Skocz do zawartości
Forum

strunka7777

Użytkownik
  • Postów

    468
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    37

Treść opublikowana przez strunka7777

  1. Olka, jak mala? Co z goraczka? Ustala? Byliście w szpitalu?
  2. Mamuśki! Na agito.pl zabawki z FP np maja nieźle przebicie cenowe.
  3. Rednails, mimo,wszystko badz przygotowana na teściowke Choc życzę Ci zeby juz tak zostalo :) Co ja sie dowiaduje o mojej skurczopupie! Jakie brednie gada! Niwreformowalna wcale. I nie bede pisac - nie chce Wam psuć wieczoru :)
  4. U mnie mala sie wkurza, bo nie umie z brzucha na plecy sie przewrocic
  5. 13 września nie może, ale musi!
  6. ~Tangoyaa Ale dzisiaj spokój na forum... Co do spotkania w Łodzi, to ja mogę do czwartku. Jutro ma być zimno i deszcz :( Przy takiej pogodzie to naprawde zostanie nam kawa w Manu. Z drugiej strony mogłybyśmy wtedy przejśc się na Stary Rynek. Coś mi się wydaje, że Bartusiowi baaardzo spodobałyby się wstążki:) W piątek jedziemy na tydzień do teściów i już mam rzucawkę. Już słyszę te cenne uwagi. Teściową i babcie jakoś może jeszcze strawię (chociaż wizje na bank będą D ), mam zamiar sobie powtarzać, że to już ten wiek i w ogóle. Ale jak mi szwagierka będzie udzielać lekcji to jej walnę. Już słyszałam jaka była zdziwiona rozmawiając przez Skypa z TŻ, że jeszcze diety małemu nie rozszerzam. Podjarana piszczała, że jak przyjedzie to "pieczemy mu jabłuszko z sadu" ... wrrr Cycki niech se upiecze aaaaaaa (wyrywam ostatnie włosy z głowy) chcę żeby już było po!!!! Nie ma co się stresować - wystarczy wymyśleć sposób na szwagierkę. Niech ugotuje np. to jabłko i weź od niej. Po czym zjedz. Zdziwienie murowane i pytanie... Dlaczego nie podałaś dziecku tylko zjadłaś? Hm, odpowiedź prosta - dostanie to jabłko w przetworzonej postaci ;)
  7. Izabel82, wiadomość na priv!!!
  8. Izabel, nie ustawajcie w nadziei!!!!
  9. Lilijka87 Ciąża dziękuję ale wierz mi, że też czasem czuję wewnątrz frustrację. Zawsze, gdy to sobie uświadomie to mam straszne wyrzuty sumienia. To jest też powód dlaczego, np. Nie odkładam Ani do łóżeczka za każdym razem lub czemu jej pozwalam spać w moich ramionach. Po prostu staram się robić wszystko by nie czuć tej okropnej frustracji, że ona wrzeszczy, a wręcz wpada w histerie za każdym razem, gdy jest śpiąca. Nie chcę z nią walczyć o to bo widocznie tego potrzebuje, mojej bliskości. A wyspana Ania to szczęśliwa Ania. A gdy Ania jest szczęśliwa to ja też jestem szczęśliwa :) no i to jest tak cudowne uczucie móc ją mieć w ramionach, widząc jak spokojnie śpi wtulona do piersi i mieć świadomość, że jestem dla niej tak bardzo ważna, że nawet przez sen chce mieć mnie blisko. Nie raz jak śpi obok i się odsuwam to ona zaraz tak sie kokosi, że w mig jest znowu przy mnie. Zarzuca mi też rękę na brzuch i stópki na moje nogi. O rety! Jak ja ją kocham! I,tak trzymaj!!! LUBIĘ TO!;! Co do zarzucania kończyn górnych czy dolnych to starszak do tej pory tak ma :)
