dara87

Aleksandra, mi kapturki nie pomogły ale znam dziewczyny którym tak, więc warto spróbować:) mogę Ci podpowiedzieć, że najlepiej smaruj brodawki własnym mlekiem i dużo świeżego powietrza, czyli wietrzenie bez stanika no i tych wkładek laktacyjnych:) w każdym razie to był mój sposób i pomogło, a miałam krew z ropą i mlekiem Czyli jednak u Ciebie w szpitalu też nie wpuszczają poniżej 7 lat. Ja jak leżałam na położnictwie to po prostu wychodziłam na chwilę z oddziału na korytarz i tam chwilkę się z synkiem widziałam, może też masz taką możliwość. Karola, ja miałam CIN3 a właściwie to może i nadal mam gdyż mi wszystkiego nie usunęli po tym zabiegu. CIN3 jest już poważną dosyć sprawą, określaną jako stan przedrakowy bądź rak zerowy, aczkolwiek to nie jest jeszcze rak inwazyjny. I ja byłam w podobnej sytuacji, tzn. onkolog powiedział że mogę być w ciąży a mój ginol panikował. Ostatecznie zaszłam w ciąże, onkolog powiedział że jak urodzę to mam wrócić do niego a mój ginol jak mnie badał to powiedział "no niestety jest ciąża". Ja bardziej zaufałam onkologowi bo on ma lepsze doświadczenie w tej kwestii. Myślę, że musisz się dokładnie dopytać swojego prowadzącego, który robił Ci zabieg, i na spokojnie podejść do tego.

Super Aleksandra, cieszę się razem z Tobą:) Jak będziesz mogła to napisz czy był problem z tą blizną po konizacji, bo zastanawia mnie to ciągle.. wiem że chyba Gosi musieli naderwać. Natalia, ponoć konsekwencją słabej szyjki jest właśnie szybki poród:) Ale też to był drugi poród Aleksandry więc to też mogło mieć znaczenie:) Ja z jednej strony też bym już chciała mieć poród za sobą ale na razie cieszy mnie każdy dzień dłużej w brzuszku:) no i nie jestem jeszcze gotowa hihi

Aleksandra, powodzenia!! jak tylko będziesz mogła to daj znać:) i tak na marginesie to mój syn urodził się właśnie 24.06., szczęśliwa data!!

Co do upałów to już się boję:) u nas zaczęło się delikatnie wczoraj, ale w domu na tyle chłodno jeszcze że daję radę. Ale w sobotę ma być 35.. Ja zawsze należałam do zmarzluchów i uwielbiałam upały, ale jednak w ciąży ta temperatura odczuwalna jest o wiele większa niż normalnie. Ostatecznie to miałam taki patent w poprzedniej ciąży że moczyłam opuchnięte nogi w wodzie z lodem i pomagało bardzo

U mnie na prenatalnych ok:) malutka zdrowa, przepływy ok, łożysko też także jestem spokojniejsza. Waga małej z dzisiaj 1570g, a 2 tyg temu 1500g, więc troszkę mnie to zastanowiło... ale tłumaczę sobie że to tylko pomiary USG więc mogą nie być dokładne, Natalia też miałaś podobną sytuację z wagą, prawda? W każdym bądź razie mieści się w wieku ciążowym:) A jak Twoja wizyta Aleksandra?

Natalia, całe szczęście że wszystko ok! Czasem upadki są bardzo bolesne i drastyczne ale nasze maluszki są dobrze "izolowane" poprzez wody płodowe. Koleżanka miała wypadek samochodowy w 8 mcu ciąży, nie jakiś tragiczny ale była poobijana mocno, tak się bała o dzidzie a jednak nic się maluchowi nie stało i urodziła w terminie zdrowego malucha:) Masz rację Natalia, podobno seks, a właściwie to sperma która działa w pochwie może powodować przyspieszenie akcji porodowej, ale ja myślę, że na tym etapie córeczka Aleksandry ma jeszcze czas:) najczęściej te sztuczki wykonują dziewczyny "po terminie":) Co do rożków to ja też jestem na "nie". I dziewczyny chustujące też są na nie. Mi w chustowaniu bardziej podoba się to że dziecko jest blisko mamy i czuje ją więc jest spokojne, a mama ma wolne ręce i może zająć się czymś innym, np. zawiązać buty starszemu dziecku:) Ja też mam już wózek i zamówiłam do niego taki śliczny kocyk z minky czy jak to się tam nazywa i też nie mogę się napatrzec:) Miłego dnia dziewczyny, dzisiaj na obiad chińszczyzna więc idę szykować:)

Czesc dziewczyny:) Aleksandra, jak tam spacer z synkiem??:) jutro wizyta? Wczoraj byłam na szkole rodzenia i było o chustowaniu dzieci, nawet był jeden chłopiec którego zawijano:) i powiem Wam, że mi się to spodobało:) a Wy co sądzicie? Właśnie wróciłam od lekarza, rozwarcia nie ma więc spokojnie hurra następna wizyta za 2 tyg. Pojawił się u mnie taki dziwny problem, może też tak macie? ból lewej nogi promieniujący od pośladków, lekarz mówi że to wina macicy która uciska.. podobno nie ma na to rady.. Jutro jadę na to III badanie prenatalne. A co u Ciebie Natalia?

