
Bina
Użytkownik-
Postów
4 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Bina
-
Fizka... Och, bym się też wybrała na urlop. Zazdroszczę... ;) Lenka Super, że się odezwałaś ;) przedszkolujecie się, czy w domku siedzicie? Alysiaa współczuję choroby. Pierwszy raz słyszę nazwę tej choroby... Fiolka jak tak.w pracy, wyuczona wszystkiego? Smok został z nami, ale raczej w formie uspokajacza niż usypiacza. Konsultowałam problem z Panią doradcą od snu dziecka, żeby miec też opinie specjalisty. Dodatkowo był u nas ostatnio bunt z ssaniem cyca, bo domagała się smoka jak była zmęczona i nie chciała mi jeść. Teraz sen się ustabilizował, karmienia też są normalne, bez płaczów. Dodam jeszcze ciekawostkę do tematu bajek. Ostatnio czytałam, że bajki emocjonujące i dynamiczne źle wpływają na dzieci. Zrobiłam detoks od Psiego Patrolu i większości bajek przez tydzień - oglądnął tylko w sobotę że 3 bajki spokojne i edukacyjne. Cud, bo dziecko faktycznie spokojniejsze a różnica jest znaczna. Więc bunty, buntami ale warto wyselekcjonować animacje i nie puszczać takich, co trzymają w napięciu i dlatego dzieci je uwielbiają.
-
Motylek właśnie jak w porę jej zaaplikuje to zaśnie i śpi ile trzeba. Jednak w nocy jest gorzej bo z jednej lub 2 pobódek robi się 3 lub 4. Dlatego tak bardzo mnie to gnębi. Póki co dostaje smoka ;) zobaczę jeszcze jak się rozwinie. A co do kataru... Współczuję... Też nie cierpię go u dzieci ;) Anula to tak jak Niko, czasami nawet nie chce usiąść zjeść, bo nie ma czasu. Wtedy się ratuje, chociaż wiem, że to nie dobrze. Ale wolę żeby jadł przy bajce niż na podłodze z zabawkami a ja miałabym latać z widelcem lub łyżeczką. Jednak staram się, żeby jednak telefon lub bajka w telewizji były ostatecznością. Alysiaa Niko pierwszy ząb miał w 12 ms. Do sierpnia miał 10, bo w okolicach urodzin szły mu na raz 6 sztuk. Ale o dziwo nawet nie było tak źle z zachowaniem. Jedzenie owszem, zupka lub papki/kaszka z butelki tak - inne nie wchodziło w grę ;) Teraz czekamy na piątki. Jeśli chodzi o mowę, to u nas właśnie się Niko rozkręca i coraz śmielej powtarza wyrazy. Po swojemu czasami - Nina to Nana ale najczęściej po prostu dzidzi ... Ale najważniejsze że do przodu. Widzę, że lubi słowo ANANAS :)
-
Zaczarowana dziękuję ;) Co do bajek to niestety - Niki też bardzo lubi. Najgorsze, że zazwyczaj ciężko go namówić na spróbowanie, mimo że jest głodny i jedynie to pomaga, że usiądzie do jedzenia. Więc poległam tu i mu przynajmniej raz dziennie muszę dać bajkę o tirach do posiłku, bo inaczej nie da się go namówić na choćby skosztowanie. A tak to rano kilka bajek ogląda standardowo, tak okolo godzinę kiedy ja ogarniam małą, śniadania, sprzątanie itp. Choć ostatnio mu ograniczam i jakoś bardzo mu tego nie brakuje na szczęście. Fiolka właśnie pamiętam rozmowę naszą o pasjach, więc bardzo mnie ciekawi jak dokładnie chcialabys aby Twój biznesik wyglądał ;) Jak tak bez smoka? Moja Ninka właśnie uznała, że lubi smoczek i chce go sobie ciumkać. Lepiej sypią dzięki temu, ale boje się przyzwyczajenia i odstawiania później. Nie wiem czy jej pozwalać z nim spać, czy lepiej nie. Bez smoka budzi się po 10 - 30 minutach drzemki i wiem, że to trochę dla niej mało. Jakie macie doświadczenia?
