc przestałam się prosić... Tylko ja mam ten plus, że mam dziadków pod ręką i oni mi czasami sporo pomagają. No i Julka jest na tyle łaskawa, że noce z reguły mi przesypia. Tylko jak idą zęby to jest z tym gorzej, tak jak ostatnio.

  8. Szpangatanga w życiu nie dałabym mu dziecka. Sama pisałaś, że dostałaś zielone światło żeby do rozprawy dziecka im nie dawać to się tego trzymaj. Jak tak bardzo chca to może zaproponuj im zeby odwiedzili wnuczkę u ciebie w domu w towarzystwie twoich rodziców. I koniecznie nagraj całe to spotkanie jeśli miałoby się odbyć. Policję i swojego adwokata uważam że tez powinnaś powiadomić o całej tej sytuacji. Bardzo Ci współczuję, co chwile coś ci ludzie wymyślają i się musisz biedna stresować. Wiem, że latwo sie mowi ale musisz być silna i działać, tak jak dziewczyny pisały. Zbieraj na nich kwity, dowody, wszystko co się tylko da.

    Peoniu, nie jesteś jedyna, ja też do końca z różnych powodów nie ufam naszym służbom i nie tylko. Ale trzeba mieć nadzieję, że jednak trafi się na kogos wrażliwego kto zechce pomoc.

  9. Jagoda, Zoo dziekuje :) Takie małe rzeczy a cieszą :) Pomału ale ważne że do przodu. Mamy isc z Mała do neurologa ale coś mi się wydaje, że do tego czasu sama usiądzie.

    Żoo dzięki za odp w sprawie ciuszków. No nam trafiły się fajne, nic się z nimi nie dzieje. Dlatego pytalam o ta firmę. Mamy je po córce znajomych, ja prałam je już kilka razy i wyglądają jak nowe. Wiec porównując do kilku nowych ciuchów, które kupiłam i po pierwszym praniu wyglądają jak nie powiem co, to te wydają mi się super ;)

  10. Dziewczyny tyle piszecie na temat dziecięcych ubranek, to może znacie albo ma któraś ubranka firmy Carter's? Z tego co wiem jest to firma amerykańska. Jakiś czas temu dostałam po córce znajomych trochę ubranek tej firmy i musze przyznać, że te ubranka są całkiem dobrej jakości i wogole są fajne. I tak się zastanawiam czy można je gdzieś w Polsce kupić. Widziałam kilka aukcji na allegro ale trochę się obawiam czy będą tak dobrej jakości jak te które dostaliśmy. Nigdy nie zamawialam niczego z zagranicy, a wydaje mi się że koszty przesyłki to chyba "by mnie zjadły" wiec mija się to z celem :)

    Coś się zaczyna u nas ruszać w kwestii mobilności Julki :) Od wczoraj na sile próbuje się sama podnosić i usiąść. Prawie jej to już w łóżeczku wyszło, złości się ale uparcie próbuje, co mnie ogromnie cieszy. No i chyba nadszedł czas żeby obniżyć łóżeczko bo jak dotąd nie było takiej potrzeby :)

    Szpangatanga trzymam za was kciuki. Napewno będzie trudno ale dasz sobie radę ze wszystkim :) Wierze, że wszystko się Wam dobrze poukłada.

    Co do laktacji to ja tak samo jak Jo napisala, gdybym miała na poczatku wiedzę co do kp taka jak mam teraz to napewno całkiem inaczej wyglądało by u nas kp. Nie popełniłabym wielu błędów. Niestety od samego początku byłam z tym sama. W szpitalu nikt mi w tej kwestii nie pomógł, a w domu niestety od jednej i od drugiej babci słyszałam jak mała płakała i domagała się często piersi, że chyba mam za mało treściwy pokarm, że powinnam dawać mm, także zgadzam się z Wami co do tych starych teorii i poglądów na temat kp. Jak mała dostała skazy to już wogole było mi ciężko i mimo, że byłam uparta to i tak skończyło się na karmieniu mieszanym i na dodatek na całkowitym odciąganiu pokarmu bo mała jak poczuła butelkę to odrzuciła mi pierś. Ściągalam pokarm uparcie do pół roku i podawałam małej w butelce bo zależało mi bardzo ale przyznam, że mnie to kp mega wymęczyło. No cóż, jesli będę miala drugie dziecko to będę napewno mądrzejsza :)

