Skocz do zawartości
Forum

żoo

Użytkownik
  • Postów

    5,981
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    404

Treść opublikowana przez żoo

  1. A w dzień to codziennie inaczej ale łącznie minimum 2h.
  2. Kaisuis U nas identycznie 18 jogurt, 19.30 kąpiel tylko długa bo ze 20 minut bawi się w wannie potem cycek i o 20 spanie.
  3. U nas nocnik byłby założony na głowę. Ja nawet nie próbuję bo to byłaby wielka ucieczka. Poczekam aż tłumaczenie zacznie docierać do głowiny.
  4. Ja czekam aż zakuma co to znaczy "poleż chwilę spokojnie". Ale u nas też widzę, że pod kopułką coraz więcej się dzieje. Bardzo dokładnie ogląda teraz wszystko i widać, że w głowinie aż buzuje.
  5. Kaisuis U nas jeszcze nie jest źle. Zdarzają się nocne histerie ale ja poddenerwowana to może się udziela. A i tak nadal są noce, że całość przesypia.
  6. Skakanka To Julka dzięki tej rehabilitacji to nieźle nadrobiła. Już chyba grupę dogoniła:)))))
  7. Rajstopek nie mam ale na przykładzie skarpetek mogę powiedzieć, że abs musi być. W zwykłych skarpetkach mały ciągle się ślizga i często się to kończy wywrotką.
  8. Kaisuis To byś była bogaczk))) Pamiętam, że koleżanka miała 50 zł kieszonkowego i to była KASA. Bardzo jej zazdrosciłam. Ja nie miałam kieszonkowego więc wiecznie gdzieś dorabiałam. Dopiero na studiach wywalczyłam bo tak zawsze musiałam na coś prosić i się tłumaczyć.
  9. Zresztą też już nie wierzę w wypłacanie odszkodowań. Przy bylejakich stłuczkach też się trzeba wykłócać. A domu też bym chyba nie ubezpieczała gdyby nie kredyt. Teraz kuzynka po potrąceniu przez samochód też ma problemy i uszkodzony nerw a ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania. Ale jak oni wiedzą, że każda rozprawa to 3 lata to po co mają płacić. Jak dla mnie to winne jest przewlekłe postępowanie sądowe. Jagoda To zarzut do systemu a Wy też poszkodowani w tym wszystkim Właśnie się dowiedziałam, że sędzia w sądzie warszawskim ma ok 800 spraw jednocześnie to jak to ma dobrze funkcjonować.
  10. Skakanka Myślimy o tym tylko, że ubezpieczyciele nas potraktowali źle bo nie chcieli przyjąć zgłoszenia a potem dorabiali papiery na nas ale potem w sądzie też wszystko przez biegłego szło źle. Co ja mam mówić, że biegły z rzeczoznawcą to kumple i pracują dla tego kto im więcej zapłaci? Muszę dopaść jakiegoś doświadczonego redaktorka i spytać jak to teraz ugryźć. Ale chyba uokik się dowie o swobodzie podpisywania umów, na którą się powołują. Kontrolę mają na bank. Niech im trzepią umowy pod tym kątem.
  11. Ale u nas to akurat były uchybienia po stronie sądu. I myśleliśmy, że nie będzie to miało aż takiego znacznia bo mogłam to ciągnąć dalej w I instancji tylko, że nie chciałam wyjść na pieniaczkę a poza tym to czekanie niewiadomo ile czasu na wszystko.
  12. No właśnie, najgorsze te koszty sądowe. A jeszcze podwoili stawki dla adwokatów:( Mogę wnieść o kasację bo mam podstawy ale to kolejne koszty. I potem to wraca do sądu i zabawa od początku. Nie mam kolejnego "samochodu" na zbyciu. Walka szarego człowieka z korpo to jakaś porażka. Trochę to obserwuję u siebie w robo ale moją firma nie jest aż tak cyniczna.
