Skocz do zawartości
Forum

kamilaaa_n

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kamilaaa_n

  1. Każdemu się zdarza :-) ja kiedyś chciałam być perfekcyjna Panią domu i wypralam pralkę,ale zamiast dac octu i sody dałam płyn do płukania. Piana wychodziła pojemnikiem na proszek. W łazience piana party dosłownie. W połączeniu z podgrzewaniem gołąbków na prawdę wygralabym casting na mroczną Panią domu albo niebezpieczna hahah. No ale już jest lepiej, nie myli się kto nic nie robi
  2. Babyjaga to Tobie ciąża służy jak talala ;) No i świetnie! :) My tym razem kompletowaliśmy wszystko sami od początku do końca, kilka rzeczy zostało po Zuzi. Większość sprzedałam, bo stwierdziłam że się nie przyda. A z czasem dojrzeliśmy do decyzji o rodzeństwie dla Zuzy ;) Dobrze, że wózka nie sprzedałam bo to już drogi wydatek. A znajomi też już odchowane dzieci to i darów brak. Ale nie ma co narzekać, fajnie jest :-) Jest olx, ciucholandy i perełki zdobyte :-) Za małe pieniążki. Kurde wiecie czego mi się chciało? Kaszki manny. No zjadłam jakbym w życiu jedzenia nie widziała Ale dobre było
  3. Babyjaga piję piję wode, herbatę, ale jeszcze mi katar doszedł. Oby nie przeziębienie, bo leżę całkowicie wtedy. Ja używałam bepanten czy jak to się pisze :P Pamiętam, że mi tak jedna brodawka pękła, ból niesamowity jak Zuza piła. I posmarowałam raz[!!!] i przeszło. Teraz też to kupię.
  4. Marzi a to masz zwykłe usg czy to III trymestru? No to mądre słowa, że darowanemu koniowi się nie zagląda ;) Mnie dziś tak boli głowa, ale to tak że masakra. Czuje jakbym zamiast niej miała z dwie cegły dosłownie. Ciśnienie ok, nawet za niskie, machnęłam kawę i nic nie pomogło. Zimno tak strasznie, w ogóle do kitu. Do tego wszystkiego to mam taką ochotę zjeść coś dobrego, takiego innego... Echhhhh
  5. Babyjaga, rozbawiło mnie to o wierze ;-) Czasem śmiesznie z tymi słownikami... Ja miałam siarę może kilka razy i cisza, ale tak jak piszą dziewczyny to nie jest wyznacznik. Tak samo jak opowiadają pierdoły, że po cc nie można karmić. Ja karmiłam od pierwszego dnia i tak do 2 lat jak skończyła Zuza.. poważnie, jeszcze na noc ciągnęła ;) Co do rozmiarów to jakoś mi piersi nie urosły, ale to dobrze, bo i tak mam duże. Jakby urosły o dwa czy trzy rozmiary to zamiast biustonosza musiałabym nosić dwie miski i metr gumki hahaha Co do laktatora, szczerze polecam elektryczny jeżeli wiecie, że będziecie musiały często odciągać pokarm np. ze względu na uczelnię itp. A jak sporadycznie do ręczny. Ja pożyczyłam swój z madeli elektryczny i przepadł... więc teraz kupiłam ręczny, zwykły za 50 zł, bo raczej wyjścia będę miała sporadyczne. Co do ubranek, gosiazk pod pajace nie zakłada się już bodów, dziecko powinno ubierać się na warstwę grubiej niż my siebie ubieramy, ale bez przesady :) Co do pół-śpiochów, jak masz guziki w środku to szybko zmienisz pampersa, a tak trzeba ściągać całe, więc to zależy od Twojej wygody. Body zakłada się np. właśnie do pół-śpiochów czy śpiochów. Ja do szpitala naszykowałam body z długim rękawem (mimo, że czerwiec, ale to jednak niemowlę, więc krótkie zostawię na później),śpiochy i pajace.
