-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Zalotka1
-
co do spiworkow to ja mam jeden spiworek i jeden rozek, rozek jeszcze jeden mysle dokupic. Zobaczymy co u nas sie sprawdzi, mi ten spiworek mega sie podoba i wyglada na super wygodne rozwiazanie ;) oby nasza niunia tez tak uznala
-
co do spiworkow to ja mam jeden spiworek i jeden rozek, rozek jeszcze jeden mysle dokupic. Zobaczymy co u nas sie sprawdzi, mi ten spiworek mega sie podoba i wyglada na super wygodne rozwiazanie ;) oby nasza niunia tez tak uznala
-
ndorka wiem ze to troche szalenstwo z ta choinka ale co zrobic tak juz tutaj jest ;) w sumie sie przyzwyczailam juz, bo wszyscy sasiedzi juz domy ozdobione tylko tu z kolei jest tak ze wczesnie sie zaczyna, ale koniec nastepuje juz tak w pierwszym tyg stycznia. Ja bardzo lubie ta atmosfere wiec choinka mnie bardzo cieszy i raczej sie nie nudzi :) piosenka Cisza jak ta jest piekna :) bardzo ja lubie Madzia u nas jest to samo, jak tylko moj maz polozy reke na brzuchu to od razu cisza teraz juz w sumie troche mniej, bo generalnie jej kopniaki sa zdecydowanie bardziej wyczuwalne i widzialne bedzie z niej akrobatka chyba ;) choc powiem Wam ze ma czasem tak, ze siedzi spokojnie przez wiekszosc dnia, a potem jak sie uruchomi to potrafi dac niezle popalic. Wczoraj na spacerze byla cichutko jak myszka - pewnie sobie smacznie spala, a jak tylko wrocilismy to kopniak za kopniakiem Aisla no to fajnie ze sie dobrze bawilyscie na tej mikolajkowej imprezie :) kasik to malutko przybralas faktycznie, ale lekarz cos mowil Ci w tej kwestii? mysle ze jakby cos nie tak bylo to by Ci powiedzial. Nie mniej jednak pewnie ze zapytaj- kto pyta nie bladzi :) a z tymi oknami to faktycznie moze daj sobie spokoj - przeciez nie musza byc umyte tylko dlatego ze swieta ida, a tyle ich masz.. mi sie szczerze zawsze smiac chcialo na ten zryw mycia okien przed swietami - zawsze mama wpadala w ten szal, swieta ida a okna jeszcze nie umyte - ja myje jak sa brudne a nie jak ida swieta ;) a teraz to nawet jesli mialyby nie lsnic to nie bede sie wyglupiac i skakac po drabinie, ani parapecie - jak maz umyje to super, nie to nie - swiat sie nie zawali :)
-
Dzień dobry :) U mnie znowu słoneczny dzień :) w tym tygodniu czwartek i piątek mam urlop więc przedłużam sobie weekend, odpocznę trochę i może coś w domu w końcu uda mi się ogarnąć. U mnie choinka prawie gotowa.. :P hehe wiem że jak na polską tradycje to wcześnie, ale tutaj to już od 1 grudnia rusza czas bożonarodzeniowy więc już nie moglam się oprzeć tak sobie pomyślałam że już w przyszłym roku nasze Skarby będą się kręcić wokół jak będziemy domy ozdabiac :) Karinka trzymam kciuki :) oby się wszystko udało! Madzia to oby wam się udało gdzieś wyrwać, my właśnie też coś planujemy może w ciągu tych czterech wolnych dni gdzieś wybedziemy choć na chwilę, złapać trochę oddechu i spędzić miło czas we dwoje :) owocnych poszukiwań w lesie i Tobie i kasik :) kasik a Ty się nie martw szyjka na zapas, to że w poprzednich ciazach coś było to nie znaczy że i tym razem się powtórzy - głowa do góry i pozytywne nastawienie proszę! :)
-
