Skocz do zawartości
Forum

żoo

Użytkownik
  • Postów

    5,981
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    404

Treść opublikowana przez żoo

  1. Skakanka Koniecznie małą umów do laryngologa. Po zapaleniu uszu lubi się zbierać płyn. A jeżeli będzie potrzebny antybiotyk to koniecznie wcześniej wymaz i antybiogram.
  2. Peonia, Mały dostał jeszcze taki sorter, fajny pomysł ale na razie chowam bo dla małego za trudny. sorter klocki Ale do plującego hipopotama to mu daleko:)))) Skakanka No co Ty, nie lubisz skarpetek w kostkę ;))) A mikołaj socjalny bogaty. Skoczka mały dostałvteraz i na początku trochę patrzył na niego z rezerwą, teraz już skacze ale oczywiście trzymany przeze mnie. Na imprezie szwagierka i bratowa bez przerwy szukały przeciągu. Oczywiście temperatura panowała saunowa. Jak się mnie szwagierka trzeci raz spytała czy tam gdzie siedzi jej córka na pewno jest podłogówka to myślałam, że wyjdę z siebie. Najlepsze jest to, że sami krytykują innych, że przegrzewają dzieci. No nic, najwyraźniej z małżonkiem jesteśmy mocno nie odpowiedzialnymi rodzicami :)))) A do rodziny trzeba mieć luz ;)))
  3. Dzień dobry Po jednym dniu mogę przedstawić hity prezentowe bączek samochód sorter domek pełen klocków Bączka młody usiłuje puszczać i całkiem dobrze mu to idzie. W sorterze wyjmuje klocki i je wkłada. A domek z klockami pokazuję bo młody ma podobne klocki smiki ktore bardzo lubi i też już usiłuje z nich budować. Ale tych klocków smiki już nie ma, te są podobne. Dostał je teraz. Tylko szkoda że te clemontoni są trochę mniejsze i niby da się je składać razem ale słabo. Domek młodemu się podoba.
  4. Peonia U nas nawet jak byśmy chcieli powstrzymać dziadków przed daniem prezentu wnukom to by się nie dało. Starszy wnuczek dostaje "nadziewaną" czekoladę. Zresztą my też. Już moim rodzicom 100 razy tlumaczyłam, że nie muszą mi robić takich prezentów ale się nie da :)))) Natomiast resztę odpuszczamy bo w większości prezenty były nietrafione. Jedyne co się zawsze sprawdza to butelka wina. To chyba kwestia dziadków czy wejdą w taki układ.
  5. A tort zrobili mi taki klasyczny. Nie do końca dogadaliśmy się z cukiernią ale w sumie fajnie wyszło bo dzięki temu młody mógł sobie zgarnąć ręką różyczkę z bitej śmietany z kandyzowaną wisienką. Był zachwycony. Świeczka ze sztucznych ogni też mu się bardzo podobała. Banan od ucha do ucha :))))))))
  6. Peonia Wigilia u mojej mamy ale ona ma spółkę z teściową mojego brata i jakoś zawsze się dzielą pracą. I na wigili przez to jest nas dużo bo też brat mojej bratowej z rodziną. System prezentowy mamy właśnie taki, że kupujemy prezenty w ograniczonym gronie i dzieciom. Więc dzieciaki dostają mnóstwo prezentów a reszta po jeden, dwa. Dla mnie to jest ok bo ciężko kupić prezenty dla kilkunastu osób. W zeszłym roku prezent dla mnie od małżonka nie trafił do wspólnej puli i nie dostałam prezentu. I durna prawie się poryczałam. Eh, te hormony poporodowe. Tarta szpinakowa wyszła pyszna natomiast ta z dynią i fasolą budziła kontrowersje. Najpierw ja ją zrobiłam niejadalną bo sypnełam za dużo przyprawy do chili con carne. Niby 1,5 łyżeczki ale mnie paliło. Po spraniu wodą jak dla mnie była bez smaku. Dodałam jeszcze trochę cebuli i habanero i jak dla mnie nadal była bez smaku. Do oceny zagoniłam męża i powiedział, że jest lekko ostra. A i tak ostrość prawie zabiła kuzynkę. Jednak ja mam "przepaloną gębę" i muszę uważać jak coś robię dla innych. Zabawki w rządku moje dziecko też uwielbia bo można zrobić demolkę :))))
