Skocz do zawartości
Forum

kamilaaa_n

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kamilaaa_n

  1. W sumie tak, wyjdzie w praniu. My planujemy weekend, więc tutaj nie będzie kolidowało ze szczepieniami, aczkolwiek lepiej aby nie były to dni po szczepieniu, bo wiadomo dziecko różnie może reagować. Zuza np. po szczepieniu teraz nie pamiętam którym dokładnie, ale 3 lub 4 miała trzydniówkę, gorączka wysoka plus wysypka...
  2. W lumpeksach można czasem takie perełki znaleźć za grosze.. Ja podjadę w przyszłym tygodniu, bo będzie wyprzedaż -75 % Dziewczyny, a czy planujecie jakiś krótki urlop z maleństwem? Akurat pora wakacyjna i zastanawiam się czy koniec lipca/początek sierpnia gdzieś nie wyskoczyć na weekend. Tylko czy to aby nie za wcześnie na wycieczki? Hmm...
  3. Dzięki dziewczyny. Widziałam właśnie takie informacje na google, ale zawsze staram się dopytać, bo różnie z tą wiedzą jest ;) Ooo warzyw i owoców to ja jem dużo, a dziś jak nie zjadłam chlebka na śniadanie, tylko dwie parówki z ogórem kiszonym to cukier miałam 74, a po chlebie skakał ponad 140 przy małej porcji. Także, chyba będę rezygnować z pieczywa, albo jeść od czasu do czasu. Poszalałam dziś z praniem, 3 pralki ...
  4. Babyjaga bardzo się cieszę, że to cholerstwo poszło sobie ;) Czyli miałaś rację, że to od zęba. A mi w moczu wyszły liczne fosofrany bezpostaciowe. Co to? wiecie?
  5. Ja kupiłam zwykłe staniki, z doświadczenia wiem, że nie robi to różnicy czy odepnę i wyciągnę cyca czy podniosę trochę go do góry. Różnica jest w cenie, przynajmniej dla mnie bo ja mam miseczkę F, więc znaleźć fajny stanik do karmienia graniczy z cudem, a jak jest to ceny są dosyć wysokie. Odebrałam paczkę od kuriera,m.in z rożkiem, poduchą do karmienia, termoforkiem z wiśni. Ten link do faceta z allegro, który wam tu podawałam śmiało polecam. Wszystko fajne, przesyłka express, duży wybór. Więc jak któraś mama jeszcze nie ma pełnej wyprawki to szczerze polecam :)
  6. Justy, nie mów tak! Jaka zła matka? Bo pozwala dziecku się wybiegać? Wychodzi z nim na dwór? No coś Ty, głowa do góry! A dziecko, jak dziecko ma prawo się przewrócić, nie można dać się zwariować. Będziesz najlepszą matką. Babyjaga, no to fakt, że kasa leci strasznie wszędzie. Ja zaczęłam sobie wszystko spisywać od głupich gum do żucia po większe kwoty wydane na zakupy, bo czasami się zastanawiam gdzie są nasze pieniądze.. A swoją drogą, też fajnie by było jakby od czasu do czasu rosły na drzewach ;) Jednak wierzę, że uda Ci się ogarnąć tą sprawę, bo samochód przy dziecku to na prawdę wygoda. W sumie my mieszkamy na wsi, nawet w lesie, ja mam do sklepu 2 km, do przychodni 8 km, a do większych sklepów prawie 15 km, więc nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez auta. Da się jasne, żyliśmy tak pół roku około jak robiłam kurs, ale wygoda to wygoda.... :) Zapytam zapytam, tym bardziej że J. musi też wcześniej powiedzieć w pracy, że miesiąc go nie będzie, muszą załatwić jakieś zastępstwo.
  7. Babyjaga, teraz to w większości nauk jazdy możesz płatność rozłożyć na raty. Wtedy nie trzeba się tak "szczypać", mój J. dopiero teraz robi prawo jazdy, tzn. kończy już ma jeszcze tylko zdać. I też rozłożyłam płatność na raty, bo tak wygodniej po prostu. Tym bardziej, że to takie rzeczywiste 0% :-). Marzi koniecznie się wybierz już, jak masz takie plany. 14 maj to może być za późno, biorąc pod uwagę fakt, że termin masz na koniec maja :) A ja dopiero wcisnęłam śniadanie, bo rano badania. Ale dobrzeee ;) Ja mam wizytę w sobotę u gin, myślę czy jej już nie podpytać kiedy by chciała mnie wysłać na cc. Bo wg moich obliczeń, następną wizytę powinnam mieć 14 maja, a potem już 3 czerwiec i generalnie będzie to już 38 tydzień. Tylko boję się, że mi powie że głupia jestem bo jeszcze czas
  8. Dzień dobry Brzuszki :-) i mnie też słońce, humor dobry, właśnie czekam w przychodni na pobranie krwi. Potem mnie czeka kolejne mycie fug ... :-( a dziś ma kurier przywieźć ostatnią paczuszke dla Małej to i pranie wstawię :-) idąc za Waszą radą kupiłam kilka pieluch flanelowych.
