Skocz do zawartości
Forum

Janka30

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Janka30

  1. Peoniu podpisuje się pod tym co napisalas. Najbardziej boli to że teoretycznie mamy obok kogoś kto powinien wspierać i pomagać, a tak naprawdę jest się samemu... Nieraz słyszę od M że są kobiety które są same i jakoś sobie radzą...
    Skakanka fajny pomysł z tym aktem urodzenia :) Niestety obawiam się że u nas już żaden pomysł nie przejdzie. Mój M jest raczej nienaprawialny. Mam do pomocy teściów, którzy duzo mi pomagaja i podejrzewam, że przez to M czuje się niejako usprawiedliwiony - bo przecież nie jestem sama. A ja chciałabym żeby to on więcej się angażował, a nie dziadkowie...

    Skakanka widać że Julcia jak na solenizantke przystało była dusza towarzystwa :) Super, że imprezka się udała :)

  2. Dzień dobry
    Peoniu raźniej napewno ale wątpię, że lepiej ;/ Takie sytuacje wogole nie powinny miec miejsca. Ja również często mam wrażenie, że dom jest tylko mój, dziecko również... Postanowiłam chwilowo zamilknac i z mężem póki co nie rozmawialam. A jak tam sytuacja u Ciebie? Byl reset? :)

    Skakanka mam nadzieje, że imprezka się udała :) Tort piekny, aż ślinka cieknie :)

    Żoo współczuję tej nieprzyjemnej dolegliwości :/ A z tym us to jakiś koszmar. Ile to człowieka nerwów kosztuje :(
    Gratuluję Tuniowi nowych umiejętności :) Moja póki co to wszędzie tylko robi balagan :)

    Jo, zdrówka dla Krasnala, dobrze że to nic poważniejszego.

  3. Cześć dziewczyny. U nas dzień tez zaczął się od awantury i nastała cisza... Czasami też mam wszystkiego dość. Ciągle tylko pretensje, czepianie się i obraza... Brak słów :/ U nas podobnie jak u Ciebie Peoniu.

    Mała wczoraj zasnęła juz o 20.00 bo w dzień miała dwie krótkie drzemki. W sumie to się cieszyłam, miałam tyle w planach do nadrobienia i co? Zabrakło mi sił i nie zrobiłam w sumie nic :/ Rano wstałam w nagrodę z potwornym bólem głowy i tyle dobrego z tego wszystkiego :( Ach...

  4. Kaisuis ja też jestem zdania, że jeśli coś może rodzicowi pomoc to trzeba próbować każdego rozwiązania. Jeśli uważasz, że ten wyświetlacz DVD mógłby wam ułatwić podróżowanie z Zosia, to ja bym to wyprobowala. My co prawda nie mamy problemu z jazda autem, Julka przeważnie spi. Ale też kilka razy karmiłam ja przy bajkach albo muzyce z TV bo dziecko było tak rozbrykane, że nie dało rady w żaden inny sposób :/ Inaczej podchodziłam do różnych rzeczy jeszcze jak byłam w ciąży, a inaczej patrze na niektóre sprawy teraz :) Także się nie przejmuj.

  5. Mokka u nas z tym spaniem to różnie bywa. Najczęściej mała zasypia między 20.30 a 23.00. Zauważyłam, że to o której zaśnie wieczorem zależy chyba od drugiej drzemki, im później tym dłużej wojuje wieczorem. Nieraz staram się ją przetrzymać z drugą drzemka ale nie zawsze się da. Wstaje przeważnie zawsze między 8.00 a 9.00. Drzemki w ciągu dnia są przeważnie dwie, jedna dłuższa, druga krótsza. Czasem ma jedną dłuższą albo wcale i wtedy zasypia wieczorem juz nawet o 20.00. Zależy ile wrażeń jest w ciągu dnia :) My niestety od początku nie mamy żadnej reguły. To mała sama sobie wszystko reguluje. Wolałabym żeby plan dnia był stały bo mogłabym sobie coś zaplanować no ale niestety tak dobrze nie ma :)

  6. U nas taki płacz zdarzył się pierwszy raz i dlatego Was o to zapytałam :) Dzieki Waszym odpowiedziom wiem, że to jednak nic takiego co mogłoby mnie niepokoić.
    Ja póki co będę na forum zaglądać, do pracy nie wracam. Mam nadzieje ze jednak forum jakoś przetrwa i nie "umrze śmiercią naturalną"

    Żoo zdrówka życzę :)

    My też czasami śpimy z mala w łóżku i tez spi w środku. W łóżeczku to rzuca się na każdą stronę, a jak spi z nami to jest jakaś spokojniejsza. Dlatego nie boje się ze nam spadnie z łóżka, oboje śpimy bardzo czujnie i jak tylko się ruszy to zaraz sprawdzamy :) No ale wiadomo, nigdy nie można być pewnym, póki co nic złego sie nie wydarzyło i oby tak zostało.

