skarolina
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez skarolina
-
Rzadko się odzywam ostatnio ale żyjemy już urlopem :-D. W niedzielę jedziemy pod namiot i już nie mogę się doczekać jak mała zareaguje :-D a z drugiej strony boję się strasznie tego wyjazdu a najbardziej chyba wizja kleszcza u małej mnie przeraża. Kupiłam jakieś dziwne haczyki, pęsety i tym podobne ustrojstwa do wyciągania ale mam nadzieję że się nie przydadzą. Zastanawiam się co do apteczki spakować dla Niuńki. Coś od gorączki, Octanisept, plastry, woda utleniona, termometr, Orsalit, Smecta, Dicoflor...coś jeszcze proponujecie? Od komarów i kleszczy spray będę sama robiła bo dla takiego malucha i przy karmieniu piersia nic nie ma :-( Co do odzwyczajania od piersi to się nie wypowiem bo to dopiero za parę miesięcy. Jak dobrze pójdzie to do pracy po nowym roku wracam :-D Natalia wcinania 150 zupki rano, potem przetarte owoce z 80 i słoiczek z mięskiem 125 a i Sinlac przed snem z 80 zje. Wydaje mi się że całkiem sporo tego ale waga tego nie potwierdza. Wczoraj na ważeniu wyszło 6500 i 68 cm. Przybiera średnio 90-100 tygodniowo. Za mało. Będziemy kaszke manne z zupki odstawiac. Może to nietolerancja glutenu? A co do spania w nocy...Jak śpi z nami w łóżku to budzi się tylko raz na jedzonko. A jak śpi w łóżeczku to co 2 godziny średnio budzi się z płaczem. I coraz częściej śpi z nami z tego powodu niestety :-(
-
Kasik wszystko się ułoży a do sierpnia jeszcze trochę :-) Duży ten twój Michas moja to na roczek będzie tyle ważyła może :-) Już na 1 drzemkę widzę że przechodzicie :-) my nadal na 3 i jakoś nie mogę jej przestawić na 2. Pierwszą ma 2 -2,5 godziny po przebudzeniu a potem co 3 godziny na godzinkę -półtorej zasypia. W nocy nadal się często budzi -od 21 jak zaśnie to z 5 razy się budzi z płaczem. Wedrowniczek z Natalki mały na sekundę jej z oka nie mogę spuscic bo wszędzie się wspina i próbuje chodzić przy meblach. A i tak fajnie z raczkowania na proste nogi staje :-D Z jedzeniem tylko przez chwilę był problem.Odmawiala wszystkiego co nie było cyckiem przez jakiś tydzień ale już jej przeszło :-) Zaczęła gadać jak szalona. Wszelkie ba ba, wa wa, ma ma i tym podobne wychodzą jej super :-D
-
Hej dziewczyny :-D nadrobiłam zaległości i mogę coś dopisać :-) Bardzo bym chciała nauczyć Natalie samodzielnego zasypiania ale tylko 2 razy spróbowałam do tej pory. Każdy skończył się zaniesieniem i zaśnięciem na rękach. Może jeszcze nie jesteśmy gotowe :-) Spróbuję po urlopie raz jeszcze. Do tego mała budzi się w nocy co godzinę i trzeba ją usypiac piersią. Ale chyba w końcu to zęby bo gryzie wszystko i mnie całą. U mnie kości na wierzchu to łatwiej :-D Rozszerzanie diety idzie nam ostatnio opornie.Nawet zupki ze słoiczka już nie chce jeść a zjadała cały duży słoik. Chrupki kukurydziane i bułkę to wszystko co jest w stanie zjeść. Owoców nie chce. Marchewki samej nie. Ziemniaka też nie.... Natalia gada po swojemu cały czas ale nic takiego żebyśmy mogli coś konkretnego usłyszeć...Siada sama, raczkuje od tygodnia. I nie mogę za nią już nadążyć :-) staje przy wszystkim i zaczyna chodzić wzdłuż łóżeczka. I obgryza brzeg łóżeczka oczywiście. Całe łóżko zje jak jej w końcu zęby wyjdą :-D
-
Ancia.91 też się cieszę. Neurologiczne u małej też wszystko ok. Jeszcze tylko podczas snu jakieś badanie będą jej robili ale pani doktor powiedziała że to na 90 procent bezdech afektywny i przejdzie sam. Średnio do 4 -5 roku życia.
