
anula3717
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez anula3717
-
Hej Dziewczyny! U nas już o niebo lepiej. Antybiotyk zadziałał. I nawet wczoraj w nocy mogliśmy się przespać :). Ale najważniejsze, że Mały czuje się lepiej, bawi się i w ogóle. Meczu szkoda. Ładnie grali i mieli możliwość wygrać. Ale, ale... zawsze musi być to ale. Coś się wydarzyło i tyle :/. Miłego dzionka dla Was :) !
-
Lala jeśli Haniutek je mleczko z cysia, a rozwija się prawidłowo i z wagą jest ok, to nie masz się czym martwić. Widocznie jeszcze nie przyszedł na nią czas na stałe pokarmy. Rób codziennie próby, ale nic na siłę. Kiedy będzie gotowa to na pewno zasmakuje:). Aga el gorzkie żale to dobre określenie z rana. A więc teraz moja kolej na nie. Igorkowi w nocy się pogorszyło. Dostał gorączki, pojawiła się ropa wylatująca z noska i buźki. Dziś już byliśmy u lekarza i mamy antybiotyk. Teraz przeszło mu na zatoki i wszystko leci po tylnej stronie gardła na dół. Biedulek się bardzo męczy, a ja nie mogę tego przeżyć :(. Nie znacie jakiegoś magicznego zaklęcia żeby choroba przeszła z Niego na mnie? :/
-
Dziewczyny wiecie jak to jest, jak mamy pracę to byśmy posiedziały, jak pracy nie ma to by się popracowało. Jak ze wszystkim :). Ja powinnam wrócić w listopadzie, ale też na chwilę obecną sobie tego nie wyobrażam. Tym bardziej, że sytuacja w mojej pracy jest bardzo skomplikowana (zmiana władzy i zmiana wszystkiego), aż się nie chce wracać do takiego bałaganu. Myślałam o powrocie np na pół etatu. Wtedy jakaś rozłąka by była, ale nie za długa, no i pieniądz by jakiś wpadł, a nie wcale. Też ciągle się waham...
-
Aga ja nawet dziś miałam taki patent na marchewkę :). Przed włożeniem do pralki pomydliłam miejsce zabrudzenia szarym mydłem i włożyłam na pranie dziecięce jak zawsze. I jak wyjęłam to się zaszokowałam, bo plama naprawdę zniknęła :). Także warto spróbować :). Albo słyszałam, że dobre są mydełka z rosmana dr beckmann czy coś takiego. U nas Igorek reaguje na swoje imię, a i przez tą chorobę to zapomniałam Wam powiedzieć, że już od jakiegoś tygodnia raczkujemy :). A najlepiej jak po drugiej stronie dywanu są moje kapcie, to już nie wiadomo jakim tempem do nich leci. Śmiesznie to wygląda :)
-
Julka u nas ciemiączko też nadal widoczne i pulsujące. A też jestem ciekawa kiedy prawidłowo i całkowicie powinno zarosnąć. U mnie też ciagle włosy zwinięte, ale jak się przyzwyczaiłam od ciąży tak jest nadal i wcale mi to nie przeszkadza. A mały też szczypie jak ma taką możliwość, ale robi to raczej sporadycznie. U nas noc znowu ciężka, ale teraz jakby troszkę rzadziej kaszlał. Miejmy nadzieję, że przejdzie.
-
Dziewczyny my już po wizycie u lekarza. Igorek ma zawalone dolne drogi oddechowe i strasznie mokry odrywający się kaszel. No i dziś z nosa leci cały czas. U nas panuje jakiś wirus, że dzieci bardzo oskrzela łapią. U Igorka narazie czysto, ale mamy go bardzo pilnować. Noc była bardzo ciężka, bo co była próba odłożenia to od razu płacz i marudzenie. Dobrze, że mąż ma akurat urlop i dużo pomaga, ale mamusia oczywiście niezastąpiona. od godz. 2 jak maż go brał to i tak płacz, a jak ja to spokój. Pani doktor stwierdziła, że idą też górne jedynki, bo dziąsełka bardzo napuchnięte, także zwaliło się nam wszystko na raz. Aga el co do potówek, to nasza pani doktor zaleca kąpiel w nadmanganianie potasu. Barja, gratulacje dla Was z okazji ząbka :). Dzięki dziewczyny za "kupkowe rady". Dużo z Was pisało o śliwce, ale u nas jakoś nie działa :/. Spróbujemy brokuła, jak pisała Suzi.