  10. Izabel, zapewniam Cie o codziennej modlitwie za szwagra i za jego Rodzinę.
  11. Ernesto Moja Miśka też piszczy i śpiewa A najbardziej lubi jak ją biorę na ręce śpiewam i tańczę Dziś po nocnym karmieniu wzięłam ją do łóżka i spała ze mną. Nad ranem słyszę jej ćwierkanie i czuję jak mi pcha paluszki do nosa Chciała mamie pomoc pozbyć się kozy, ktora z nosa dyndala
  12. Dzien dobry! U nas słoneczko! A jak u Was??? Dobrego dnia!
  13. ~Misiakowata Chrzcin * A i jestem zla matka..bo nie moglam wytrzymac sie darcia Matiego po kapieli i krzyknelam CICHOoo...po czym sie zryczalam...ze krzycze na bezbtonnego mojego skarbka..ech Ogarne sie ogarneee....mam tydzien..dam rade Ps.Kalae ja mam 84 kg Tule. Każdemu moze się zdarzyć. Tez tak miałam... Co do sukni to kup taka żeby sie Tobie podobała, bez parcia do karmienia... Najwyżej w lokalu znajdź ustronne miejsce, P. niech pomoże przy rozpinaniu i zapinaniu sukni (jesli pomoc potrzebna) i po temacie. Cyc do góry i do przodu!!!
  14. Olija strunka7777 Właśnie!!! Co do spotkania to proszę konkrety. Wtorek? Park Śląski. Godzina? 15.00, 16.00? Czekamy gdzie??? Dla osób, które mię,dotrą na czas, dobrze by bylo miec jakis kontakt aby wiedziały gdzie zakotwiczą inne mamy :) Wlasnie pomysl wtorku upadł bo Kalae nie pasował. Ja przyszly tydzien jestem jeszcze w kato a od 14-21.08 nas nie ma. Strunka czuje dobrą organizacje w Twoich zasobach;) musisz nadzorowac przebieg organizowania naszego spotkania:) Z tym nadzorowaniem nie będzie tak łatwo. TZ nie wiem do konca jak robi - dwa dni przed wiem w jakich godzinach... Mnie od 21.08 do 27.08 nie ma. A środa? Moj ma na rano. Nie wiem do której, ale jak będzie długo robił, to moge dojechać do Was w trakcie spotkania. Stad myslalam o jakimś kontakcie - nawet przez forum...
  15. Właśnie!!! Co do spotkania to proszę konkrety. Wtorek? Park Śląski. Godzina? 15.00, 16.00? Czekamy gdzie??? Dla osób, które mię,dotrą na czas, dobrze by bylo miec jakis kontakt aby wiedziały gdzie zakotwiczą inne mamy :)
  16. Temat: Wypadanie włosów... Mamusie, wytłumaczę wam jak to jest. Przez okres ciąży z racji hormonów naturalny proces wypadania włosów zostal przyhamowany. Często sie nawet mówi, ze w ciąży włosy lepsze, gesciejszd itp. Ale to tylko dlatego, ze ten proces starzenia sie, wypadania i wyrastania nowego wlosa... Po kilku miesiącach od porodu elosy nagle jakby garściami wypadają, ale to pozornie przez ta ilość wydaje sie, ze cos jest nie tak. A tak naprawdę wypada to, co w ciąży nie wypadało. Ale nie ma co sie przerażać. Organizm musi z hormonami sie wyregulować i zobaczycie, ze w niedługim czasie będą wam włosy odrastać. Przy skroniach najlepiej mozna zauważyć... Ja stosuje szampon seboradin czerwony... Dostępny w aptekach. I jeszcze jedno - jakiekolwiek środki na wlost potrzebują czasu by byl efekt.
  17. Iza, pomodlilam sie za szwagra.
  18. Ja na szczepienia juz drugi tydz sie wybieram i zawsze cos wyskoczy po drodze...
  19. Olka, dziewczyny maja racje. Zrób crp i morfologię. I będzie wszystko jasne. AsiaR, no to załatwiłaś Spidermana! Juz nie bedzie nowych odcinków z jego udziałem.