-
Fiolka to super ;) Ja czekam aż znajoma w końcu ruszy że sklepem internetowym i wtedy już ruszę na poważnie i będziecie mogły zobaczyć resztę moich pomysłów. A Tobie życzę powodzenia ;) opowiedz co się szykuje... Jestem ciekawa ;) Co do dentysty to my byliśmy na roczek. Tylko zerknął do buzi i po bólu ;)w sumie pasowało by znów na kontrolę się zapisać ;) Motylek Niko śpi sam. Nina też, chyba że zbytnio się wierci i nie śpi to ją wolę mieć na oku i drzemkę przy niej. Co do lobuzowania to u nas sobota też była okropna. Chyba też zabiorę się za czytanie, bo szkoda już teraz robić błędy, które później tylko będą się pogłębiać ;)
-
Motylek u mnie też tak goni dzień za dniem, że aż się dziwię czemu tak szybko ;) Myszka to super, że jest OK. A chwilą oddechu na pewno dobrze zrobi ;) wspaniale, że szykuje się panna ;) Zaczarowana, no faktycznie ma predyspozycje, zeby piąć się w górę :) Dobrze, że dużo nabiału je. Przy takim tempie wzrostu lepiej żeby wapnia mu nie brakowało ;)
-
Faktycznie dziewczyny macie przejścia z tymi problemami gastrycznymi. Aż żal czytać, że dzieciaczki się męczą. Motylek no faktycznie, troszkę miałaś daleko Zaczarowana jakiego masz małego wielkoluda ;) drożdże jecie?? Niko ma 88 cm i 14 kilo. Mamy super przychodnię bardzo przyjazną dla dzieci, z zabawkami, więc nigdy nie mam problemu z wizytą tam. Z resztą Nikoś lubi się ważyć, mierzyć, słuchać serduszka (bawi się często zestawem mojej mamy), więc współpracuje zazwyczaj pięknie ;) Reszta ok, tylko powiedziałam, że martwi mnie skręcanie nóżki do środka przy chodzeniu, więc dostalisny skierowanie. Okazało się, że Niko ma lekkie skrócenie mięśni prawej strony i dlatego tak jest. Co ciekawe, to już było widać od małego, gdy ciałem robił "banana". I wtedy już powinno się robić rehabilitację. Póki co tylko zalecenie chodzenia na boso ile wlezie i dużo wspinaczek - i tyle powinno pomóc. Za to Ninę już zapisałam do tego samego lekarza, gdyż też robi ciałem bananka, więc będziemy to od razu ćwiczyć na rehabilitacjach ;)
-
Jak przyjdzie pora, to dzieciaki zaczną wołać. Ale wydaje mi się, że podczas tej nauki trzeba pozwolić dziecku na "wypadek", bo inaczej ciężko będzie powiązać uczucie pełnego pęcherza z wizytą w toalecie :) Gratuluję wszystkim małym mistrzom co już wołają;)
-
Dzięki dziewczyny za miłe słowa. Motylek Wrażenia po spotkaniu super. Jestem bardzo zadowolona, że jak na pierwsze przedsięwzięcie, tak dobrze daliśmy radę z organizacją. Jestem też pod mega wrażeniem pani od pozytywnej dyscypliny(polecam ją gorąco. Świetnie nam doradziła. Dopiero zaczyna istnieć w necie, więc chętnie pomaga za darmo, jak byście chciały o coś zapytać ) Jedyne, co bylo niezbyt fajne, to że tak mało osób chciało skorzystać z rad ekspertów. Ale może następnym razem już frekwencja będzie lepsza. A jeśli chodzi o zazdrość to na szczęście nie mamy problemu na razie. I jakie gry macie? Też lubię takie rozrywki Marta-joanna no przykra historia. Co do sikania- to przyjdzie pora i zawoła. U nas było to samo a od tygodnia Niko już sam woła. Też właściwie z dnia na dzień, gdy parę razy nie zapytałam się o siku i popuścił w gacie kilka razy z rzędu... Sam już wyczaił moment.