Hej :) U nas dziś bardzo miła niedziela :) byliśmy rano w kawiarni z mężem, potem w południe pojechaliśmy w takie fajne miejsce za miastem pospacerować - pogoda piękna, ptaszki śpiewają, wszędzie - jak wiosna w Polsce :) taki urok krajów basenu Morza Śródziemnego ;) a teraz oboje padlismy i leżymy, jedynie nasza córcia zyskała energię bo tańcuje w brzuszku jak szalona Aisla współczuję Twojego zmęczenia i tego zabiegania, ale z tego co kojarzę to już po świętach będziesz mieć zdecydowanie mniej obowiązków? Mam nadzieję że uda Ci się szybko odpocząć :* Madzia to Kurcze dobrze ze te bóle Ci minęły... Może to jedzenie a może droga albo wszystko naraz. Ważne że jest już ok :) kasik no widzisz,czyli nie było jednak tak źle :) fajnie że udało Ci się trochę potańczyć a teraz odpoczywaj żeby plecy przestały boleć :) Karinka strasznie mi przykro z powodu pieska... :( wiem jak to boli kiedy ma się zwierzaka tak długo. Trzeba niestety przez to przejść. Ściskam :* Gosia Miś ale fajnie, cieszę się że randka udana :) zawsze miło z mężem wyjść i spędzić troche czasu jak na zakochanych przystało randkowanie powinno się nie kończyć nigdy! szkoda tylko że Cie coś łapie.. Mam nadzieję że szybko odpuści. Kuruj się tam! Ja Mikołaja nie robię, bo my z mężem robimy sobie małe prezenty pod choinkę. Ja podobnie jak Madzia uwielbiam robić prezenty, dlatego też w tym roku mimo że nas nie będzie w Polsce to i tak je zrobiliśmy i wyślemy. Tylko że u mnie wiem że się ucieszą i docenia :) więc tym milej :) swoją drogą to przykre że tak zareagowała Twoja rodzina.. Ja w sumie z dalszą rodzina (jak ciocie, wujkowie czy kuzyni) to prawie nie mam kontaktu. Od czasu do czasu się spotkamy ale prezentów im nie robię. Do babć to w sumie kartki wysyłamy i zawsze się cieszą że się o nich pamięta :) z tymi prezentami to już za dużo by było :P dlatego tylko rodzice, rodzeństwo i mój chrzesniak są na naszej liście ;) Z tym lozeczkiem to sama muszę zapytać tych znajomych czy w tym łóżeczku które mają nam dać są wyciągane szczebelki czy nie..
-
W sumie faktycznie jeszcze trochę wcześnie na składanie łóżeczka jakoś nie pomyślałam hihi. Dzięki dziewczyny, fajne jest kompletowanie tych wszystkich skarbów :) Wiola pij jak najwięcej żeby tam wszystko Ci się przefiltrowalo porządnie. Żurawina też powinna pomoc. Zrób sobie te badania kochana, albo tak jak Gosia radzi przyspiesz sobie wizytę u gina. Kurcze z tymi infekcjami to lepiej dmuchać na zimne. Wanienka na początek oczywiście wystarczy, ta koleżanka pół roku używała a teraz zmieniła na większą która do wanny już wkłada. Ale chwalila że bardzo wygodnie w tej wanience się kąpalo małą, bo nie trzeba się bardzo schylac a stelaz bardzo stabilny.
-
Wiola odpoczywaj kochana i jak dalej tak słabo się będziesz czuła to może podjedz gdzieś żeby Cie jakis lekarz zobaczył mimo wszystko? gosia no to super okazja! Pochwal się zdobycza :) Ja mam wanienke od koleżanki- wprawdzie to jest ta malutka no ale skoro dostałam to nie wybrzydzam najważniejsze że jest na stelażu :) i jeszcze wrzucam fotkę tych dwóch płaszczyków :) A co do zakupów to ja szukałam na allegro, jest dużo sprzedawców (sklepow) które mają praktycznie wszystko więc można na przesyłce zaoszczędzić zamawiając u jednego.
