Skocz do zawartości
Forum

anulka165

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez anulka165

  1. Aaaa no i dziś 36 tydzień... matko jeszcze miesiąc.. a może dwa tygodnie.. :)
  2. Dziękuję za odpowiedzi w sprawie Tamtum Rosa! :) Fiołka – dziękuję za radę apropo Ginexid. Kupiłam już za radą położnej Tamtum Rosa więc zostanę przy tym, żeby nie kupować podwójnie, ale dobrze wiedzieć :) Lenka89- jesteśmy z Tobą, uważaj na siebie! ;) Didi87 – fajnie, że jesteś w domu, to znaczy, że stan lepszy! Oby tak dalej ;) Trzymaj się zaleceń lekarza teraz i będzie dobrze. Evee- apropo piłkarzy to naprawdę bardzo miłe było te przywitanie… Dołączam do grupki spuchniętych i u mnie również od rana duchota.. Damy jakoś radę dziewczyny! ;)
  3. Evee – jeśli mogę coś polecić to pij dużo wody :) U mnie w szpitalu muszę mieć tylko ubranka na wyjście także pewnie zabiorę po jednej sztuce z dwóch rozmiarów i tyle :) Chciałam zapytać dziewczyn które używały/będą używać Tamtum Rose w szpitalu, w czym będziecie rozpuszczać proszek? W SR mówili, że najlepszy taki spryskiwacz, żeby przemywać, ale ciężko znaleźć coś. (?)
  4. Fizka - Moja Mała tez kopała razem z Nimi, na dogrywce poszłam się kąpać, bo już nie mogłam Mąż mnie wywalał co chwile z pokoju, bo się martwił, ze urodzę
  5. Hej :) Majeczka36 – mamy z M podobne zdanie co do krwi pępowinowej, szkoda, że nie zgadałyśmy się wcześniej, bo za polecenie kogoś są ulgi dla oby stron. Mamlina – zdrówka dla Milanka! Kilka lat temu oparzyłam się wrzątkiem, udało się dermatologicznie wyleczyć i nie ma już śladu. Oby się udało i Wam! ;) Wczoraj M wyprowadził mnie na spacer ;D Wzięłam kijki i wieczorem było tak przyjemnie.... :)
  6. Anula11 – ok. zdam relację, po prostu ja nie mam innego wyboru. Mamy małe mieszkanko no i nie ma innej opcji. Ani ja (my z M ) do tamtego pokoju, ani Bobasek do Nas. Także no trzeba będzie sobie jakoś radzić. Bogu dzięki M zostawił urlop na sierpień i będzie macierzyński jeszcze miał także pomoże jakoś :) Dziś siara w sklepie jak nie wiem. Zapomniałam pinu do karty, oczywiście podczas płacenia. Nie mam nigdzie zapisanego, bo w życiu nie miałam z tym problemu. Najpierw raz mi odrzuciło, bo się zastanawiałam i śmiałam. Potem źle wbiłam, ale na szczęście za drugim razem weszło. Trzeci raz bym nie próbowała, wiec musiałabym oddać zakupy. Kasjerka na szczęście bardzo w porządku, zrozumiała, nawet powiedziała, że w ciąży to normalne. Skończyło się kupą śmiechu - no w miedzy czasie ludzie zaczęli odchodzić od kasy, ale to była kasa z pierwszeństwem więc wykorzystałam niechcący pierwszeństwo podwójne. Nie dość że ciąża to jeszcze upośledzenie
  7. Dziewczyny gratuluję udanych wizyt, oby tak dalej! :) Kukurydza – na stojąco prasowałam, wczoraj skończyłam, ale było w porządku wszystko więc nie wiem z czego to.. Obyśmy wszyscy dotrzymali do końca w pakietach! ;) A apropo skurczy i dotykania brzuszka to mam podobnie. Czasem tylko rękę położę i już brzuch się stawia.. także wiem co czujesz, bo to takie naturalne, że chce się dotykać brzusia… Najlepszy Mój M, wie, że prasuje cały dzień, po czym jak kończę to mówi, że On mógł mi pomóc… aaaaa ;) Antoninka – polecam pułapki na mole Vaco, nawet profilaktycznie, są bardzo dobre. Didi87 – ja będę mieć łóżeczko w drugim pokoju i ani mi się śni u Nas :) Raz, że nie ma miejsca, a dwa, że po prostu nie chce, także no ja mam takie