    Skakanka wszystkiego najlepszego dla Julci :)

    Jo dla Ciebie sily życzę, a dla Krasnala zdrówka, oby to nie było nic poważnego.

  7. Cześć dziewczyny.
    Coś jest na rzeczy z tym forum. Ja tez mam problem żeby tu wejść i cokolwiek napisać :/ Może faktycznie chcą się nas stąd pozbyć ;) Ale tak na poważnie to to jest na dłuższą metę bardzo irytujące. Ja się na tym nie znam ale może można to gdzieś zgłosić żeby to naprawiono?

    Żoo dobrze ze juz czujesz sie lepiej i podziwiam Cię za wytrwałość w produkcji przeciwciał :) Ja to jak tylko temperatura przekroczy 38 stopni, wspomagam się lekami. Za miekka jestem ;)

    Skakanka strasznie mi przykro z powodu całej tej sytuacji z pobytem w szpitalu i waszym pediatra. To pokazuje tylko jaka mamy służbę zdrowia. Najważniejsze jest jednak to ze Julka czuje się już dobrze i wracacie do domu. Zdrówka Wam życzę :)

    A u nas dziecko jakieś się marudne zrobiło. Chyba dopadł ja lek separacyjny. Wcześniej było jej obojętne z kim i gdzie jest, a ostatnio ja się nigdzie ruszyć nie mogę. Jak tylko znikne Julce z pola widzenia to zaczyna się płacz. Najchętniej to siedziała by tylko u mnie na rękach. Jak to Peonia mówi - załączyła się mojemu dziecku mamoza :)
    Wogole to dziś w nocy mieliśmy dziwna sytuację. Julka zasnęła o 22.30 i obudziła się ok 1.00 przeraźliwie płacząc. Oczka miała zamknięte, a łzy jak grochy leciały jej po policzkach. Darła się w niebogłosy. Wyglądało to tak jakby plakala przez sen. Trwało to jakieś 15 min i potem zasnęła jakby nigdy nic i spala do 9.00. Tak się zastanawiam co to było. Czy to zęby? Miałyście może podobnie? Czy waszym maluchom tez tak się może zdarzyło? Czy tak małym dzieciom może się coś śnić tak żeby się czegoś przestraszylo?

  8. Widzę ze nie tylko moja lubi TV. Oprócz reklam to jeszcze lubi oglądać teledyski i słuchać muzyki :) Co do muzyki to mnie to nie razi ale reklam to jej oglądać nie pozwalam.

    Dziękuję za rady co do mycia ząbków. Buzia juz pełna, wiec czas najwyższy zacząć wyrabiać dobre nawyki :)

    Skakanka, a może Julcia jak dorośnie to zostanie politykiem i zrobi w końcu porządek w tym kraju :) :) :)

    A my dziś wybieramy się na weekend do dziadków, dawno wnusi nie widzieli, a muszą w końcu zobaczyć jakich nowych umiejętności nabyła :) Mnie się przyda taki wypad, przynajmniej trochę odetchne od codziennej rutyny :)

  9. Cześć dziewczyny,
    U nas noc taka sobie. Z trzema pobudkami, dwie tylko na smoka, a trzecia to imprezka. Julcia obudziła się o 4.30 wyspana i chętna do zabawy. No ale ja chęci nie miałam, córcia dostała zabawkę w rączkę, a ja poszłam spać. Naprawdę podziwiam was dziewczyny, które macie tak częste pobudki w nocy, ja po 1,2 takich nocach nie wiem jak żyje.