-
Dzień dobry :) gosia 888 no już mamy prezenty bo nie jedziemy do pl na święta więc trzeba odpowiednio wcześniej wysłać żeby nie przyszło po nowym roku.. Dla rodziców ja mojej mamie kupiłam kosmetyki a tacie kamerkę samochodowa bo on takie nowinki techniczne bardzo lubi :) a teściowej kupiłam apaszke elegancka i teściowi taka torbę np do pracy (ma wiele kieszonek na klucze, telefon itp, taki organizer mały). Moja przyjaciółka z kolei wpadła na pomysł - moim zdaniem super- kupuje voucher na kolacje we dwoje w restauracji w ramach prezentu dla swoich rodziców. Madzia udanego wyjazdu i może uda Ci się przestać choć na chwilę myśleć o problemach z firmą. Niestety prowadzenie własnego interesu nie jest takie łatwe a zwłaszcza w budowlance chyba.. kasik a może będzie miło, to że nie możesz sobie pojesc czy potańczyć to nie znaczy że nie będzie fajnie :) będzie dobrze zobaczysz :) Wiola ciesze się bardzo że lepiej się poczułas. Mam nadzieję że dziś też jest dobrze :* Miłego dnia! :)
-
Wiola daj znać czy pojechałas i jak się czujesz :* Gosia Miś dziękuję pięknie :) już świąteczny nastrój wszędzie na około :) uwielbiam ten czas :) Anitaa no woow piękny ten wianuszek, utalentowana jesteś :) Co do piersi to ja mam małe i przez ciążę jakoś wiele mi nie urosły ale trzymam się tego co pisała ndorka że może chociaż mi nie opadna potem Ja do sałatek to jednak oliwę z oliwek preferuje :) jakoś rzepakowy średnio mi smakuje. grazka bardzo ładny brzuszek :) A ja dziś padnieta bo po pracy pojechaliśmy jeszcze z mężem na małe zakupy. Kwestia prezentów ostatecznie domknieta więc jutro albo w niedziele będzie pakowanie :)
-
Witam w piątkowy poranek :) Jeszcze tylko dziś i dwa dni odpoczynku :) ahh ale fajnie, ciężki tydzień za mną. Dziewczyny kurcze upadłam dziś w autobusie :/ na szczęście na tylek, kobieta wysiadala więc wstałam żeby ją przepuścić i kierowca dość mocno przyhamowal i nie utrzymałam równowagi.. Na szczęście złapałam się jakiejś rurki i nie był to bolesny upadek ale aż mi się w głowie zakrecilo przez moment. Kurcze musimy na siebie mega uważać. Karinka pościel bardzo ładna, ja dla mojej niuni bym taką kupiła ale dla chłopca chyba już nie.. Tzn nie jest jakaś totalnie dziewczęca ale jednak bardziej z dziewczynka się kojarzy jak dla mnie ;) cieszę się że wróciłaś do żywych, oby jak najmniej chorób.. Ale niestety czas sprzyja infekcjom..u mnie w pracy też dużo ludzi choruje, ale bronie się rękami i nogami :P kasik to może w ciągu dnia uda Ci się uciąć mała drzemke jeszcze :) co do maszyny to nie pomogę totalnie nie moja działka. kwietniowka no to Ty malutko jesz rzeczywiście. Żeby Ci sił nie zabrakło :* Anita no ja też jestem pod wrażeniem że wcisnelas 3 tortille :O ja jak mam mega głoda to jedna zjem w całości :P i to zazwyczaj bez sosów. Samo mięsko i warzywa. Mi w pracy też ciągle mówią że jem za mało.. Już mnie to wkurza czasem. Bo im się wydaje że jak jestem w ciąży to non stop muszę coś wciągać