Dziewczyny.... padłam... 4 dorosłych kontra 7 pięciolatków Najważniejsze, że impreza udana, pogoda dopisała, chłopacy baaaaardzo żywi... dmuchaniec przypadł wszystkim do gustu także pomysł fajny:) A ja niestety z twardym brzuchem się położyłam, no spa musiała iść w ruch:( jutro tylko leżenie... Przysięgam:) mój tata obiecał, że weźmie jutro Ksawusia na jakieś pokazy strażackie, także będę miała luzik. Karola, życzę powodzenia:)

Aleksandra, synka urodziłam dokładnie w dniu terminu porodu:) chciałabym dotrwać tak jak Ty!:) Co do buntu to też często się buntuję:) i wręcz muszę przypominać, że jestem w ciąży pomimo iż widać to gołym okiem rodziców często proszę o pomoc, przede wszystkim w opiece nad synem. Teściowie nawet nie zaglądają, ostatnio jak rozmawiałam z nimi przez tel to usłyszałam, że gdyby nie to że tak daleko mieszkają to by nam pomogli (uwaga!! odległość 15km!!), mają samochód, teściowa nie pracuję, no ale trzeba jeszcze chcieć.. Teraz patrzę przez okno i jestem trochę zmartwiona pogodą:( jutro synuś robi urodzinki dla kolegów i mam nadzieję, że będzie lepiej niż dziś, bo zaplanowaliśmy im trochę atrakcji na dworze, m.in. dmuchańca wynajeliśmy.. Właśnie Dorota, miałaś nas częściej odwiedzać:)

Generalnie to ta położna powinna się Tobą "opiekować" też przed porodem, ja mam teraz taką fajną że nawet do mnie dzwoni jak się czuję:) A ja akurat dużo leżałam, bywały takie dni że tak mi się brzuch stawiał, że leżałam cały dzień. Ale były też takie dni jak w ostatnim tygodniu że leżałam tyle o ile no i jest efekt:/

Aleksandra, ja myślałam o położnej, tej która jest Tobie przypisana, która wybrałaś żeby przychodziła też po porodzie. Wiele z nich już też ma KTG i potrafi je prawidłowo odczytać, nawet rozwarcie powinna sprawdzić, przecież one odbierają też porody:) Co do tej mojej szyjki to jestem nastawiona pozytywnie:) tak jak piszesz na tym etapie muszę się cieszyć, że nie ma rozwarcia a i z rozwarciem można jeszcze trochę pochodzić:) Właśnie rozmawiałam z mamą i mówiła że przyjedzie mi pomóc w sobotę na urodziny synka, cieszę się że chociaż jako jedyni moi rodzice angażują się, bo ja nie mogę sobie pozwolić na taką aktywność jak Ty, chyba Twoja szyjka całą ciążę nie sprawiała za wiele problemów

Aleksandra, a Twoja położna nie robi KTG? bo moja robi i zawsze w razie "W" mogę do niej iść. Natalia, ponoć ten ból krocza to tak musi być, pytałam:) A po wizycie u mnie okazało się, że w przeciągu tygodnia moja szyjka znów skróciła się o 1cm:( czyli ma teraz 1,7cm i według lekarza wystarczy na około 4 tygodnie:( za tydzień znów wizyta... Ale lekarz był opanowany, mówi, że nie ma rozwarcia więc damy radę. Mam trochę wyrzuty sumienia, zbyt intensywny był ten tydzień.. ale z drugiej strony miałam chore dziecko no i w ogóle wszyscy ciągle myślą, że wyolbrzymiam tą sytuacje i nie ma chętnych do pomocy:(

Aleksandra, no szkoda że nie było Twojego lekarza:( to czekanie na te wizyty jest czasem takie frustrujące:/ ja czekam na jutro, co mi powie a propos tego mojego "rozchodzącego się" krocza... może masz rację, że jest to związane z przygotowaniami mojego ciała na poród, też tak po części myślę, ale przeraża mnie że ten ból jest tak silny.

