Skocz do zawartości
Forum

żoo

Użytkownik
  • Postów

    6,041
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    437

Treść opublikowana przez żoo

  1. A co do nadmiaru rzeczy to ja bym od razu schowała to czego nie będę używać. Poprzednio dostałam bardzo dużo rzeczy a ponieważ byłam zupełnie zielona to utonęłam w tych rzeczach. Teraz dostałam od koleżanki trochę ubrań ale nie było tam moich ulubionych pajacy więc zostawiłam sobie ze dwa body i reszta już powędrowała do wora. Wolę mniej niż nadmiar. Tylko się to potem przekłada i upycha po kątach. Muszę synala pochwalić. Tylko jedna afera o pieluchę, reszta minęła w pokojowej atmosferze. Wieczorem zazwyczj jest łatwy w obsłudze więc pierwszy dzień bez małżonka prawie zaliczony ;)
  2. Tyśka Pokaż to lekarzowi bo to wygląda na pęcherzyki. I albo jest to wirusowe (ja miewam takie przy połpaścu, który mi sie raz na kilka lat zdarza albo opryszczkowe) lub po prostu zrobiły Ci się naczyniaki, które mogą powstać przy kruchych naczyniach.
  3. Mery92 Nawet się nie zastanawiaj. Ja miałam w planie (uhahaha..... plan porodu, teraz się sama śmieję) postarać się rodzić bez znieczulenia. Po jakimś czasie błagałam aby już przyszedł anestezjolog bo nie miałam przerw w skurczach. I ze znieczuleniem jest o tyle fajnie, że poród sobie postępuje i ja ten czas wykorzystałam na chodzenie. Jak przestało działać to akurat miałam rozwarcie 10 cm. A mam koleżankę, która bardzo długo rodziła i w czasie znieczulenia poszła spać. Mówi, że bez tej drzemki byłoby słabo. Zobaczysz jak będzie bo może wszystko szybko pójdzie i nie będzie czasu na znieczulenie. Ja już wiem, że nie ma co układać sobie w głowie scenariuszy bo są one dość kruche. Tyle historii ile porodów. Natomiast trzeba wiedzieć jak przebiega poród. Ja akurat lubię rozważyć najgorszą opcję bo potem się mogę miło rozczarować ;) Zresztą tak się poprzednio stało bo najbardziej bałam się porodu z vacum. I wyszło, że nie dość, że wywoływany całkowicie od 0 bo młodemu leciało tętno a ja miałam zupełnie zamkniętą szyjkę to jeszcze zakończony vacum. A młody po tych przebojach był w super kondycji :) Gdybym znała wcześniej ten scenariusz to bym prosiła o cc zwłaszcza, że mam wskazania a tak to przeżyliśmy to z młodym w niezłej kondycji i mimo wszystko nadal wolę sn.
  4. MamoWczesniaka Tych pieluch to szczerze zazdroszczę. U nas to jakaś porażka, nawet zmiana pieluchy to koszmar bo chłopak ma zawsze lepsze sprawy do zrobienia. A kto Ci w tej chwili pomaga? Masz już nianię czy mąż będzie w domu? Jeszcze w sumie 3 tygodnie do donoszenia i też wolałabym się teraz pooszczędzać ale tak wyszło, że nie mam jak. A jeszcze walczę z mieszkaniem. Cały czas w pokoju malucha są rzeczy z gabinetu. Pomału tracę nadzieję, że to skończę. A i jeszcze czeka mnie fugowanie i gipsowanie jakiś poprawek więc wszystko będzie do sprzątania.
  5. MamoWczesniaka O tyle dziadki pomogą, że są pod ręką jakby co. A tak raczej ich o pomoc nie proszę. Pewnie, że jak poproszę to pomogą ze wszystkim. Tyle że moja mama też nie ma siły do młodego więc wolę mimo wszystko go sama dźwigać. A ojciec to raczej przy bieżącej obsłudze nie pomoże. Czasem na rower zabierze ale dzisiaj na pewno nie bo pojechali na grzyby i jak wrócą to do wieczora będą zajęci ;)