  20. Olija, my tez tak robimy :) i duuzo osób tak robi :) takze parking przy Carrefour nie jest zlym pomysłem :) Co do parkingu to z opłatami zmienilo sie odkąd slowacka firma przejela Wesole Miasteczko. Sama bylam w szoku. Podjechalismy zeby isc do zoo, fajnie, bo prawie parking pusty, ale... Cóż. 50 zl... A ci prywaciarze vo tez maja parkingi wglab osiedla tez się wycwanili, bo od razu z cenami piszli do gory :) w końcu i tak sa tańszy...
  21. Lilijka, co do parkingu to nie wiem o ktorym myslalas, ale ten taki epny jak jest kolejka wąskotorowa (czy inaczej miedzy wesołym a gieksa) to jest bezpłatny tylko dla osób korzystających z wesołego... Tak kosztuje 50 zl. A ten parking wglab consie jedzie naprzeciw tego dużego, to hm... Chyba 30 zl kasują, czy 20. Skubance specjalnie, bo wiedza, ze i tak maja taniej niz ten duuuuuzy. Chyba ze myślała o innym parkingu, to nas oświeć.
  22. AsiaR Lilijka87 Jola88 Nadrabiam dziś. Ale moze soe uda dac zdjęcie rozpierduszki malej! Zaklepuje zięcia! Lilijka, hola hola, nie widziałaś jeszcze Szymonka, zastanów się nad tym zięciem :-P Spokojnie !!! Wiecej tu panien do wzięcia!!! A jakby co dysponuje jeszcze synkiem i postaram się miec Malo skurczy na twarzy :-P
  23. Fajnie jakby bylo to miejsce, ktoś uwzglednialoby dwie alternatywy, a najlepiej 2 w 1 :) zeby byli wlasniemie w zalroczonym lokalu (tak jak promonujecie na świeżym powietrzu), ale s drugiej strony gdyby np nie bylo dobrej pogody to zeby byli gdzie sie schować i milo spędzić czas. I tak mysle!!! I kurna ciezko nooo! I chyba za bardzo nie ma lokalu sprzyjającego spotkaniom z maluszkami! A moze oświećcie mnie! Sylwia, jak juz ustalimy miejsce, to na spokojnie wytłumaczę gdzie co i jak. Albo umówimy się czy to na dworcu czy gdzies po drodze i razem dolaczymy do reszty ferajny ;)
  24. Kalae, jest rozwiązanie :) duzo autobusów zahacza o dworzec PKP. Tam wsiadaj w trajtka, dwa przystanki w stronę Spodka i na rondzie wysiadka :) a potem piechtobusem :) Na pewno jakis autobus od Ciebie jedzie do dworca PKP :) albo plac wolności :) tez można przesiąść się na tramwaj.