  11. Szpangatanga okropne to wszystko przez co musicie z córeczka przechodzić :/ Nie wiem jak ty ale ja mimo wszystko staralabym się ograniczyć mu władze rodzicielska. Przecież on stosuje przemoc psychiczną wobec ciebie, a takie jego zachowanie udziela się również dziecku. Trzeba mieć nadzieję, że sąd weźmie pod uwagę twoje dowody. Przecież to że np dokarmia córkę raczej na jej zdrowie nie działa, a i te wszystkie wyzwiska i krzyki tez raczej z dbaniem o zdrowie dziecka niewiele mają wspólnego. Mam nadzieję że poradzicie sobie z tą trudna sytuacja i wszystko dobrze się dla ciebie i malutkiej zakończy. Szkoda tylko, że ten człowiek wraz ze swoją matka tak krzywdza wasze dziecko i narażają je na tyle okropnego niepotrzebnego stresu :/
    A to wtargniecie do twojego domu i siła zabranie malutkiej zgłosiłabym na policje. Nie rozmawialabym z tym człowiekiem więcej i nie dałabym mu dziecka.

    Dziewczyny chciałabym pochwalić moja Julcie - ładnie nauczyła się "dawać piątkę" no i dziś to jakaś rozgadana jest :) Padło kilka nowych słówek typu "maaam", "baaam" "eeejjj" - chyba jeszcze nie za bardzo świadomie ale cieszy mnie to niezmiernie :)

  12. Przepraszam Szpangatanga bo nie wyjaśniłam. Ta mama była za dobra, nie utrudniala ojcu kontaktów z dziećmi, zalezalo jej żeby dzieci miały dobry kontak z ojcem ale one były starsze niż Twoja córeczka. Wyszlo na to że były zastraszone przez niego i same wybraly że zamieszkaja z ojcem. Efekt był taki że matka nie widziała ich przez kilka lat bo podobno dzieci nie chciały do mamy przyjeżdżać. Historia tez trudna i ciężka i nie da się opowiedzieć tego w kilku słowach. Wspominając o tej mamie chodziło mi tylko o to zeby nie dać się zastraszyć. Jeżeli on nie potrafi uszanować twojej prośby czy zdania i zachowuje się w taki sposób to dlaczego Ty miałabyś liczyć się z nim i z jego zdaniem?

  13. Cześć Dziewczyny. U nas dziś dzień marudy. Mała przestawiła sobie drzemki w ciągu dnia i wczoraj zasnęła mi na drugą drzemkę o 17.30 a obudziła się o 19.30. W rezultacie na nocny sen znów z bólem poszła po 23.00. W nocy kilka pobudek bo coś jęczy i steka. A pobudka na dobre o 7.15. Normalnie tęsknię juz za nocami kiedy spala ładnie i "łącze się w bólu" z mamusiami, które też tak mają.
    Jo współczuję kataru, niby nie groźne chorubsko ale jak sama napisałaś upierdliwe i męczące. Oby szybko Krasnalowi przeszło.
    Szpangatanga bardzo współczuję Wam sytuacji w której się znajdujecie. Az nie chce się wierzyć że najbliżsi potrafią być tak okrutni. Ja tak jak dziewczyny pisały napewno nie dałabym dziecka takiemu ojcu. Powinnaś zbierać wszelkie dowody na jego zachowanie, nagrywać rozmowy albo rozmawiać z nim przy świadkach. Dobry ojciec to z niego nie będzie, a dziecko jest dla niego tylko karta przetargowa. Znam mame ktora byla w podobnej sytuacji i niestety nie skończyło się to dla niej dobrze. A co jeśli on któregoś dnia nie odda Ci małej? Ja potwornie bym się bała i nie pozwoliłabym na jego kontakt z dzieckiem. Policja tez powinna mieć zgłaszane każde jego agresywne zachowanie.