  6. Gosiazk, a próbowałaś pogadać z teściową? Może trzeba raz a dosadnie? Ja nie mam spakowanej torby, wszystko przygotowane leży na fotelu i czeka na włożenie do walizki :) Musze zakupić jeszcze też klapki właśnie i papucie.
  7. Aga, a no to rzeczywiście musisz być przygotowana. Wiem, wiem jak to jest jak jest drugie dziecko w domu. Też staram się mieć wszystko przygotowane już, i na poród i na powrót do domu i ten pierwszy miesiąc z maleństwem. Ogarnęliśmy już pokój Zuzy, mieliśmy to robić w połowie roku ale stwierdziłam, że póki mam siłę jeszcze to działamy. W połowie maja przygotuję jakieś mrożonki, aby mogli sobie wyciągnąć i odgrzać jak mnie nie będzie w domku. Żeby mężowi nie zawracać głowy gotowaniem, tylko żeby spędzał jak najwięcej czasu z Zuzą, bo strasznie się boję że poczuje się "odrzucona". A to racja, że po temacie mąż jest temat teściowa. Ja akurat tutaj nie mam problemów, mamy kontakt typowo biznesowy - dzień dobry, do widzenia. Kiedyś oczywiście było inaczej, ale postawiłam jasno granicę i jej nie przekracza w żaden sposób.
  8. Aga, oby nie było takiej potrzeby :) Na kiedy masz termin? Marzi, Ty chyba pierwsza się rozpakujesz z Nas wszystkich, no nie? Ja prawie połowa 32 tygodnia :) Ale obstawiam, że koło 38 pójdę na cc. W sobotę spróbuję dopytać się lekarki, kiedy mniej więcej mam się przygotować.
  9. Aga o jej... z takim facetem, jak ma Twoja koleżanka to na prawdę idzie zwariować...Ja bym chyba rzuciła tym wszystkim na jej miejscu, jakbym miała się martwić jeszcze, czy mi komornik nie zapuka, bo mąż wziął kredyt na nowe buty. Jasne, nie ma ideałów. Tylko kobietom też życie zmienia się o 180 stopni przy dzieciach, rodzinie... Trzeba pogodzić wszystko z wychowaniem, prowadzeniem domu. A dobra, szkoda czasu na to marudzenie :-) Lepiej cieszyć się ostatnim miesiącem brzuszkowania ;) Miłego dnia kobietki, u nas z wczorajszego lata została oczywiście deszczowa jesień dzisiaj...
  10. Cerise, po takiej przerwie to rzeczywiście wyjście z domu to luksus :) Super, że spędziłaś fajnie dzień. Ja nie znam takiej osoby, więc nie pomogę. Sylwia, oby ten strajk coś pomógł, trzymam kciuki :)
  11. No proszę Babyjaga, to Ci się udało z tą kapuchą, jedz, jedz bo przy karmieniu to na początku raczej odpada :P. To prawda, z tą przyjaźnią. Super, że się zaczyna układać (nie zapeszając). Dziewczyny, nie wiem czy zagłębiacie się w temat pasów poporodowych ( po cc też można, przynajmniej ja używałam). Fajna sprawa, na prawdę fajnie ściągają brzuch po porodzie. Mogę Wam polecić z czystym sumieniem :) Trochę na początku nie wygodnie, ale do ogarnięcia.
  12. Sylwia, rozumiem Cię doskonale co czujesz. Też przez to przechodzę, ale dziewczyny mają tutaj rację w swoich radach. Moja Mała dzisiaj taka spokojniutka, a zazwyczaj to wulkan prawdziwej energii :-)
  13. Ooo Dagmara, uff bo się martwiłyśmy. Świetnie, że u Ciebie wszystko w porządku :) :). Pogoda u nas piękna, a ja zamiast odpoczywać na słońcu odpoczywam w domu, wzięłam się za małe przemeblowanie u Zuzi w pokoju, oczywiście z rańca zaliczyłam ikeę. Marzi to fakt, bezsensu wydawać kupę kasy na kieckę na jeden raz... A patrzyłaś w H&M? Oni mają fajną serię Mama i nie drogą w sumie. A jak nie znajdziesz nic, to dobry pomysł z tą bluzką. Przecież każdy wie, że jesteś w ciąży na ostatnim etapie i nie będzie wymagał od Ciebie sukni z wybiegu.