Ja wizytę mam w czwartek. Dzisiaj dużo poleżałam ale ból krocza nadal mi doskwiera:/ Kasia mi też jakoś tak lżej z tą 3 z przodu. Wiem, że dzidziuś musi posiedzieć jeszcze w brzuszku ale poczułam jakąś ulgę i mam dużo wiary w to że dotrwamy:) jak sobie przypomnę ten stres jak w 21tc skróciła mi się szyjka i lekarze tak sceptycznie podchodzili do sprawy... a teraz już 31:) Gratuluję Kasia ładnie rosnących maluchów i życzę Ci choć troszkę więcej snu, wiem że tego teraz bardzo potrzebujesz:)

karola, też myślę, że za wcześnie.. wszystkie kobietki są jednak niecierpliwe:) poczekaj za okresem, dopiero jak nie będzie zrób test:) natalia, pomiary USG co do wagi dziecka są zawsze tylko orientacyjne i myślę, że to nic niepokojącego i nie martwiłabym się tym. Położenie dziecka z tego co czytałam i wiem trochę z doświadczenia może się jeszcze zmienić. Znam dziewczynę która miała skierowanie na cc ale jak zaczęła rodzić to się okazało że może naturalnie bo dzidziuś jest główkowo:) Twoja szyjka, pomimo skrócenia i tak do pozazdroszczenia:) Aleksandra pewnie to takie przepowiadające już skurcze:) ja wprawdzie takich nie miałam z synkiem ale ponoć dziewczyny mają:) jutro napisz nam co na to Twoj gin, może podłączy Cię pod KTG. A co u mnie... ja miałam bardzo intensywny weekend i mój brzuch się buntuje ciągłym twardnieniem, poza tym mam ból krocza i coś tak dziwnego się z nim dzieje że nawet nie potrafię Wam opisać o co chodzi:/ Z pozytywnych rzeczy to ukończyłam 30tc i zaczynam31:) czuję, że jest to pewien przełom hihi:) kupiliśmy wózek i fotelik samochodowy więc wyprawka też ruszyła z kopyta:) a moja malutka kilka dni była bardzo ruchliwa a teraz znów zaczyna być spokojniutka.... oj:)

Karola, z własnego doświadczenia, odradzam bete przed okresem. Ja robiłam bo też oczywiście nie mogłam się doczekać.. to był 1 cykl starań. Beta wyszła pozytywnie, a po 4 dniach dostałam okres, po prostu nie doszło do implantacji, przeryczałam cały dzień.. podobno bardzo często się tak zdarza i nie warto robić nawet bety przed terminem okresu. Musi być zapłodnienie ale też i zagnieżdżenie w macicy żeby była ciąża. Ale zrobisz jak uważasz:) w każdym razie powodzenia!

U mnie I ciąża - 2 cykl, objawy to bóle typowo na okres, brak tego okresu i brak apetytu na słodycze, test zrobiłam w 1 dniu spodziewanej miesiączki i wyszedł pozytywny. II ciąża - 2 cykl, objawy to również bóle typowo na okres, brak tego okresu i właściwie nic więcej (na tym samym początku), 4 testy negatywne, pierwszy w dniu spodziewanej miesiączki, potem robiłam co 1-2dni, pozytywny wyszedł dopiero na 8 dzień od spodziewanego okresu. Cykle mam bardzo regularne tzn 28/5.

Natalia, czyli też intensywny dzień.. czasem tak trudno odpoczywac:) Moja szyjka ma długość wg USG około 26mm. Podobno ten pomiar nie jest aż tak bardzo istotny, ważne jest badanie ręczne tzn. dobre jest to że moja szyjka nadal jest twarda, nie ma tendencji do rozpulchniania się. Niestety szyjka jest słabsza i też nie wiem do końca o co chodzi ale szyjki zewnętrznej podobno już nie ma.. Tak powiedział po badaniu ręcznym.

Dopiero udało mi się położyć... ale mam mega spięty brzuch i ból krocza:/ ale najważniejsze że na wizycie ok:) tzn szyjka trzyma!! zrobił mi też KTG i było oki, a moja malutka waży już 1,5kg:) Bardzo się cieszę bo to kolejny krok do przodu, teraz to już musi się udać i nie chce myśleć inaczej:) A synuś ma anginę więc biegałam nad nim dzisiaj, gorączkował..:( wkurzyła mnie jeszcze moja lekarka, bo jej powiedziałam, że synek ma wysypkę, ona go zaczęła oglądać i stwierdziła, że ta wysypka to nic takiego ale że on ma chore gardło od brudnych rąk!! tak to powiedziała jakby był nie wiadomo jaki umorusany, może i nie był sterylnie czysty na rękach no ale chyba widzi, że dziecko zadbane, czysto ubrane, wyprasowane... jeny 5latek to się może w 1min ubrudzić bo się np przewrócił! Natalia, co do twojego teścia to faktycznie się nie popisał:/ każdemu z nas może się w każdej chwili coś stać ale przecież nie można tak żyć i myśleć... a jesteś już w tak zaawansowanej ciąży że w ogóle nie powinno mu to przyjść do głowy:/ Aleksandra, mnie też bolało kroczę ale raczej nie tak masakrycznie. Mnie masakrycznie to sutki od karmienia piersią bolały, gorzej niż poród Ja już na dzisiaj w planie nie mam nic:) leżę i pachnę (pewnie i tak coś tam zrobię:/)

