
Bina
Użytkownik-
Postów
4 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Bina
-
Pati90 Cudowne zdjęcie, nie mogę się napatrzeć. Przystojniak Ja mam przeczucie na chłopca, więc będę zdziwiona jak Ty, jeśli będzie dziewczynka :) Marzy mi się gromadka chłopców... sama nie wiem czemu :) Soncia Moja mama i teściowa mówiły to samo :) Raz, że możemy oglądać maleństwa na USG tak często, to jeszcze nie musimy dziś chodzić w tych aseskualnych, kraciastych workach ciążowych, które zakrywały kobietę niczym zarzucony na plecy spadochron. Też zajrzałam na stronę od natalia93 i zastanawiam się nad tym, które "rozwiązanie podwozia" jest lepsze. Nie potrzebuję mega zwrotnego wózka, bo w małym mieście mam dość miejsca na manewry. Poza tym budujemy dom na wsi, więc będziemy z maleństwem często jeździć po wertepach/trawach. Strasznie podobają mi się takie klasyczne, nieruchome kułka: http://sklep.abcniemowlaka.pl/Jedo-Bartatina-Elegance-Memo-2w1,p,20 I mam pytanie do doświadczonych mam... Który rodzaj Wy polecacie?
-
-
Wszyscy wrzucają, to pokażę i mój bębenek :) O ile uda mi się wstawić zdjęcie, bo cały czas mi wywala na 99%. Najwyżej spróbuję jutro ponownie. Nie wyobrażam sobie jego późniejszej wersji, skoro już teraz jest taki duży w porównaniu do Waszych. Byłam na zakupach- nic nie kupiłam Polowałam na fajną sukienkę, ale nici... święta Wielkanocy pewnie muszę przejść w legginsach.
-
natalia93 Faktycznie, może to być wina odpowiedniego ciuszka;) W takim razie życzę udanych łowów :) Opakuj w coś pięknego swój brzuszek i może pochwal się zdjęciem, jak ładnie wyglądacie :) Cieszmy się brzuszkami, puki nie są większe od nas Wtedy będzie na co narzekać:) A tak już jak wspomniałam o zdjęciach. Czy zastanawiałyście się nad sesjami brzuszkowymi? Miremele Mój pasażer też ostatnio mniej się gramolił, a wczoraj wieczorem (jak leżałam) tak mnie kopną 2 razy, że sama się wzdrygnęłam. Jestem w szoku, że takie maleństwa są aż takie silne. I jak dziewczyny Wasze brzuszki? Oprócz kukurydza 123 nie pamiętam kto z nami narzekał "brzuszek napompowany jak balonik", a ciekawi mnie czy Wam przeszło... Mi na szczęście tak, a Wam?
-
kukurydza123 Powiem Ci tak, moja prywatna, domowa położna zbiera deklaracje w obojętnie jakim terminie ciąży i myślę, że inne panie też tak praktykują. Po prostu jeśli zapiszesz teraz, ona wpisze Cię do swojego kalendarza już teraz, więc szybciej zaczniesz "lekcje" i pewnie więcej uda się przerobić do terminu porodu. Jeśli wpiszesz się równo 21 TC, to nic się nie stanie, oprócz tego, że ucieknie Ci czas... I myślę, że już temat będzie jasny :) natalia93 Fajnie, że zaczęłaś temat ubioru. Sama o tym myślałam. Tylko szkoda, że nie możesz poczuć się atrakcyjnie, bo właśnie teraz wyglądasz najcudowniej na świecie i mega kobieco. Ja już dawno zrezygnowałam ze spodni - zawsze chodziłam dopasowanych rzeczach, więc już zaliczyłam kupno nowych, wygodnych legginsów. Uwielbiam swój brzuszek, więc ja specjalnie staram się podkreślać go obcisłymi koszulkami, ewentualnie na to coś luźnego (koszula rozpięta, żakiet), żeby innych nie kuło w oczy. Dziś sobie właśnie zaplanowałam iść po jakąś sukienkę na święta:) Nie lubię kupować ciuchów, raczej wole odwiedzać sklepy budowlane lub meblowe, ale tym razem jestem podekscytowana zakupami :) PS. Mój małżonek zawsze mówił, że podobają mu się brzuszki kobiet w ciąży i ogólnie ładnie panie wtedy wyglądają, więc widzisz nawet faceci mogą uznawać stan błogosławiony za atrakcyjny. Z resztą założę się, że wyglądasz cudownie, tylko nie możesz się pozbyć z głowy swojego obrazu z przed ciąży. Podkreśl brzuszek obcisłą, dłuższą bluzeczką i do przodu kochana :* W końcu masz czym się chwalić ;)