  14. Dzięki dziewczyny, własnie takie czytanie poprawa też samopoczucie. Fajnie, że Was tu znalazłam :) Dziś już jest oczywiście lepiej, pojechał z Zuzą na rower, zaraz ma skręcać meble do jej pokoju. Rozdwojenie jaźni chyba ma... Tak zrobię, pogadam z nim w tygodniu na spokojnie, właśnie obrócę trochę i nie o nim pogadam tylko o mnie i dzieciach, niech wie dokładnie jak to wygląda z naszej perspektywy. Właśnie też ostatnio myślałam o Dagmarze, mam nadzieję że wszystko u niej w porządku. Jeszcze raz wam dziękuję bardzo. Bardzo mi pomogłyście.
  15. Myślę,że spokojnie wystarczy taki program. Dziewczyny mam problem, muszę się wygadać bo nie wytrzymam. Chodzi o mojego męża. W tygodniu jest okej, chodzi do pracy,coś tam robi jak mu każe. Już się przyzywyczailam, że mało czasu mi poświęca w ogóle czy na rozmowę czy na zainteresowanie. Ale jak przychodzi weekend i wyjdzie do tych kolegów, na te mecze to co tydzień lub dwa wraca nawalony jak bombka. Wczoraj wyszedł już o 14 wrócił ok 22. Dość,ze siedzimy same z córką,to jeszcze tona łez. Nie trafiają aargumenty,ze mnie rano,ze rani Zuze,Zosie bo ona też czuje i słyszy. Płacz,groźby,prośby nic. Ja nie mam rodziców, nie mam do kogo się zwrócić. Nie chce ciągle obarczac babci moimi problemami,bo ona potem to przeżywa ze mi tak źle. A w jego rodzicach niestety nie mam żadnego wsparcia. Bo uważają,ze skoro nie piję w tygodniu i przynosi wypłatę to o co mi chodzi. Takie myślenie prlowskie. Ja nie zabraniam mu napić się piwa z kolegami,ale wypij jedno,dwa i wróć do domu póki ma rodzinę jeszcze. A on swoje... już kompletnie nie wiem co mam robić.
  16. Wszystkiego dobrego dla Małego :) Tak dzieciaki już duże, to na pewno by sobie poradziły poza brzuszkami, ale lepiej niech siedzą sobie chociaż do tego 38 tygodnia :) No widzisz Marzi, ale masz egzemplarz - pracowity, dobry i jeszcze jasnowidz :) Zazdroszczę Ci!
  17. Marzi, obróć tą sytuację... Pomyśl, jak ładnie pachnie po deszczu do tego zapach grilla... Rzeczywiście pracuś z tego Twojego męża ;) Mój poszedł grać w piłkę, mają tam jakąś drużynę i kopią. No ale w deszczu? Daj Boże, żeby wygrali bo jak przegrywają to ma humory jak kobieta z ostatnim okresem przed menopauzą
  18. Rzęs to też nie będę zakładać ;) heh... Miałam kiedyś, ale to bezsensu..Jak zaczną wypadać to się wygląda jak pół tyłka zza krzaka :P Szkoda kasy, no chyba że się robi je rzeczywiście co 2 tygodnie to wtedy to ma chyba sens? ;) Co do kąpieli kupiłam emolium, które dodaje się do wody. Miałam przy Zuzi, starczyło mi na rok(!). Jak coś jednak nie będzie odpowiadać to zakupię coś innego. A i mam jeszcze zwykłe mydełko dla niemowląt. Babyjaga, ale bym zjadła taką rybkę z frytami... Mmm... Własnie sobie przypomniałam, że muszę kupić herbatki na laktację, pamiętam że bardzo mi smakowały :-) A i dla Małej herbatkę koperkową, można ją podawać do picia bodajże od urodzenia i fajna jest w razie kolek... Lepiej mieć pod ręką. Uwierzycie, że moje pierwsze dziecię nie miał w ogóle kolek? Może teraz też będzie tak cudownie... :)