i to najlepiej same słodycze (tak żebym z nimi się jeszcze podzielić mogła :P) a jak mówię że to nie jest tak że się je za dwoje i ważne jest CO jem a nie ILE to patrzą na mnie jak na wariatke. Okazuje się że jeszcze wiele ludzi wierzy w różne dziwne przestarzałe ciążowe mity/przesądy. I co by się wydawało że to ludzie obyci, inteligentni. Madziamata piękna :) ja też takie w sumie widuje na jakiś facebookowych grupach używane, za niewielkie pieniądze więc i może ja od Was odgapie :P jutro będę miała wanienke, moja koleżanka się pozbywa :) kupiłam jeszcze dwa takie a'la płaszczyki dwa dla małej - jeden różowy a drugi kremowy - mówię Wam super są. Wrzucę zdjęcie jak wrócę z pracy. Miłego piątku! :)
-
U nas panierka to jest tak rzadko że mój mąż ostatnio pytał jak to się dokładnie robi a przyznaje że to mnie na panierowanego kotleta naszło :P ale szczerze? Jakoś przyzwyczaiłam się do mięsa z parowara albo pieczonego i nie było jakiegoś wow na tą panierke. O tym oleju dobrze wiedzieć, będę kupować tylko rzepakowy :) ja też niestety znam ludzi którzy prawie codziennie schabowego pochłaniają :( i oczywiście tony słodyczy.
-
*puchnie miało być
-
Nie no jasne, też nie można popadać w paranoje :) nie mówię że nigdy nie zdarza mi się zjeść czegoś z białej mąki albo jakiegoś ciastka, ale przez to że się kontrolowalismy teraz po prostu nas do tego kompletnie nie ciągnie. I nawet nie smakuje, więc jak jesteśmy u teściowej to jak zjem kawałek tego ciasta to potem czuje się niedobrze :/ kompot rozcienczam chyba że 3/4 do 1/4 :P ale jej pierogi z chęcią wcinam czy krokiety mimo że z białej mąki ;) Kurcze mi na razie nic nie pachnie odpukać! Noszę pierścionki I obrączke bez problemu. gosia wytrzymaj jeszcze trochę :)
-
Dzień dobry :) ndorka my też Cie wszystkie kochamy za te wszystkie porady, naprawdę fajnie Cie tu mieć :) kasik super, cieszę się że wyniki się poprawiły :) już będzie na pewno dobrze wszystko :) Co do katarkow /Fridy to u mnie sprawa prosta bo nie mam odkurzacza haha więc kupię Fride, i mam nadzieję że nie będzie trzeba mocniejszej artylerii. W razie czego mój mąż ma chyba lepsze płuca to może poradzi sobie ;) gruszka kompletnie do mnie nie przemawia bo zawsze jak widziałam ten proces to dziecko płakało jak szalone a rodzic mokry.. Może miałam pecha że akurat coś takiego zauważyłam ale chyba dlatego spróbuję Fridy. Aisla Co do tych spacerów to ja jakichs mega dużych dystansow nie robię. Przeważnie rano z kilometr do przystanku, potem drugi z przystanku do pracy. Wieczorem to różnie, czasem mąż po mnie przyjeżdża albo ktoś podwozi. W weekendy staramy się wychodzić na świeże powietrze jak tylko pogoda w miarę dopisuje. Ale to też nie tak żebyśmy maszerowali kilka godzin, tylko raczej spacer, przystanek w kawiarni, potem znów spacer :) Madzia a u mnie to właśnie trochę odwrotnie z tym odżywianiem. Nie mówię że u mnie w domu jadło się niezdrowo ale też jakoś nikt nie zwracał na to szczególnej