zdanie i na pewno Go nie będę zmieniać ;) Oby było wszystko w porządku u Ciebie i może wrócisz do domku na trochę, tylko tak czy siak trzeba się oszczędzać :) Evee – oj coś wiem na temat tych studenckich załatwień, profesorów i dziekanatu, to ostatnie to zawsze podwyższało mi ciśnienie. Życzę, abyś załatwiła wszystko tak jak chcesz! :) Wiem, że z nimi to walka zawsze i ciężka sprawa, ale powodzenia! ;) Siedzę całymi dniami w domu... kończą mi się tytuły filmów do obejrzenia... Wiem, że mam korzystać i leniuchować, ale moja natura to tragedia
  8. Majeczka36 – Ty to przygotowana na całego! U mnie zostało jeszcze parę rzeczy i tak codziennie tobie coś. Wiem, że więcej nie mogę bo źle się czuje i czas mi tak szybko leci.. Anula11 – ciesze się, super wieści, także teraz dużo dużo zdrówka !!! ;) Didi87 – ale najadłaś się stresu! Matko! Ale dobrze, że wróciło do normy, oby tak do końca! :) Evee – co za pomysł z zdjęciem z porodówki.. Że Ona nie miała tam co robić... Ja wczoraj wieczorem miałam nagle taki twardy brzuch w dodatku zaczęło mnie podbrzusze boleć, że już się wystraszyłam.. Jeszcze jak wstałam z kanapy to czułam, że jakoś brzuch mi na dół leci... Wzięłam buscopan, wykąpałam się i przeszło, ale strach był. Nie wiem czy to po dniu prasowania, czy po ostatnim odcinku GoT, ale widziałam się już jadącą do szpitala..
  9. juventinka - poleż trochę, mnie jak boli to właśnie się kładę i przechodzi po czasie :) Evee - dokładnie. Już pomijając to, że jakiś miesiąc temu położna mi mówiła o tym brzuszku, że mam nisko. A mi się wydaje, że ja mam tak całą ciąże Weź w ogóle się nią nie przejmuje, ale tragedia, Ci powiem... Musiałam się z Wami tym przypadkiem podzielić :) Anihilacja - pewnie, Kochana tutaj to co innego. Nikt z Nas się nie wymądrza, a raczej dzieli się tym co wie. Jak jednej nie pomoże to drugiej i tak dalej. Tutaj to świetnie funkcjonuje. No niestety Ona jest taka nawiedzona... Całe szczęście mieszka jakieś 12 km od Nas więc luuuuzik :P
  10. Evee - noooo wczoraj jak wychodziliśmy ( a ich już nie było) to stwierdziłam, że wyślę jej mms wód płodowych i napiszę "zaczęło się" - oczywiście żartuję, bo będzie pierwsza w szpitalu a tego chcę uniknąć.. MASAKRA
  11. Zaczarowana - tak... ja mam problem z pamięcią, zawsze o wszystkim pamiętałam, kalendarz w głowie a teraz zapominam wyciągnąć mięso z zamrażalki pomimo, że 3 sekundy temu mówiłam o tym Podobno przechodzi to po porodzie...... :)
  12. Mroczna – taaaak ulga, w końcu (podobno) dwa dni troszeczkę niższa temperatura… :) Także można żyć Ja mam całą stertę prasowania ubranek, czekała na właśnie na normalniejszą pogodę :) Ja Wam napisze coś śmiesznego z rana, nie o teściowej, nie o M tylko o bratowej Mojego M. Chyba tu już kiedyś wspominałam o Niej jako, że byłam chyba wtedy w drugim, może max trzecim miesiącu ciąży a Ona wypytywała czy mamy łóżeczko, wózek etc... Wtedy myślałam, że przeszła samą siebie. Ale to co przeżyłam wczoraj to już mega. Ona jest lekarzem rodzinnym ( i pediatrą) i brat Mojego M również, także wiecie ich dzieci nie mówią, że mają katar tylko nieżyt nosa :). I wczoraj jak spotkaliśmy się wszyscy u teściów no to było.. Jak Ty ładnie wyglądasz, Ty pierścionki jeszcze masz, w ogóle nie opuchnięta po budzi etc... ( taaa tylko że wczoraj już u Nas było z 8 stopni mniej ale spoko). Potem opowiadała jak to Ona od połowy ciąży już nie mogła