-
Harcerka moja mała to wagowo już nawet z 3 centyla spada....Ale wyniki wszystkie prawidłowe. Taki typ poprostu. Natalia ja cycke z conajmniej 10 razy dziennie ale to tak po parę minut ciągnie. Do tego wypija niecałą 100 wody. Je zupke ok 12 potem obiadek z mięskiem ok 17 i teraźniejszych kolacje dostaje Sinlac na wodzie. I tego też tak po 100 -120 zje. W międzyczasie jakiś owoc lub chrupka dostanie. Wydaje mi się że ładnie je a i tak średnio niecałe pół kilo miesięcznie przybiera...Ale ja też jakaś wielka nie jestem ledwo do 50 dobijam przy 160 cm :-) Kardiolog u małej nic nie znalazł. Wszystko pięknie ładnie. Na badaniu usg siedziała jak zaczarowana wpatrzona w monitor i swoje serduszko. Eeg też nic nie wykrylo. Dziś mamy neurologa i zobaczymy co on powie. Ale zanosi się już mniej i sama się odtyka. Rzadko kiedy musimy ingerować ale woda w spryskiwaczu stoi na stole :-) Co do spacerówki to my kupiliśmy Inglesine Trip super wozek. Parasolka ale mega wygodna i mała z niej nie ucieka. I bez problemu do bagażnika się mieści. Martyn też biorę te tabletki i pasują mi. I też mam PCOS. My nad morzem będziemy na początku sierpnia mam nadzieję że pogoda ddopisze. A jak tak podliczylismy średnio ile nas ten urlop wyniesie to spokojnie na tydzień do Chorwacji można jechać :-D. A i pogoda pewna w gratisie.
-
UrwałO posta...mój telefon nie wytrzymuje takich temperatur... Ism Moja mała to chuderlak :-) dopiero 6200 waży przy 68 cm także troche posiedzi w tym krzeselku :-D
-
Udało się znaleźć nam noclegi :-) także już jeden problem z głowy. U nas jest strasznie gorąco. W domu mamy 31 stopni i wiatrak chodzi non stop a na zewnątrz mamy 41....
-
Naprawdę polecam ja jestem zadowolona z niego. A i do niego trzeba nóżki też dokupić ale koszt całego to ok 70. A co do chusteczki na głowę to zakładam tylko jak słońce mocniej świeci. A jak wychodzimy wieczorem kiedy nie smali tak i nie wieje mocno to nic nie zakładam.
-
Za krzesełko do karmienia zapłaciłam 40 zł niecałe. Do tego Tacka za 10 i poduszki dmuchane jak materac za 20 także łącznie ok 70 zł zapłaciłam. Krzesełko to Antilop czy jakoś tak :-) I jak mamy te poduchy na maksa nadmuchane to i pasów nie muszę zapinac małej bo tak fajnie ją trzymają. A z tabletek anty to ja Symonette biorę. I jestem z nich zadowolona. A moja jak stoi w łóżeczku to gryzie je niesamowicie....
-
-
Nie było mnie trochę bo planuje wakacje :-D Postanowione- jedziemy do Ustki a potem do Gdańska :-) Szukam noclegu i szukam i wszystko już zajęte :-( Trochę za późno się zdecydowaliśmy ale może coś się uda znaleźć . Jak są jakieś wolne mieszkania to cena jak z kosmosu....300-350 za dobę. Czekam na odpowiedzi bo trochę tych maili z zapytaniem o wolny termin wysłałam. Jak wczoraj podliczylam to razem ich było 70 :-) Aniaba85 może to poprostu taki okres, za gorąco i jeść się nie chce. A moze Natalki tak już mają bo moja też nie chce nic prócz cycka :-D Ism współczuję okresu.... Odzwyczaiłam się od niego i ciężko będzie znów z nim ale jeszcze nie wrócił także bardzo się cieszę. Chociaż ostatnio coraz mocniej mnie brzuch boli jakby się zbliżał :-( Kupiłam w końcu fotelik do karmienia Niunce. Z Ikeii za grosze i Natalia jest zachwycona i uwielbia machać w nim nogami :-) Moja też już stoi w łóżeczku ale te nóżki jeszcze takie miękkie i nie pozwalam jej za często stawać. Boję się że sobie krzywdę tym zrobi.