uwagi. To samo u męża, plus męża mama jest kucharka i jej domena są ciasta więc tam zawsze tony słodyczy się pochlanialo :/ dopiero w sumie razem z mężem zaczęliśmy oglądać różne dokumenty o odżywianiu, o wpływie cukru na zdrowie i dość radykalnie zmieniliśmy dietę. Tak naprawdę pod względem cukru ; staramy się go wyeliminować na tyle ile się da. Oczywiście żadnej przetworzonej żywności, cukru w naszym domu nie znajdziecie :P mam małą cukiernice z brązowym cukrem w razie gości hehe. Nie mam też białej soli, białej mąki, makarony też w większości brązowe. Jak pojedziemy do Polski to niestety jesteśmy bombardowani wszystkim czego na co dzień nie jemy :P np kompot w którym pewnie jest z kg cukru.., dżem co prawda robiony własnoręcznie ale też z ogromną ilością cukru :( i na dokładkę ciasta przekladane kilkoma warstwami mas... A jak nie zjesz to obraza bo przecież wszystko zdrowe ręcznie zrobione... Już pomału jednak udało mi się ich przyzwyczaić że tego nie jemy i starają się pomału to uszanować. Mam nadzieję że w przyszłości nam dziecka nie będą po kryjomu faszerowac tym cukrem - kiedyś im powiedzieliśmy że nie będziemy dziecku dawać słodyczy to moja teściowa popatrzyła na mnie jakbym chciała jakąś krzywde tym mu wyrządzić.. gosia powodzenia na badaniu :) kasik to Pomału z tymi porządkami i smacznego bigosu :)
-
A co do forum to pisałam do redakcji parentingu maila rano i odpisali tyle tylko że mają jakiś problem i próbują go naprawić, jednak dlatego że to jakis poważny błąd trwa to tak długo. Obiecują że pracują nad tym żeby forum jak najszybciej zaczęło znów działać jak należy..
-
Wiola tak mi przykro :( ale to nie wyrok! Może nie jest to bardzo zaawansowane stadium i da się go wyciąć w całości i mama będzie zdrowa. Jestem myślami z Wami cały czas! Trzymaj się kochana :*
-
Biskents mnie jakos tez przerazaja :P wiem ze sa uzywane i mamy sobie chwala, jak Aisla np, ale ja mam wrazenie ze balabym sie 'podlaczyc dziecko do odkurzacza' ktos kiedys pisal o aspiratorze Frida i ja chyba wlasnie w ten sie zaopatrze. kwietniowka to fajnie ze maz Cie wyreczyl :) i ze Cie ochrzanil to tez slodkie - troszczy sie o Ciebie :) Co do cwiczen to ja tak jak gosia888 staram sie cwiczyc miesnie Kegla, i tez sporo chodze. Spacery to moje cwiczenia w sumie ;) z jednej strony wiem ze moze i powinno sie cos tam pocwiczyc ale ja naprawde juz nie mam kiedy.. a poza tym to mi sie niezbyt chce :P Co do tych zachorowan w Polsce to tez gdzies czytalam ze niestety lekarze z Europy Zachodniej przyjezdzaja zeby zobaczyc raka szyjka macicy w zaawansowanym stadium bo nigdzie indziej praktycznie nie wystepuje... :/ kobiety w PL nie robia cytologii systematycznie. Pewnie to samo sie ma do wielu innych schorzen.. ja tez czasem martwie sie o moich tesciow, oni kompletnie sie nie badaja - mowia ze nie beda szukac sobie choroby :/- moj tata z reszta taki sam.. i wez tu wytlumacz takiemu ze to chodzi o cos zupelnie przeciwnego...