chodzić, była opuchnięta, coś tam jej groziło ( jakiś medyczny język) ok. Ale po czasie.. stwierdziła, że ja już mam nisko brzuszek i ZARAZ będę rodzić!!! I pytania czy ja już mam torbę spakowaną, czy łóżeczko stoi, czy mamy wszystko przygotowane. Oczywiście okazało się, że Ona urodziła swoją dwójkę w około 36 tc... No i przy całej rodzinie powtarzała: "Ale Ania, Ty na prawdę urodzisz do dwóch tygodni" , "Ty nie dotrzymasz do końca lipca". Za czwartym razem usłyszała, że ma już przestać. Nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać Nawet gdybym miała rodzić wcześniej, to na co to gada tyle razy i co to zmieni, rany boskie. Nikt się nie odzywał, bo wszyscy wiedzą, że Ona jest nawiedzona, nawet Jej Mąż Zabroniła mi wychodzić z domu, Mojemu M, że ma mieć paliwo w aucie, że ma być ze mną ( no najlepiej się ma zwolnić i nie wychodzić do pracy ). I meczy nie mogę oglądać bo to emocje. HAHAHA! Przy okazji stwierdziła, że Mój M ma niedoczynność tarczycy ( pomimo, ze bada się u swojego brata). Aaaaaaaa jeszcze pytali, już w sumie razem, czy zdecydowaliśmy się odnośnie szczepionek, bo potem nie będzie czasu... Mówię Wam wieczorem jak wróciliśmy do domu, to wraz z Moim M byliśmy tak zażenowani, że w sumie śmialiśmy się, na pól z niedowierzaniem, że to miało miejsce
  13. Didi87 - trzymaj się, stosuj do zaleceń lekarz i na pewno będzie dobrze. Jesteśmy z Tobą i Maleństwem! Dobrze, że skontaktowałaś się z ginekologiem i pojechałaś na IP. Powodzenia i w miarę możliwości dawaj znać co u Ciebie i jak się czujesz :)
  14. Agusiku – śliczny ten obrazek :) Olcha93 – dobrze, że się wyżaliłaś… lepiej tu niż kryć w sobie wszystko.. No ciężko czasem z tymi chopami, ale może się dogadacie! ;) Do nich trzeba prosto gadać, proste i krótkie komendy jeśli chcemy by coś zrobili ;) Justitika – opuchnięte stopy i dłonie to normalne, ja też mam, aczkolwiek powinno po nocy schodzić… Powiedz swojemu lekarzowi i pij dużo wody ;) Kukurydza – tez jestem hipopotam niepradnym i zupełnie innym środkiem ciężkości! Spokojnie już niedługo to minie a Bobaski będą z Nami. Nie płacz, nie załamuj się, każdej z Nas się to zdarza. Trzeba uważać na siebie bardziej niż nam się często wydaje.. Didi87 – daj znać co u Ciebie, aczkolwiek chyba też bym pojechała do szpitala.. upewnić się czy wszystko ok. U mnie od rana pada i jest troszkę mnie stopni także lepiej :) Pranie zrobione i cała kupka ubrań czek na prasowanie, ale to od jutra na spokojnie :) Też siedzę cały dzień sama w domu a Mój M jak przyjdzie po pracy to ma też swoje rzeczy do ogarnięcia i to zrozumiałe. Więc np wczoraj wyciągałam Go w ramach obiadu na pizze. Żebyśmy spędzili razem czas ze sobą, pogadali, wyszli z domu. Czasem trzeba Im troszkę pomóc :)
  15. Motylek – najlepszego na Nowej Drodze! ;* Evee – powodzenia na egzaminach! ;) Mnie dziś obudziła potężna burza z rana.. musiałam zbierać pranie z balkonu, ale już tak jak piszecie upały na całego... Miłego weekendu Kochane, uważajcie na siebie! ;)