    Co do czesania czuprynki to u nas Julcia z chęcią robi to sama ale za bardzo jeszcze nie ma czego czesac :)
    Jo mam pytanie do Ciebie z racji takiej ze Krasnal ma już tak dużo ząbków :) Czy "myjesz" jej te ząbki pasta do zębów? My też mamy juz sporo i tak się zastanawiam czy powinnam jej te ząbki próbować myć. Ten temat chyba kiedyś się przewinal przez forum ale chciałabym odświeżyć wiedzę ;)
    Dziewczyny mam też pytanie, czy wasze maluchy chętnie oglądają TV? Mojej telewizja nie interesuje do momentu aż nie lecą reklamy. Jak tylko usłyszy ze się zaczęły to rzuca wszystko i dziecka nie ma. Siedzi jak zahipnotyzowana :/ Nie podoba mi się to. Nie włączam telewizora często ale jak już coś leci to wtedy pilnuje tych reklam :/

  10. Cześć dziewczyny. Ja również mam problem z forum :/ Od kilku dni próbuje coś napisać....

    Mokka, Kaisuis wszystkiego co najlepsze dla Waszych dzieciaczków na te pierwsze urodzinki :) Jak ten czas szybko leci :)

    U nas ostatni czas był ciężki, wyszły nam kolejne ząbki, mamy już 11 sztuk :) No i choroby ciąg dalszy, wróciło nam zapalenie gardła i u mnie i u córki, wiec kurowalysmy się dalej. Mam nadzieje że juz najgorsze za nami.
    My również planujemy roczek w domu na około 20 osób i juz się martwię jak to ogarnac ale nasz będzie jednym z ostatnich, wiec mam jeszcze czas myśleć :) Za tortem u nas mało kto przepada, to raczej też będzie pełnił funkcję tradycyjnej ładnej ozdoby :) Ale jakoś nie ma dla mnie znaczenia jak ma wyglądać, ważne żeby był ładny.

    Żoo ciesze się że wczasy się udaly :) Sama wybrałabym się chętnie gdzieś daleko, do innego świata, trochę odetchnąć ;) A fotki poprostu przepiękne, normalnie zaczęłam tęsknić za wiosna :)

    Peoniu co do tej pani nauczycielki to ja mimo wszystko byłabym czujna. To super że zmieniła podejscie ale trochę dziwi mnie te jej zachowanie. Nie mowie że człowiek nie może się zmienić, owszem może ale pytanie na ile i na jak długo ta zmiana na lepsze.

    A i dziewczyny dalyscie mi do myślenia z tą szczepionka. My mamy umówić się dopiero w lutym na jakiś termin ale już się jakoś jej boje jak sobie pomysle... :/

  11. Cześć dziewczyny,
    Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi :) Chcialam wiedzieć ile mniej więcej zjadaja wasze maluszki. Widze ze rozbieżność jest duza :) Moja Julcia nie ma jakiejś normy. Mm wypija najczesciej między 300-360 ml. Obiadki zjada różnie, raz zje słoiczek 200 ml i ma dość, a nieraz potrafi wsunąć nawet 300 ml. Często jest tak ze zje słoik obiadku i kręci juz nosem a za godzinę potrafi wypić nawet 90 ml mleka. I tak się zastanawiam czy nie powinnam jej wprowadzić kolejnego stałego posiłku np drugi mniejszy obiadek? Wieczorem zjada z reguły 150 ml kaszki i pół sloiczka owoców. Wydaje mi się ze wcale mało nie je ale waga tego jakoś nie odzwierciedla.

    Peoniu jestem pod wrażeniem w jakim tempie synek nabywa nowych umiejętności :) Gratuluje.
    Wogole to zaczynam się bać co mnie czeka jak juz Julka zacznie być w pełni mobilna. Z tego co piszecie to naprawdę trzeba mieć oczy wokół głowy.

    No i to na tyle, odezwę się potem bo moja księżniczka właśnie się obudziła i mnie wola :)

  12. Witajcie :)
    Gratulacje dla wszystkich dzieciaczków, które zdobyły nowe umiejętności :) Widzę, że niektóre nadrabiaja w mega wielkim tempie :)

    Bamcia, to super ze Rudasek tak fajnie się rozwija. Serce się raduje jak dzieciaczki są wesołe i zadowolone.
    Tez z chęcią zobaczyłabym wszystkie nasze forumowe dzieciaczki na jednej imprezie :) Zapewne byłoby ciekawie.

    A my byłysmy dziś w laboratorium na pobraniu krwi i musze przyznać że byłam mile zaskoczona bo Julcia okazała się mega dzielna :) Mam tylko nadzieję że wyniki będą ok.

    Dziewczyny ile na raz potrafią zjeść obiadku lub kaszki wasze maluchy?