  6. MamoWczesniaka Właśnie się zastanawiałam jak tam Wasze gluty. I widzę, że w niedobrą stronę to się rozwinęło. Zdrówka dla Waszej czwórki. Ja na trzy dni zostałam sama, trochę mnie to przeraża. Całe szczęście synal dwie pierwsze zmiany pieluch zniósł spokojnie więc póki co jest ok. A dzisiaj przy pierwszej zmianie pieluchy przesyłał mi buziaki :) Powiem Wam, że przez jego niechęć do zmiany pieluch mam czasami ochotę go zostawić na cały dzień w takim wypełnionym pampersie. Autentycznie po każdej zmianie pieluchy powinnam się położyć bo jest to niezły wysiłek do tego połączony z kopaniem brzucha.
  7. Jeszcze z chustą jest tak, że i tak wiecznie zapiminałam, które wiązanie jak się plącze. Poza tym te wiązania się zmienia w zależności od potrzeb. Ja najczęściej używałam tzw. podwójnego X bo wkłada się dziecko do gorowego wiązania i tak mi było najwygodniej np. jak jechałam do sklepu. Wtedy wiązanie robiłam w domu i z samochodu młodego wkładałam do już gotowego. Potem tylko się dociąga już z dzieckiem. Raczej słabo plącze sie 5 m chustę na parkingu supermarketu. Przynajmniej ja miałam opory przed rzuceniem materiału na asfalt.
  8. Krysia Gratulacje donoszonej ciąży, teraz czekamy na godzinę 0. Ja syna nosiłam w chuście. Mam chustę lenny lamb ponad 5 m. Dla mnie za długa ale dla małżonka w sam raz więc on też nosił i będzie nosić. A ja sobie z nadmiaru wiązałam dodatkowe słupły. Na warsztaty nie chodziłam. Korzystałam z płyty i książki, którą dostałam z chustą i z filmu Pawła Zawitkowskiego. Z książką jest płyta. Nie wiem czy filmik o chustowaniu jest na you tube.
  9. Co do ruchów to u nas głowa na dole ale pupa lata na prawo i lewo. Tzn tak mniej więcej pomiędzy prawym żebrem a środkiem. A nogi i ręce to latają gdzie chcą.
  10. Tyśka A co by było gdybyście się zdecydowali na to mieszkanie bez windy ;) Wirgi Isostar na bazie soku ryżowego. To chyba chodzi o to, że ten żel jest masakrycznie napakowany cukrem. W smaku nawet kwaskowy. A ja raczej nie lubię słodkich rzeczy. Jeszcze przetestuję owocowy. Ja w pierwszej ciąży pracowałam jakoś tak do podobnego etapu co jestem teraz i właściwie poszłam na zwolnienie bo to była moja ostatnia wizyta u tej lekarki. Teraz bym nie dała rady bo mi się firma przeniosła i mam gorszy dojazd, rwa nasiliła a synal dokłada ;) Krysia Poprzednio miałam identyczny plan. Jak najdłużej we własnej wannie. Do tego miałam plan się najeść. Potem odebrałam gbs i plan musiałam zmodyfikować a potem zostawili mnie na obserwacji po ktg i wywoływali poród. Więc wylądowałam na dużo dłużej w szpitalu i do tego głodna. Więc teraz nie mam planu. U mnie waga +16kg ale teraz tym co łapię się nie przejmuję bo wychodzi na to, że szybciej tyję niż jem. W brzuchu 95 cm więc wszystkie narządy nie wiem gdzie się mieszczą. Atram Pięknie wyglądasz :) Dzisiaj cały dzień miałam twardy brzuch. Do donoszenia mi zostały 3 tygodnie więc mam teraz plan minimum. Robię tylko to co muszę co oznacza i tak całkiem dużo przy moim małym buntowniku. Do tego mąż wyjeżdża na 3 dni i mam nadzieję, że jakoś to przetwam.
  11. Wirgi Dzięki za info, żeby sobie żel przetestować. Wypiłam duszkiem i mnie trzepnęło prawie tak jak przy krzywej cukrowej. Muszę rozłożyć na dwa razy i przepić wodą.