  14. A co do jedzenia w dzisiejszych czasach to czasami się zastanawiam jak ono będzie wyglądało np za 30 lat. Co będziemy jeść, może obiad w tabletkach? Tyle chemii wszędzie jest ładowane, a potem dziwota skąd tylu chorych ludzi się bierze. Smutne to. Ja pamiętam smak swojskiego masła, mleka czy serka bo dziadkowie prowadzili gospodarstwo. Wtedy kręciło się nosem, że znów na śniadanie swój serek, a dzis ile bym dała żeby móc zjeść go chodź raz w miesiącu :) Wielu ludzi nie ma jeszcze nawyku sprawdzania etykiet, wierzą w reklamy i jedzą to co im serwują producenci. Chociaż musze przyznać, że chyba zmierza to jednak w dobra stronę bo coraz więcej osób jednak uczy się zdrowego odżywiania. Oby tylko zawsze była możliwość wyboru zdrowiej żywności, żeby nie okazało się że do wszystkiego jest coś dodawane. 

  15. Jeśli chodzi o mężów/facetów to mój w niczym nie odbiega od Waszych i tego o czym pisalyscie :) Najchętniej zajmował by się mała wtedy kiedy jemu by to pasowało. Większość czasu z córką spędzam ja. Mój mąż wie, że ja jestem typem domatora i zawsze zajmę się córka. On za to wręcz przeciwnie, często ma jakieś wychodne. Ale to też moja wina bo mu na to pozwoliłam - chyba za dobra jestem :) A jak już ja gdzieś się wyrwe to czuje się wręcz nieswojo.

    Peoniu chciałam wspomnieć też o Twojej znajomej. Od początku bardzo kibicuje jej i całej jej rodzinie. Poruszyła mnie ta historia i tym bardziej cieszy fakt, że jest spore grono ludzi o dobrym sercu, którzy chcą pomóc :) Oby ona w końcu się obudziła i mogła sama zajmować się córeczka. 

    Żoo fajny ten poradnik żywienia niemowląt ale kurcze, niestety coś go pobrać nie mogę :(

  16. Cześć dziewczyny. Kaisuis, jestem, jestem :) Dawno sie nie odzywalam ale czytam Was praktyczne codziennie, tylko ostatnio nie mam głowy do pisania, zreszta do czegokolwiek innego również.. Niedawno spadła na nas przykra wiadomość - poważna choroba w rodzinie i taki mamy teraz trochę trudny czas :( Ale nie bede Wam tutaj smucic dlatego może opisze co u mojej córki słychać. 
    Otóż Julcia ma już 5 ząbków i cały czas idą jej następne. Ostatnio mamy wieeeeeelki problem z zasypianiem. Po awanturze, jękach i z wielkimi bólami zasypia przeważnie między 22.00, a 23.00. Noc jest względnie spokojna, tylko czasami budzi się z przerazliwym płaczem i krzykiem. No i od ok 2 tyg znów je w nocy. Trochę mnie to zdziwiło bo przesypiala mi noce bez mleczka odkąd skończyła 3 miesiące. Wogole to nie ma u nas żadnej reguły - je o różnych porach, drzemki również bez jakiegoś porządku, no ale cóż, tak samo jak Wy, wszystko tłumacze sobie tym że idą zęby :)
    Gratuluje Wam dziewczyny i trochę  zazdroszczę tych nowych umiejętności u Waszych dzieciaczków. Moja jest chyba pod tym względem na końcu. Jakos nie kwapi sie do próbowania nowych umiejętności. Z tego powodu nasz pediatra zalecił nam kontrolę u neurologa. Mam nadzieje że jednak moje dziecię poprostu potrzebuje więcej czasu, bądź ewentualnie jakiejś stymulacji w postaci ćwiczeń, bo ogólnie rzecz biorąc to jest bardzo ruchliwa, tylko tak jakby nie ma pomysłu jak tu wykombinować żeby np. usiąść samodzielnie. Jak ją posadze i trzymam to siedzi ale sama nie potrafi utrzymać równowagi i leci na wszystkie strony. Na brzuszku też nadal nie lubi leżeć, jak tylko może przekręca się na plecki. Chyba nie pojęła jeszcze, że leżąc na wznak nie da się tak łatwo usiąść :/

×
×
  • Dodaj nową pozycję...