-
kukurydza123 O jakie zapisywanie pytasz? Do położnej? Jeśli o to pytałaś, to już mówię...wystarczy wypełnić deklaracje - wyślę linka, to zobaczysz jak wygląda. Ale i tak nie ma sensu wypełniać wcześniej. Najlepiej jak już się do niej wybierzesz i wypełnicie razem na miejscu. Od razu dopytasz o terminy :) I gotowe. misia23 słusznie napisała, że położna nie musi być z naszego terenu (chociaż teoretycznie jest przypisana do określonego miejsca).Będziecie się widywać często, więc dobrze mieć do niej zaufanie. To link: Położna jest jako trzeci plik. http://www.mz.gov.pl/aktualnosci/nowe-wzory-deklaracji-wyboru-swiadczeniodawcy,-lekarza,-pielegniarki-i-poloznej-podstawowej-opieki-zdrowotnej
-
kukurydza123 Co do drugiej części Twojego pytania, to z tego co wiem faktycznie położna powinna dać wskazówki dotyczące: higieny, kąpieli, karmienia (metody i jak uniknąć zapaleń, bólów i krwawienia sutków, itp.) i pewnie innych rzeczy, o których ja teraz jeszcze nie wiem i dopiero się dowiem:) O pierwszej pomocy nic mi nie wiadomo, być może też powinna być w pakiecie. Z pewnością też dużo zależy od położnej. Pasjonatka tego zawodu na pewno będzie dogłębnie wyczerpywać każdy temat. Powiem szczerze, że faktycznie to może być alternatywa dla szkoły rodzenia (która jest moim zdaniem bardziej biznesem). Wiele kwestii na pewno się pokryje z tym, co przekaże Ci położna w ramach NFZ. Ale nie mam ani kompetencji, ani doświadczenia, żeby jednoznacznie doradzić lub odradzić. Z tym twardym brzuszkiem, jak już dziewczyny zauważyły, może to być normalne, fizjologiczne zjawisko w ciąży. Byle, by nie było ciągnięcia i spięcia w dole brzucha. Mnie też od kilku dni tak spina brzuch i staram się nie panikować. Dzieje się tak, odkąd znacznie podniosła się macica, więc jelita zapewne uciskają miejsca, gdzie wcześniej nie sięgały. Poczekam jeszcze kilka dni, czy się brzuszek przyzwyczai do nowej sytuacji. Ależ ja jestem wylewna...zawsze muszę się tak rozpisywać...
-
Fizka Diabeł tkwi w szczegółach, jak to mówią. Dużą rolę odgrywa to, czy położna pracuje indywidualnie, czy pod "pracodawcą". Ale to inny temat, raczej nie na forum o ciąży lecz polityce i stanie służby zdrowia :) Miałyście szczęście, że na Waszym terenie tak szybko położna odważyła się wyjść na swoje. U nas jest zaciemnienie z zacofaniem, jak to w małych miastach. Bardzo niewiele osób w ogóle wie o tym, że przysługuje nam położna. myszka83 rozumiem Cię doskonale. Też tak miałam i tragicznie znosiłam siedzenie 8 godzin przed monitorem w jednej pozycji. Tyle, że u mnie los sam zadecydował i siłą rzeczy, dla bezpieczeństwa zalecono mi L4. Szef nie był zadowolony, gdyż to on przejął większość moich obowiązków, ale sam powiedział: jak mus, to mus. Nie żałuję odpoczynku, chociaż faktycznie zaczynam się nudzić ;)
-
mamalina Umknęło mi i zapomniałam wcześniej odpisać na Twoje pytanie :) Nie, raczej nie będzie odbierać porodu wnusia/wnusi, bo z tego co wiem, ona po wieloletniej pracy w przy patronażach, w recepcji i przy zastrzykach, po prostu bała by się, bo wyszła z wprawy. Proponowałam jej kiedyś, żeby zaczęła prowadzić porody domowe, ale uznała, że to zbyt duża odpowiedzialność, bo straciła wprawę.