  16. Magdalia – blisko blisko! :) warto na pewno było, bo jak kobieta w ciąży ma smak na coś to a być i już Fizka – myśmy nawet kupili specjalnie taką małą suszarkę na balkon do powieszenia na balkon Co prawda była w planach do zrobienia przez mojego M, ale akurat była w netto, i stwierdziłam, ze będzie najlepsza na suszenie malutkich ubranek, i klamerki tez musiałam zakupić Zgadzam się, że organizacyjnie też trzeba sobie nieźle radzić w przygotowaniach do przyjścia na świat Bąbelka Ja póki co piorę ubranka, mam tez takie większe i postanowiłam uprać wszystko dopóki mi się chce i jest ładna pogoda, w szafie czyste mogą być :) Zasadniczo powiem Wam, że nie kupiłam ani jednej sztuki ubranka... Dostałam tyle, że nie wiem czy założę choć raz. Kupka ubranek się powiększa i czeka na prasowanie... ;) Pozamykałam balkon i wszystkie okna, puściłam wentylator i da się wytrzymać. nie wpada mi ciepłe powietrze do domu! ;)
  17. Cześć! :) Też czasem się zastanawiam na temat porodu i o tym co będzie po, ale sobie myślę od razu, że nie jestem pierwsza ani ostatnia która rodzi i to przeżywa :) Od razu lepiej. A poza tym trzeba zdać sobie sprawę, że kiedyś opieka medyczna nie była tak rozwinięta, wiedza lekarzy, położnych także i tak mamy dużo lepiej niż ileś tam lat temu. Nie ma co się stresować i się nakręcać, bo to na pewno nie służy dziecku :) Dziewczynom po wizytach gratulację! ;) A tymi przed powodzenia ;) Ja tak jak Was czytam to mam wrażenie, ze coś jest ze mną, a raczej z moim lekarzem nie tak Albo mam taki przebieg ciąży, że polowy badań nie mam, albo ja nie wiem .. Kukurydza - ;* Fiołka - ja kupiłam taki zwykły rożek 78x&8 i bez usztywnienia, bo czytałam opinie i w rezultacie wybrałam taki :) Misia23 – nie jesteś dziwna… Masz prawo być wkurzona, bo zachowuje się nie fair. Evee dobrze napisała, On się nie zmieni z dnia na dzień. Jak Mu mówisz by coś zrobić, to czekaj aż o zrobi. Ja wiem, że to trwa sto razy dłużej niż jakbyś zrobiła to sama, ale czekaj i Mu przypominaj.. Oni nie mają tak jak my, że zabieramy się od razu za coś. A po drugie dużo robisz… w taki dzień jak dziś, gdzie jest upał to naprawdę ciężko funkcjonować „normalnej” osobie w sensie bez ciąży a dopiero nam na jej finiszu.. Także nie bądź taka rygorystyczna wobec siebie. Przytulam mocno! I pogadaj z Nim jeszcze raz i wytłumacz, że to naprawdę ciężki okres w Twoim życiu i potrzebujesz pomocy, bo nie dajesz rady. Otwarcie Mu powiedz co czujesz, nie obwiniaj Go ( bo odbierze to jako atak) tylko mów o swoich odczuciach i że chciałabyś aby On to zrozumiał przynajmniej po części. Magdalia – w Silesii jesteś i aż tak dziwnie blisko! kurde gdyby nie ten upał to może by się udało spotkać na jakąś kawę.. oczywiście bezkofeinową albo lody Ja wczoraj się utwierdziłam w tym, że jazda samochodem źle wpływa na mnie i dzidziusia.. trzeba omijać szerokim łukiem :) Damy radę w upały, nie mamy wyjścia pijcie dużo wody! Powodzenia :)
  18. Mamlina - ja też kupiłam w Decethlon strój jednoczęściowy i powiem szczerze, że bardzo jestem z niego zadowolona ;) Zdrówka dla Małego ;)
  19. Chciałam Wam napisać dobrą wiadomość – moja przyjaciółka urodziła wczoraj zdrową Emilkę! :) Antynikotynowa – My dostaliśmy podobny leżaczek, chyba z 5 dzieciom już wysłużył także z tego co wiem sprawdza się :) Catya – nie dziwie Ci się, ze się wkurzyłaś na tą babe :) To jest tragedia z tymi ludźmi na tych ulicach. Ja czasem jak jeżdżę to non stop bym klaksonu używała Na szczęście nic się nie stalo i to się liczy! ;) Magdalia – tak tez zrobiłam, to znaczy w sumie weszłam cała pod prysznic i wtedy odczułam ulgę… dziś znów upały ale chyba już w całej Polsce więc każda z Nas niestety odczuje.. Jedyny plus, że ubranka szybciutko schną na balkonie :) Kukrydza- sen pomaga na