-
Ja zakładam małej na noc rampersa z krótkim rękawkiem i krótkimi nogawkami i przykrywam tylko nóżki albo wcale. A mam taką cieniutką letnią kołderkę :-) Ale ja w nocy w domu mam z 25 stopni przy otwartym oknie... Magalena3 ja też zaczęłam od pokazania małej łóżeczka z tej przyjemniejszej strony :-D kupiłam piłeczki takie do basenów co są w tych centrach zabaw dla dzieci i wrzucam jej do łóżeczka do zabawy z rana i się fajnie bawi :-) i nie płacze na widok łóżeczka :-D I chyba są efekty bo...... Natalia sama dziś zasnęła pierwszy raz w łóżeczku :-) ja tylko głaskałam ja po głowie a mąż grał na gitarze :-) Nawet nie zapłakała i oby tak dalej :-D
-
Dziękuję dziewczyny za ciepłe słowa i kciuki :-D Ja już tak bardziej pozytywnie jestem nastawiona a grunt to dobre nastawienie :-D Gratuluję wszystkim udanego zasypiania i spania w nocy :-D Natalka już od jakiegoś czasu siedzi stabilnie i sama siada, co prawda nie z raczków tylko z boczku ale i parę minut spokojnie wysiedzi. Teraz trenuje wstawanie. Ostatnio zostawiłam ja w łóżeczku i wyszłam do kuchni, wracam a tu moja panna sobie stoi :-D Prawie raczkuje aczkolwiek jeszcze nie doszła do tego że może naprzemiennie poruszać rękoma i nogami. Tylko najpierw nogi na kolanach idą potem kładzie się na brzuch a potem ręce do przodu i tak w kółko :-D
-
Kasik81 kto inny da radę jak nie my mamy :-) ktoś tak chyba nawet śpiewał "bo jak nie my to kto" :-D Cieszę się że u Ciebie tez juz lepiej :-) Myślę też że ten bezdech afektywny - dziś nam pani doktor powiedziała że tak to się nazywa - u nas jest ze zmęczenia Niuńki. Ale jest tak uparta, że spać nie chce i walczy ze snem. I usypianie na siłę też nic nie daje. Bo jak się jej przysnie i złapie się na tym że jednak zasnela to tak płacze mocno jakby coś się jej strasznego stało. Uparciuch i złošnik niesamowity z niej :-) Dziś na przykład spała tylko 1 raz niecałe 2 godziny ok 12 i dopiero teraz zasnęła. W nocy co 2 godziny się budzi. Moim zdaniem jest przemeczona ale nie daje sobie pomóc. I stały rytm dnia i zakończenie takie samo codziennie. A i słabo idzie nam tycie. Przez 3 tygodnie przytyła 200g i wprowadzamy Sinlac jako jeden posiłek.
-
Dziękuję Wam dziewczyny :-* Jest mi dużo lżej i jestem troszkę spokojniejsza :-D ale jakaś meliske kupię :-) Dziś też się zaniosla ale udało mi się ją odetkać pryskając w twarz wodą także jest mi łatwiej mając sposób jak jej pomóc. Jesteśmy juz po warsztatach z pierwszej pomocy, po pierwszym razie poszliśmy z mężem w razie czego. Mam nadzieję że szybko jej to przejdzie.
-
4mama mi ginekolog też proponowała tą wkładkę ale na razie się wstrzymałam z decyzją bo to trochę kosztuje. I przepisała mi Symonette, jak na razie jestem z nich zadowolona. A ja mam inny kłopot...Natalia zaczęła nam się strasznie zanosić. Na początku tylko od placzu zdarzało jej się zanieść i to średnio raz w tygodniu no może 2 razy. Ale wystarczyło dmuchnąć jej w twarz czy odwrócić głową w dół i przechodziło. Trwało to może z 5 sekund. A już 3 raz zdarzyło się że trwało to dużo dłużej a i zresetowanie Niuńki nie jest takie proste. Nie pomaga dmuchane, przewracanie, dopiero jak palca do gardła jej wlozylam to złapała oddech. Robi się strasznie sina. Za pierwszym razem to przelewała mi się już przez ręce i było widać tylko białka oczu ale udało mi się ją uratować. Wezwałam pogotowie ale zanim przyjechało to tą już się śmiała i podrywała ratowników. Wszystko w porządku już było. Za 2 i 3 razem mąż ja odetkał bo ja nie dałam rady....A teraz boję się zostawac z nią sama.Ze zniesie się i nie dam rady znów. A to wszystko w przeciągu miesiąca, jestem kłębkiem nerwów. Wiem że nie mogę panikowac ale na każdy jej placz to już mnie spina w srodku i zaczynam się trzęść.Czasami zanosi się z placzu, czasami uderzy się o coś ale to nieuniknione, uczy się raczkować. Dziś mamy wizytę u lekarza to dostaniemy skierowanie do kardiologia i neurologa i zobaczymy co się dzieje. Wybaczcie że tak się żale ale musiałam się wygadać. Mąż niby rozumie ale nie do końca chyba...