    Ja również mam nadzieje że forum przetrwa czas kiedy będziemy już chodziły do pracy. Jakoś nie wyobrażam sobie żeby ucichło na stałe :)

    Co do porządków to kiedys mialam w szafach wszystko na tip top ale kurcze coś się popsułam w tej kwestii i teraz jakoś mnie te porządki parza :) Ciężko jest się zebrać i ruszyć do boju ale jak już się uda to czuje się mega usatysfakcjonowana :) Z układaniem rzeczy to jeszcze dam sobie radę, gorzej wyleczyć się z chomikowania... No, poprostu nie potrafię, a potem narzekam, że wszędzie brak miejsca i półki wypchane po same brzegi :/

    My smoczek używamy praktycznie od początku. Julka z nim zasypia ale często w nocy jej wypada i spi bez. Czasem za nim krzyczy, a czasem sama wypluwa :) Odstawieniem go na razie się nie martwię, przyjdzie czas i na to :)

  13. Skakanka to u nas podobnie, Julka nie ma po kim być duża bo my z mężem jesteśmy z tych mniejszych i drobnejszych :) I ja też zawsze byłam najmniejsza spośród rówieśników, taka chudzinka.

    Mokka przy następnej takiej sytuacji pozwolę sobie użyć Twojego argumentu, ciekawe jak zadziała na męża :) Ogólnie to zły on nie jest ale czasem jak walnie jakaś głupota albo tekstem to mi ręce opadają. Niestety faceci zbyt domyślni nie są, a mogli by być i czasami co nieco zauważyć. Oczy sie im czasami otwierają jak juz chmura gradowa wisi nad głową albo pioruny latają :) Ja jestem typem czlowieka, który nie lubi się o nic prosić i efekt jest taki ze sama potem ogarniam wiele rzeczy. No cóż, życie...

    Peoniu, te badanie crp to zalecenie pediatry. Myślę, że chce sprawdzić tak profilaktycznie. Julka poza ostatnim zapaleniem gardła to nigdy żadnej infekcji nie miała.
    A jak tam walka z szafą? :) Ja melduje posłusznie, że plan na dziś wykonałam :) Rzeczy małej poukładane, teraz musze nabrać motywacji i chęci i ruszyć do boju z moją szafa...

    Bamcia bardzo Was podziwiam za to co robicie i zarazem współczuję. Ja nie byłabym w stanie poradzić sobie w takiej sytuacji. Pocieszające jest to że Kapsel fajnie zaprzyjaźnil się z przyszłymi rodzicami ale nie zmienia to faktu, że jest Wam ciężko. Życzę Wam dużo siły i mam nadzieje że Kapslowi będzie w nowym domku dobrze. A jak tam wasz drugi podopieczny, Rudasek?

  14. Skakanka my mamy skierowanie na badanie krwi: crp, żelazo, morfologia i rozmaz krwi obwodowej. Idziemy w przyszłym tygodniu. A Twoja Julcia jakie miała robione te badania?

    Tez juz nie przejmuje się gadaniem innych. Moja Julcia tak jak twoja jest z tych mniejszych i do wszystkiego dochodziła w swoim tempie. Ale nie ukrywam ze długo z tym walczylam, często się martwilam czy wszystko jest napewno ok. Zwłaszcza jak się słyszy ze to czy tamto dziecko o tyle młodsze, a jakie duże, że moja malutka i chudziutka. Trudno, najwidoczniej tak ma :)

  15. Dziękuję dziewczyny za pomoc. Porozmawiam z ta mama. Niby wiemy że co dziecko to inaczej ale jednak obawa jest.
    Jo dzieciątko ma dwa miesiące. Jeśli będzie możliwość to mama chce ściągać pokarm i podawać dziecku w butli. Wszystko jednak będzie zależało od tego jak będzie się czuła po operacji, (będzie miała znieczulenie ogolne) i jakie leki dostanie. Tez myślałam żeby skorzystala z pomocy doradcy laktacyjnego. W końcu to fachowcy i powinni wiedzieć najlepiej.

    Peoniu to teraz i ja nie mam wyjścia i musze się zebrać i w końcu zajrzeć do tej szafy :) Na dzis mam plan poukladac rzeczy corki, ot co, od czegos trzeba zaczac :) A co do męża to mój nieraz narzeka. Chodzi 2 razy w tygodniu na trening i siłownię, a w domu potem nieraz słyszę że juz nie ma siły nosic małej bo tak go wszystko boli :/ Wkurza mnie wtedy niemiłosiernie. Ja to za to jestem ze stali i mnie nic nigdy nie boli.... Normalnie jakas wyjątkowa chyba jestem. Ach, ci faceci....