  12. Krysia Gbs się nie przejmuj. Część osób go ma i tyle. Mi pewnie też wyjdzie dodatni. O tyle jest utrudnienie bo trzeba dostać antybiotyk jak najszybciej po odejściu wód płodowych. Czyli jak poród się zacznie od odejścia wód płodowych to trzeba jechać jak najszybciej do szpitala. A jak się zacznie od skurczy to też trzeba jechać szybciej niż bez gbsa ;) Ja miałam wywołany poród i antybiotyk mi dali w momencie przebicia pęcherza a później powtórka po 6 godzinach.
  13. Mery No to pewnie infekcja. Ważne, że nie z nerek bo to ryzyko rzucawki a infekcje się wyleczy. U mnie był ustawiony od początku głową w dół. Mam nadzieję, że nie wywinie mi numeru bo jeszcze ma czas.
  14. Wirgi To ja w podobnym klimacie tylko muszę siły oszczędzać dla synala. A i tak mam poczucie, że czas marnuje... Właśnie skończyłam bo mi kot dziecko obudził, wstaję.
  15. To po tym małym szpitalnym przerywniku możemy wrócić do wybierania prezentów ;)
  16. Mery A te erytrocyty to świeże czy wyługowane? Bo jak świeże to może po prostu z podrażnienia. Nie martw się na zapas. Zmuszam się do leżenia na kanapie. Trochę poskładałam graty w kuchni bo miałam wczoraj montowane dodatkowe półki i teraz zleciłam sobie leżenie bo potem wstanie synal i będzie huraganić ;) Ale mnie nosi bo mam wszędzie porozpoczynane jakieś prace i już bym chciała skończyć. A mam cały czas napięty brzuch. Niby bezboleśnie ale przy małym nie mam szans odpocząć.
  17. Strrrunka To daj znać jak już będzie ostateczna decyzja. Bo rozumiem, że jeszcze czekacie w szpitalu.
  18. Strrrunka Oj, nie idzie Wam to. Tak się bałaś kataru.... Eh, nawet nie wiem co napisać. Oby coś mądrego wymyślili. Niskie płytki przy wycięciu migdałka chyba mają znacznie bo to ukrwione mocno. Ściskam cieplutko.
  19. Strrrunka A dla dziewczynki jakiś mały lekarz albo weterynarz. Ja po swoim widzę, że coraz fajniej majstruje przy zabawkach. U nas jeszcze cały czas zbieracz kulek jest używany. Mlody u znajomych bardzo długo się bawił zabawkowym odkurzaczem wiec się zastanawiam nad czymś z Dumela. Oni mają taką serię zabawek imitujących sprzęty domowe przykładowo szczotka
  20. U nas spychacz, taczka i wywrotki już są. Młody średnio lubi piaskownicę. Aktualnie jest na etapie koparek. Ale też bardzo lubi wywrotki. I oczywiście taczkę. Dostał też dźwig z ikei i jest to pierwsza zabawka, którą się bawił przez 40 minut non stop a od tygodnia z nią chodzi spać ;) I bardzo lubi wszelkie zabawki do pchania, wspomniana taczka ale też drewnianego pingwina na patyku. Puzzle czuczu ostatnio ciągle dostaję. Już mam ze 3 zestawy ;) A jeszcze się zastanawiam nad betoniarką i do tego chcę zbierać klocki. Chociaż póki co u nas klocki są mało używane. Z tego też powodu z duplo chyba jeszcze poczekam. Myślicie, że taka betoniara będzie ok? Chociaż zazwyczaj wolę krytykę coby mi wybić z głowy ;) Strrrunka A Ty nie masz dziś ważniejszych zajęć. Jak po wakacjach, bez kataru?
  21. Zielona Fajnie, że się odzywasz, już się miałam dopytywać co u Was. Chociaż, szkoda Gabrysia ale już jest dobrze? Trochę trzeba Was rozruszać. Czy macie jakieś pomysły na prezenty urodzinowe i gwiazdkowe? Pewnie będziemy zamawiać w październiku więc już czas na zbieranie opinii. Ja chcę kupić klocki korbo i w końcu zrobić ten czołg ale potrzebuję jeszcze parę pomysłów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...