wszystko! ;) przykro mi, ze masz takie zawirowania żołądkowo skurczowo wszystko.. ale jeszcze troszkę i damy radę :) Co do tej koszuli to pewnie chodzi o rozpięcie takie, żeby umożliwić karmienie także spokojnie. W ogóle czytam wpisy i stwierdzam, ze jesteś nieoceniona na tym Forum! Tak wszystkim doradzasz, wspierasz i ogólnie jesteś Najlepsza! :* Edzia85 – ja chyba też zakupię to wodę .. a nóż widelec się sprawdzi, bo moje kostki wyglądają super, a raczej nie wyglądają bo ich nie widać ;P Dzięki! ;) Anula11 – jesteśmy z Tobą, i daj znać co i jak! ;* Ida sierpień – witaj u Nas :) Myślę, że ta ciepłota , tak jak piszą dziewczyny to normalny objaw ;) Katalina89 – ja to czuję radość PO wizycie jak lekarz mówi, ze wszystko w porządku, że Mała się dobrze rozwija etc Fizka – jak nie odpuszcza opuchlizna po nocy to powiedz to na następnej wizycie lekarzowi.. Mój się pytał właśnie czy puchną i czy to mija. Ja dziś znów miałam pobudkę panów robotników.. Nie ma jak to się męczyć pół nocy, nad ranem zasnąć i piętnaście minut później wiertareczki czy inne urządzenia ;) Co do stawiania się brzuszka, zauważyłam, że jak leże, czy siedzę to powiedzmy w porządku jest. Natomiast zacznę cokolwiek robić to od razu brzuszek twardy jak skała.. Dla Tatusiów wszystkiego co najlepsze! :)
  20. Kukurydza – dziękuję :* Chciałabym Ci polecić coś lekkostrawnego, ale pewnie już wszystko próbowałaś :/ jakieś serki wiejskie są do przyjęcia? Olcha93 – Moja Mała tez ostatnio mało się rusza.. One chyba tak czasem mają, poza tym też śpią :) Spróbuj się położyć, mów do brzuszka i pij dużo wody! ;) Ja dzisiaj miałam podobną sytuację, wypiłam szklankę wody i Mała się ruszyła. Bina – ja ostatnio się nad tym samym zastanawiam. Jak to wygląda z przebraniem do porodu, kiedy, co i jak U Nas położna mówiła, że koszula nocna z guziczkami do karmienia jest dobra. Raz, że "łatwy i szybki dostęp", żeby rodzić, dwa, że jak rozepniesz, to dzidziusia można od razu dać do piersi ;) Łącze się w bólu z gorącem! Sama mierzyłam kilka razy temperaturę na początku, bo myślałam, że gorączka Też zdycham. Jest dopiero 11 a już mi gorąco, kostek brak, nóżki spuchnięte. Jestem z Wami! ;) Nie wiem czy Wam pisałam ( jak się powtarzam, to wybaczcie). U moich sąsiadów od poniedziałku remont! Jeaaaa. Od samej 7.30 już słychać na pół osiedla...:/
  21. catya Wczoraj odcinek Gry o Tron najlepszy chyba ze wszystkich w tej serii - i w końcu ten skur*** Ramsey zginął. Ruda rządzi Nie chciałam spamować w poniedziałek, ale normalnie padłam jak to napisałaś! Mi się tez humor po obejrzeniu automatycznie poprawił Ja tez nocka z przerwami, siku, albo ten dziad księżyc mi świecił, potem siku i tak na zmianę, ale nie marudzę z rana. Oby dzień był lepszy. Powodzenia dziewczyny dziś! Bez bóli, zgagi, zaparć i innych dolegliwości. Damy radę. Buziaczki dla Maluszków :)
  22. Mila0000 - ja oglądałam z Moim M. To znaczy mecz leciał, M grał na laptopie, a ja oznaczałam ubranka dla Małej. Mam jedną partię do oddania więc naszywałam krzyżyk ;) Generalnie mamy zakład. Obstawialiśmy wszystkie grupowe mecze i wygrany zbiera sumkę Całe 4 dyszki ale zabawę mamy i póki co wygrywam :P