  16. A i mam jeszcze pytanie do Was. Możecie polecić jakieś dobre butelki, smoczki, które nie zaburzaja kp? Bliska mi osoba jest teraz w trochę trudnej sytuacji. Niedawno urodziła i karmi piersią. Bardzo jej na tym kp zależy ale musi iść do szpitala na kilka dni, na zabieg. Martwi się czy uda jej się utrzymać kp. W szpitalu będzie podtrzymywać laktacje na tyle ile będzie mogła ale martwi się czy jej córka nie odrzuci piersi po tym jak spróbuję silikonowego smoczka i butelki. Do tej pory dziecko dostawało tylko pierś, a niestety będzie zmuszona do butelki i do mm.

  17. Cześć dziewczyny.
    Witam po kilku dniach nieobecności. U nas trochę lepiej ostatnio ze spaniem w nocy, córcia zasypia o 21.00, mamy jedna pobudke na mleczko w nocy i wstaje o 8.00. Tylko w dzień zrezygnowała z drzemek i spi raz do max godzinki. No ale wole tak niż jej imprezy do 23.00 :)

    Nie pamiętam już wszystkich tematów jakie poruszylyscie. Odpisze na te które pamiętam :)

    Peoniu, ja również uważam ze te mniejsze miski ładniejsze :)

    Skakanka moja Julcia to tez drobnica - dwa tygodnie temu ważyłam ja w przychodni i miała 7650 gram. Nosi ubranka przeważnie rozm 74. Tez dostalysmy skierowania na badania, mocz juz zrobilysmy i wszystko ok, a w przyszłym tygodniu idziemy zbadać krew i mam nadzieje ze tez wszystko będzie dobrze.

    Tez jestem zwolennikiem posiadania rodzeństwa i dlatego mam w planach przynajmniej jeszcze jedno dziecko, mozliwie najszybciej jak tylko sie da :) Sama mam brata i siostrę. Jesteśmy bardzo związani ze sobą, a dzieli nas bardzo mała różnica wieku. Mama nieraz mówiła ze lekko jej z naszą trójka nie było ale cieszy się ze nas ma :)

    Co do porządków w szafie.... no właśnie, u mnie to totalny balagan. Wstyd się przyznać ale chyba mój mąż ma lepiej poukładane rzeczy niż ja. Ja poprostu nie lubię tego typu porządków, a i chomikowanie jest niestety moja wada :/ No cóż dumna z tego nie jestem. Ale może któraś z Was byłaby chętna mi w tych porządkach pomoc? :)
    Co do dbania o siebie to ja w domu jestem kura domowa, makijaż to tylko jeśli wychodzę. Kiedyś maniakalnie robiłam paznokcie ale teraz jakoś nie mam na to ochoty, do fryzjera tez przydałoby się żebym poszła :/ Po domu latam w dresach i jakoś się nie zastanawiałam nad tym co mój szanowny małżonek na to. Skoro nic nie mówi to chyba podobam mu się taka jaka jestem :)

    Szpangatanga a co tam u ciebie?

  18. No i złudna okazala sie moja nadzieja że Julcia pójdzie dziś wcześniej spać, jak to u nas ostatnio bywa padła o 23.00 pomimo zmiany czasu :/

    Oligatorka moja od niedawna tez mówi mama i baba, a ja mogłabym słuchać tego na okrągło :)

    Gratuluje wszystkim maluszkom którym wyszły kolejne ząbki :)

    Mokka wierze że miło jest zmienić klimat :) Chociaż na jeden dzień. My też mieliśmy w planach wyjazd do dziadków na te kilka dni. Niestety choroba skutecznie nas w domu zatrzymała :/

    Jo my o odpieluchowywaniu to nawet nie myślimy :) Moja póki co to nawet nie złapała o co chodzi z nocnikiem. Jak ją sadzam to tylko się śmieje :) Ale twoj Krasnal to spryciula, wiec kto wie, moze lada dzień zacznie Ci sama komunikować :) :) :)

  19. Cześć dziewczyny,
    No my dłużej nie pospalysmy. Ja wogole zapomnialam że jest zmiana czasu i byłam lekko zaskoczona że dziecko wstało dziś godzinę wcześniej :) Dopiero jak dotarło do mnie że była zmiana czasu to uświadomiłam sobie że spala normalnie, jak codzień ;-) Za to z dnia na dzień idzie później spać. Juz nie wiem co robić żeby przestawić jej godziny. Może coś doradzicie? Mam nadzieje że z racji zmiany czasu może dziś wieczorem pójdzie spać wcześniej.

    Skakanka dużo zdrówka życzę, oby szybko choroba minęła.