  13. Kaisuis W tym samym czasie pisałyśmy. Już się nie mogę odwołać bo to sąd apelacyjny. Sędzia całkowicie odwróciła wyrok, który w I instancji był dla nas korzystny. Zrobiła najgorszą rzecz z możliwych bo nawet nie mogłam się odezwać. Jeżeli miała wątpliwości to mogła to odesłać do I instancji a tak to mamy zamkniętą drogę. Ja od czasu tej sytuacji nie cackam się i jak ubezpieczyciel coś kombinuje to od razu wysyłam przedsądowe wezwanie do zapłaty. W tej sytuacji niestety nie pomogło bo niestety w swojej nadgorliwości wykupiłam dwa ubezpieczenia w związku z tym najpierw nie chcieli przyjąć zgłoszenia bo patrzyli, że pójdę do tych drugich a zgodnie z przepisami mogę wziąć kasę od jednego lub od obu ale łączna wartość nie może przekraczać wysokości szkody. Więc nas zbywali w nieskonczoność a potem zaczęli wspólnie działać przeciwko nam. Pożar był w lutym a opinia rzeczoznawcy pożarnika powstała w kwietniu przy czym rzeczoznawca nie był na miejscu pożaru. A potem biegłym sądowym był jego kolega, razem prowadzą wykłady więc jego opinia też była mocno wątpliwa. Oczywiście jak dodałam nowe fakty na rozprawie to okopał się na swoim stanowisku. Oczywiście też u nas nie był i nie kontaktował się z nami przed wydaniem opinii. Straciliśmy przez niego termin rozprawy bo czekaliśmy na niego ponad rok. Potem go sędzia zobowiązała do kontaktu z nami to się nie skontaktował ale za to musieliśmy czekać na kolejny termin rozprawy. Wyobrażacie sobie przychodzi na rozprawę, sędzia się go pyta czy uzupełnił opinię o fakty podane przez mnie a on mówi, że nie. Ostatecznie, pomimo tego I instancję wygraliśmy. A w II instancji usłyszałam, że mało skutecznie podwazałam opinię. A kasa naprawę duża przynajmniej dla mnie.
  14. Kaisuis A jaki wpływ na jony srebra ma zmywarka? Wymywa czy są jakieś reakcje. Bo jak tylko wymywa to ja i tak takie rzeczy ustawiam na niską temperaturę bo myślę, że właśnie o temperaturę chodzi.
  15. Peonia Na te Twoje obiady to może coś takiego. Małe, płaskie, w kształcie miseczki pojemność 250 ml i można kilka opakowań łączyć że sobą. Do kupienia w Auchan, marka ambition.
  16. A i jeszcze nie jeździły wczoraj przez Warszawę pociągi więc mój małżonek i bratowa nie mieli jak wrócić do domu. Tzn. mogli autobusem tylko, że to wtedy trzeba się inaczej zorganizować a obydwoje dowiedzieli się o sytuacji już na dworcach. Najciekawsze jest to, że jest strona pkp "utrudniemia" i tam było tylko wpisane, że są utrudnienia na lini średnicowej (taki tunel pod Warszawą) Jakoś nie mogli napisać, że od 2 h żaden pociąg nie przejechał. Zdecydowanie dzień wczorajszy nie był dobrym dniem Tylko bratanek skorzystał bo skoro robiłam za niańkę to go zawiozłam na urodziny kolegi na które z powodów logistycznych miał nie iść (jego stała niańka złamała nogę i teraz opieka nad nim jest taka łatana)