-
Hejo dziewczyny. Chwilę mnie nie było, ale miałam mały duży projekt na głowie. Jedynie od czasu do czasu coś podczytałam forum na szybko. Teraz też mam mało czasu więc nie napiszę szczegółowo co u nas- w skrócie teraz jest wszystko ok i korzystamy z ładnej pogody ;) Motylek ja byłam długi czas szczepiona przez mamę. Czas ciąży odpuściłam ale może faktycznie by w tym roku na wszelki się zaszczepić ;) Zdrówka Myszka i jak samopoczucie w ciąży ?? Lecę do dzieciaków, PA;)
-
Zamiast oszukać miało być odsikać ;)
-
A właśnie jeszcze jeśli chodzi o nocnikowaniu, to u nas już Niko chodzi bez pieluchy, zakładamy tylko na noc. Ale ciągle zdarza mu się nie przyznać o siku, bo szkoda.mu czasu. A za kilka.minut okazuje się, że siku samo uciekło ;P dlatego czasem trzeba go zabrać do lazienki, oszukać i z powrotem puścić do zabawy. A mowa... No, źle nie jest, ale niechętnie chce powtarzać za nami nowe słowa, więc to go mocno blokuje. Mówi wszystko co standardowe+ pępek, dom, bobo, bob cy (bob budowniczy), ti (tir) i lulu - które nie wiem co oznacza ;)
-
Dzień dobry ;) Życzę wszystkim naszym dwulatkom zdrówka i szczęścia. Mamusiom brzuszkowym gratuluję i oby ciążę przebiegały spokojnie. (Ps, z tego co wiem, to każda ciąża jest inna, więc jeśli wcześniej była leżąca, to teraz będzie dobrze. A opieka nad dwójką nie jest taka straszna) Ja żyję na pełnych obrotach ;) po pierwsze były w weekend trzciny Niny, po drugie we wrześniu organizujemy ze znajomą w swoim mieście warsztaty edukacyjne dla rodziców, a po trzecie - co jest moim spełnieniem marzeń - jeszcze w tym roku ruszę ze sprzedażą gadżetów mamusiowych :) miałam ogromne szczęście zgadać się ze znajomą, która zakłada sklep internetowy, więc z radością zgodziła się mi udostępnić swój kącik na właśnie tworzonej stronie drukujzpomyslem.pl ;) Więc z dwójką dzieci na prawdę można wiele zrobić, dlatego nie bójcie się, że nie dacie rady i bierzcie się z mężami do roboty, życzę Wam owocnych starań!! A co do prezentów to u nas taki "bączek" do skakania i hulajnoga oaz klocki. Pozdrawiam Was gorąco!
-
Mamalina i anihilacja gratulacje maluszków ;) Antynikotynowa gratulacje fasolki :) Fajnie, że.forum nieco odżyło ;) ja chwilowo nie zaglądalam, bo za dużo czasu mam przy dwójce dzieci i zgodziłam się pomóc zorganizować warsztaty dla mam ;) ale fajnie być organizatorem, wiec się cieszę że mogę brać w tym udział ;) A dziś chyba się wybiorę z Nikosiem na basen. Taką pogoda, że trzeba walczyć o rozrywkę dla dzieci... Miłego dnia wszystkim ;)
-
Ja również gratuluję bobasków. Spore z nich chłopaki! Mae sto lat ;)
-
Witam ;) Fizka dziękuję. To prawda, czas szybko leci- za nami już pierwszy miesiąc! Nie wiem kiedy to zleciało! Teraz mamy z naszymi sierpniaczkami wesoło. U nas na szczęście obywa się bez guzów i rozcięć (z malutkimi wyjątkami), bo Niko na placach jest dość uważny. Co najbardziej mnie szokuje zaczął bać się wysokości, więc gdy chce wyjść wyżej woła o asekurację. Ale za to zaliczyl mi już pierwszą ucieczkę i ledwo go złapałam, gdy już ochoczo, że śmiechem na ustach wbiegał na drogę. Dzięki Bogu nic nie jechało i jedna Pani widziała jak biegnie przez parking, bo nawet nie wiedziała bym w jakim kierunku smigac go szukać. A tylko odwróciłam się zamknąć dom i dziecko poczuło wolność ( mieszkamy na parterze, więc zadanie łatwe). Dwa latka to cudowny wiek, a podobno będzie tylko gorzej ;P ale dobrze poczytać, że oprócz małych guzów i skaleczeń raczej wszystko u Was dobrze. Mara Joanna oj, musicie przechodzić z tym uszkiem :( kiedy to w końcu uda się okiełznać... Malusia Ninusia rośnie, ostatnio trochę bolał ja brzuszek i miałam urwanie głowy z dziećmi, bo oboje mnie potrzebowali na raz, a tu jeszcze robota w domu. Ale już jest lepiej. Dużo jesteśmy na spacerach i czas miło płynie, a właściwie ucieka :) zaczęłam załatwiać już chrzest na sierpień i już lokal mam zamówiony, ksiadz w notesie odnotował. Powoli do przodu organizuje. Nawet zaproszenia już zaprojektowane ;P dlatego nie miałam czasu na internety (ale nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia;) ) Dziś stał się cud i dzieci ciągle śpią, więc miałam chwilę na pisanie. Pozdrawiamy.