    Miłej niedzieli :)

  20. Cześć dziewczyny.
    To u nas dziś noc nawet w miarę. Napewno lepsza jak poprzednie. Zasnęła coprawda dopiero o 22.30 ale obudziła się o 6.30 na mleczko i poszła znów spać i wstała o 9.20. To ja częściej się budzilam :)
    Peoniu, a może małżonkowi tez się dzisiejsza aura udzieliła? Mam nadzieje że szybko dojdziecie do porozumienia.
    Ale chyba jednak coś w powietrzu jest bo mi dziś głowa peka i nawet tabletka przeciwbólowa nie pomogła :( U nas zimno, brzydko i bardzo wietrznie.

  21. Peoniu no mnie to z tym zmobilizowaniem się do ćwiczeń to tez jak na razie nic nie wychodzi :) Tak jak pisałaś, dzieć zbyt absorbujacy no i jakoś chęci brak. Jak mam chwile wolna to wolę poczytać forum :)

    Tak ochoczo piszecie dziewczyny o tej tarcie ze chyba i ja spróbuję zrobić :) Nigdy nie robilam ale z waszych opisów to aż mi ślinka cieknie :)

    Co do pochodzenia jarzyn to masz Peoniu racje. Jeszcze trochę i tez zamierzam bardziej wyluzowac w tym temacie. Przecież nie będę małej cały czas sloiczkami żywic :)
    Ale nie ukrywam ze zwracam uwagę na to co jemy i staram się aby to było możliwe jak najbardziej naturalne. Chociaż w taki sposób trzeba organizmowi pomoc w tych trudnych czasach :)

  22. Cześć dziewczyny.
    Wreszcie mam trochę czasu żeby się odezwać. U nas choroby ciąg dalszy, mała nadal walczy z uporczywym kaszlem, a i ja nie uciekłam przed chorubskiem i ledwo żyje. Na dodatek nadal męczą nas zęby. Ostatnie dni były naprawdę ciężkie i noce okropne. Ale chyba już najgorsze za nami przynajmniej na razie. Mamy dwa ząbki więcej, wczoraj wybiła się dolna lewa dwójka i dolna prawa czwórka. W sumie mamy juz 9 ząbków, a dziąsła nadal czerwone i rozpulchnione. Moja Julcia chce chyba dogonić Krasnala Jo :)

    Kaisuis super ze Zosia lepiej spi, oby tak już zostało :) A co do służby zdrowia to ja też trafiłam na takiego lekarza o którym pisałaś. Jak Julcia miała miesiąc, miałam zapalenie piersi i "mój" lekarz rodzinny tez nie potrafił mi pomóc. Jak powiedziałam ze karmie to aż strach miała w oczach. Odeslala mnie z kwitkiem. Musiałam kombinować i iść prywatnie do ginekologa, który na szczęście mi pomógł. Teraz bardzo propagowane jest kp ale większość lekarzy jakoś nie potrafi się douczyc żeby w razie potrzeby kobiecie karmiącej pomoc.

    Co do prasowania to ja prasuje małej do dnia dzisiejszego, nie lubię pomietych ciuchów. Mężowi tez prasuje, bo on z tych co nigdy żelazka w rękach nie miał.
    Herbatek nie podaje, Julcia jakoś nic innego poza woda pić nie chce. A na obiadki to tez przeważnie sloiczki podaje. Gotuje tylko jesli mam warzywa z pola i wiem ze urosly naturalnie. Jakoś nie uśmiecha mi się kupować warzywa na pierwszym lepszym straganie czy w markecie. Ufam ze produkty które trafiają do słoiczków są dobrze przebadane i sprawdzone.

  23. Zgadzam się z Tobą Żoo, film naprawdę smutny. My z mężem tez takie filmy tylko w kinie oglądamy.

    Uczniaczek tez trafił na moja listę. Mam tylko nadzieje, że córce przypadnie do gustu i będzie się nim bawić. Nie widzi mi się kupowanie zabawek, które potem będą w kącie leżały. No ale tego nie wiem, nie mam nikogo kto mógłby mi pożyczyć zabawki w ramach testu :)
    Co do szelek to jestem zdania, że każda mama najlepiej zna swoje dziecko i jeśli użycie szelek ma jej dać poczucie bezpieczeństwa to nie widzę w tym żadnego problemu. Są dzieci które łatwo można ułożyć i słuchają ale są też dzieci bardziej charakterne i żywe. Nasze dzieciaczki są jeszcze za małe żeby rozumialy co wolno a czego nie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...