Super Natalia, że pozytywne nastawienie nadeszło:) Porodem nie straszymy bo akurat nasze wychodzi na to że były całkiem ok, każdej kobiecie bym takiego życzyła:) poza tym gdy już rodzisz to mi dużo pomogło to, że w tym momencie przestałam myśleć o sobie, mój ból był nieważny bo wiedziałam że mój synuś teraz nie ma łatwo, że prawdopodobnie cierpi bardziej niż ja i że muszę dać z siebie wszystko, żeby urodził się jak najszybciej. Dochodzi też adrenalina, wzruszenie, radość... te wszystkie emocje powodują, że ból fizyczny nie jest najważniejszy. A jak już zobaczysz swoją córeczkę to już nic się nie będzie liczyło! (ja nawet się nie zorientowałam kiedy mnie lekarz zaczął szyć po nacięciu krocza, chyba dopiero jak był w połowie) A ja pół nocki dziś nie spałam, synuś chory:(

Na urodzinkach nie będę się przemęczać bo zaangażowałam rodzinę:) A co do porodu to rodziłam 11 godzin, z czego II faza porodu tylko 15min więc też uważam że mój poród był ok:)

Natalia, dobrze że się odezwałaś bo już się zastanawiałam czy wszystko ok u Ciebie. Co do tego USG to przykro mi, że coś wyszło nie tak..:( ale z drugiej strony najważniejsze to być pod kontrolą, a Wy jesteście. I czasem potrzeba kilka dodatkowych badań, żeby wiedzieć jak działać żeby było dobrze, a czasem okazuję się że był to fałszywy alarm. Ja zastanawiam się właśnie nad tym III prenatalnym.. ten lekarz u którego byłam mówił, że mam przyjechać między 32-34tc, czyli pomału musiałabym się decydować.. ale u mnie to koszt 300zł i nie ukrywam, że jest to na tym etapie spory wydatek. A u Ciebie jaki był koszt? Ty Aleksandra chyba nie byłaś na tym III prenatalnym? Aleksandra, ja również czuję że totalnie nie mam kondycji po tej oszczędnej ciąży.. ale wiesz na co liczę? że drugi poród łatwiejszy i szybszy no i że zadziała adrenalina na porodówce i damy rade, pełna mobilizacja:) Dorota, sądząc po Twoim nicku raczej nie mamy tego samego gina, mój ma urlop do 16go:) staraj się patrzeć teraz na siebie przez pryzmat dziecka, choć ja też wiele razy czułam się niepotrzebna, tylko że wiem że akurat dla tego dzieciątka w brzuchu to ja jestem najważniejszą i na razie jedyną osobą potrzebną mu do szczęścia, mało tego! Do życia! Dla mnie też to był szok jak się dowiedziałam że muszę leżeć 18godzin/dobe (plan minimum), a byłam jakoś tak jak Ty w ciąży. Ale z czasem się trochę przyzwyczaiłam:) m.in. piszę na forum Faktycznie to już nie dzieciątka ale nastolatkowie:) to może i lepiej bo mój jeszcze na tyle niesamodzielny, że ciągle coś potrzebuje jak jesteśmy razem:)np. umyj mi truskawki, zrób kakao, wytrzyj pupkę, przyklej plaster.... hihi ale kocham się nim opiekować:) a za tydzień w sobote robie mu 5 urodzinki dla kolegów.. zaprosił 10ciu:) ciekawe jak to ogarniemy..

Aleksandra, ja mam wyjątkowo wizytę w piątek bo mój ginol nadal na urlopie i muszę iść do kogoś innego.. Dorota, super że mąż Cię teraz zastąpił! u mnie ogólnie już "okres ochronny" się skończył. Tzn. na początku mąż też mnie zastępował dużo a teraz już kiepsko.. chyba ma już dość a mi przykro:( w domu sajgon.... a przypomnij mi bo nie pamiętam czy masz jeszcze jakieś dzieciątko w domu?

Aleksandra, no to super wieści:) gratuluję!

Dorota, fajnie że się do nas odezwałaś! a leżysz w szpitalu czy w domu? faktycznie sytuacja nie jest łatwa jeżeli pessar nie utrzymał szyjki, ale w wielu przypadkach okazywało się że pomimo bardzo krótkiej szyjki blizna po operacji trzyma! a bierzesz też luteine? Trzymam za Ciebie mocno kciuki! pisz częściej:)