-
Fizka - o tych położnych to coś 2 lata. Więc dawno- niedawno... Zależy jak na to patrzeć. Nie wiem też dokładnie od kiedy, bo mnie to wcześniej zwyczajnie nie interesowało... Mało kto o tym wie, więc wolałam ogłosić, bo uważam to za cenną informację. antoninka - Tak, najlepiej w przychodni popytaj, czasem mogą być na "ogłoszeniach". Generalnie najlepiej tam, gdzie masz lekarza rodzinnego ;) Tu masz linka, możesz sobie poczytać co i jak: http://dzieci.pl/kat,1033563,title,Skorzystaj-z-opieki-swojej-poloznej,wid,16429605,wiadomosc.html?smgputicaid=616aa8 mamamalina - tak, eliksir działa cały czas :) Ojjj, ciekawe czy na mnie by zadziałał;p Mam wygląd 15-latki, więc będę mogła chodzić z dziećmi na imprezy bez poczucia, że wyróżniam się z tłumu Motylek 86 - niestety, grzybki lubią hormony, więc może faktycznie nic Ci nie pomagać. Ja rok walczyłam bez skutku, łapiąc infekcje jedna za drugą - nawet 2x na miesiąc. Dopiero gdy po roku starań nie zachodziłam w ciążę, zrobiłam różne badania i wyszło, że mam prolaktynę podwyższoną. 3 miesiące leczenia wystarczyły żeby pozbyć się grzybka i zmajstrować bobasa. Kilku lekarzy mi mówilo, że i tak złapię infekcję w ciąży a tu tyle czasu mam spokój. Pewnie niewiele Ci pomogłam, może nawet na odwrót, ale jednak wolałam uprzedzić, żebyś nie smuciła się, że jest coś z Tobą nie tak. Gorzej ma się z infekcjami bakteryjnymi. Te trzeba szybko leczyć bo mogą być przyczyną przedwczesnego porodu...
-
mamalina To pewnie ja pokręciłam :)
-
natalia1811 Ciut pokręciłaś, ale dobrze pamiętasz. Było pisane coś o położnej :) Ja dziś pisałam, że moja mama jest położną. Tak więc w razie czego tematy noworodkowe będę miała z kim konsultować :P Ale sobie przypomniałam. Dobrze, że został poruszony temat. Dziewczyny - od niedawna weszło w życie rozporządzenie, że od (tu telefon do mamy) 21 tygodnia ciąży do naszych domów raz w tygodniu może zaglądać położna środowiskowa. Jednak wiem, że położne chodzą rzadziej, bo kto z ciężarnych chciał by odwiedziny co tydzień, więc często jest to np. raz w miesiącu. Od 32 TC - 2 razy w tygodniu może wpaść, ale też przychodzą rzadziej ze względu na to, że z dużym brzuchem każdy woli święty spokój, a nie gościć obcą babę częściej niż osobistą przyjaciółkę :P Położną zawsze można podpytać o wątpliwości, dowiedzieć się jak przygotować się do porodu itp. więc jeśli jest taka możliwość, myślę że warto skorzystać. Tylko trzeba się zgłosić do pani z Waszego terenu (Bo niestety same nie mają informacji o pacjentkach w ciąży i trzeba się zgłaszać). Dzięki temu częściej mamy opiekę i kolejną osobę do podpytania "czy to normalne w ciąży, że...?" Edzia85 Też mam od wczoraj jakby balonik w brzuchu. I źle mi z tym. I wiem, że to nie wzdęcie ani zaparcie ;) Tylko u mnie wczoraj brzuch był dość twardy i spięty. Dziś jest lepiej, ale i tak na wszelki wypadek poleciałam do apteki po nospę. Przez to rozpychanie brzucha bardzo słabo czuję maleństwo. Strasznie mi tego brakuje, bo przedwczoraj cudownie i bardzo mocno jak na swoje gabaryty pukał mi w brzuszek...
-
Naprawdę kiszka z tymi USG. W życiu bym się nie spodziewała. Przecież przez pochwę nie da się sprawdzić, czy bije serduszko... Teraz widzę, dlaczego tak dużo kobiet w ciąży chodzi prywatnie - wcześniej mnie to dziwiło. Tak może spuentuję kwestię ślubów: Jeśli podczas "chodzenia" się człowiek dogaduje, akceptuje drugą osobę w pełni (a nie wyobrażenie o nej, że będzie się zachowywać tak, czy siak-np. typu"po ślubie mój chłopak na pewno wydorośleje, będzie mnie szanować"), to związek ma duże szanse na przetrwanie. To od pary zależy, czy będą się dogadywać, czy nie. Chociaż teraz coraz częściej w ludzie trakcie kłótni ludzie zamiast szukać kompromisu, wolą spisać związek na straty... I zgadzam się z Soncią. Dobrze, że na forum sierpniówek jest kukurydza123. Opinia kogoś z wiedzą farmaceutyczną (lub coś w ten deseń) bardzo się przydaje:) Wielu osobom pomogła i pewnie jeszcze pomoże.
-
natalia93 Faktycznie paskudnie Was potraktowali :( Aż przykre, że tak odpowiedzialny zawód wykonuje osoba totalnie pozbawiona empatii. Ja też raz chciałam kontrolnie po całodniowym plamieniu iść do innego lekarza w swojej miejscowości (mojej nie było tego dnia w pracy), to też nie uśmiechało się im mnie przyjmować. Usłyszałam, że jeśli chcę, mogę poczekać aż obrobi swoje pacjentki i zapytać czy mnie przyjmie. Zestresowałam się tym bardziej, niż samym faktem plamienia. Oczywiście nie czekałam. Pojechałam na sor, gdzie bez kolejki zrobili mi badania i przypisali leki. Przepraszam, że dopytuję, ale ciekawi mnie jak wyczułaś, że jest coś nie tak? Po prostu chcę wiedzieć, jakie sygnały mogą świadczyć, że dzieje się coś złego, żeby w porę zareagować...