-
Wiola jesteśmy z Tobą :* ściskam mocno kochana! Wiem że żadne słowa nie są w stanie Cie w tym momencie pocieszyć ale moje myśli są z Wami i wysyłam wszystkie dobre myśli w waszym kierunku. gosia cieszę się że poparzenie schodzi. Oby się ładnie zagoilo. Madzia kurcz to fatalnie że tak wam wyszło z tą Warszawa :/ kurcze ciężko trafić na uczciwych ludzi teraz... Precelek super :) kwietniowka fajna chusta ale ja chyba też się nie zdecyduje ;) jakoś nie wiem czy bym się nie bała w tym maluszka nosić. grazka kuruj się kochana. Współczuję braku ogrzewania. Oby szybko się udało ten piecyk naprawić! gosia Miś no to miałaś przeprawe z tym badaniem ale dobrze ze juz się dobrze czujesz :) fajnie że masz co robić i że dobrze czas Ci mija. Ja też tak lubię ale trochę czasu mi brakuje na więcej spotkań towarzyskich. ndoeka kurcze to ciekawe co piszesz, i na pewno masz rację tyle że nie jesteśmy w stanie wszystkiego wyeliminować bo trzeba by się było odseparowac od społeczeństwa, środowiska... Także chyba nie można popadać w paranoje.. Myślę że trzeba zachować zdrowy rozsądek jak we wszystkim. Dziecka i tak nie da się uchronić niestety przed tymi wszystkimi zanieczyszczeniami. W takich czasach żyjemy że musimy sobie jakoś z tym radzić.
-
Madzia ja też bym się wcale nie spowiadala co mam zamiar robić. Nie wiem jeszcze i tyle, wyjdzie wszystko jak będzie odpowiednia ku temu pora. A to ze zawsze znajdzie się ktoś ze złotymi radami to bardziej niz pewne... Każdy wie jak dziecko wychowywać i jak robić to najlepiej. Może pod tym względem jestem tutaj szczęściara bo nikt mi doradzał nie będzie na miejscu ;) no to jesli jest biały to nie chce bo u mnie też się kurzy niestety, niby nie mieszkam w centrum miasta a na obrzeżach ale mimo wszystko zawsze cos się unosi. P. S. Ja się z kotami też nie dogaduje :P dla mnie to złośliwe bestie i ich nie lubię, no chyba że to małe kotki to wtedy są słodkie. W każdym razie to nie zwierzę domowe dla mnie :) psa bardzo bym chciała, królika w sumie też ale kota na pewno nie ndorka a no właśnie. Nikt w sumie się nie przygląda głębiej tylko utarty slogan mleko matki najlepsze i tyle.. A tu faktycznie trzeba by przeanalizować co taka matka w tym mleku dziecku oferuje... Większość pewnie się zdrowo odżywia żeby dziecku dostarczyć to co najlepsze, ale jeśli nie ma ochoty na żadne wyrzeczenia (nawet co do palenia!) to lepiej żeby dawała dziecku butelkę zamiast je truc.. Przykre to swoją drogą :/ Miło że taki udany weekend miałaś :) ja muszę mojego M gdzieś wyciągnąć, pojechać gdzieś zrobić coś poki jeszcze jestesmy we dwoje :) i póki nie jestem taka wielka żeby mnie trzeba było holowac :P bardzo czekam na naszą niunie ale pasuje wykorzystać ostatni czas tylko we dwoje Hihi
-
Wiola spróbuj coś zjeść i połóż się na chwilę, moja przeważnie się wtedy uruchamia :)
-
Cześć dziewczyny, dziś wejść na forum to nie małe wyzwanie :/ grazka jesli chodzi o ruchy to ja czuję czasem bardzo nisko, czasem na wysokości pępka a czasem ponad :P to chyba nie ma większego znaczenia, tak sobie myślę. Dziecko jeszcze chyba ma trochę miejsca więc się przemieszcza :) czasem jak mnie skopie po pęcherzu to nie jest zbyt miło.. Aisla dzięki za opinie dot laktatora :) czekam na więcej ;) może ktoś używał elektrycznego? ;) Madzia cieszę się ze z Filipem wszystko ok :) już kawał faceta z niego co do bujaczka to grafitowy