  25. RedNails89 Sylwia921125 magdalenka85 Ja z dwójka o dziwo jestem bardziej zorganizowana niż z jednym. To chyba przez to że dziele czynności na ważne i mniej ważne a nie jak kiedyś. Wzięłam sobie za myśl przewodnią cytat tudzież wspominany na forum bodajże Lilijka przytoczyla (prawda?) "W MOIM DOMU JEST NA TYLE CZYSTO BYSMY BYLI ZDROWI I NA TYLE BRUDNO BYSMY BYLI SZCZĘŚLIWI" amen siostro )A to nie tekst Rednails? ? Tak mi sie jakos kojarzy bo bardzo mi się spodobal ten tekst. Chociaz ja duzo sprzatam i codziennie gotuje. Zajmuje się o 3 tygodni dwojka Kubus skończy w listopadzie 4 latka i mi taka różnica pasuje. Mam też duzo czasu dla siebie. Wiec 3 lata roznicu między dziećmi mi pasuje :) Tak tak to mój tekst ;) znaczy przeczytany w jakiejś książce :P Uwaga będzie długo. Poczytałam trochę na bieżąco, do nadrobienia 100 stron. Nie ogarne chyba :( Po powrocie mojego Cukrzycowego Dziecka do domu kiepsko ogarniam wszystko.. Cały dzień kręci się wokół jedzenia (godz. 8-10-13-15-18-20) przeliczania wymienników węglowodanowych, wazeniu, pomiarach cukru (te jeszcze dodatkowo o 22-24-4) i podawaniu insuliny. Póki mąż w pracy to nie ma szans na zrobienie czegoś konkretnego :( tyle co wychodzimy na spacer po 10 i gotuję obiad, a w międzyczasie rzucam pranie i opróżniamam zmywarkę. Najczęściej powtarzane i odmieniane słowo u nas w domu to "jedzenie". Zjadles juz? Co zjesz? Jedz szybciej bo juz lekarstwo działa. Nie śpimy tylko jemy. Masakra, czuje się niewolnikiem garnków.. Czasem wychodzę po południu sama z Jaskiem na spacer, jak jest za późno żebyśmy szli razem (np. o 17) i pierwsze co to uderzam do biedry albo gdzies indziej po lody. Czuje się źle z tym że jem, a nie, sorry, wpierdalam je po cichu... :( Wieczorem padam jak kawka a góra prasowania rośnie. Dziś dobila wysokości parapetu. Madika, help!!! Tyle nowego u mnie. Aaa, sorry jeszcze jedno. Mój małż poklocil się z moją mamą. Nie. On się wyzyl na niej Bóg wie za co. To nie pierwszy raz kiedy skurcz i siostry zaczynają się po np pół roku ciszy odzywać, wtedy zawsze odbija się to na mojej rodzinie. I mamy ciche dni bo stanęłam po jej stronie, a nie po jego jako męża. Myślę poważnie żeby udać się do psychologa. Bo to chyba nie jest normalne, to że u niego w domu był brak szacunku ze strony ojca do matki, kontakty rodzinne na chujowym poziomie (np Wujek z jego matką i babcia nie odzywałem die 7 lat!!!), i oni to teraz przenoszą między siebie, to nie znaczy ze ja tak będę robić w stosunku do mojej rodziny. Tylko jak zaciągnąć upartego i wszechwiedzacego męża naa terapię małżeńska? Oto jest pytanie. Dobra, trochę Wam nasmęciłam, popsułam niedzielne humory, idę poogarniać jeszcze trochę forum :) pewnie nie będę się zbyt często odzywać, ale czytam! :) Cztery rzeczy: 1. Pierdykne sobie duuuzy napis tego hasła tak, żeby gościom rzucslo sie w oczy. 2. Lody sobie żałujesz? Moim zdaniem niepotrzebnie. Każdy z nad ma prawo na chwile przyjemności i nie żałuj tego! Jrdli jest to dla Ciebie jedyna odskocznia od codzienności, to nawet trzy razy dziennie wcinaj lody!!!! 3. Cukrzyca... Wiem, nie jest to latwe. Ale jesli to Cie pocieszy... Kochana! Przeciez Twoje dziecko bedzie coraz starsze i samo z czasem się nauczy sobierac dawkę insuliny, dbac o posiłki itp. W koncu musi nauczyć sie zyc z ta przypadłością. Wielu sportowców ma cukrzyce i sa mimo to aktywni :) i osiągają sukcesy!!! 4. Czy od razu razem do psychologa? Ja bym sie zastanowiła nad terapeutą i ma poczatku indywidualne spotkania. Tylko pytanie czy Twoja polowkr da sie delikatnie nakłonić bez awantur i ze zrozumieniem. Czy jednak on mię widzi problemu i idzie w zaparte... A jak Tu czujesz potrzebę, to tez skorzystaj z pomocy terapeuty.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...