  7. Zielona Pisząc o rehabilitacji mam na myśli laser, krioterapię, kinezyterapię itd, nie ćwiczenia. Oczywiście bardzo dziękujemy za wszystkie życzenia. Za 2 tygodnie powtórka :))))
  8. Jo, Zielona Samych uśmiechów dla dzisiejszych wyspiarskich jubilatów :)))) I oczywiście wspaniałej zabawy. Zielona Kurcze to wygląda na przesuwający się dysk. Nie masz jakiejś rehabilitacji. Tylko te zajzajery przeciwbólowe? Jeżeli to wypadnięty dysk to leczenie jest operacyjne. Następni bagateluzują problem, eh.... A te leki to faktycznie, niewiele da się przy nich pokombinować z kp :( U nas impreza udana. Młody gwiazdorzył, rozdawał usmiechy, klaskał. Szaleństwo :) Młody dostał mnóstwo prezentów głównie różne klocki i sortery albo dwa w jednym. Ale dostał też wielką wywrotkę, w którą od razu wpakował się na pakę i kazał wozić. Spać poszedł o 21.30 a wstał o 8 więc odsypiał.
  9. Dziękujemy za życzenia:)))) Wszystko byłoby w porządku gdyby kot nie obsikał mi torebki a ptak nie nasrał na świeżo umyte okno dachowe ;)))) Janka Jeździć z małżonkiem, to jest dopiero odwaga ;))) I gratulacje dla córy:)))
  10. Zielona Bardzo mi przykro, że tak wyszło z kp. Sama dopiero co byłam przed podobną decyzją. Najbardziej wkurzające jest to, że nie jest to Twoja decyzja. Ale cóż czas pomyśleć o sobie. A dzieciaki już duże. A u Was to tylko paracetamol dają? Zielona a dysk masz wypadnięty czy tylko zapalenie? W sumie karmienie piersią tak dużych dzieci to fanaberia ale za to jaka wygodna;) Młody właśnie wlazł na parapet. Oj ciężkie czasy znowu przed nami. Małżonek już wkurzony bo cały czas słyszę "nie wchodź tam", "a umiesz zejść"...coś chłopaki dyskutują:))))) Młody Scoutem zachwycony. Przebija z nim piątki i z nim szczeka. Produkcja jedzenia na skalę przemysłową to dla mnie trudna sprawa. Jak na razie udało mi się przesadzić z ostrością tarty. Musiałam ją lekko sprać bo jak dla mnie za ostra to nikt jej nie tknie:))) Dobra, do roboty, prawdopodobnie dzisiaj bez odbioru :)))))
  11. Jak moje dziecko powtórzy dzisiejszy wyczyn to prześpi swoje urodziny :))) Goście zaproszeni na 16 a synal dopiero raczył się obudzić. Jak nic wstanie jutro po torcie ;))))
  12. Kaisuis To tyle chociaż dobrego. Ale to i tak nie zmienia faktu, że trzeba jeździć. Moja mama jest teraz wściekła na siebie, że kiedyś prawka nie zrobiła i teraz za każdym razem musi się prosić ojca. Namawiam ją aby to prawo jazdy jednak zrobiła:) A z kolei mój teść nie widzi na jedno oko i coraz rzadziej prowadzi bo się boi a teściowa prawka nie ma i za chwilę będą uziemieni w domu. No po prostu, trzeba jeździć i tyle.
  13. To trochę jak u mojego sąsiada. Wykryli u niego tętniaka przez przypadek. Mały ale nie wiedzieli czy operować bo trochę za mały. Ale też sąsiad poszedł na zwolnienie, nie może nosić nic powyżej 5 kg, nie może prowadzić samochodu. Do kitu takie życie. Całe szczęście lekarz jednak postanowił operować. Teraz jest dużo stresu ale mimo wszystko tak jest lepiej niż gdyby tętniak się rozrósł i pękł. No i po operacji ma wrócić do pełnej sprawności. Kaisuis Może spróbuj jakiś jazd z instruktorem albo właśnie taki kurs. Czas chyba powoduje, że jest coraz ciężej. A przecież i tak musisz jeździć samochodem. A kto prowadzi to w sytuacji gdy ktoś w Was wjeżdża to nie ma znaczenia. Przy Małej bedzie Ci ciężko bez samochodu. Zrób to dla Zosi. Może ona dlatego nie lubi jeździć bo czuje Twoje poddenerwowanie.