widziałam i też w sumie na ten zdecydowana jestem, mimo że dla dziewczynki chociaż muszę obczaić ten jasny, może na słońce latem będzie lepszy hmm ;) Ewalina fajnie że objaśnilas co do twardniejacego brzucha, dobrze wiedzieć że to norma :) Madzia Tobie też dzięki za podzielenie się wiedzą :) także dziewczyny bez stresu może nas trochę ciągnąć, lekko boleć i twardniec. Hmmm zapowiada się mega miły czas.. Wiola kochana głowa do góry, wiem że teraz najgorsze czekanie na wyniki, ale trzeba być dobrej myśli :*
-
Dzień dobry mamuśki :) Gosia kobieto spokojnie tam :) dobrze ze to nic poważnego. Uważaj na siebie. kasik to będziesz miała trochę zabawy z tym wózkiem,ale jak sobie go odpicujecie to na pewno będzie super fajnie tak na czyms zaoszczędzić. Ja dostanę łóżeczko, w sumie męża były szef do nas zadzwonił że ma wózek - gondole więc musimy podjechać i zobaczyć, a może akurat się nada i też będzie z głowy :) ten bujaczek to my też kupujemy, to już postanowione. Z tym że ja chcę ta wersje z daszkiem. Mam duży taras, więc będę mogła z niunia sobie wyjść bez targania wózka ;) Biskents ja już praktycznie mam większość ciuszków bo dostałam. Niektóre na 56, niektóre 62, a niektóre to w ogóle takie że jest tylko przedział 0-3 msc. Anitaa ta kurtka super, kurcze szkoda że nie mam żadnego h&m w pobliżu bo bym pojechała w tygodniu :( Jeśli chodzi o dyskomfort związany z twardnieniem brzucha to może to te skurcze przepowiadajace (czy też stawianie się macicy). Mi się to ok 23 tygodnia zaczęło przytrafiac i nawet na IP pojechałam bo w ciągu 3 dni miałam je bardzo często. Zatrzymali mnie na noc w szpitalu żeby sprawdzić pod kątem infekcji - bo to może być przyczyną, ale wyszło wtedy na to że po prostu miałam bardzo stresujący czas i te skurcze prawdopodobnie z tego powodu (a przynajmniej dlatego tak często). Posiedzialam chwilę na zwolnieniu, odpoczelam i już było ok. Od tamtego czasu może kilka razy mi się zdarzyły i to zdecydowanie lżejsze. Madzia to chyba już ten czas nadchodzi że będzie coraz ciężej. Miesiąc miodowy ciąży się kończy nam pomału... :P ja też mam tak że zadyszka po kilku krokach niemal mnie łapie albo jak próbuję coś szybko powiedzieć to to samo, tchu nie starcza :P ale damy radę :) kwietniowka ja też 6kg na plusie do tej pory ;) a z tej wody mineralnej to się uśmiałam haha naprawdę dobre, chyba bym sama na to nie wpadła :P oby szybko zleciał Ci ten dzień i miłego "weekendu" :) A ja mam pytanie co do laktatora, jaki polecacie?
-
Dziękuje dziewczyny za troskę, na szczęście ból głowy nie wrócił przez cały dzień i chyba też dlatego jakaś energia we mnie wstąpiła i trochę ogarnęłam mieszkanie, a potem siedziałam z dziobem w necie i na allegro szukałam różnych rzeczy dla malutkiej :) ja to chyba pójdę droga Madzi i bede zamawiać większość online, to takie proste i wygodne że się nie chce tyłka ruszać Biskents cieszę się że u Ciebie lepiej, odpoczywaj jak najwięcej i pij dużo wody. Takie skurcze podobno mogą być od odwodnienia tez-tak mi powiedzieli jak w szpitalu byłam. Karinka kuruj się i nie daj chorobie! :* kwietniowka fajny brzusio :) Gosia Miś ale fajnie się tak byczyć przy książce :) ja jak wieczorem biorę się za czytanie to przeważnie usypiam z Kindlem w ręce :P a potem się budzę i nie wiem gdzie skończyłam, chyba też muszę bardziej w ciągu dnia, ale to tylko w weekendy. Madzia to Ty też