  9. Hehe właśnie miałam pisać, maj zniknie szybciutko i będziemy pisać jedna po drugiej, że już już już! :-) Kurde to faktycznie nie fajny moment na wojsko... Może jakoś samo się rozejdzie po kościach i go nie wezmą :P A co do ruchów, to ja też czuję jakoś tak inaczej. Delikatniej, subtelniej... ale pewnie wynika to z tego, że dzieciaki nasze mają coraz mniej miejsca. A ja imbir obieram łyżeczką i daję plaster do herbaty, nie chce mi się trzeć
  10. Gosiakzk no też tak miałam, że już wiedziałam co mi pasuje. Tylko ten chleb teraz mi odpada, spróbuję jeszcze na kolację dwie maleńkie kromki z samą wędliną drobiową i zobaczymy. Jak nie przypasuje, to odrzucam chleb. Dam radę, już nie długo zostało. A teraz mierzyłam po obiedzie, i miałam 107. A zjadłam normalną porcję ziemniaków, sosu i pulpetów wieprzowych, a idąc tropem książek właśnie po tym powinnam mieć ponad normę. Wszystko na opak :-) A co do mycia pupci, też będę myła wacikami i wodą przegotowaną. A na wyjścia chusteczki. Jednak zakupiłam już na promocji kilka paczek chusteczek, bo wiem że mój J. jest przyzwyczajony do korzystania z ich i pewnie nie będzie chciał się przestawić ;) Łooo idę poleżeć, wymyłam chyba z 30 razy balkon, bo te fugi wyłażą i wyłażą, pewnie jeszcze będę musiała myć kolejne 30, a jak myślę, że jeszcze dwa balkony do roboty to mi się odechciewa. Może jak wyjdzie słońce to i energia wróci :-) Umyłam dwa okna balkonowe do tego i padam na twarz.
  11. gosiakzk,jola białego pieczywa nie jem w ogóle, jadłam żytnio-razowy tylko taki mi pasował. Graham, sam żytni zawsze cukier ponad normę, a teraz i tamten średnio pasuje... A płatki tak dokładnie te górskie i też dupa. Poobserwuję jeszcze do końca tygodnia, może zmniejszę porcję, albo dodam więcej kiszonek do śniadania, bo zbijają też cukier. Gosia, moja diabetolog powiedziała, że ranny cukier koło 90 to nie tragedia, gorzej jak po posiłku jest wysoki. I jak utrzymuje się ponad 140 to mam dzwonić... Narazie mam kilka dni ponad 140, jak nie przejdzie do niedzieli to zadzwonię. Pewnie skończy się na insulinie. Oby się ustatkowało.
  12. Dagmara, ja na Twoim miejscu pojechałabym na konsultację do innego szpitala. Wiesz na pewno o tym, że jak człowiek sam o siebie nie zadba to nikt inny tego nie zrobi. Co do przepuszczania ciężarnych w kolejkach, raz mi się zdarzyło w aptece. DO badania krwi zawsze czekam, nie ma nawet kartki że ciężarne trzeba przepuścić (w innych punktach takowe widziałam), bo gdyby była to bym się upomniała o swoje prawa. A z tym przepychaniem w ośrodkach zdrowia, to też kiedyś facet wlazł w kolejkę, bo on ma na 9 godzinę, nie ważne że opóźnienie i każdy czeka. Wszedł, i co takiemu zrobisz? Pośmialiśmy się z braku kultury na poczekalni i tyle. Ale zimno dziewczynyyyy...J. skończył jeden balkon fugować, i myję teraz te fugi... żmudna praca, ale jak trzeba to trzeba. Popołudnie spędzę w łóżku z herbatą i kocem na bank. Kurde, w ogóle cukier mi się spieprzył :( Nie toleruję chleba organizm ostatnio... Nie mam pomysłu na śniadania, bez chleba to u mnie masakra, żadne owsianki też nie wchodzą w grę - też mi skacze cukier. Ewentualnie kaszka manna, ale też mam lekko ponad normę. A najśmieszniejsze jest to, że jak zjem kawałek ciasta to mam cukier ok. Średnio widzę dla swej wagi być na diecie ciastowej jeszcze 1,5 miesiąca, bo na porodówkę bym jechała dźwigiem chyba :-)
  13. No niestety z tymi szpitalami tak jest... Najlepiej nie chorować... Mam nadzieję i głęboko w to wierzę, że nasze porody miną dobrze, że personel będzie przychylny.