-
Aga el u nas potówki wystąpiły bardzo obficie w sobotę (okolice szyi, karku i ramiona), ale dziś już są bladsze. Także wydaje mi się, że ogólnie wietrzenie, przemywanie wodą i ewentualnie nadmanganianem potasu i jakoś jest lepiej. A co do jedzenia to myślę, że schemat ogólnie dobry. Koło 11 może być jogurt naturalny z owocami, jakieś placuszki z banana, biszkopt w herbacie itp. Ogólnie jakaś przekąska musi być ;) Ewelka u nas właśnie często jest problem z kupką. I tutaj już nie pomaga nic, śliwka, jabłko, jagody, picie, nawet jak zaprzestałam obiadków tylko cyc na mojej nadal bardzo lekkostrawnej diecie, to jak ma mieć zatwardzenie to nic go nie ominie. Niestety obawiam się, że przejął to w genach. Heh :/. Właśnie z tą wizytą u ortopedy też myślałam, że mi powie, żeby przyjść jak zacznie chodzić, a on z takim tekstem. Ale pójdziemy do rodzinnego to pewnie da kolejne skierowanie koło roczku :)
-
Ewela dzieć Twój chory czy to taki incydent? Lala fajnie, że znowu do nas dołączyłaś :) U nas sobota była szczególnie ciężka, jeśli chodzi o upały :/. Wczoraj przeszła burza i już trochę chłodniej. Mój Mały złapał nieoczekiwanie gorączkę w sobotę koło południa, po Paracetamolu przeszła i nie wróciła, ale wczoraj pojawił się lekki katar, a dziś już się leje z nosa i kaszel :/. Do tego marudzenie przez sen, budzenie się co chwila, biedaczek się u męczy. A i jeszcze wstrętne potówki :/. Jutro idziemy do lekarza, żeby go sprawdzić. A dziś byliśmy na usg bioderek i jest wszystko ok. Ale na pytanie kiedy następna wizyta, lekarz mi odpowiedział, że jak urodzę kolejne dziecko. Hmm? Już poważnie nie będzie żadnej wizyty? Jak to jest u Was Kochane?
-
To nasze dzieciaczki podobne do siebie są :). A z którego? u nas z 8 listopada
-
Ewwela mój ma szczupłą buźkę i każdy myśli, że taki szczupły, tylko jak się go rozbierze to udo i rączkę ma taką pulchniutką ;). A jak u Ciebie stópka? U nas jakby nic nie rosła, buciki kupuję na 11,5 cm
-
Hej Laski! Nie było mnie tu trzy dni, a Wy tyle się rozpisałyście ;). A ja siedzę i czytam, czytam i końca nie widać :). U nas masa urodzeniowa 2880 (57 cm), a teraz 8600 (78 cm). Ale Mój Mały zjada na obiadek słoiczek 220 g bez żadnego problemu. U nas zdarzają się słoiczki, jak gdzieś jedziemy lub Mama nie zdąży ugotować, ale jednak najczęściej gotuję sama. I pomimo, że mamy tylko 2 ząbki to dobrze toleruje grudki jedzenia. Zresztą, u nas nie ma co narzekać na jedzenie i picie, bo toleruje wszystko. Tylko znowu teraz cycuś rzadziej, bo rano, w południe, wieczorem i w nocy. U nas z zasypianiem różnie. Raz trzeba Go ponosić, a czasem się przytuli i śpi. A wiercioli się w łóżeczku tak samo jak Wasze smyki :). No i zaczyna coraz śmielej raczkować. Uwielbiam wtedy na Niego patrzeć jak sobie fajnie radzi <3. Dopiero co był taki malutki, a teraz jaki silny chłop :). Dziewczyny, czy ten czas nie za szybko Nam ucieka?
-
http://przepisydladzieci.dla4.pl/ tutaj są Fajne przepisy dla dzieci, a co do makaronu to nie pomogę, a sama chętnie się dowiem, bo jeśli u nas obiadek z makaronem to ze słoiczka
-
Suzi gratulacje z przeprowadzki. Oby się fajnie i przestronnie mieszkało :). Jak tam u Was po nocy? U mnie spokojnie. A teraz jeszcze trwa drzemka, ale już się Maluszek kręci. Także zaraz Mamusia odwet od komputera zrobi :). Jak w ogóle u Was spanie w dzień? U mnie przeważnie dwie drzemki, które trwają góra 45 minut. Wczoraj jak mi usnął wyjątkowo na 2,5 h to aż nie wiedziałam co robić
-
Mnie dziś pochłonęły zakupy w Smyku i wydałam 400 zł, więc jedne uprzątnęłam i pakuję drugie. A Mężowi się nie przyznaje, że tak zaszalałam :p
-
U nas też słaba pogoda. Co chwilę pada, także wychodzimy tylko na podwórko ;). Barja ja ostatnio też uprzątałam ubranka, ale z racji tego, że to pierwsze dziecko i planuję kolejne to wszystko ogarnięte i schowane ;). A jeśli u Ciebie już zbędne to może spróbuj sprzedać na olx, dać jakiejś koleżance lub komuś podarować :).