odpoczywaj :) fajnie że kupiłaś kurtkę, ja dalej nic nie znalazłam :/ może ten płaszczyk jeszcze wystarczy na jakis czas, póki co pogoda mi sprzyja i jest całkiem ładnie więc radzę sobie bez kurtki oby tak jak najdłużej zostało! ;) kasik to super że macie już łóżeczko i wózek! Wiola oh to też fajnie że znowu coś kupiłaś, takie zakupy strasznie cieszą :) pokaż potem ciuszki :) Co do sterylnosci to ja tez nie jestem za tym żeby dziecko trzymać pod kloszem. Jednak wydaje mi się że prasowanie zwłaszcza dla noworodka wydaje się sensowne. Jednak odporność u niego dopiero się rozwija a tych niepotrzebnych bakterii sie przynajmniej można pozbyc. Poza tym ja to podobnie jak Anita jestem raczej z tych co lubią mieć uprasowane wszystko zanim włoże do szafy :) z domu to wyniosłam i już mi tak zostało. Składam rzeczy do prasowania, potem włączam jakiś serial i pracuje sobie większą ilość :P taki mój rytuał hehe poza tym nawet lubię pracować - taki wariat że mnie :P moja mama tęskni chyba za mną najbardziej z tego powodu że nie ma jej kto ciuchów prasowac
-
Dzień dobry :) Wiola współczuję nocnych problemów, ja też spać nie bardzo mogłam bo mnie ból głowy męczył z kolei :/ co chwilę się budziłam.. Na szczęście już jest lepiej. Zaraz idę z mężem na kawusie i ciastko - jak nigdy naszło mnie na słodkie ale znając siebie to dziubne trochę ciasta i już będę przeslodzona... No ale ochotę mam na razie Madzia dobrze ze przywolalas temat prania, ja też jeszcze nie widzę sensu w praniu i prasowaniu chyba jeszcze sporo za wcześnie. Myślę że pomysł Wioli z workami jest spoko, ale i tak bym poczekala trochę :) co do prasowania to ja myślę że jednak takie malutkie rzeczy dobrze pracować, bo chyba odporność to nie od razu taki maluszek ma na wszystko.. No chyba że się mylę to mnie poprawcie :) Aisla no to widzę że się rozumiemy.. Ja nie mam dziecka starszego więc i tak jestem w lepszej sytuacji bo mogę pozwolić sobie na położenie się po pracy i najwyżej mieszkanie będzie trochę nie ogarnięte, chociaż tu to mogę na męża liczyć :) ja nie mam pracy fizycznej ale powiem Wam że taka praca umysłowa to też bardzo męczy.. Non stop trzeba mieć mozg włączony na wysokich obrotach (zajmuje się finansami więc trzeba wszystko sprawdzac bardzo dokładnie, nie ma za bardzo miejsca na pomyłkę..), plus ja pracuje z klientami i współpracownikami mówiącymi po angielsku. I już mi niby nie sprawia problemu przełączanie się między językami to mimo wszystko jak dodać wszystko do kupy to pod koniec dnia mózg paruje i zmęczona jestem jakbym tonę węgla przerzucila.. No ale jakoś damy radę :)
-
No fakt jest już bebech wielki, naprawde urósł bardzo szybko :) chociaż na tym poprzednim zdjęciu jak się przyjrzałam to chyba jakiś jeszcze większy wyszedł niż normalnie :P zrobiłam jeszcze jedno dziś nie zmienia to faktu że to już kawał brzucha jest, wiele bluzek się za krótkich zrobiło i już czasem ciężko mi z łóżka wstać :P kasik piękny torcik, chyba córka ma talent :) ja to chyba nawet teraz bym nie umiała torta zrobić Madzia bardzo ładne poszewki, zazdroszczę że masz czas i chęć do robienia takich rzeczy :) ja to chyba dopiero pod koniec stycznia jak skoncze pracować będę miała czas żeby posprzątać porządnie mieszkanie, bo teraz jak wracam wieczorem to już nic mi się nie chce. A w sobotę jak mam wolną to zrobię pranie, obiad, ogarnę cokolwiek i już nie mam siły.