  14. sudectiive zniknie, zniknie... szybciutko ta jedynka ;) Pamiętam jak mój "licznik" wskazywał 3 miesiące 3 tygodnie i 3 dni... a już 1 z przodu ;)
  15. Na siku* a nie na domu... mój słownik tez lubi psikusy :-)
  16. Dagmara bardzo się cieszę, że wszystko w porządku u Was. Może lepiej na poród wybrać inny szpital? A ja dziś przespałam cała noc,ostatni raz tak miałam chyba z 2 miesiące temu :-) nawet na domu nie wstałam. Ale już widzę,że dzień bez wyrazu...zimno, buro..a jak patrzyłam na pogodę do końca kwietnia Tak właśnie ma być. Ech...niech majówka będzie fajna,bo marzą mi się pieczone ziemniaki z gara :-)
  17. A jak przenoszą to świetnie ;) Myślałam, że z czasem forum po prostu zaniknie ;) Na pewno częstotliwość wpisów nie będzie tak częsta, ale zawsze dobrze Was mieć pod ręką :) :) Babyjaga, dokładnie masz dzielną córę! Zobaczysz wszystko będzie cudownie. Tak czytałam dzisiaj o tym, myślałam że tak się nie da i takie rzeczy to raczej w filmach, w na dobre i na złe kiedyś było coś takiego. A tu proszę, silny malec. Dał cudnie radę, i daje dalej.
  18. Babyjaga, kurde myślałam że wiadomo chociaż ile mniej więcej zostaniecie w szpitalu, że możesz się w miarę zorganizować... To chyba dla Ciebie dosyć mało komfortowe, bo widzę że jesteś zorganizowaną babeczką. Dacie radę na pewno, trzymam za to mocno kciuki. Tak sobie myślę, że może po porodach naszych trzeba wymienić się meilami, fajnie chociaż raz na jakiś czas się do siebie odezwać ;) Obecnie wszystkie jesteście częścią moich dni :) hihi
  19. Justy, taka porcja żebyś się nie przejadła Polskie realia... Więzień dostanie więcej niż ciężarna.
  20. Na słońce musi być coś, bo macie rację docierają te promienie. też muszę kupić, bo jeszcze nie zakupiłam. Co do osłonek na brodawki, to ja bym kupiła dopiero jakby mi nie wychodziło karmienie. Moja Zuza w ogóle nie umiała przez to ciągnąć (miałam z aventu) ja się wkurzałam niepotrzebnie, 30 zł psu w budę :P
  21. Dagmara, też radzę Ci podjechać na izbę. Tym bardziej, że masz skurcze od wczoraj. Ja też zamówiłam dziś ostatnią paczkę drobiazgów dla Małej. Powoli domykam listę.
  22. Fajnie dzieciaczki rosną :) Ja dowiem się w sobotę pewnie ile waży moja kruszynka. Myślę, że koło 2 kg, jak wierzyć że na tydzień 200 gram powinny rosnąć. Marzi, powodzenia. Dla Ciebie też to na pewno trudne, bo się już przyzwyczaiłaś do chłopca. Oby on dobrze przeszedł zmianę niani.
  23. Kobieta zmienną jest :-) Powiedz, że ostateczna wersja na jakiś czas oczywiście Ja też uwielbiam meble, które "jeżdżą" :P Co jakiś czas mam inaczej
  24. Sylwia, to przyjemnego urządzania :-) Ja obecnie się nudzę, bo J. kładzie płytki na balkonach, więc cały dom zapylony, wiadomo. Nie ma sensu sprzątać, ale za to jak skończy to na brak zajęć nie będę narzekać. Szczególnie, że chce jeszcze pomyć okna przed rozwiązaniem. A teraz zajmę się planem ogrodu, po trochu trzeba robić w miarę finansów i chęci :-) A co do spania, to ja też koło 20 już w łóżku. Potem pobudka o północy i tak koło 2/3. A rano różnie, czasem 5 czasem 7.
  25. Justy wracaj szybciutko do zdrówka i do domku :) Babyjaga, głowa do góry! :) Szukaj pozytywów :) Ale pogoda taka do kitu, że się nie dziwię, że masz zły humorek... Ja w nocy nie mogłam w ogóle spać, jeszcze mnie tak dziwnie zaczęło "ciągnąć" w kroku, nigdy tak nie miałam. Wystraszyłam się co nie miara, bolało dosyć. Przeszło, ale jakby się utrzymywało to byłam skłonna jechać na pogotowie, ja to wariuje już jak mam jakieś inne objawy niż te co znam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...