  23. Kukurydza – ja się też przekonałam, że samochód nie jest wcale lepszy od poruszania się pieszego. Może coś w tym jest, że potem się tak a nie inaczej czujesz. Ja tez wczoraj jechałam samochodem i było to tragiczne przeżycie. Gorzej się czułam niż poranne dwie godziny chodzenia. Postaram się nie denerwować, tak jak napisałaś :) Masz rację, mój tez mówił o regularności skurczy.. :) Lekarze i te położne, oni już tyle mieli przypadków różnych, że chyba nic ich „nie rusza” i potem jest luzik… A Nas to dziwi ;) Virkael – spróbuj na ból głowy dać zimny kompres na czoło, wyłączyć TV, radio i spróbuj się odprężyć, może pomoże ;) Coś mi się z pralką stało.. Do tej pory było w porządku, a wyciągam pranie i taki nieprzyjemny zapach z pralki się wydobywa, jakby wilgoć :/ Tez spałam w między czasie, jakie to piękne jak nie trzeba do pracy chodzić i można się położyć w każdym momencie... <3<br />
  24. Virkael – jaki piękny sen! Aż się łezka w oku kręci! ;) Kukurydza – jak żarty to ok. Bo czasem mam wrażenie, że oni tak na serio hihihi Nie wiem co z tymi skurczami.. Jedyny plus, to wiemy jak to boli :) Dzięki za pocieszenie.. jakoś tak lepiej od razu… A może tez tak się czujesz, bo wychodzisz z domu, idziesz, i stresujesz się i potem już tylko spina brzuszek. Ale damy radę! ;* Jak masz ochotę spać to idź! Należy Ci się :) I dobrze, że Twoje skurcze tez minęły. Edzia85 – No Twój M też fajnie zagrał z tym szpitalem. Skąd Oni to biorą te zachowania to ja nie wiem :P Evee – teściowa the Best!!! Ja dziś trochę prania robię.. wyprawka się kompletuje do końca już prawie sama ;) a ja spokojniejsza... :)
  25. Anula11 – ale lekarz Ci powiedział. Co za.. :/ Kurde, ciekawe jakby On się zachowywał i martwił o własne dziecko w brzuchu.. Ja nie mogę :/ Nie martw się, tak jak Kukurydza napisała: szpital to nie kara tylko ma pomóc. Ale póki co nie myśl o tym. Wiem, ze przy dziecku ciężko, ale spróbuj maksymalnie odpoczywać :) To co Evee napisałam, to OBAWA o dziecko. Ja to wczoraj tłumaczyłam Mojemu M. To co my mamy, to nie paranoja, nie widzi misie, tylko świadczy to o tym, ze jesteśmy odpowiedzialne i boimy się o dziecko. Także czy lekarz, czy Mąż, partner, ksiądz czy sąsiadka powinni to zrozumieć.. Zaczarowana – ja chodziłam z M do SR i jesteśmy bardzo zadowoleni :) Mamalina- buziaczki dla Milanka :* Fiołka – zgodzę się z tym wyczynem Dwie godziny na nogach i potem tragedia.. ;p Kukurydza – może Twój M nie wiedział jak Ci pomoc i myślał, że dobrze robi mówiąc o przysiadach… Oni czasem tak mają ;) Może nie jest tak źle Kochana? Apropo szpitala, dobrze, że pojechałaś i upewniłaś się, że u Bobabsa wszystko ok. U mnie tez jakieś słabe ruchy..ale jak są rzadko, ale są to się uspokajam :) zresztą wczoraj słyszałam serduszko więc dowód na tacy :) Mmj – mam nadzieję, i trzymam kciuki, żeby Maluszek jeszcze wytrzymał w brzuszku! ;) Jesteś na prawde wytrwała ! ;) Śliczne fotki ! Evee- jakie te filmy oglądałaś? Chyba nie horrory? Bo Nasze Bobasy chyba tez odczuwają nasze emocje… Wczoraj oglądałam „GoT” i czułam, ze Moja Maluszka razem ze mną przeżywa Ja wczoraj wieczorem znów miałam stawianie brzucha, ból podbrzusza i normalnie chyba skurcze. Modliłam się, żeby nie były regularne z zegarkiem w ręku :( Eh... Wzięłam buscopan i pomogło.. ale martwi mnie to jakoś :/ Wiem, byłam wczoraj u lekarza, mówiłam Mu o wszystkim, ufam Mu, ale jakoś tak wieczorem jak to się dzieję to potem dziwnie mi. Oby się nie powtarzało, staram się odpoczywaj jak najwięcej... A aktualnie, jak do Was piszę to czkawkę znów ma Mój Bąbelek. ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...