-
natalia93 Dziwne...ja też chodzę na fundusz i zawsze mam USG, jak również zdjęcie lub dwa na pamiątkę. Ale fakt- mogę być traktowana inaczej niż inne pacjentki ze względu na to, że moja mama jest w tej przychodni położną środowiskową. Jednak oszczędności i tak udaje mi się zauważyć na innych szczegółach. Cóż, paradoksalnie ze względu na właśnie relacje służbowe pani ginekolog z moją mamą nie miałam odwagi zwrócić jej uwagi, że nie mam ochoty leżeć na tej samej papierowej podkładce, co poprzednia pacjentka (USG dopochwowe). Niestety było widać "odgniecenia" na tych jednorazowych podkładach (rzekomo higienicznych). Może i poprzednia leżała w spodniach, jednak ze względu na moje poprzednie baaardzo często łapane infekcje grzybicze i tak miałam stracha i po prostu niesmak.
-
natalia93 Skorzystałam i ja :) Dzięki za linka
-
Dodam coś od siebie w sprawie ślubów :)Po 4 latach związku, jako 21 latka (M miał 23) zaręczyłam się i teściowa była trochę zestresowana, że to wcześnie. Mówiła nam to wprost. Cóż, pierwszy syn, więc ciężko było jej się z tym pogodzić. Po 2 latach był ślub. Za to zaraz po ślubie sama sugerowała, żebym się "zapatrzyła" na dzieci sąsiadki :) Moja mama znów nic się o dzieciach nie odzywała, ale kiedy 2 lata po ślubie podejrzewałam, że chyba owocny był ten miesiąc, byłam z mamą na zakupach. Wtedy mama się przełamała i stwierdziła, że" nie chciała nic mówić, ale już by mi pasowało być w ciąży;)" Strasznie się zmieszałam, bo nie chciałam się zawczasu wygadać;) Dojrzałość do ślubu to nie jest kwestia wieku w dowodzie. W sumie dzieci - tym bardziej. Uważam tylko, że ślub po roku znajomości to prawdziwa rosyjska ruletka. Warto jednak dłużej się poznawać zanim się będzie ślubować. Chociaż to też nie jest gwarancją sukcesu. Aczkolwiek zmniejsza ryzyko rozpadu związku:) mamalina Coś w tym jest. Podobno kobiety wieloródki dzięki, właśnie hormonom wydzielanym w trakcie ciąży, dłużej zatrzymują ładny, młody wygląd. Niedawno w telewizji albo w necie wyczytałam-nie pamiętam już źródła :) Oczywiście wydaje mi się, że jest tu mowa o normalnej rodzinie, bez patologii, stresu, itp. Inaczej to pewnie nie zadziała i jest na odwrót. Więc wypiłaś łyk eliksiru młodości:) Z wizytami u lekarza ja mam odwrotnie. Jestem strasznie podekscytowana, że maleństwo zobaczę na monitorze, więc zawsze odliczam ze zniecierpliwieniem dni do wizyty. Za to ciśnienie również mi wtedy skacze, tyle że z radości :) Uwielbiam wizyty
-
Patrycja08 i antoninka Dziękuję dziewczyny za informacje. Z informacjami w internecie jest tak, że nie zawsze warto brać je do serca. Dlatego wolałam dopytać u kogoś, kto ma już jakąś "praktyczną" wiedzę na ten temat;) Czasami też ludzie będą niezadowoleni z totalnie błahych powodów, które dla mnie były by plusem. Właśnie taki przypadek widzę przytoczyła antoninka. Ja uwielbiam jak ktoś jest dla mnie czuły do porzygania :)
-
antoninka widziałam, że pisałaś z kimś o Pro Familii. Na początku też myślałam, że to najlepszy wybór, ale w internecie na forach wyczytałam baaardzo dużo negatywnych komentarzy (typu personel nie miły; piękne sale a personel niekompetentny; w razie komplikacji przy porodzie nie mają jakiegoś tam sprzęty więc wysyłają na Lwowską lub Szopena; itp.) Czy znacie dużo osób zadowolonych z tego szpitala? Ja nie mam nikogo ze znajomych, więc sugeruję się jedynie komentarzami z internetu...
-
Zaczęłam śledzić wpisy na forum, więc uznałam, że wypada się przywitać. Dzień dobry:). Na razie tylko czytam, ale gdy trafi się interesujący wątek na pewno będę chciała się włączyć w dyskusję :)