-
00agatka ja właśnie uspałam Natalkę na 3 drzemkę bo spiaca strasznie i marudna była. A też się po 14 obudziła. Zdaje się na swoją intuicję i instynkt macierzyński który tak mi podpowiada, że mała potrzebuje 3 drzemek i tego się trzymam. Ty też im zaufaj :-D Wczoraj ją wcześniej na noc uspałam bez tej drzemki i noc była tragiczna co chwile z płaczem się budziła i nie mogła zasnąć ponownie. Moja nie zasypia w łóżeczku tylko na poduszce na kolanach albo przy piersi i nam z tym dobrze. Przy przekładaniu do łóżeczka trochę się wzbudza tzn sprawdza co się dzieje i śpi dalej :-) Ja ją do łóżka biorę tak po 4 i śpimy razem do ok 7.
-
U nas ze spaniem coraz lepiej :-D Nie stosujemy tych czasów czuwania bo Natalia nie zasypia sama. Dalej bujam ja na kolanach :-) ale pierwsza drzemkę ma 2-2,5 godz po przebudzeniu i śpi od 40 min do godziny. Potem zasypia 3 godz od przebudzenia czasem 3,5 i jak jesteśmy na podwórku to śpi do 2 godzin i tak mniej więcej staram się spacerować w tym czasie :-) Czasami jak potrzebuje to robi sobie 3 polgodzinna drzemkę ale dziś obyło się bez 3 drzemki i już śpi od 20 :-) W nocy budzi się od północy co 2 godziny ale już się powoli przyzwyczajam do tego. Kaszka na noc trochę pomaga bo wczoraj zasnęła o 21 a obudziła się na jedzonko o 3, 6 i o 8 wstała :-)
-
Dokładnie boję się o tą laktacje i dlatego się waham. Coś tak czuję że to nie najlepszy pomysł ale już naprawdę ciągne resztkami energii. Może jak kleik nie pomoże to kaszka coś zmieni? Kiedy u dziecka zaczyna się ten lęk separacyjny? Bo u Natalki to już tylko ja mogę cokolwiek zrobić. Pampersa zmienić, nakarmić, uspać i nawet na rękach nosic. Jeszcze tydzień temu to i mąż to wszystko bez problemu ogarniał. A teraz jak zniknę jej z oczu to krzyk
-
Moja Laktacja uratowana :-D dzięki dziewczyny :-* już nawet 90 ml ściągam z jednej piersi :-D U nas też jedzenie w nocy jest częstsze niż zazwyczaj. Je 5 czasami 6 razy od momentu kiedy zaśnie ok 21. Przedwczoraj pobiła rekord i jadła co godzinę :-D I z tego wszystkiego została z nami w łóżku już od 2 w nocy. Tak to staram się po jedzeniu wkładać ja do łóżeczka. Już nawet kleik ryżowy na noc jej daje żeby dłużej pospala ale nie pomaga :-( Zastanawiam się nad wprowadzeniem mm na noc bo długo tak nie pociągnę...
-
Bo to silna i zawzięta dziewczyna-typowy skorpion :-D Tak myślę że niedługo sobie pójdzie sama i trochę mi smutno na tą myśl :-( Tak szybko rośnie.... Jeszcze wczoraj na porodowce byłam a tu już moja córka chce chodzić...Nie tak dawno jeszcze jak brałam ja na ręce to się cieszyła i wtulała wpatrzona we mnie jak w obrazek :-) a teraz się wyrywa i chce zwiedzać i obejrzeć wszystko co się da :-) A najbardziej interesujące są dla niej liście na wietrze, patrzy i podziwia :-D
-
-
Zawstydziła mnie i chyba zacznę trenować :-D
-
Jaka ta "nasza" :-) Kinia już duża :-D Gratulacje SheViolet cudowna córka :-) Magdalena3 ja ciągle zdjęcia swojej małej robię bo codziennie coś nowego łapie i do wszystkich wysyłam :-D teraz Natalia trenuje z Chodakowską i deskę robi, zdjęcie postaram się wrzucić. A wczoraj nawet stanęła do czworakowania i tylko bujała się w przód i tył. A co do gadania to jeszcze nie udało mi się wychwycić nic sensownego. Tylko pluje, puszcza bańki i masakrycznie się ślini. Ale za to NIE potrafi bardzo wyraźnie powiedzieć. Indywidualistka mi rośnie :-D
-
Dzięki dziewczyny za wszystkie rady :-* Bez Was było by dużo trudniej :-D Aniaba85 właśnie wróciłam że sklepu z taką herbatką na laktacje zobaczymy jakie efekty przyniesie. Co do karmi to bardziej chyba dla relaksu bo tam za wiele tego słodu jęczmiennego nie ma a to właśnie on pomaga na laktacje. Ale próbowałam -pyszne było :-) UUwielbiam ciepłe kąpiele... mogłabym godzinami w wannie leżeć i tego na pewno spróbuję :-D jabłek też :-D