  14. Jagoda Jak mi przykro ale to w sumie szczęście w nieszczęściu, że dopadło go teraz bo przynajmniej zdiagnozują przyczynę a potem będzie już ok. Trzymajcie się cieplutko. Teraz już będzie tylko lepiej. Ale współczuję ogarniania wszystkiego w pojedynkę. Całe szczęście takie sytuacje nie trwają wiecznie a każdy dzień przybliża Cię do końca tej historii.
  15. Kaisuis A może kurs bezpiecznej jazdy by Ci pomógł. Tam uczą jak wychodzić z trudnych i beznadziejnych sytuacji. Taki kurs mam wiecznie w planach....
  16. Kaisuis Brak kontroli i mnie przeraża. Ale z drugiej strony i na pasach idiota może Cię trafić. Nie mamy na to wpływu a bez samochodu jak bez nogi. Ja ze swojej winy nie spowodowałam wypadku a kilka stłuczek miałam.
  17. Peonia Ufff......bo już na terapię chciałam lecieć. Z rucoli wydłubuję ale to dlatego, że rosła mi w ogródku i wiecznie była przerośnięta aż pod zdrewniałą. Ale dzięki temu była super pikantna, mniam... O jak miło jak forum hula, niech tak zostanie....
  18. No tak mam z tym jedzeniem, niektórzy się boją pająków a ja nie obranego jedzenia:))))) Ma to jakąś nazwę?
  19. Kaszki na sucho też lubię. Teraz dziecku kupiłsm w końcu Bobovitę mleczną z bananami, z tych brązowych. No i wyjadam. Chyba zjadłam więcej niż mały.
  20. Skakanka Zresztą obieranie mandarynek też u mnie trwa w nieskończoność:)))) Ale to chyba moja jedyna fobia:))))) Kaisuis Przed świętami, nie warto. Zresztą potem człowiek jest tak przeżarty, że mu nic już nie smakuje;)
  21. Kaisuis To właśnie powinnaś jeździć. Ja raz przydzwoniłam w barierkę przy 90 km/ h ale w tico. I musiałam od razu wsiąść bo musiałam jakoś dojeżdżać do pracy. I nie było to łatwe, pomalutku, pomalutku i wróciłam do formy. Ale długo jeździłam 40 km/h. Rowerem szybciej jeździłam :))))) Jednak ciężko jest bez samochodu a im dłużej czekasz tym mniej pewnie jako kierowca się będziesz czuć. Zresztą ja się pewniej czuję jako kierowca niż pasażer. Mam wtedy większy wpływ.
  22. Skakanka Dlatego ja obieram ogonki a Ty nie :))))))) I dlatego gotowanie to dla mnie gehenna. Zanim się pozbędę wszystkich niejadalnych części.... Cytrusy....toż to kopalnia alergenów:)))) Moja znajoma po porodzie nie jadła pomidorów bo podobno straszne alergeny (to był sierpień, szczyt sezonu pomidorowego, zresztą miała z działki od rodziców) za to regularnie jadła takie czekoladowo słodkie chrupki do mleka:))))))
  23. O strasznych rzeczach piszecie. W sumie to dobrze, że ostatnio tv nie oglądam. U mnie to nawet pająk ma dożywocie. Nie rozumiem zupełnie agresji w stosunku do dzieci i zwierząt. A też widzę różnicę w moim stosunku do dzieci bo na punkcie zwierząt to zawsze hopla miałam. Kaisuis A Ty zmotoryzowana? Bo wtedy łatwiej. Skakanka Ja najbardziej lubię baby szpinak. Z reszty wyrywam ogonki. Zresztą wszystko zależy jaki szpinak, taraz mam jakiś taki twardy. Ale ja pod tym kątem to nienormalna jestem. Z bananów wydłubuję te wąsy a ze wszystkiego tłuszcz. Historia rodzinna mówi, że kiedyś wydłubywałam tłuszcz z bananów:)))) Julka najwyraźniej w domu czuje się gospodynią:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...