-
Magdek chrzest za Wami :). Bartuś na prawdę był grzeczny i przede wszystkim troszkę pospał ;). U mnie spania w Kościele nie było i później na całej imprezie tylko jedna pół godzinna drzemka, także cały czas aktywnie :) Miłego dnia dla Was :*
-
Hej Dziewczyny :) Dzięki za wszystkie propozycje krzesełek do karmienia, teraz muszę przysiąść i na coś konkretnego się zdecydować. My typowe wakacje sobie darujemy. Myślimy wybrać się nad morze we wrześniu, już pewnie będzie mniej osób i przede wszystkim taniej. Więcej też jodu do wdychania. A co z tego wyjdzie to się okaże :) A ja się pochwalę :). Dziś już zakończyłam sesję i są same piąteczki, także stypendium nieuniknione :). A pieniążki się przydadzą na promocje w Smyku ;) i w 5.10.15 też są
-
Scharlotte ale pięknie siedzi i się bawi :). U nas na szczęście noce w miarę spokojne, jedno karmienie i drugie nad ranem. Ale od drugiego karmienia już zostaje u nas i to słodkie budzenie z rana. Nie wiem czy będę w stanie się sama od tego odzwyczaić ;). Dziewczyny poszukuję krzesełka do karmienia. Może podrzucicie jakieś swoje sprawdzone? Z góry wielkie dzięki :)
-
Scharlotte, "robienie z siebie wariata" dobrze to ujęłaś . U nas też taka zabawa króluje i najlepiej się podoba. A inne zabawy chętnie podłapiemy od Was :)
-
A i u nas też z niekapkiem jest problem, niestety jest traktowany jako gryzak. Macie inne pomysły jak zastąpić butelkę w takim razie?
-
Hej Dziewczyny! My po wizycie u urologa. Mamy też termin operacji na 14 listopada tego roku. Zleci szybko, a ja już na samą myśl się stresuję. Ale mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze za pierwszą operacją i nie będzie potrzeby nic poprawiać. I mam też jeden problem z głowy, ponieważ przy dzisiejszej wizycie doktor ściągnął cały napletek (wymóg do operacji), także teraz musimy dbać, żeby się ponownie nie przykleił. Szczerze, to sobie inaczej wyobrażałam, tzn. bardziej boleśniej, ale doktor zrobił to tak delikatnie, że Igorek się tylko trochę skrzywił i już było oki. Rehabilitacja na brak raczkowania? Hmmm, według mnie głupota. Każde dziecko jest inne i ma swój własny, indywidualny tryb rozwoju. Mój jeszcze nie siedzi, nie siada, nie raczkuje. Potrafi się przepełzać po swojemu po całym pokoju, ale nie można tego nazwać raczkowaniem. Ale na wszystko przyjdzie czas :). Co do butelek i wymiany smoczków - nie pomogę, bo my nadal tylko i wyłącznie na cycu ;). A i nam dopiero co wyszedł jeden ząb i dziś już widać drugiego. Obie jedynki dolne :). A tutaj coś dla inspiracji. Fajna stronka z przepisami na dania dla Naszych Pociech :) http://przepisydladzieci.dla4.pl/
-
Ewelka współczuję :/. Mój już tak jest nauczony wychodzić na zewnątrz, że jak do 11 nie wyjdziemy to już jest cały czas marudzenie, a wyjdziemy na dwór i cisza, także doskonale Cię rozumiem. Wracajcie do zdrowia :)
-
Cześć Dziewczyny :)! U mnie już po najgorszych zaliczeniach, zostało tylko jedno, ale to już pikuś, w porównaniu do innych. Na szczęście wszystkie na 5, więc liczę na stypendium (troszkę kaski wpadnie na nasze potrzeby :) ). Elka u mnie obrona za rok. Także trzymamy kciuki i bierz się za naukę. A dziecina w krytycznych momentach na pewno da Ci się pouczyć :). U nas jakoś dziś chłodno za oknem a niby słońce świeci, także nic dziwnego, że tyle osób choruje. My jutro ponownie jedziemy do chirurga skonsultować nasze spodziectwo i mam nadzieję, że doktor zapisze nas w niedługim czasie na operację. Miłego dzionka dla Was :*
-
Barja, śliczne masz dzieciaczki :). I dobrze, że u Was już wszystko oki. Oby teraz Mała ładnie przybierała i równomiernie. Ja też nie pomogę z niejadkami, bo tak jak suzi nie mam problemów z moim dzieckiem. Jeszcze nie trafiło mi się, żeby coś mu nie odpowiadało :). PS. Ja trochę mniej aktywna, bo mam egzaminy w ten i następny weekend, także wchodzę tylko Was poczytać i uciekam się uczyć, póki dzieć śpi. Miłej i spokojnej nocy kobietki :)
-
Elka wszystkiego najlepszego dla Zosi :). Mój Igorek też dziś kończy 7 miesięcy i dziś wyrżnął mu się pierwszy ząbek :). Także już nie należymy do grupy bezzębnych ;). Igorek trochę marudny, ale na szczęście obyło się bez gorączki. U nas smoczek nadal w ruchu, przyjdzie czas, że pewnie mu się samemu znudzi, jakoś specjalnie nie będę go narazie odrzucać. A ja osobiście tej siateczki do owoców nie lubię, strasznie niehigieniczna jak dla mnie, i dziecko całe mokre, bo jednak z każdego owoca sok się leje. Mi akurat nie przypadła do gustu. Wolę dać łyżeczką, tym bardziej, że u nas nie ma problemów z grudkami.