  17. Janka Będzie dobrze, dzieci są z gumy... Ale znam stres dlatego na łóżku małego bardzo pilnuję ale raz chciał wyleźć z trampoliny i nie zdążyłam go złapać. Całe szczęście on bardziej się zsuną niż zleciał ale też przez jeden dzień się martwiłam. Z kaszek to jest kleik Bobovity i ich brązowa bezmleczna seria. Tylko uważaj bo część jest z mlekiem a część bez. Widzę, że wprowadzają coraz więcej smaków. I kasza jaglana z ryżową i kukurydzianą Hippa. Mokka Szerokiej drogi. Ja wczoraj z małym spędziłam w samochodzie ponad 4 godziny. Akurat tak wyszło, że robiłam kółka wokół Warszawy. Ale jak w pewnym momencie zgarnęłam po drodze małżonka i oddałam mu mój telefon bo akurat zadzwonił a miałam pilną sprawę i mojej mamie zadzwonił w tym samym momencie i do tego jeszcze małżonek się nie przypiął więc wył czujnik od pasów i do tego wszystkiego przez pomyłkę wjechałam prze tunel na parking wielopoziomowy do centrum handlowego i przez to znalazłam się po drugiej stronie mega zakorkowanego węzła to myślałam, że wyjdę z siebie. Z totka nic nie wyszło:(((( Nocka dziś z histerą ale w sumie nic dziwnego Pogoda dziś piękna tylko szadź. Będziemy się wietrzyć.
  18. A z zabawek piłeczka golfowa nadal ma bardzo dobre notowania. I zaczął oglądać książki, nareszcie.
  19. No dowaliło mi, przegrałam proces z ubezpieczycielem o odszkodowanie za pożar. I już pal licho tą kasę z odszkodowania bo bez niej żyję już bardzo długo ale koszty sądowe mnie przerosły. Powoływanie się przez ubezpieczyciela na swobodę zawierania umów uważam za bezczelność bo tych umów nie da się negocjować a poza tym składają się z samych wyłączeń. A poza tym biegłym był kolega rzeczoznawcy od ubezpieczyciela, pełen obiektywizm. Ale już się ogarnęłam i wracam do formy. A działalność i tak zorganizuję nawet bez kasy. Zresztą nawet nie specjalnie mam inne wyjście biorąc pod uwagę co się dzieje u mnie w pracy. Mały dziś przesłodki, śmiał się cały dzień. Też mamy arkę noego ale noe i kilka zwierząt gdzieś się zgubiły. A poza tym cały dzień ganiałam bo robiłam też za niańkę bratanka.
  20. Mi się dzisiaj świat zawalił, całe szczęście tylko finansowy to jakoś sobie poradzę ale nie mam ochoty na pogaduchy... Zagrałam w totka, może się odkuję:))))
  21. Zielona U nas też 10 kg i trzyma masę:))) On najpierw robił masę a teraz rzeźbę:)))) A Gabryś odwrotnie:))) I też 86 Peonia Bo pewnie różnica w kubkach dotyczy szczegółów a ja czytałam ogólnie.
  22. Zielona Znajomej córka nie chciała pić cycka i doradczyni laktacyjna pokazała im jak malutką karmić słomką. A miała wtedy kilka tygodni. Bo nie chcieli jej uczyć pić ze smoka. Ciekawe co ten pediatra by powiedział na moje dziecko, które od 3 miesięcy nie przytyło ani grama.
  23. Skakanka Do tej pory dawałam tylko wodę. To nie powiem. Jogurt wymył się bez problemu. Nie wiem co trzeba zrobić żeby spleśniał. Niby ma te dziurki ale w sumie płytkie. Zmywarka myślę, że da radę. Fajny jest ten kubek bo mały robi nim różne ewolucje i nie wylewa się. Tylko przy stukaniu jak kubek jest do góry nogami to się trochę wylewa. Doidy mnie trochę przeraża właśnie z tego powodu, że jest otwarty u góry. Trzeba go mieć pod kontrolą a tak rano leję wodę i mam z głowy. I widzę, że mały coraz więcej pije. Bamcia Wszystko dobrze robisz tylko niektóre typy takie jak mój zabiera łyżkę przy karmieniu i trzeba wtedy kombinować. A do podawania wody można używać różnych kubków. Są otwarte czyli doidy (taki koślawy z dziubkiem) i z membraną czyli kubek 360 (taki trochę niekapek i membrana ćwiczy górną wargę). Kiedyś popularne niekapki nie są teraz przez logopedów polecane.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...