  19. Czarnykwiat, nie chodzi o to aby przesadzać... Ja tutaj podobnie jak Marzi, uważam że nastrój mamy jest jak najbardziej ważny, a delikatnie pomalowane paznokcie nie świadczą nie wiadomo o czym. Nie mówimy o krwiście czerwonych tipsach, i rzęsach doczepianych... ;) Ja w tym sezonie już po pierwszym grillu, tydzień temu mieliśmy na niedzielną kolację :-)
  20. No niby można odpuścić, ale ja też myślałam o frenchu. Lepiej bym się czuła, tak dla siebie :) Szczególnie jakbym mogła mieć żel, to pierwszy miesiąc z Maleństwem jest na pewno absorbujący i takie zadbanie na siebie na prawdę polepsza humorek :-) Ja ogarnęłam trochę dom, podniosłam sobie ciśnienie i to nieźle.. Mój przedszkolak ma okres buntu, wszystko na NIE. Zaraz idę robić placki ziemniaczane :-)
  21. Nie powinno się mieć pomalowanych paznokci, ale tak myślę, że właśnie bezbarwny chyba nie zaszkodzi... Babyjaga, gratuluję :-) Kobietko, to jeszcze stypendium dostaniesz :-)
  22. Witam Was kobietki w tą deszczową sobotę... Co do prania to ja akurat wyprałam swoje koszule z dziecięcymi ubrankami, ale tylko dlatego że miałam miejsce w bębnie. Nie będę wariować i prać wszystkiego w proszkach dla dzieci, bo bym zbankrutowała po pierwsze, a po drugie podobnie jak Wy nie chcę dziecka trzymać w złotej klatce i dotykać w rękawiczkach jednorazowych, by uniknąć bakterii.
  23. Temat moskitier... ja się boję prosić o ich powieszenie, kupione zostały na tamten sezon i efekt był taki, że same paski wiszą w ramach okien bez siatek, bo mu nie wychodziło Obraził się i nie da rady już chyba powiesić. Ale jakoś zmuszę męża, bo nie chce mieć masy much i komarów. Marzi, a skąd pochodzisz dokładniej ze śląska? Dasz radę, zobaczysz :) Babyjaga, co prawda to prawda... Chociaż ja teraz boję się tak samo, a może bardziej niż 5 lat temu. Wtedy mieszkaliśmy jeszcze z moją babcią (pielęgniarką) i ciotką (położną z zawodu), więc kąpiel dla mnie czarna magia, bo to one raczej wykonywały na początku. Czułam się bezpieczniej. Teraz mieszkamy sami, ale wierzę że na pewno sobie poradzimy tak jak i My tak jak i Wy :-)
  24. W ogóle jak nas czytam, to my wszystkie takie perfekcyjne w każdej dziedzinie staramy się być ;-) Jakbyśmy otworzyły jakieś przedszkole czy żłobek to niezła konkurencja mogłaby być na rynku dla pozostałych ;-) Wiecie, ja jakby co mogę w kuchni czynić, tylko z dala od mikrofalówki Heh... Ja też już wykąpana, dziecię zasnęło przed 18, umęczone zabawami na dworze i nauką jazdy na rowerze. Mi pozostaje iść trochę poleniuchować, bo moja córa i tak już nie wstanie do rana, taki z niej śpioch poważnie... Jak zaczęła chodzić do przedszkola to mi zasypiała o 17 i wstawała o 8 rano.
  25. Ja nie chodziłam do szkoły rodzenia, ani za pierwszym razem, ani teraz. Marzi kusisz tymi obiadami :-), ja się cieszę że mam już za sobą te zjazdy weekendowe, i gratuluję takich fajnych koleżanek i wykładowców Babyjaga ;). Chociaż czasami mi brakuje, bo uczyć się lubię.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...