-
Też nie pomyślałam o zdrobnieniu Lusia też mi się podobało imię Łucja, ale nie wiedziałam jak by to zfrabniać więc odpadło. A tu proszę jakie fajne zdrobnienie ;) Ola powodzenia!
-
U nas również smoczek nie jest akceptowany. Marka trzymam kciuki żeby samo się rozkręciło jeszcze dziś.
-
Ps. Mae dobrze, że bez znieczulenia się udało, bo mimo iż wygodne w tej danej chwili, zawsze są jakieś skutki uboczne, które czuć latami. Ja po 1 synku czasem czuję kręgosłup w miejscu kłucia np. Przy zmianie pogody lub po intensywnym dniu. Nie jest to mocny ból, ale zawsze to dyskomfort, którego dało.sie uniknąć. Powodzenia teraz przy maluszkach!
-
Ogromne gratulacje dla wszystkich rozpakowanych... Dziewczyny jesteście mega dzielne ! Trzymam teraz kciuki za pozostałe na placu boju!
-
Myszka GRATULACJE ;D Anula dlaczego nie masz jak iść do lekarza? Brat terminów, czy Ty nie masz czasu? Zaczarowana i jak oczko?
-
U nas wszelkie środki lokomocji bobasowej są uwielbiane. Od wózka zaczynając, Niko uwielbia być wożony. Ale dla mnie to mega wygodą i bardzo mnie to cieszy, bo nie muszę za nim biegać albo taszczyć na rękach jak ucieka w swoją stronę
-
Ewa gratulacje. Dobrze, że jest znacznie lepiej niż oczekiwałaś. Niepotrzebnie sie denerwowałaś. Xyza może spróbuj karmić czasem na leżąco. Ja często tak małą przystawiam, starszaka też najczęściej tak karmiłam i to zdecydowanie wygodniejsze rozwiązanie dla kręgosłupa :)
-
Mroczna słusznie zauważyłaś, że przednie siedzenie jest dość wąskie. Ale dupka Nikosia mieści się tam w sam raz. W tym wózku nawet zasypiał już, więc nie jest tak źle ;) a o to mi chodziło, żeby nie pozbawiać go możliwości drzemki na spacerze. Zobaczymy za rok, czy siedzenie nie okaże się zbyt małe ;)
-
Motylek jestem sama zaskoczona, że bardzo wygodny jest, dobrze się prowadzi, jest dość lekki i zwrotny. Po złożeniu zajmuje tyle co normalny wózek. Jedyny minus to tylko budka tylnią tyłem (a mogłaby być przekładana jak ja ją upięłam) i wysoka rączka bez regulacji. Ale wtedy musiałby być droższy, więc coś za coś ;)
-
Motylek rzucanie kamykami to też wbrew pozorom rozwijające zajęcie. Koordynację oko-ręka można ćwiczyć :) Wózek mamy używany abc design tandem. Tylko budkę tylnią sobie inaczej przypięłam, żeby małą widzieć. A atrakcją na osiedlu jesteśmy dlatego, że to pierwszy wózek bliźniaczy jaki jeździ w tej hermetycznej społeczności